PŚ w Kuopio okiem Apoloniusza Tajnera

  • 2013-03-13 19:10

Za nami fińska część północnoeuropejskiego maratonu, jaki pokonują skoczkowie rywalizujący w Pucharze Świata. Wczoraj byliśmy świadkami wspaniałego zwycięstwa Kamila Stocha na skoczni w Kuopio. O ocenę tych zawodów pokusił się w rozmowie z portalem sport.pl, Apoloniusz Tajner.

Prezesowi PZN triumf Stocha przypomniał największe chwile Adama Małysza:

- Kamil w Kuopio wygrał bezapelacyjnie, drugi Daiki Ito stracił do niego 10,9 pkt, a więc był gorszy o jakieś sześć metrów. To było zwycięstwo odniesione w stylu, w jakim kiedyś wygrywał Adam Małysz. Świetnie, że dzięki Kamilowi przypominają nam się tamte wspaniałe czasy. Adam też potrafił przeskakiwać trudne warunki, a takie we wtorek w Kuopio były. Ze zmiennym wiatrem i sypiącym śniegiem nie poradziło sobie wielu naprawdę dobrych zawodników jak Richard Freitag, Simon Ammann czy Anders Jacobsen. Stoch na tej bardzo trudnej skoczni poradził sobie kapitalnie, bo po prostu jest w wielkiej formie.

Na słowa uznania po wczorajszych zawodach zasłużyli zdaniem Tajnera Piotr Żyła i Dawid Kubacki:

- Z Piotrka i Dawida jestem zadowolony, choć Kubacki już wyraźnie ma za sobą okres najwyższej formy. Teraz skacze trochę niepewnie, nierówno, znów zbyt wysoko wychodzi z progu. Ale trafia w punkt skoczni, a to jest ważne. Jeśli tylko w danej próbie odbicie skieruje bardziej do przodu i wyjdzie aktywniej, to będzie w stanie polecieć daleko. Jest nieobliczalny. Ważne, że cały czas mamy grupkę zawodników na dobrym poziomie.

Były trener polskich skoczków usprawiedliwia słabszy występ Macieja Kota specyfiką skoczni w Kuopio oraz warunkami pogodowymi:

- Skocznia w Kuopio jest naprawdę dziwna i trudna, trzeba być takim mistrzem, jakim był Adam i jakim staje się Kamil, żeby skakać na niej bardzo dobrze. Ta skocznia ma stary profil, nie każdy potrafi się do tego przyzwyczaić i dopasować. Ale za chwilę zawody odbędą się w Trondheim, tamtejsza skocznia jest już bardziej nowoczesna i mimo różnych warunków pogodowych tam Maćkowi na pewno będzie się skakało dużo lepiej. Generalnie teraz w każdym miejscu możemy liczyć, że ktoś Kamilowi pomoże, bo Kot i Żyła są solidni, Kubacki w tym momencie jest nieobliczalny, Krzysiek Miętus w miarę równy i każdy z nich jest w stanie dobrze punktować. Odstaje tylko Stefan Hula.

A co sądzi Apoloniusz Tajner na temat postawy zdobywcy Kryształowej Kuli, Gregora Schlierenzauera?

- Obserwuję Austriaka i widzę, że on się uśmiecha do kamer, ale to nie jest uśmiech do końca prawdziwy. Niby chce pokazać, że to, co najważniejsze, zapewnił sobie bardzo dobrze, ale w ostatniej części sezonu, który niby należy do niego, wcale nie jest największą postacią. Schlierenzauer dobrze wie, że już nie ma co liczyć na naprawdę dobre wyniki. Jest po prostu daleki od swojej najwyższej formy, inni go przyćmili, szczególnie Polacy, którzy w tej końcówce się rozkręcili.


Adrian Dworakowski, źródło: Sport.pl
oglądalność: (11270) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor

    A w PZNie dzieją się dziwne rzeczy, owszem za zdecydowaną większością z nich Tajner nie odpowiada (przynajmniej bezpośrednio) jednak nie można powiedzieć że jest cacy i nie mówię tu o skokach.

  • EmiI profesor

    @dervish Statut związku musi być zgodny z prawem krajowym. Jeśli nie jest można go spokojnie zaskarżyć do sądu. Związki to nie jest państwo w państwie. I szefów związków obowiązuje dwukadencyjność na podstawie ustawy o sporcie z 2010 r.

  • OjciecMarek profesor
    @dervish

    Według naszego prawa Tajnera obowiązuje dwukadencyjność, ale, jak już wcześniej było wyjaśnione, przepisy to regulujące wprowadzono już po wyborze Apoloniusza na drugą kadencję, więc póki co, to Tajner ma czyste konto i prezesem może być co najmniej do 2022, a potem i tak mu się już raczej nie będzie chciało ;). FIS to nie jest wszechwładna federacja w rodzaju FIFY, za sześćdziesięcioośmioletniego Tajnera za lat dziewięć nie będzie umierać.
    Korupcji co prawda nie ma, ale zatrudnienie fizjoterapeuty z rocznym doświadczeniem w kadrze C skoków na stanowisko trenera kadry narodowej dwuboistów, którego po pięciu latach pracy i osiągnięciu kompromitujących wyników zdegradowano na...asystenta trenera i głównego specjalisty od skoków, a piszę tu o osobie, która dziwnym zrządzeniem losu jest siostrzeńcem prezesa, to cóż, na nepotyzm to już się chyba łapie. Oczywiście, jest to działanie legalne i nikt Tajnera z tej okazji po sądach nie będzie ciągał, ale niesmak tego działania pozostaje.

  • anonim

    Tak panie Tajner szczególnie Polacy robią takie mocne wrażenie.
    Wystarczy wygrać jeden konkurs i już wizerunek skoków wygląda w jak najlepszym porządku. Austriacy Norwegowie i Niemcy się nie liczą prawie można powiedzieć są w rozsypce.

  • dervish profesor
    Tajner

    Czepiacie się człowieka. Pominę chamskie wpisy dotyczące jego fizjonomii to to jest poniżej jakiejkolwiek krytyki i raczej dowodzi poziomu umysłowego tych co płodzą takie teksty.

    1. Tajnera bronią wyniki.

    2. Jak każdy popełnia błędy i być może inny prezes byłby lepszy, ale Tajner nie jest prezesem fatalnym, nie ma w PZN patologii takich jak na przykład były w PZPN czy w PZPS i w wielu innych związkach sportowych (przynajmniej w mediach nic o takich patologiach nie słychać). Podlegające mu sporty zimowe maja raczej przychylny wizerunek medialny a to również jest wyznacznikiem poprawnej pracy prezesa.
    Popełnia błędy, ale o tym czy są to błędy dyskwalifikujące go jako prezesa przesądzą cżłonkowie PZN mający prawo głosu na zjeździe wyborczym. Na tę chwilę o ile nie wyplyna na światło dzienne jakieś rzeczywiście kompromitujące fakty (typu korupcja), bez względu na to czy Tajner pozostanie na stołku czy nie i tak należy mu się wielki szacunek za to czego dokonał będąc najpierw trenerem a później prezesem.


    3. Obawiam się, że wasze nadzieje na to, że w PZN obowiązuje dwu kadencyjność są płonne. Pewności nie mam, ale jeżeli takiego zapisu nie byłoby w statusie to raczej podobnie jak w PZPN i w innych związkach sportowych przepisy dotyczące administracji państwowej nie mają tu zastosowania, więc pan prezes może sobie rządzić tak długo jak długo będzie na to stanowisko wybierany. :)

    P.S.
    Zarzut o występy Wiśniewskiego nadaje się do kabaretu :)
    Aby w ogóle o tym dyskutować w kategoriach czy zostało naruszone jakieś prawo trzeba by znać szczegóły a nie opierać się na plotach i pomówieniach.

  • anonim

    @suzuki
    Lokalizacja twojego IP wskazuje ze nadajesz z Tokio :)) nie sadze jednak zeby to byla prawda zwazajac na czas lokalny jaki sie wyswietla zatem proste pytanie dlaczego wlazisz z bramki proxy zeby atakowac @kube? ten drugi na dole to samo, to bramka, dlaczego sie ukrywacie?

  • anonim
    @ZKuba36

    Strasznie głupia teoria wypisałes jakbys nie wiedzial ze zły kombinezon ma wplyw ma technike. Chyba nie wiesz bo piszesz glupoty . w jakim celu Stoch i Zyla zostali wycofani ze startow w PS. Dostali nowe kostiumy i naprawiali technikę. Proste ?

  • MIRABELKE stały bywalec

    Nie tykac mi tu Koflera
    Kto bronil Haybeckowi przekonac do siebie trenera?
    Kofler to czlowiek z nazwiskiem i sukcesami i on zawsze moze odpalic we wlasciwym momencie.I cos mi sie wydaje ze jeszcze w tym sezonie pokaze pazurki.Kofler nie powiedzial jeszcze ostatniego slowa.
    A Koch dobrze ze wraca,jemu tez kibicuje z Austriakow pomijajac oczywiscie Koflera.

  • ZKuba36 profesor
    Kto zawinił?

    Dla mnie wielką zagadką jest kto zawinił, że Polacy mieli tak fatalny początek sezonu, w wyniku czego Stoch stracił szansę zakończenia sezonu na podium PŚ.
    Kostiumy? Był cały sezon letni aby przetestować materiały i wyprodukować najlepsze kostiumy na świecie, bo z takimi skoczkami Polacy mieli mierzyć się w zimie.
    Jeżeli sprawa dotyczyła kostiumów to w jakim celu Stoch i Żyła zostali wycofani ze startów w PŚ na trening techniczny, w związku z czym Stoch stracił wiele punktów w PŚ. Dobry kostium chyba można uszyć w ciągu 1. dnia i jaki był sens wycofywania skoczków?
    Bardzo podoba mi się manewr zastosowany przez M.Kota, który na treningach skacze w złym kostiumie (dzięki czemu uczy się sięgnąć skok na ile się da, ty w konkursie skakać w innym kostiumie 10m dalej. Nie rozumiem tylko dlaczego, gdy ten bardzo dobry kostium dokonywał żywota, nie udało się natychmiast uszyć dokładnej kopii tego kostoumu?
    Hula to odrębne zjawisko. Skacze równo , skoki są powtarzalne, moża by rzec pełny automatyzm. Tylko te odległości...Szkoda, że nie został skierowany do PK, gdzie mógł (sobie) wywalczyć dodatkowe miejsce do występów w PŚ, jednocześnie nie blokując miejsca w kadrze innym skoczkom.

  • dejw profesor
    EmiI

    No właśnie. Trudno tłumaczyć tę decyzję. Już chyba sam Kofler nie wierzy, że może się choćby częściowo odbudować na samą końcówkę sezonu. Aż przykro patrzeć na zawodnika, który w ostatnich startach... nie mieści się nawet w "40" zawodów, a do tego z wielkim trudem przechodzi kwalifikacje!
    Osobiście wątpię w uraz Haybocka, to prawdopodobnie było wcześniej ustalone, że nastąpi taka wymiana.

    Inna niezrozumiała personalna decyzja Poitnera z tego sezonu, to dość późne powołanie Krafta, który zdecydowanie rządził i dzielił w PK (3 wygrane, raz piąty, a wtedy słabą formę prezentował Morgenstern, Koch i średnią Haybock), pokazał się dopiero na austriackiej części T4S, i to w grupie krajowej).

  • anonim
    ...a Polo znow kadzi...

    ...Polacy przycmili Austriaka :) (?), dobre, nie ma to jak tajnerowa propaganda sukcesu obecna u niego od lat, jeden moze czesciowo na chwile tak, ale reszta... sodowa w glowce buzuje prezesiku, dodajemy splendoru wlasnej zagrodzie na ktorej gazdujemy, nieladnie...

  • ZKuba36 profesor
    Prezes Tajner.

    Moim zdaniem ustawa już obowiązuje i w związku z tym Tajner nie może być wybrany na 3. kadencję. Gdyby na trzecią kadencję został wybrany przed wejściem w życie ustawy to nie można by Go zdjąć przed upływem 3. kadencji.

  • EmiI profesor

    @dejw I to jest ta mityczna "racjonalność" Pointnera, że skoro obniża belkę Gregorowi to wiadomo że to się opłaca niby... Nie. Nie raz trener Austriaków podejmował decyzje, głównie personalne, wydające się bez sensu. Przywiązuje się do nazwisk, do kadry Austrii na zawody można wejść tylko wtedy gdy się bije kogoś z żelaznej ekipy Pointnera na łeb na szyje i się zajmuje przy tym miejsca regularnie w drugiej dziesiątce przynajmniej. Chyba że Hayboeck kontuzji dostał ale nic o tym nie wiadomo.

  • dejw profesor
    zmiana w składzie Austrii

    W Norwegii zamiast Haybocka będzie skakał Koch.
    Trochę dziwna zmiana, bo Haybock mimo że nie skakał olśniewająco, to i tak prezentował się dużo lepiej od Koflera.
    No, ale z drugiej strony Haybock to był jeden z nielicznych zawodników, którzy skakali bez przerwy w każdych zawodach PŚ.
    Zostało teraz pięciu takich "maratończyków", którzy nie odpuścili ani jednych pucharowych zawodów: Loiztl, Prevc, Kranjec, Pungertar, Wank

  • Matizus stały bywalec

    @REM: Ja osobiście mam do niego wyrzuty za to, jak potraktował żeńskie skoki narciarskie. Śmieszne stwierdzenie, że to sport bez przyszłości i obecnie mamy to, co mamy, czyli nic. Nie wiem zaś, jak było ze sprzętem na początku sezonu, więc nie chcę go za to osądzać (prośba do Was - może ktoś mnie uświadomi? ;) )

    Offtop @beczkasmiechu: Ta pierwsza piosenka to http://www.youtube.com/watch?v=czAtGfZuCFY :)

  • REM stały bywalec
    Emil

    Jeśli z tym nepotyzmem to prawda, to oczywiście nie pochwalam (mimo, że to dość powszechny rodzaj instytucjonalnej patologii i to nie tylko u nas). Co do "samorodnych talentów" to niestety w naszym kraju budowanie zdrowych, systemowych rozwiązań (nie tylko w sporcie) idzie bardzo opornie i być może (oby!) Kowalczyk jest takim asumptem do rozwoju systemu w biegach jakim był Małysz w skokach. Ten oczywiście przyciągnął sponsorów, ale konstruktywnej roli Tajnera w tym wszystkim bym nie dezawuował , bo dla mnie jest ona bezsporna.

  • EmiI profesor
    @REM

    Na razie to liczą się tylko skoki, i to dzięki temu że Małysz przyciągnął sponsorów. W biegach jest samorodny talent Kowalczyk i dalej pustka. W kombinacji był wzorowy przykład tego jak zmarnować całą zdolną generacje. Oczywiście zmarnowaną przez byłego trenera kadry który był przypadkiem siostrzeńcem Tajnera. Obecny trener Klimko chociaż nauczył teraz tych chłopaków biegać, jak się mu da kogoś sensownego od skoków do pomocy (bo obecnie skokami zajmuje się właśnie wspomniany wcześniej były trener) to może być nieźle.

  • OjciecMarek profesor
    @czarnylis

    Tajnera wybrano na drugą kadencję w maju 2010, a przepisy weszły w życie w październiku rzeczonego roku, więc, biorąc pod uwagę, że prawo nie działa wstecz, ma on czyste konto pod względem ilości kadencji na następne wybory - będzie mógł startować bez obaw w wyborach w roku 2014 i 2018, choć jak Emil słusznie wspomina, jest jeszcze kwestia art. 9 pkt. 2 ustawy (ten zacytowany przez Emila).
    @Emil
    No już bez przesady, po co miano by zawierać podstawową zasadę prawa, obecną zresztą w naszej konstytucji, do ustawy o sporcie? Jak dla mnie, to sprawa jest jasna - Tajner ma czyste konto.

  • REM stały bywalec
    co wy chcecie od tego faceta??

    Pamiętam doskonale czasy, kiedy Polska w sportach zimowych nie liczyła się w ogóle. Od kiedy się to znacząco i na trwałe (jak dotąd) zmieniło jest to w bardzo konkretny sposób związane z osobą Apoloniusza Tajnera. Facet ma dokonania i tyle. A ponieważ są one związane z moją ulubioną dyscypliną, to dla mnie Polo jest super gość. Obym się mylił, ale za ładnych parę lat ci co tu tak plują na niego być może zatęsknią za czasami obecnymi.

  • EmiI profesor
    @czarnylis

    Wg interpretacji OjcaMarka te dwie kadencje będą liczone Tajnerowi od następnej, bo ustawa o sporcie weszła w życie w trakcie obecnej kadencji Tajnera. Jednak w ustawie nie piszę czy liczą się dwie kadencje od momentu wejścia w życia ustawy czy także wcześniejsze kadencje.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl