Wypowiedzi polskich skoczków po treningach w Courchevel

  • 2013-08-15 00:39

Obok Macieja Kota i Kamila Stocha, również pozostali nasi reprezentanci oddawali dobre skoki podczas dzisiejszych serii treningowych w Courchevel.

"Czuję się przyzwoicie. Dziś można było pospać dłużej, ale niestety obudzili nas wcześniej" - mówił po treningach Dawid Kubacki. "Mój pierwszy skok nie był dobry, nie czułem się najlepiej w pozycji dojazdowej i z tego niewiele dało się już zrobić. W drugim skoku było wszystko w porządku" - dodał nasz skoczek. "Cały czas robię postępy. W ostatnich treningach parę kwestii udało się wyeliminować i doszlifować, żeby one funkcjonowały tak jak powinny, ponieważ nie wszystko jest już tak dopracowane jak powinno być" - wyjaśnił Polak. "Równe skoki to podstawa, ale głównym celem jest utrzymanie na odpowiednim poziomie tych rzeczy, które poprawiłem na treningach i oddawanie dobrych skoków" - zakończył Kubacki.

"Nie wiem czy jestem objawieniem, ale skacze mi się coraz lepiej i z tego należy się cieszyć" - powiedział Jan Ziobro. "W moich przygotowaniach do sezonu nic nie zmieniałem. Nasz sztab szkoleniowy cały czas nad nami czuwa i sprawdza się w swojej pracy, a dzięki temu dobrze skaczemy i oby tak dalej" - pochwalił współpracę z trenerami skoczek. "Zawsze byłem zmobilizowany, zawsze dawałem z siebie wszystko i może dopiero teraz widać tego efekty.
Moje skoki na treningach były dobre, koledzy tutaj też dobrze skaczą więc mamy mocną drużynę i oby tak dalej" - mówił Ziobro. "W Courchevel skakałem już podczas Pucharu Kontynentalnego, nie skakałem wtedy źle ale bardzo dobrze też nie. Puchar Kontynentalny to niższa ranga zawodów, ale jak pamiętam to raczej do "30" się łapałem. Prawda jest taka, że jak się dobrze skacze to skocznie pasują. Obiekt we Francji jest trudny ale jak się dobrze skacze to raczej się złych skoków nie oddaje" - podsumował.

"Bardzo mi się podoba w Courchevel, miejscowość jest bardzo piękna" - powiedział Stefan Hula. "Jednak skocznia jest dość trudna, ponieważ wylatuje się bardzo wysoko i nagle szybko spada się do buli, ale trzeba to przetrzymać. Jak się dobrze skoczy to można odlecieć, jak nie to będą problemy" - ocenił obiekt Hula. "W swoim pierwszym skoku byłem za bardzo spięty i nie było w nim luzu, w drugim już znacznie lepiej. Ale dziś to tylko trening, jutro jest ważniejszy dzień, dziś to było zapoznanie się ze skocznią" - dodał. "W porównaniu z zeszłym rokiem to czuję się znacznie lepiej, ponieważ rok temu lato było bardzo złe, męczyłem się na skoczni i nie miałem dobrych skoków. Dopiero pod koniec lata i na początku zimy zacząłem dobrze skakać. Teraz ta forma jest lepsza ale dość nierówna, ponieważ pojawiają się czasami bardzo dobre skoki a czasami złe. Po to jest jednak lato, aby wszystko ustabilizować i szlifować formę" - zakończył.

"Jak najbardziej cieszę się, że tutaj przyjechaliśmy, przecież po to się trenuje, aby startować" - mówił Krzysztof Miętus. "Skocznia jest dziwna. Dziś moje skoki nie były najlepsze. Miałem trochę problemów, ale muszę to przeanalizować i myślę, że jutro będzie lepiej. Skoki na treningach wyglądają dobrze i teraz dla mnie ważnym jest, aby tak samo podchodzić do zawodów. Nie ma co oglądać się na innych. Trzeba skupiać się na swoich skokach" - podsumował Miętus.

"Ten dobry skok oddałem trochę za wcześnie, chociaż było trochę na limicie, ale akurat przy takich warunkach było to dobre. W drugiej serii wziąłem nowy kombinezon, nie umiałem sobie fajnie dojechać i nad bulą było za agresywnie, brakowało wysokości. Ogólnie jednak pozytywnie oceniam te skoki. Na tej skoczni leci się tak specyficznie nisko i dziwnie się podchodzi. To pewnie kwestia przyzwyczajenia, w zawodach powinno być już ładnie, bo na razie to trochę jak żaba. Jak się ma tutaj wiatr pod narty to można fajnie polatać, panuje tu prawdziwie górski klimat. Mieszkamy na wysokości 1850 m.n.p.m i ładnie tam jest, to pozytywne miasteczko. Ta forma jest na pewno już bardziej stabilna niż na początku lata, chociaż czasem gorzej dojadę. Zobaczymy jak będzie tutaj, zawody dopiero przed nami i nie ma na razie co mówić, bo często na treningach jest inaczej niż w konkursie" - skomentował swoją postawę Piotr Żyła.

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4205) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mateusz395 początkujący
    Skoki

    Młodzi skoczkowie jak np.Biegun idą innym tokiem przygotowań do sezonu zimowego, w planie nie mieli startów w tym okresie i Kruczek zabrał ze sobą najlepszych, których mógł zabrać ze względu na to co wcześniej napisałem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl