Koniec Zawodów w Kuusamo - Małysz liderem PŚ!

Przed chwilą zakończyła się pierwsza i ostatnia seria niedzielnych zawodów w fińskim Kuusamo. Na pierwszym miejscu uplasował się Sigurd Pettersen (131,5m), jednak tuż za nim, ze stratą zaledwie 1.2 punktu, znalazł się Adam Małysz (129,5m). Trzecia lokata przypadła Finowi - Veli Matti Lindstroemowi, który osiągnął taką samą odległość jak Polak...

Opis konkursu
Po wielu perturbacjach związanych z nieposkromionym wiatrem i wypadkami na skoczni niedzielny poranek powitał zawodników na obiekcie Ruka w Kuusamo. Konkurs rozpoczęła seria bardzo słabych skoków,wśród których wynik Marcina Bachledy (106.5 m)wyglądał całkiem przyzwoicie. Pierwszą udaną próbą popisał się dopiero Balthasar Schneider (114 m). Bardzo ładny skok oddał Alexei Silaev (113.5 m) i objął prowadzenie w konkursie. Nie obyło się jednak bez wpadek, a tak właśnie należy nazwać skoki Arttu Lappi (83 m) czy Christiana Nagillera (89 m). Nie popisał się niestety nasz drugi reprezentant, Tomisław Tajner, który osiągnął zaledwie 83.5 m. Nadspodziewanie dobrze wypadł Florian Liegl, który po swoim skoku na 113.5 m uplasował się na pierwszym miejscu. Tragicznie spisał się niestety Robert Mateja-zaledwie 71 m! Tuż po nim pierwszy godny zainteresowania skok oddał Sigurd Pettersen, któremu 131 m dało bezapelacyjne pierwsze miejsce. W tym momencie udane skoki przeplatały się z bardzo słabymi (74 m Christopha Kreuzera). Na kolejną przyzwoitą próbę musieliśmy czekać dosyć długo. Simon Ammann poszybował na odległość 111 m i wyprzedził Marcina Bachledę. Kolejni skoczkowie nie radzili sobie z wiatrem i zbyt trudnym zdaniem było dla nich przekroczenie setnego metra. Dopiero Andreas Widhoelzl przełamał złą passę osiągając w swojej próbie 121 m. Złe wrażenie po piątkowym blamażu w drugiej serii zatarł Janne Ahonen, który oddał skok na 122 m. Jeszcze lepiej wypadł Fin Akseli Kokkonen-123 m. Nikt jednak nie potrafił nawet zbliżyć się do rezultatu Sigurda Pettersena. Po wczorajszym upadku nie doszedł do siebie Andreas Kofler, który dziś skoczył zaledwie 74 m. Bardzo ładnie poszybował Roar Ljoekelsoey-126m.

Tuż przed skokiem Bjoerna Einara Romoerena nastąpiła dłuższa przerwa spowodowana bardzo złymi warunkami na skoczni. Najwyraźniej zdeprymowała ona norweskiego skoczka, gdyż osiągnął on zaledwie 94m. Jeszcze gorzej wypadł Andreas Goldberger (84 m), dla którego aktualny sezon jest najprawdopodobniej ostatnim w karierze. Udaną próbę zaliczył za to Sven Hannawald, jednak 119m dało mu dopiero 6 miejsce. Niemca pobił Veli-Matti Lindstroem-aż 129.5 m! Identyczny wynik osiągnął Adam Małysz, jednak dostał on lepsze noty od sędziówi i wyprzedził Fina. Rozczarował niespodziewanie Matti Hautamaeki, któremu skok na odległość 109.5m pozwolił na zajęcie dopiero 15 miejsca.

Po pierwszych dwoch konkursach, które właściwie nie powinny się odbyć, Adam Małysz liderem PŚ. Nasz skoczek poradził sobie, mimo "loteryjności" konkursu, mimo tego, że duch sportu nakazywał nieprzeprowadzanie w takich warunkach zawodów. Dobrze jest oglądać Polaka w żołtym trykocie lidera PŚ, ale nie po takich konkursach, nie po upadku Morgensterna (który na szczęście wyszedł z opresji tylko ze złamanym palcem, wstrząśnieniem mózgu i ogólnym potłuczeniem).

Kto ma już dość czytania o niemocy naszych pozostałych reprezentantów, niech daruje sobie czytanie tego akapitu. Ale trzeba to napisać jasno i wyraźnie. Panie trenerze Tajner! Mam dość oglądania bezbarwnych, koszmarnych "lotów" naszych reprezentantów! Który to już rok z rzędu kibice mogą pokładać nadzieje tylko w jednym skoczku, skoczku, który jest fenomenalny, ale jakże jego fenomen poakzuje słabość Bachledy, Matei, Tonia Tajnera, Pochwały. Panie Apoloniuszu, nie jest Pan trenerem kadry - jest Pan trenerem Małysza. Przy podpisywaniu umowy z PZN, proszę zaznaczyć funkcje - trener jednego skoczka i pobierać albo pensję "trenera Małysza" albo 1/5 pensji trenera kadry. Ile razy na początku sezonu mamy słuchać "poza Małyszem formę mają ... (tu nazwiska losowe pozostałych Polaków, zmieniające się co rok)". Co rok takie bzdury slyszymy a jak to się kończy - wiemy.

Podsumowanie właściwie smutne, mimo prowadzenia Polaka w PŚ. Niestety nie widać żadnej poprawy. Ani w zachowaniu "rządzących konkursem" ani "rządzących polskimi skokami". Docierają głosy o dobrej pracy Heinza Kuttina z zapleczem kadry - jest nadzieja. Cóż nam pozostaje.

Zobacz skok Adama Małysza na 129,5m...»
Zobacz skok Sigurda Pettersena na 131m...»


Zobacz pełne wyniki zawodów...


Zobacz klasyfikacje generalną PŚ(indywidualnie)...
Zobacz klasyfikacje generalną PŚ (drużynowo)...