Mistrzostwa Austrii: Iraschko i Kofler ze złotymi medalami

wy mówicie o tym systemie. To prawda wypacza wyniki ale w tym roku jeszcze jakoś tragicznie nie było tylko na TCS cofnijcie się jeszcze o sezon do tyłu 2011,2012 tam jaka była farsa Austriacy mieli wszystko ustawione. A jeśli chodzi o Macka to w tych warunkach oddał kapitalny skok ale system w żadnym wypadku nie pomógł

"
autor: k (*135.icpnet.pl), 05 października 2013, 23:51
-
dokładnie. Nowy system jest całkowicie do niczego. Nie ma w nim ani grama sprawiedliwości. Stary system był 100 razy lepszy od tego pseudosystemu. Farsa dziadka Hoffera. "

w czym był lepszy? w tym ze wygrywały przypadkowe osoby jak Urbanc czy Yumoto? Teraz przynajmniej wygrywa ten ktory na prawde jest w formie. Poza tym gdyby nie było tego systemu to w ubieglym sezonie zimowym odwołano by wiele konkursów

dokładnie. Nowy system jest całkowicie do niczego. Nie ma w nim ani grama sprawiedliwości. Stary system był 100 razy lepszy od tego pseudosystemu. Farsa dziadka Hoffera.

Najlepszym przykładem pożyteczności systemu kompensacji jest ostatni konkurs LGP.

Gdyby nie kompensacje Macej Kot mimo iz oddał perfekcyjny skok w ogóle nie liczyłby się w walce o czołowe pozycje, być może nawet nie wszedłby do finałowej 30.

Kompensacja sprawia że konkurs jest bardziej sprawiedliwy, jednak nie ma za zadanie całkowicie kompensować rózniece w warunkach wietrznych, ona ma tylko zmniejszać wplyw wiatru na wartość skoku. Nawet po zwiększeniu kompensat za wiatr z tyłu nadal korzystniej dla skoczka jest trafić na wiatr przedni.

Jedyny przypadek gdy system kompensacji nie zdaje egzaminu to gdy wiatr zmienia się w trakcie trwania skoku co w praktyce sprawia iż prawidłowy pomiar wiatru nie jest możliwy. Wówczas może dość do przekłamań. Ale nawet w takim przypadku system kompensacji broni się, bo nawet wtedy zawody nie są bardziej niesprawiedliwe, niż gdyby tego systemu nie było. Loteria pozostałaby loterią, a klasyfikacje w obu systemach różniłyby się jedynie innym rozkładem losowości.

Po ostatnim konkursie w Klingenthal można stwierdzić, że jedynym plusem nowego systemu jest informacja (wstępna) przed skokiem ile punktów zostanie dodanych bądź odjętych skoczkowi, dzięki czemu można wcześniej założyć czy skok będzie na bulę (jak przy +15 pkt) przy pod HS (jak przy -15 pkt). Innych plusów nowego systemu nie ma.

@Boy

Jakby dostał tyle by pozostać w walce to skargi na system byłyby tysiąc razy większe niż są teraz, I jestem pewny że byłbyś w pierwszym rzędzie chórku narzekających. Co do formy Wellingera nie przesadzajmy z jego szczęściem w Klingenthal. Kofler miał podobne warunki, a reszta była za daleko by móc myśleć o wygranej, zwłaszcza że nie startowali w warunkach drastycznie gorszych.

Ja tam uwazam, ze Wellinger zdecydowanie bardziej zasluzyl na zwyciestwo LGP i dobrze sie stalo, ze Damjan mial pecha. Wellinger startowal w dwukrotnie mniejszej liczbie konkursow i to z wysoka stawka zawodnikow, a Damjan startowal w konkursach w ktorych oprocz 2-3 zawodnikow nie bylo zadnych konkurentow.

Major_Kuprich

też się dziwie dlaczego nie ma Morgensterna nigdzie chyba szykuje się kolejny dołek i rozczarowanie sezonu

@piotr, Boy

O ile kilka(nascie) zawodnikow bylo poszkodowanych przez warunki lub przez ''bledny'' pomiar o tyle podium nie bylo przypadkowe i zdobyli je Ci co mieli.

No właśnie, jak ktoś tak zaciekle broni systemu kompensacji, to niech mi wytłumaczy dlaczego lider LGP Damjan nie dostał takiej kompensacji aby pozostać w walce. Bo w jego formie przynajmniej 125 m skoczyć powinien. Więc mógł dostać +50 pkt. W innym przypadku system kompensacji się nie sprawdza i nie ma żadnych tłumaczeń, że ma on chociaż trochę wyrównywać szansę, a nie kompensować całkowicie.

Ja bym raczej powiedział, że wygrana Wellingera w konkursie LGP w Klingenthal wcale nie oznacza, że jest on teraz najlepszy. Po prostu wypracowali mu dobre warunki i dzięki temu mógł wygrać. Gdyby podobne miał np. Maciej Kot, skoczyłby jeszcze dalej i on mógłby kończyć sezon zwycięstwem. A kadra niemiecka jest teraz bardzo wyrównana, podobnie jak polska kadra, więc o medale krajowych mistrzostw walczy równorzędnie wielu zawodników.

Wyniki mistrzostw krajow nie nalezy traktowac zbyt powaznie ze wzgledu na brak systemu kompensacji. O ile Kofler zasluzenie zostal mistrzem, o tyle mistrzostwa Niemiec na pewno nie byly sprawiedliwe.

Co jest z Morgensternem

Nie ma go zupełnie nigdzie ?
Podobną sytuację miał rok temu Daiki Ito, który zaczął skakać dopiero od TCS, z mizernym skutkiem, dopiero od lutego wyglądało to lepiej, poprzez dobre MŚ - złoto w mieszanym, miał lepszą końcówkę sezonu, gdzie skakał już na przyzwoitym pułapie - 2,3 miejsca...
Morgenstern może mieć chyba większy kłopot...

Wśród Pań nie wystartowała Chiara Hoelzl, ciekawe dlaczego. Pewnie ona zajęłaby wtedy miejsce trzecie.
Iraschko odległościowo znokautowała Seifriedsberger, ale strasznie dużo straciła na notach. O poziomie reszty zawodniczek lepiej nic nie mówić.

Wśród Panów, zdecydowanie widać że Schlirenzauera czeka jeszcze dużo pracy, żeby doszedł do swojej optymalnej formy. Jak na razie udają mi się tylko pojedyncze dobre skoki, w zawodach w Klingenthal było tak samo.
Kofler wyraźnie skacze teraz najlepiej, Loitzl równo, ale bez błysku.
Przedłużająca się nieobecność Morgensterna jest coraz bardzie zastanawiająca.

K105 to nie jest skocznia normalna tylko duża. ;) Choć prawdę mówiąc powinno się wprowadzić do terminologii skoków jakieś określenie pośrednie pomiędzy normalną a dużą, bo te wszystkie 105-ki to takie trochę ni pies ni wydra.

Kamil

Innauer zakończył już karierę, a Lackner przeszedł tego lata operację kolana i jeszcze nie wrócił na skocznię (co ciekawe w tzw. międzyczasie zaczął też studia prawnicze).

Konkurentka dla Takanashi

Wydawało się, że przyszły sezon będzie pozamiatany, ale Takanashi powraca wielka rywalka, w postaci Danieli Iraschko. Konkurs olimpijski zapowiada się emocjonująco!

Wyniki

4.W.Loitzl
5.G.Schlierenzauer
7.S.Kraft
11.M.Koch
16.D.Zauner
25.L.Mueller

T.Morgenstern - nie startował