"Nie musi być dobrze, musi być daleko" - wypowiedzi po kwalifikacjach

Wiemy już jak dzisiejszy dzień ocenili dwaj nasi najlepsi skoczkowie, Kami Stoch i Piotr Żyła. Czas na podsumowanie piątku w Klingenthal przez pozostałych reprezentantów Polski.

Stefan Hula

Jan Ziobro

fot. Tadeusz Mieczyński

Krzysztof Biegun

- To, że jest to zeszłoroczny śnieg nie ma znaczenia. Mimo tej jesiennej aury, jaka tu panuje skocznia jest naprawdę dobrze przygotowana, nie ma na co narzekać, spad jest równy, wszystko jest tak, jak powinno.

- Pierwszy dzisiejszy skok był najgorszy z tych wszystkich trzech, ale nie był też taki bardzo zły, a te dwa późniejsze wydawały mi się podobne i dobre, chociaż ten ostatni muszę jeszcze przegadać z trenerem.

- Nie wiem czy wystąpię w jutrzejszym konkursie drużynowym (wiadomo już, że Krzysztof Biegun wystąpi - przyp. red.), wszyscy teraz dobrze i równo skaczą, także będzie ciężko.

- Na razie to tylko kwalifikacje, ale miejmy nadzieję, że nadal będzie tak dobrze, my czujemy się dobrze, oddajemy dobre skoki, oby ta forma utrzymywała się jak najdłużej na tym poziomie albo była jeszcze lepsza.

Stefan Hula

- Zdarzało mi się już brać udział w konkursach, które odbywały się w takiej jesiennej otoczce, może nie podam teraz czasu i miejsca, ale z tego co kojarzę to się zdarzały takie zawody. Można powiedzieć, że jest to przyjemne, nie jest za zimno, śnieg na skoczni jest, a to najważniejsze.

- Ten zeszłoroczny śnieg jest jak najbardziej ok, nie ma żadnych dziur, ani niczego takiego. Skocznia jest bardzo dobrze przygotowana, ten śnieg nie sprawia kłopotów, a tory lodowe są świetne.

- Mój pierwszy dzisiejszy skok był w porządku, drugi skok na progu też był w porządku, ale w locie trochę mi narty odeszły, uderzyły no i nie chciało odlecieć, a ten skok trzeci był taki najczystszy, ale jeszcze trochę trzeba poprawić w powietrzu, żeby ten lot był bardziej płynny.

- Nastawienie mam bardzo dobre, chcę z radością i uśmiechem na twarzy sobie skakać, celów konkretnych sobie nie stawiam, jak będą dobre skoki, w co wierzę, to będzie też dobry wynik. Mam tylko nadzieję, że pogoda będzie nam sprzyjać, że nie będzie loteryjnych warunków ani wietrznego konkursu.

Jan Ziobro

- Te dwa skoki treningowe nie były takie dobre, bo brakowało odpowiedniego ustawienia środka ciężkości na rozbiegu, troszkę się z tym męczyłem, ale ten skok w kwalifikacjach był już normalny, taki jakie oddawałem na wcześniejszych treningach.

- Myślę, że fakt, iż Puchar Świata rozpoczyna się w Klingenthal to dobry pomysł, do Skandynawii jest daleko, tamtejsze warunki też bywają różne, ale co ma nas spotkać to nas nie ominie, może zdarzyć się tak, że pojedziemy tam za tydzień i będzie tam jak zawsze. No ale oby tamtejsze warunki były dobre i sprawiedliwe.

- Oczekiwania co do tych zawodów mam takie jak zawsze, dwa dobre skoki w konkursie i do domu.

Dawid Kubacki

- No faktycznie dobrze to wszystko wygląda i można się z tego tylko cieszyć. W ubiegłym roku początek sezonu nam nie wyszedł. Ten sezon jeszcze się tak właściwie nie zaczął, bo dopiero mamy kwalifikacje, trzeba być ostrożnym, ale jestem dobrej myśli, że ten sezon pójdzie dobrze od samego początku, ponieważ te nasze skoki pokazują, że jesteśmy w stanie sobie radzić na zawodach. Jeżeli chodzi o przygotowania do sezonu to nie było jakichś wielkich zmian w porównaniu do poprzedniej zimy, dopilnowaliśmy jednak pewnych spraw, które nam w poprzednim roku nie wypaliły i jak widać teraz jest już zupełnie inaczej. W poprzednim sezonie kombinezony nas zawiodły trochę na początku, teraz mamy to już dopasowane zdecydowanie lepiej. Inna sprawa to przygotowanie psychiczne, jesteśmy teraz zdecydowanie bardziej pozytywnie nastawieni.

- Mój pierwszy skok treningowy to było takie otwarcie, był całkiem przyzwoity, wiadomo, że zawsze można się do czegoś przyczepić, ale to był skok ok. Drugi był mocno spóźniony, zabrałem to "do góry", nie wyszedł tak jak powinien, ale ten ostatni był taki jakbym sobie życzył, wyszło to fajnie, w tempo, "nakręciło nad nartkę" i później można było tylko lecieć.

- Jeżeli chodzi o warunki panujące na skoczni to troszeczkę wiaterek przeszkadza, było w związku z tym parę przerw, ale ogólnie jest bardzo dobrze, śnieg, który przygotowali nam organizatorzy jest najlepszy, jaki w tej chwili może być.

- Nie mam nic przeciwko temu, żeby tutaj zaczynał się Puchar Świata, na pewno jest tu cieplej niż w Skandynawii, tam przeważnie lubi "przewiać" i "przemrozić" człowieka. Tutaj zaczynamy w wyższej temperaturze no i atmosfera na zawodach też jest fajna.

Maciej Kot:

- Przed tym sezonem, inaczej niż przed poprzednim, nie włączaliśmy tak zwanego ADHD czyli nie szukaliśmy na siłę skoków na śniegu przed rozpoczęciem Pucharu Świata. Wrzuciliśmy na luz, to co mieliśmy zrobić zrobiliśmy, w ciągu ostatniego sezonu już nie skakaliśmy no i po drugie sprzęt, już kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu mieliśmy wszystko gotowe, jasne, te kombinezony są dobre i sprawdzone. Może te skoki nie są jeszcze bardzo dobre, ale są odległości i w sumie o to chodzi w skokach, nie musi być dobrze, musi być daleko.

- Z dzisiejszych skoków najlepszy był pierwszy, od razu najdłuższy, ale brakowało czegoś we wszystkich skokach, to odbicie jakby troszkę było skierowane za bardzo w górę, wytracałem prędkość i tu na tej skoczni, która jest bardzo "lotna" dużo traciłem nad tą bulą, niemniej jednak kwalifikacja jest i o to chodziło, żeby powalczyć w niedzielę i zakwalifikować się do drużyny, ale tego na razie nie mogę być pewny.

- To że inauguracja odbywa się w tym roku w Klingenthal to lepsza opcja niż Skandynawia. Cieszę się z takiej decyzji, tutaj aura jest bardziej łaskawa niż w Finlandii. Pamiętamy co się działo w Kuusamo, mocny wiatr, przeskok z normalnej temperatury do minus 15. A tę skocznię znamy bardzo dobrze, więc możemy lepiej zacząć sezon.

- Faworytem jutrzejszego konkursu drużynowego jest reprezentacja Polski!

Korespondencja z Klingenthal, Adrian Dworakowski