Okiem Samozwańczego Autorytetu: A bosman tylko zapiął płaszcz...

  • 2013-12-02 01:07

Nie daję konkursowi żadnych szans – pomyślałem sobie w sobotę, przy drugiej, lub trzeciej przerwie. Wykrakałem. W piątek udało się rozegrać pierwszy w tym sezonie dwuseryjny konkurs, w sobotę Matka Natura stwierdziła, że dość tego rozpieszczania kibiców.

Marinus KrausMarinus Kraus
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HulaStefan Hula
fot. Anna Szczepankiewicz
Tomisław TajnerTomisław Tajner
fot. Tadeusz Mieczyński

Podsumujmy – z czterech dotychczasowych konkursów mieliśmy jeden pełny, dwie połówki i jeden w ogóle nie rozegrany. Trochę jak z tymi trzema okrętami co to stały sobie na lotnisku. Jeden był cały, drugiego było pół a trzeciego wcale nie było...

No i cóż specjalnego można o Kuusamo w tym roku napisać? Niestety, po trzesięniu ziemi w Klingenthal trudno powiedzieć, że napięcie urosło. O tym weekendzie raczej dość szybko zapomnimy. Choć dwie rzeczy warto by zapisać w kronikach. Pierwsza to 51. zwycięstwo Schlierenzauera, który na półmetku zawodów był na 15. miejscu. Nie chce mi się grzebać w statystykach, byłaby to iście benedyktyńska robota, ale wydaje mi się, że jeszcze nikt czegoś takiego nie dokonał. Inna sprawa, że 14 miejsc straty do lidera na półmetku to czasem może być mniej metrów i punktów do odrobienia niż na przykład w innym konursie 9 czy nawet 6 miejsc. Schlierenzauer miał coś koło 18 punktów straty i to też jest nieźle.

Druga to sobotni konkurs ciągnięty za uszy, włosy i rzęsy. 37 zawodników w ciągu ponad półtorej godziny – też by wyszła chyba jakaś rekordowa średnia. No ale jedno i drugie może się zdarzyć w tak wietrznym miejscu jak Kuusamo. Czego się zresztą organizatorzy spodziewali? Jak już zrobili inaugurację w innym miejscu, to Kuusamo trzeba było upchnąć w kalendarzu zupełnie gdzie indziej. Pod koniec listopada po prostu tak tam bywa, co za różnica kilka dni w te czy wewte... Było jak było – piątkowy loteryjny, sobotni odwołany. Kibicu z Kuusamo:
Puchar Świata poszedł w dal
zwiń już flagę, schowaj szal
tylko Huli,
tylko Huli,
tylko Huli,
tylko Huli żal...

Czy coś można z tego loteryjnego weekendu wywnioskować? Na pewno warto zwrócić uwagę na Marinusa Krausa. To już kolejny młody obiecujący niemiecki zawodnik po Freitagu, Wellingerze czy Geigerze. Byle nie skończył jak inny młody obiecujący niemiecki zawodnik. Pamiętacie Pascala Bodmera? Tydzień temu skończył karierę. Tak, ten dwudziestodwulatek. Cóż, Niemcy proszę Państwa. Tam jest konkurencja, tam nie można być młodym-dobrze-zapowiadającym-się do trzydziestki. Pocieszające jest, że u nas już też. * Młodzi idą ławą. Szeroką.

Tak off topic, nie żeby mi się jakoś skojarzyło. Tonio Tajner wystąpi w teledysku Michała Wiśniewskiego. Ten to wie, jak się zakręcić. Dosłownie zresztą. Gdyby nie wiedział kiedy odejść, to w ten weekend trząsł by się skulony pod kocem w idiotyczne purpurowe kwiatki na wysokiej stalowej wieży na jakimś fińskim zadupiu a potem i tak by wszytko anulowali. A on w dobrze ogrzanej i ładnie oświetlonej sali tuli do piersi piękną partnerkę. I jeszcze w telewizji będzie. Podejrzewam, że odsłony tego teledysku będą się na youtube cieszyły większą popularnością niż filmiki z jego skokami. Grunt to rodzinka a szwagier nie da zginąć.

Dobra, dosyć ględzenia o niczym, przejdźmy do konkretów, czyli tabelek:

Poczet zwycięzców 1.12.2013
Lpzawodnikkrajilośćw PŚš
1 Krzysztof Biegun Polska 1 1
1 Gregor Schlierenzauer Austria 1 3

I aktualna czołówka:

Czołówka PŚš 1.12.2013
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Krzysztof Biegun Polska 113 0 0
2 Marinus Kraus Niemcy 112 1 1
3 Gregor Schlierenzauer Austria 100 13 12
4 Andreas Wellinger Niemcy 96 17 4
5 Taku Takeuchi Japonia 79 34 17
6 Thomas Morgenstern Austria 76 37 3
7 Jurij Tepes Słowenia 74 39 2
8 Piotr Żyła Polska 53 60 21
9 Simon Ammann Szwajcaria 51 62 2
10 Maciej Kot Polska 50 63 1
10 Rune Velta Norwegia 50 63 1

Tak jak przewidziałem – Krzysztof Biegun nadal jest liderem. Z pierwszej dziesiątki wypadł nam Janek Ziobro, ale nadal mamy w niej trzech zawodników. Jest moc.

Zamykamy rozdział z napisem ” Kuusamo”, teraz czeka nas skocznia olimpijska w Lillehammer. A w Lillehammer tylko dwie rzeczy są pewne: mniej wiatru, więcej sportu.

Cytat zupełnie nie na temat: „Ludzie wchodzą i wychodzą a mnie w oczy szczypie dym”

*) SPROSTOWANIE:
W swoim felietonie podałem nieprawdziwą informację, jakoby Pascal Bodmer zakończył karierę. Informację tę, niezgodnie ze sztuką dziennikarską, oparłem tylko na jednym źródle, nie weryfikując jej. W dodatku skorzystałem z dość niepewnego źródła - Wikipedii (niemieckiej wersji) w której przeczytać można, że zawodnik podjął tę decyzję 23 listopada b.r.

Tymczasem Pascal Bodmer NIE ZAKOŃCZYŁ KARIERY o czym poinformował mnie dzisiaj rzecznik prasowy Niemieckiego Związku Narciarskiego.


Za wprowadzenie w błąd szanownych czytelników najmocniej przepraszam.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8956) komentarze: (39)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    Panie Pytajnik

    Ano właśnie z niemieckiej wersji Wikipedii. Na swoją zgubę. Powinno mnie tknąć, że przy tym zdaniu nie było żadnego odnośnika i że takiej informacji nie znalazłem nigdzie indziej. Zamieściłem już sprostowanie.
    Dziękuję za celną uwagę i obiecuję poprawę.

  • dejw profesor
    @Kusy

    Tomisław Tajner w ciągu swojej, że tak zażartuję kariery, zdobył w sumie porażającą ilość 22 punktów PŚ ("równie słaby" Hula zdobył więcej punktów za jeden występ, za 7 miejsce w Engelbergu, czy 10 w Sapporo), oraz 338 w CoC ("równie słaby" Hula zdobył punkt więcej w minionym sezonie PK, startując w dziecięciu zawodach).

    Jedynym polskim skoczkiem, który ma porównywalnie beznadziejnie osiągnięcia z Toniem jest Jakub Kot. Obaj są synami znanych osobistości w środowisku narciarskim. Cóż za przypadek.

  • Pytajnik stały bywalec
    Panie Hetnał

    Skąd Pan wie o końcu kariery Bodmera?Gdzie pojawiła się ta informacja,oprócz niemieckiej wikipedii?Z góry dziękuję za odpowiedź.

  • KUSY bywalec

    A ja nie poległem.
    To jest takie siłowe staranie sie być smiesznym.Jedno jest pewne nowym wieszczem autor nie bedzie.Oczywiscie wiele sie mozna dowiedziec z tego artykułu ale ta poetycko niby zabawna formuła mi nie pasuje.Tonio Tajner cóż był jaki był i teraz niektórzy wcale nie są lepsi, np Hula którego bronią tu wszyscy przynajmniej w tym sezonie kopiuje swojego bylego kolege z zespołu idealnie.Z Tonia sie wolno śmiać a z Huli już nie bo sie jest hejterem i prowokatorem zaraz.

  • fankaSN bywalec
    Hula

    o Huli można powiedzieć dużo. czasem mu idzie nawet dobrze tak jak w Kuusamo, a tu nagle przerywają konkurs, a jak mu nie poszło to konkurs zakończył się oczywiście niepowodzeniem. szkoda chłopca bo widać że się stara . ale niestety, takie życie, taki sport .

  • Stinger profesor

    Zgadzam się co do Stefana Huli. Na prawdę jest mi go szkoda, kiedy mu nie idzie lub kiedy skacze na prawdę fajnie to ma złe warunki i automatycznie jest bez szans (jak w Klingenthal), kiedy ma trochę farta i nokautuje takiego Koflera (który warunki miał nawet lepsze) to odwołują mu konkurs ... Wg. mnie powinni jeszcze trochę poczekać dlatego że jak sami mówili miała pogoda się poprawić a tym bardziej że skoczyło już połowę zawodników i miała być tylko 1 seria ... poddali się szybko bo to Polak prowadził i do tego Hula.

    Ja dalej się dziwię czemu nie odwołali indywidualnego w Klingenthal ... dobrze że Gregor i Bardal zrezygnowali bo tak można było uznać to jako wyniki końcowe. Wtedy jeszcze myśleli o 2 serii ..., a w drużynówce kiedy Słowenia była na czele szybko odwołali 2 serię po kapitalnym skoku Polaka Żyły.

    Nie chcę nic mówić ale jeżeli prowadzi ktoś inny niż skoczek ze Słowenii lub Austrii to nic dziwnego jak konkursu nie dokończą lub zrestartują.

  • dervish profesor

    Prawda jest taka, ze tych skoków było mało, a jeszcze mniej w normalnych i dobrych warunkach więc na te chwilę zbyt dalekie wyciąganie wniosków wydaje się pochopne.

    Owszem można zaryzykować stwierdzenie, ze skoczek który miał większość skoków udanych jest w wyższej formie od tego, który w większości miał nieudane, ale zawsze trzeba bać poprawkę na spory błąd związany z dożą loteryjnością i zdecydowanie zbyt małą próbką danych jak na tego rodzaju statystyki.

    Każdy kolejny konkurs coraz bardziej będzie rozjaśniał sytuację. Do tego dojdzie czynnik czasowy. Skoczkowie wreszcie wejdą w rytm zawodów bo na razie to można powiedzieć, że są w fazie rozruchu.

  • luki2662 stały bywalec
    Pascala Bodmer

    On miał w ogóle problem z przebiciem się do kadry Niemieckiej był w cieniu. Ale warto zwrócić uwagę na to że Kraus i Wellinger to takie zataczające koło w historii skoków narciarskich Kraus przypomina mi trochę Hannawalda a Wellinger Schmitta z tamtego okresu tyle że większe szanse ma Wellinger na końcowy sukces. Reszta Niemców są ale jakby w innym wymiarze Wank moim zdanie też powoli ze zgaszonej gwiazdy staje się własnym cieniem Freund może dołączy do czołówki ale jakoś z dużo niższego poziomu zaczyna sezon co ciekawie wróży na olimpiadę. Neumayer i Mechler to jednak nadal trzon tej drużyny bo ta niemiecka nacja wcale nie jest jeszcze tak mocna. Zobaczymy jak wystawią krajówkę na TCS tam się pojawią młode twarze.

  • dervish profesor
    tylko Huli żal...

    Znakomite podsumowanie Kussamo.

    Polski kibic z tego weekendu zapamięta przede wszystkim anulowanie konkursu w chwili kiedy na czele był Polak (co ważne po bardzo dobrym skoku). Jakby nie było znokautował Koflera i kilku innych renomowanych skoczków, którzy również skakali w dobrych warunkach.

    Poza skokiem Stefana zapamiętamy jeszcze dwie rzeczy, obronę pozycji lidera przez Krzyśka i zwycięstwo Gregora po finiszu z 15 pozycji.

    Resztę faktów szybko pokryje niepamięć.

  • KUSY bywalec

    Jaki znowu Miętus?
    Muranka sobie wywalczył miejsce i to on powinien startować.Hula pojedzie na kolejną wycieczke tylko dlatego że oddał fartowny skok przy wichurze pod narty? Biegun czy Stoch to by sie pozabijali w tych warunkach na wyplaszczeniu co startowal Hula i taka prawda.A tu widze Miętus znów będzie wożony, bo wiadomo że on zadnych szans na czołowe miejsce nie ma.Muranka przypominam wywalczyl sobie miejsce w PŚ i to on powinien być w kadrze na Lillehammer!!

  • czarnylis profesor
    @MarcinBB

    Krzysiek obronił koszulkę, lecz gwoli ścisłości, miał przy tym sporo szczęścia. Myślę tutaj o odwołaniu drugiego konkursu. Tak to bywa, że Hula na odwołaniu soboty stracił, Krzysiek zyskał, bo jego konkurenci do żółtej koszulki, którzy już zacierali ręce, obeszli się smakiem i nie dostali szansy ataku. Muszę przyznać, że ten żal po odwołaniu sobotnich zawodów słodzi nieco pozycja lidera i start Bieguna na końcu rundy w Lillehammer.
    Jak to mówią klasycy: "Cieszmy się chwilą, nie wiadomo ile potrwa" ;)

  • anonim

    Sklad na Lillehammer bez zmian + Mietus. Na normalnej skoczni wystartuje sklad bez zmian. Na duzej zamiast kogos wystartuje Mietus.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @Major_Kuprich
    No przeciez napisalem, ze mi sie nie chce. Warto by czasem przeczytac co sie komentuje Panie Major ;-)
    @Fanka
    Wszyscy teraz tak maja z tymi tabelkami. Przyszlo nowe :-)
    @dmw
    Ja bym zaufal raczej stronie FIS, moglismy popelnic blad. Choc mogla tez i FIS. Przyklad z konkursem druzynowym w Klingenthal wskazuje, ze czasem to my musimy ich poprawiac :-)
    @luki2662
    Z takimi rzeczami to trzeba pchnac maila na adres redakcji.

  • anonim

    Mam pytanie: konkurs mieszany odbędzie się w piątek na skoczni HS100, a co z pierwszym konkursem indywidualnym panów? Według kalendarza na stronie FIS również konkurs sobotni ma odbyć się na skoczni normalnej, natomiast według skijumping na HS138. To jak w końcu będzie?

  • EmiI profesor

    Ja bym się nie zdziwił jakby Hula po odsunięciu od składu na Lillehammer wrócił na TCS dużo mocniejszy niż był wcześniej, na regularne mocne punktowanie. Może to by go uświadomiło że każdy skok należy traktować jak być albo nie być, a nie dopiero się sprężać jak już Kruczek w wywiadzie powiedział że przewiduje zmiany...

  • anonim

    Ojej Prix żebyś się przypadkiem nie zaśmiał jakby co skoczył Murańka czy jakiś inny młody. Owszem mamy ich,ale przypomina, Murańka został okrzyknięty już 2007 lepszy od Małysz i to przez dziennikarzy,ale Ty wolisz Murańkę jeszcze nie wygrał,jeszcze nie zdobył podium,ale już jest najlepszy.To już Zniszczoł jest lepszy od Muranki :).

  • anonim

    W Lillehammer jest jeszcze jedna rzecz pewna :)
    Po raz pierwszy Polska wystąpi w konkursie mieszanym z czego bardzo się cieszę bez względu na wynik.

    Kuusamo, Kuusamo i co roku to samo:)
    Warto aby FIS zastanowił się czy można by sezon przesunąć o miesiąc i zaczynać go od skoczni normalnej.
    Zimy mam ostatnio długie bo przeciągają się aż do kwietnia więc śniegu nie zabraknie.

    Marcinie czy tylko ja mam takie wielkie te tabele teraz czy każdy je ma zajmują prawie pół ekranu poprzednie były o wiele mniejsze i ładniejsze dotyczy to tabelek z wynikami jak i listami startowymi rozciągnięte jak makaron w lewo i prawo :D
    To samo dotyczy pisowni w art,litery wielkie, że nie potrzeba szkła powiększającego.

    Pozdrawiam.

  • Pytajnik stały bywalec
    Pirx

    No to sobie mów.Przed sezonem odbył się sprawdzian,Hula był najlepszy i tyle.I nie mów tu o jakiejś nienawiści do młodych,bo Biegun jakoś pojechał.Jak się dobrze skacze to się jedzie.Do Lillehammer i tak już pewnie nie pojedzie,także polej sobie głowę zimną wodą.

  • Pirx stały bywalec

    Ten Hula to naprawdę denerwujący przypadek. Ciągle ma formę, ciągle inni są słabsi, więc ciągle jeździ na konkursy. Domniemanej formy na ogół nie potwierdza, ale w końcu, raz na kilkanaście występów, oddaje wybitny skok. Potem zwykle i tak odwołują zawody, ale ten jeden skok i parę treningów stają się wystarczającym powodem, żeby oglądać go przez kolejne X konkursów, aż do następnego wyskoku.

    Kiedy o nim myślę, przychodzi mi na myśl Davide Bresadola. Też na ogół pokazuje na skoczni figę z makiem i nagle, kiedy odpowiednio powieje, oddaje błyskotliwy skok. Bresadola u Włochów skacze regularnie, bo nikogo innego nie mają, ale my mamy przecież w zanadrzu szereg wielkich talentów - Murańka, Zniszczoł, jeden Miętus, drugi Miętus... Czy oni są naprawdę w jeszcze gorszej formie? Wiem, pewnie są i pewnie dlatego skacze Hula, a nie oni, ale czasem aż korci żeby powiedzieć na ten temat parę emocjonalnych, nierozsądnych słów.

    Jeszcze taki drobiazg - w tabelce jest "Juruj" zamiast "Jurij".

  • Pavel profesor

    Tak jak pisałem tydzień temu i zostałem posądzony o malkontenctwo, tak napisze i dziś z ocenami trzeba poczekać. Taki zimny prysznic na rozgrzane głowy co niektórych był potrzebny niczym deszcz pod długiej suszy. Media dostawały już niemal białej gorączki, na każdym programie Biegun, a teraz wreszcie będzie święty spokój, a i sam zawodnik trochę odetchnie.

    Co do formy naszych zawodników to jest ona przyzwoita, zwłaszcza jak weźmiemy pod uwagę okres w jakim się znajdują i fakt, że najwyższa ma przyjść dopiero na IO.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl