Maciej Kot: "Po Lillehammer utrzymać się w czołowej dziesiątce"

  • 2013-12-06 21:01

Maciej Kot miał okazję wziąć dziś udział w swoim pierwszym konkursie mieszanym w Pucharze Świata. Nasz reprezentant był zadowolony zarówno ze swojego skoku jak i z nowego doświadczenia.

"Wrażenia pozytywne. Pogoda trochę się popsuła i nie było takiej pięknej aury jak rano, chociaż jest aura zimowa. Przede wszystkim skoki były dobre i to cieszy" - mówił Maciej Kot po zakończeniu zmagań drużynowych.

"To dla mnie wyróżnienie, że trener powołał mnie do drużyny. Zazwyczaj skacze czterech mężczyzn a tym razem z tej ósemki, która tutaj jest trzeba było wybrać dwóch. Skakałem dobrze na treningu i wywalczyłem sobie to miejsce w drużynie, więc to nie jest tak, że trener z góry przed treningiem ustalił sobie, że to ja będę skakał dlatego, że nie skakałem w Klingenthal. Tutaj trzeba było walczyć o miejsce w składzie. Cieszę się, że mnie wybrał i że mogłem oddać kolejny bardzo dobry skok i wziąć udział w tym historycznym wydarzeniu" - dodał nasz zawodnik.

"Konkurs zbyt wiele nie różnił się od innych konkursów drużynowych, może tylko składem. Mniej więcej jest to samo. Trzeba robić swoje - to się nie zmienia. Belka jest różna między kobietami i mężczyznami, pomiędzy grupami - więc nie można tego tak bezpośrednio porównywać. Na pewno jest ciekawie. Chociaż biorąc pod uwagę naszą pozycję to walczyliśmy o ostatnie lokaty ale na pewno nie chodziło dziś o wynik. Konkurs fajny i myślę, że za parę lat, kiedy te dziewczyny dorosną i zdobędą doświadczenie i będą w lepszej formie to będziemy mogli walczyć w tych konkursach" - ocenił Kot.

"Jak widać decyzja o powrocie do Polski z Kuusamo była dobra. Zarówno mi jak i Kamilowi oraz reszcie drużyny skacze się dobrze. Myślę, że jakbyśmy tutaj przyjechali nie byłoby gorzej ale też nie byłoby specjalnie lepiej. W zeszłym roku skakaliśmy bardzo dużo na śniegu na początku sezonu i nie przyniosło to dobrego rezultatu. Czuliśmy się w dobrej formie zarówno psychicznej jak i fizycznej i nie potrzebowaliśmy zbyt wiele skakać. Z tego co wiem, nie było też zbyt wiele możliwości do skakania, ponieważ już od czwartku skocznia była zamknięta. Dziewczyny skakały w środę, więc tych treningów nie byłoby zbyt wiele a w domu solidnie potrenowaliśmy i widać, że jesteśmy dobrze przygotowani i nie potrzebujemy aż tak wiele skoków" - wyjaśnił polski skoczek. "Czujemy głód skoków ale też chyba o to chodzi, że mamy taką chęć skakania".

"Jutro chciałbym oddać jak to się mówi trzy dobre skoki i to jest plan, który należy zrealizować, aby później walczyć o cel wynikowy, czyli pierwszą dziesiątkę. A takim pobocznym celem jest to, aby po Lillehammer utrzymać się w czołowej dziesiątce klasyfikacji Pucharu Świata" - zakończył Maciej Kot.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5443) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Fankamil początkujący

    Utrzymanie się w czołowej 10 po lillehammer bardzo możliwe a myśle że nawet ma szanse na to żeby podskoczyć w góre

  • anonim

    Bardzo lubię słuchać wypowiedzi Maćka, zawsze są przemyślane i dojrzałe jak na tak młodego chłopaka. Oby jutro się naszym chłopakom powiodło!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl