Łukasz Kruczek: "O występ Kamila można być spokojnym"

  • 2014-01-05 22:12

Wszyscy podopieczni Łukasza Kruczka pomyślnie przebrnęli kwalifikacje do finałowych zawodów 62. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Szkoleniowiec naszej kadry był zadowolony z dzisiejszego dnia i podkreśla, że nie należy kierować się skokami treningowymi.

"Plan w stu procentach wykonany, dobre skoki kwalifikacyjne naszych skoczków. W treningu było trochę testowania sprzętu, nie do końca wszystko układało się po naszej myśli, natomiast skoki od strony technicznej były dziś w porządku. Chłopcy zmobilizowali się na kwalifikacje i to w nich oddali swoje najlepsze skoki, a więc dzień na plus. Na skoki treningowe nie ma co patrzeć, bo one są od trenowania, a zawody to coś innego. Nawet jak w skokach treningowych nie wszystko wygląda dobrze to zapewniamy, że wszystko jest w porządku, bo w momencie, gdy nie ma możliwości trenowania pomiędzy zawodami, trzeba wykorzystywać oficjalne treningi" - przekonuje Łukasz Kruczek.

"Mamy jutro dwie trudniejsze pary, natomiast przede wszystkim zawodnicy muszą się koncentrować na tym, co dotychczas, czyli na oddawaniu swoich dobrych skoków. Trzeba pamiętać, że jeszcze jest opcja lucky losera, trzeba mieć odrobinę szczęścia i przy dobrym skoku te pary można wygrać" - ocenia szkoleniowiec Polaków.

"Kamil w kwalifikacjach oddał bardzo dobry skok, w trudnych warunkach. Pod koniec serii, najlepszej dziesiątce brakowało na dole powietrze. Kamil skacze bardzo powtarzalnie i o jego występ można być spokojnym. Patrząc na skok kwalifikacyjny Piotrka to można być zadowolonym z jego powrotu. Jeszcze te skoki treningowe były takie trochę dzikie, nie mógł się do końca wpasować do tej skoczni. Ma on jasną koncepcję skakania, co chce wykonywać na skoczni, jak to wszystko ma wyglądać. Wszystko fajnie się u niego w głowie poukładało i ten skok kwalifikacyjny pokazał, że w momencie, gdy jest skoncentrowany to te skoki są dobre" - analizuje Kruczek.

"Warunki dziś były dobre, tylko czasami robiło się odrobinę lepiej lub gorzej w dolnej części zeskoku. To była jedna z fajniejszych serii kwalifikacyjnych. Jutro ma być pogodnie, możliwe więc, że będzie trochę więcej wiatru, ale na pewno nie tai jak w Innsbrucku, bardziej ruchy powietrza" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Bischofshofen, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11983) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • xxx doświadczony

    Ależ dyskusja... Odpuście, każdy może pisać, co chce i jak chce, póki nie obraża innych. ZKuba36 ma wiedzę, temu się nie da zaprzeczyć, ale zarazem trudno podejrzewać, że nie ma jej Kruczek, chyba po AWF-ie. My nie znamy dokładnych założeń planu treningowego, cyklu, planowanych na teraz osiągów itp., więc trudno nam oceniać skuteczność pracy Kruczka. Wierzmy, że sztab wie, co robi, w zeszłym roku pokazał, że jest w stanie przygotować kadrę na imprezę docelową. Zresztą nastrój skoczków wskazuje na to, że wszystko idzie zgodnie z ich oczekiwaniami. Ważne, że między nimi a trenerem jest chemia, to jedna z podstaw dobrych wyników.

    I pamiętajmy, że w sporcie czasem trzeba poświęcić jakieś zawody, nawet takie ważne, by lepiej wypaść w innych, ważniejszych. Zwyczajnie wtedy szkoda, ale trzeba...

  • ... doświadczony
    zkuba

    Ty naprawdę uważasz że twoje bzdury czyta Szturc Kruczek czy Trebunia-Tutka, Przybyła, Dłudopolski i inni??? I że oni wprowadzają je w życie nie ośmieszaj się o takich jak ty "ekspertach" po MŚ w Predazzo ale także i w tym sezonie z uśmiechem opowiadał Kamil, czytam te twoje wypociny już pare lat : masz hopla na punkcie treningu siłowego a wynika to z tego że wiesz że gdzieś dzwonią ale nie wiesz w którym kościele! A tak na marginesie czy stać cię było na wysłuchanie wypowiedzi Maćka, Kamila czy Janka po poprzednich konkursach?? Maciek np nic nie mówi na temat treningu siłowego tylko o treningu technicznym- ułozenie na sucho pozycji dojazdowej a potem na wózku !!!! Co więcej ani słowa o tym że źle się chłopacy czują bo taki trening mieli! Jesteś amatorem który w swojej megalomani umyślił sobie że jego wypociny są wdrażane przez prawdziwych trenerów cóż żyj w tym świecie dalej tylko przestań nas zamęczać tymi swoimi teoriami panie trenerze skoków na stronę skijumping :)!

  • anonim
    ZKuba36

    Niestety ZKuba ale wypowiadasz się ze zbyt dużą pewnością siebie. To co piszesz było by dla wielu bardziej strawne gdyby było opatrzone stwierdzeniem "moim zdaniem". Niestety takie stwierdzenia jak: "samozwańczo "powołałem się" na pomocnika pomocnika, jednocześnie "rzucając rękawicę"... Pointnerowi i Kojonkoskiemu"; "Wytykałem błędy, jednocześnie pisząc co, jak i w jakim terminie powinno być robione."; "Kilka tygodni temu napisałem, że kończy się moja rola, bo wszystkie moje uwagi zostały uwzględnione." raczej odstraszają bo jakby nie patrzeć wypowiadasz się jakbyś był wszechwiedzący. Chciałbym przypomnieć że nawet trenerzy po studiach, związani ze skokami wiele lat, którzy mają wieloletnie doświadczenie w trenowaniu, którzy współpracowali i współpracują z innymi doświadczonymi trenerami a także sami skakali na skoczni i wiedzą z "czym to się je" potrafią czasem odstąpić od swojego zdania na rzecz pomysłu podsuniętego przez samego zawodnika i daje to efekty (czyli potrafią się pomylić pomimo ogromnego bagażu wiedzy) a Ty pomimo wiedzy wiele rzędów wielkości mniejszej wypowiadasz się z niezachwianą pewnością siebie i wręcz domagasz się uwzględnienia swojego zdania wypowiedzianego na podstawie urywek treningu widzianego w TV lub na podstawie wywiadów, przecież to niepoważne. Rozumiem że każdy może wypowiedzieć swoje zdanie i po to jest możliwość komentowania pod artykułem ale musisz mieć świadomość że sam fakt, iż miałeś kontakt ze sportem nie daje Ci praktycznie żadnych kwalifikacji trenowania zawodników dowolnej dyscypliny sportu. Tak samo jak ktoś jest nawet doktorem fizyki to nie oznacza że w każdej dziedzinie fizyki jest alfą i omegą. Jeżeli jego specjalizacja to np. fizyka jądrowa to w niej jest znawcą ale na przykład o fizyce atmosfery wie tyle co ja czy Ty.

  • ZKuba36 profesor
    @dmw

    Nawet jeżeli trener Kruczek nie czyta, to mogą czytać inni trenerzy i zawodnicy.
    Zobacz jak bardzo podniósł się poziom wypowiedzi zwykłych użytkowników tego forum.
    Ja wypowiadam się tu jako zwykły kibic, do czego mam chyba prawo?
    Kto chce niech wierzy...

  • ZKuba36 profesor
    @yyy,..., i inni.

    Dwa treningi siłowe naszych skoczków podczas TCS były pokazywane w TV, więc nie trudno było zauważyć z jakimi ciężarami trenują.

    Zacząłem pisać na tym portalu w momencie gdy zobaczyłem co w okresie startowym wyczynia Kuttin.
    Gdy zobaczyłem co wyczyniał następny, jeden z najlepszych trenerów na świecie - Lepistoe, ucieszyłem się, że trenerem został trener Kruczek i na pomocnika powołał trenera Mateję. Wtedy samozwańczo "powołałem się" na pomocnika pomocnika, jednocześnie "rzucając rękawicę"... Pointnerowi i Kojonkoskiemu.
    Wytykałem błędy, jednocześnie pisząc co, jak i w jakim terminie powinno być robione.
    Proszę przeczytać co od początku pisałem na temat belek, wytrzymałości, siły, i wiele, wiele innych uwag.
    Wszystko jest do sprawdzenia w archiwum.
    Ze wszystkich moich uwag najpóżniej, bo mniej więcej przed rokiem, trener Kruczek sam zauważył, że następnego dnia po treningu siłowym zawodnicy skaczą słabiej. Szkoda, że tak póżno.
    Kilka tygodni temu napisałem, że kończy się moja rola, bo wszystkie moje uwagi zostały uwzględnione.
    Już miałem nie pisać, gdy dowiedziałem się o treningu siłowym w czasie trwania TCS. Nie wytrzymałem.
    Każdy skutek ma swoje przyczyny i odwrotnie, każda przyczyna powoduje określony skutek. Warto o tym wiedzieć.
    Jeszcze raz polecam archiwum zamiast wypisywania głupstw.

  • anonim
    Trening siłowy

    Co do treningu siłowego to Kruczek z Kamilem wiedzą, co robią! Jeśli teraz nawet Polacy trenują na dużym obciążeniu, (kosztem TCS) to da to efekt w Soczi, kiedy złapią "świeżość". Pamiętam rok temu dwa dni przed konkursem na dużej skoczni w Predazzo Stoch miał trening siłowy. Na dzień przed konkursem skakał słabiej, jednak w konkursie nie było już na niego mocnych. Więc proponuje zaufać trenerom, oni wiedzą co robią, nie są amatorami!

  • ZKuba36 profesor
    Muszę doprecyzować.

    Dopiero teraz zauważyłem, że w komentarzu do newsa z grudnia, do którego link podał @Treneiro, napisałem iż grałem "w ...piłkę plażową."
    Powinno być: "w...siatkówkę plażową."
    Niby to samo a zupełnie co innego i inne są efekty takiej gry.
    Z "piłką plażową" ktoś mógłby skojarzyć grę w piłkę nożną na plaży.

    @SKuba24 - właściwie to chyba napisałem wszystko co wiem i nie wiem jak mógłbym Ci pomóc.

    Jeszcze raz napiszę: Treningi ze zmęczonymi zawodnikami to stąpanie po bardzo cienkim lodzie. 2-3 treningi za mało, to bardzo dobry objaw przed najważniejszymi zawodami. Jeden nieprzemyślany trening za dużo może doprowadzić nie tylko do zmęczenia ale do znużenia, czyli w efekcie do przetrenowania.
    Wyjście z przetrenowania, to ok. 4-6 tygodni bardzo precyzyjnego treningu, z czym nawet najlepsi trenerzy mogą mieć bardzo duże kłopoty tym większe, że sami do tego doprowadzili. Przykład: Lepistoe.

    Nie ma żadnych "pewnych medali" na IO. Kandydatów do złota jest co najmniej 6. a zawsze komuś może bardzo mocno podwiać, ktoś może nagle wyskoczyć jak królik z kapelusza i pozamiatane.
    Faktem jest, że w konkursach na IO łatwiej zająć bardzo dobre miejsce niż na przeciętnych zawodach PŚ, gdyż startuje tylko po 4. skoczków +1 skoczek za zdobycie złotego medalu na poprzednich IO.
    W PŚ 3 największe potęgi mogą wystawić po 7. skoczków. Tak więc zajęcie 4-6 miejsca na IO nie będzie większym osiągnięciem niż zajęcie 8-10 miejsca w zawodach PŚ.

  • ... doświadczony
    yyy

    Po co jeździć? Właśnie po to żeby nie wypowiadał się jako ekspert bo swoje teorie niech podpisuje jako amator mający wiedze jak pare mln osób w tym kraju na temat skoków ale nie jako fachowiec bo takimi są Kruczek Fijas czy Szturc! Tym bardziej że raz za razem się kompromituje jak ten gościu ktory zbudował model samolotu z plastiku a pisał do tyg Morze z radami dla konstruktorów superzbiornikowców! I tym bardziej że kruczka bronia wyniki a jego "teorii" nic nie broni chyba że niewiedza!

  • yyy profesor
    ...

    ... ale tak naprawdę co Ci przeszkadzają jego teorie? Przedstawia swoje zdanie i tyle. Też mi ise na bardzo podoba, bo nie mam pojęcia skąd on wie, ze miedzy zawodami a kwalifikacjami na TCS były jakieś treningi siłowe. I nie wieże tez w to iż trening siłowy, na każdego zawodnika oddziałuje tak samo, czyli jak on to pisał +1% do siły i -3% do mocy. Trochę mało wiarygodne to się wydaje, ale po co od razu po nim jeździć.

  • ... doświadczony
    zkuba

    Tak mając kwalifikacje niespełnionego zawodnika z dziesięcioboju i noszenia sprzętu za trenerami MŚ faktycznie masz tak niesamowite kompetencje do udzielania rad Kruczkowi że aż mnie zatyka! Człowieku juz pare razy zostałes ośmieszony jak chociażby w zeszłym sezonie kiedy twoje wszystkie teorie wyleciały do kosza a rację miał Kruczek - przygotowania do MŚ w Predazzo-czy jak w tym sezonie pierniczysz coś o treningach siłowych a nawet nie wiesz czy one w ogóle są i jaki maja wpływ bo po prostu nic nie wiesz bo nie ma cie tam teraz! I tak jak ktos tu już napisał złóż swoje CV na trenera kadry skoczków pokaż swoje wyniki a nie klep od lat jednej teorii o treningu siłowym i innych bzdetów!

  • Pirx stały bywalec

    Jeśli Kruczek i jego zawodnicy świadomie i celowo odpuszczają TCS kosztem Igrzysk, to oczywiście ich sprawa, ale mi się takie podejście nie podoba. Ktoś napisał, że celem jest "pewne złoto na IO". Ono nigdy nie jest pewne. W poprzednich sezonach olimpijskich też czołowi zawodnicy robili co mogli żeby mieć "pewne złoto", ale w 2002 i 2010 wyskoczył Ammann, w 2006 - Bystoel, a w 1998 akurat Soininen miał sezon życia. Jak wiele jeszcze odda nasza kadra kosztem tak niepewnego celu?

  • anonim
    Obawiam się...

    Obawiam się, że dziś Kamil Stoch straci koszulkę lidera, a Amman wygra TCS, potem zgarnie dwa złote medale IO i na koniec sezonu będzie nr 1 w PŚ ze złotym medalem MŚ w lotach... Kamil ostatecznie będzie może w pierwszej piątce PŚ ze jakimiś medalem z IO.

  • anonim
    starysceptyk

    Jak Stoch zdobędzie brąz, srebro lub złoto na IO to odszczekacie swoje teorie. Dobrze wiecie, że w tym sezonie celem nr 1 i jedynym chyba ważnym są IO i to na nich nasi maja mieć szczyt formy. Reszta sezonu koło tyłka lata nawet Schlierenzauerowi.

  • yyy profesor
    W obaleniu teorii o słabość naszych

    Zacznijmy od tego, jak wypowiadali się nasi w komentarzach tutaj na tym portalu. Żaden z naszych skoczków nie stwierdził iż specjalnie szykuje się na TCS, że jakoś specjalnie zależy mu na tym turnieju. Każdy mówił, że to kolejne zawody, począwszy od Kamila, po przez Kota, Żyłę, Bieguna i Ziobrę.

    Przeciwnie do Austriaków, którzy ewidentnie przygotowali się na TCS.

    Druga sprawa, to wypowiedź Jana Szturca, dla sport.pl Po tym jak Żyłe wysłano na treningi. Gdzie stwierdził, iż Łukasz Kruczek podszedł do tego turnieju z marszu nie przygotowując się od niego w żaden specjalny sposub.

    Wniosek jest taki, że nasza kadra zwyczajnie olała ten turniej.

  • starysceptyk doświadczony
    W obronie myślącego.

    Można nie zgadzać się z ZKuba36. Ja też się z nim czasem się nie zgadzałem. Do tego ma denerwujący zwyczaj pisania jakby "zjadł wszystkie rozumy"
    Ale to są drobiazgi w porównaniu z zaletami. Jako jedyny na tym forum próbuje fachowo wytłumaczyć to co dzieje się z polskimi skoczkami. A dzieje się niezbyt dobrze, jeszcze 2 - 3 bardzo przeciętne konkursy i nawet fanatycy "dobrej formy" przejrzą na oczy.
    Czy ZKuba36 ma rację ?, nie wiem, może. Nawet najwięksi geniusze w historii świata się mylili. Ale najłatwiej wierzyć że będzie dobrze, bo mamy przecież najlepszego na świecie trenera i zwalczać każdy przejaw krytyki albo wątpliwości.

  • anonim
    ZKuba36

    Jak zwykle coś gdzieś usłyszałeś ale nie do końca i teraz powielasz zasłyszane głupoty. Kruczek w ostatnich wywiadach wyraźnie podkreślał że pracują teraz nad siłą kosztem świeżości bo celem nr 1 jest pewne złoto na IO. Jego zdaniem Stoch obroni swoja pozycję mimo spadku mocy wywołanego przemęczeniem, ale dzięki takiemu treningowi na czas IO będzie nie do zatrzymania. Reszcie chłopaków do tego czasu spadnie, ale po Zakopanem powinniśmy mieć najlepsza drużynę świata. Jak widać ty tego nie rozumiesz i nadal uważasz, że można wygrać TCS lub choć być w nim wysoko, a później brylować na IO. Zmartwię Cię. To niemożliwe. Nie w przypadku takich zawodników jakich mamy, a nie mamy Małysza, Schlierenzauera czy Ahonena z top formy. Mamy dobrych, ale nie wybitnych skoczków i nie byliby w stanie wygrać dwóch imprez w roku. Zresztą na dziś tylko Stoch jest w stanie to zrobić. Reszta może się pokusić nawet na wygrane w pojedynczych konkursach, ale TCS kondycyjnie jeszcze przez kilka lat nie wytrzyma.

  • anonim
    zkuba36

    Juz cie raz prosilam, abys podal swoje wyksztalcenie i kwalifikacje - skoro bardzo krytycznie wypowiadasz sie o trenerze (moim zdaniem najlepszym). A tak na marginesie skad wiesz jaki mieli skoczkowie trening i rehabilitacje?:-)

  • anonim
    ZKuba36

    Ja sadze ze to moga byc nawet nie jaden ,a dwa treningi silowe pomiedzy konkursami.Nadieja w tym ze dzisiaj nie bylo czasu na taki trening
    i jutro Polacy zaprezentuja sie calkiem przyzwoicie.Jezeli tak sie stanie
    bedzie to znaczyc ze te przypuszczenia sa bardzo ,bardzo prawdopodobne.

  • anonim
    ZKuba36

    Skoro uważasz się za godną osobę na trenera i wykazujesz dużą znajomość rodz. treningów to może wyślij swoje CV do PZN to może pozytywnie je rozpatrzą i zostaniesz trenerem, wtedy będziesz mógł ładować taki trening jaki tylko będziesz chciał.

  • ZKuba36 profesor
    Na granicy przetrenowania.

    Trener Kruczek bardzo ładnie wszedł w sezon startowy a póżniej, organizując jednodniowe treningi na skoczni w celu usunięcia błędów technicznych, podtrzymał doskonałą formę Polaków.
    Narobił nam apetytu na dalsze sukcesy.
    Kłopoty zaczęły się w okresie przedświątecznym i świątecznym, gdy odwołane zostały MP. W tym czasie nie było treningów (a przydałby się w tym czasie 1 trening siłowy) i Święta zawodnicy spędzili "rozmaicie".
    Pierwszy konkurs TCS był tego odzwierciedleniem. Nie było fatalnie ale również nie było bardzo dobrze.
    Co dalej zrobił trener Kruczek? Zrobił najgłupszą rzecz z możliwych. W przeddzień kwalifikacji do drugiego konkursu wlepił skoczkom, na wzór Kuttina, trening siłowy, z dużymi ciężarami, takimi jakie stosuje się w okresie przygotowawczym a nie w okresie startowym.
    W tym momencie sprawa się rypła.
    Co daje taki trening? Załóżmy, że siła skoczków po takim treningu wzrosła o 1%. Co z tego, jeżeli w wyniku takiego treningu nastąpiło obniżenia reakcji najcieńszych, najszybszych włókien mięśniowych o co najmniej 10%. Siła wzrosła o 1% ale MOC zmalała o 10 % !
    W takiej sytuacji nie można było spodziewać się po naszych skoczkach takich wyskoków jakie mieli Biegun czy Ziobro.
    Co gorsze, trenerowi Kruczkowi w przeddzień kwalifikacji do następnego konkursu "udało się" wcisnąć kolejny trening siłowy!
    Zamiast pomiędzy konkursami prowadzić wyłącznie treningi gibkości, zwinności, skoczności i szybkości,, trener spowodował "przymulenie" skoczków.
    Zawodnicy nie tylko stracili "błysk" ale, co jest objawem bardzo niepokojącym, są zmęczeni, o czym od dawna mówił Kot a ostatnio również Stoch. Murańka też już specjalnie nie błyszczy.
    Gdyby nie owe 2 (mam nadzieję, że nie 3) treningi siłowe to Polacy mogliby skakać od 2. konkursu tak jak skakali wcześniej.
    Teraz sytuacja bardzo się skomplikowała. Wszystkim Polakom przydałby się, przed następnymi konkursami, przyzwoity trening na skoczni.
    Problemem jest jak zrobić taki trening z przemęczonymi zawodnikami, którzy bardziej potrzebują odpoczynku niż treningu.
    Intensywne treningi w tym momencie mogą spowodować przetrenowanie skoczków a wtedy nawet IO mogą być z głowy.
    Skoczkowie to tylko SKOCZKOWIE a nie roboty!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl