Sztokholm rezygnuje z walki o igrzyska w 2022 roku, rosną szanse polskiej kandydatury?

  • 2014-01-18 15:13

Czy Wielka Krokiew, która dziś po raz kolejny stanie się areną zmagań najlepszych skoczków w Pucharze Świata stanie się za osiem lat obiektem olimpijskim? Do tego jeszcze długa i trudna droga, natomiast wydaje się , że szanse polskiej kandydatury na zorganizowanie igrzysk w 2022 roku, przynajmniej teoretycznie, nieznacznie wzrosły. Wszystko za sprawą Sztokholmu, który podjął decyzję o wycofaniu się z wyścigu o białą olimpiadę.

Władze Sztokholmu zrezygnowały ze starań o igrzyska z obawy przed zbyt wysokimi kosztami, jakie pociągnęłyby za sobą planowane inwestycje. Okazało się, że planiści Szwedzkiego Komitetu Olimpijskiego przewidując wydatki, które trzeba będzie ponieść przy organizacji imprezy, opierali się na wycenach kosztów inwestycji poniesionych przez organizatorów igrzysk w Vancouver w 2010 r. A koszta od tego czasu wzrosły co najmniej dwukrotnie. Tylko przebudowa obecnie istniejących tras zjazdowych i dostosowanie ich do standardów olimpijskich, byłaby droższa w stosunku do wcześniejszych wyliczeń o równowartość 500 mln złotych.

W oficjalnym komunikacie wystosowanym przez władze Sztokholmu czytamy natomiast:

"Zorganizowanie zimowych igrzysk oznaczałoby dla nas konieczność zbudowania nowych aren sportowych, chociażby toru bobslejowego i saneczkowego. Nie miałoby to żadnego zastosowania w późniejszym terminie".
Na placu boju pozostaje więc pięć kandydatur: Oslo (Norwegia), Pekin (Chiny), Kraków (Polska), Lwów (Ukraina) i Ałmaty (Kazachstan). Gospodarza XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. poznamy już w przyszłym roku, 31 lipca 2015 r. na 127. sesji MKOl w Kuala Lumpur.

Adrian Dworakowski, źródło: forsal.pl
oglądalność: (8203) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    2022 to za wcześnie na igrzyska zimowe w Krakowie. Najpierw budowa silnych kadr narodowych w różnych dyscyplinach, inwestowanie w młodych sportowców, a dopiero wtedy, gdy będzie funkcjonowała solidna baza szkoleniowa - można pomyśleć o organizacji igrzysk. Aktualnie to bez sensu. Mieliśmy już kosztowne EURO 2012 i to powinno wystarczyć na najbliższe 10-20 lat

  • anonim
    ...

    z pełnym szacunkiem do organizatorów IO w Krakowie,ale moim zdaniem to jest bez sensu aby otwarcie,zakończenie i konkurencje łyżwowe były w krakowie,konkurencje alpejske na Słowacji a skoki w Zakopanem...

  • anonim

    Na PŚ w Szklarskiej nie udało się sprzedać wszystkich biletów, a przecież startuje tam Kowalczyk. Za kilka lat nie będzie już Kowalczyk, a szansa na jakąś następczynię tej klasy - mizerna. I jak tu sprzedać bilety na takie zawody na IO? Na łyżwiarstwo szybkie przyjadą Holendrzy, ale potem wyjadą, a hala pozostanie, jak ją wykorzystać poza szkoleniem i czy będzie kasa na utrzymanie, skoro na tor kolarski w Pruszkowie kasy nie ma? Niech Oslo organizuje, mają kasę i sportowców, my poza skokami męskimi, Kowalczyk i trochę biatlonem, i łyżwiarstwem szybkim nie liczymy się w sportach zimowych, my budujmy kryte lodowiska gdzie się da, całoroczne, bo jest ich bardzo mało, małe skocznie, trasy do rolek, przygotowujmy trasy biegowe w górach gdy jest śnieg, można byłoby też wzorem Czechów wprowadzić obowiązkową naukę jazdy na nartach - zjazdowych i klasycznych - w ramach WFu w szkołach.
    No i wystąpmy o organizację MŚ w narciarstwie klasycznym w Szklarskiej i Harachowie, bo to jest do zrobienia.

  • skladak998 stały bywalec
    szanse na organizacje ZIO 2022

    Oslo - zdaje się najpewniejszy kandydat. MŚ odbyly się bez zarzutu. Obiekty sa, reszte dobudować, starsze przebudowac - unowoczesnic. Gospodarka się rozwija wiec będą i fundusze. Także warunki pogodowe pozwalają być spokojniejszym gdyż np. obecna zima jest jaka jest.

    Pekin - tez poważny kandydat, może nie ma obiektow ale sa wielkie pieniądze i podejrzewam ze wszystko było by gotowe na czas. Szkoda tylko ze znow pewnie kosztem ludzi. No ale mimo wszystko wydaje się to mało prawdopodobny kierunek bo teraz ZIO odbeda się w Sochi a następne w koreańskim Pyeongchang.

    Kraków - wydaje się ze kandydatura dla zwolennikow czegos nowego, ale majaca na celu rozwijać sporty zimowe w nowych krajach. Nie wiadomo tylko jak zareagowala by spolecznosc bo zgodze się ze nasz kraj ma poważne problemy i warto było by zainwestować pieniądze np. w walke z bezrobociem. Także nie pomagają nam problemy z organizacja zwykłych pucharowych zawodow, ale może przyznanie organizacji zmotywowalo by organizatorow. Jednym z problemów natomiast może być obawa o warunki pogodowe, podobnych do obecnych.

    Lwów - zdaje się ze to kandydatura najmniej przekonujaca, ale podobnie jak w przypadku Krakowa majaca na celu postep organizacyjny na kolejne państwa. Bardzo ważnym elementem w tym przypadku musi być zapewne stabilizacja sytuacji politycznej.

    Ałmaty - znow kierunek wschodni... ale to także powazna kandydatura gdyż Kazachowie pomalu buduja nowe obiekty jak np. skocznie narciarskie. Powoli systematycznie się rozwijają i przyznanie im ZIO 2022 na pewno zmotywuje ich do dalszej pracy.

    Moim zdaniem wiec najpoważniejsze kandydatury to Oslo i Almaty. Ze sporymi szansami jest Kraków i Pekin, a najmniejsze szanse ma Lwów.

  • anonim
    Nie wiem po co pchamy się o organizowanie zimowej olimpiady

    dla mnie to bez sensu, nie dość że nie mamy obiektów bo większość trzeba by zbudować od podstaw a niektóre jak skocznie zmodernizować co moim zdaniem jest najszybciej wykonalne no i ta nieszczęsna zakopianka gdzie ślimak porusza się szybciej niż samochód innymi słowy żenada i mało prawdopodobne by przyznano Polsce prawo organizacji olimpiady, ale to tylko moje zdanie.

  • anonim

    ach, madrek, wiesz jak ten kraj działa? Że starzy utrzymują młodych, bo mają dobre emerytury. Oni kiedyś umrą, niestety, a my dotaniemy po 500 zł emerytury. To nawet niechcący propagandowa Gazetka Wybiórcza kiedyś napisała: o fryzjerce z Ukrainy - jakoś ten zakład fryzjerski, który otworzyła w Polsce jej działa, ale dzięki starszym klientom..
    Co do bezrobocia - wysokie koszty pracy p.t. ZUS! To jest przyczyna. Wielu ludzi założyłoby jednoosobowe firemki i sprzedawało cokolwiek, ale trzeba odprowadzać 1000 zł do ZUS co miesiac bez względu na to czy się ma zysk czy stratę. Żeby było śmieszniej prawo sprzyja korporacjom i ogólnie większym firmom - firma moze mnie zatrudnić na umowę o działo do n.p. sprzedawania czegoś, umowa o dzieło powoduje, ze nie odprowadzają za mnie składek do ZUS. Natomiast jeśli ja będę chciał na własny rachunek to już sam siebie na umowę o działo nie mogę zatrudnic, muszę odprowadzać wszystkie składki do ZUSu za siebie...
    Generalnie dzięki IO mielibyśmy tylko to co dzięki EURO - długi.
    Tak jak już pisałem, stadiony nie są do dziś spłacone, miasto Wrocłąw obcina kasę na remonty dróg, bo musi wpłącać raty i odsetki od kredytu za budowę stadionu, który obecnie na meczach ligowych zapełnia się w 1.4 pojemności max.
    Dodajmy, ze Polska potęgą sportową nie jest, a bez tego nie ma co liczyć na zyski z biletów, kto pójdzie oglądać kombinację norweską n.p.?

  • madrek doświadczony

    Piszecie, że nie macie na chleb, ale na komputer to was stać. Rozumiem krytyczne głosy, ale nie piszcie, że nie macie na chleb, bo to jest żałosne.
    Piszecie też, jacy to my jesteśmy biedni. Tymczasem wychodzę z domu i widzę mnóstwo ludzi ze słuchawkami, nowiutkimi komórkami i markową odzieżą.

  • fan profesor
    bezrobocie

    Gościu poniżej chce wydawać pieniądze na "walkę z bezrobociem" :D To już lepiej je wydać na edukację żeby szkoły takich znawców jak ty nie wypuszczały ze swych murów. Żeby bezrobocie spadło nie trzeba żadych wydatków, wystarczy obniżyć podatki małym i średnim firmom a skończyć z ulgami dla korporacji produkujących wszystko w Chinach i innych Bangladeszach.

    Co do IO w Polsce to najpierw zacznijmy od Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym. Potem możemy się bić o Igrzyska. Bez organizacji Olimpiady nie ma co myśleć o nowych stadionach, lodowiskach, torach, trasach itp.

    Opinie osób które mówią że jesteśmy za biednym krajem trzeba wsadzić między bajki - wracajcie do oglądania TVN i czytania koszernej. To nie kraj jest biedny, tylko ludzie, zwłaszcza umysłowo. Wystarczy porównać sondaże partii w Polsce z sondażami w UK, Francji, Węgrzech czy Czechach. Nigdzie jedne i te same gęby (pod różnymi nazwami) nie rządzą przez 25 lat, tylko u nas.

  • anonim

    @anka21
    Trudno mi Ci przyznać rację, ze to Polska sobie poradziła, tak wybudowaliśmy stadiony, ale przejęła je UEFA i to tak naprawdę UEFA sobie poradziła.
    To UEFA organizowała mecze, transmisje, sprzedawała bilety, prawa do reklam, nawet to UEFA wynajęła ochronę na stadiony, nawet oni zlecili projekt logo (Portugalczykom), projekt maskotek (Amerykanom), czy nagranie oficjalnej piosenki (Niemcom) no i to też oni zgarnęli prawie cały zysk, z reklam, biletów, transmisji, biletów...

  • anonim
    ZIO dla Polski

    Ja osobiście mam zupełnie inne zdanie niż większość tutaj osób. Uważam, ze bardzo fajnie byłoby gdyby ZIO zostały przyznane właśnie Polsce. Wystarczy spojrzeć na to co było niedawno- na EURO 2012 Polska świetnie sb poradziła z ich organizacjom i teraz mamy same dobre wspomnienia. Może Polacy nie są zbyt bogatym narodem, i może faktycznie lepiej ze względów finansowych byłoby gdybyśmy nie dostali tej olimpiady, ale trzeba też spojrzeć na wszystko z drugiej strony. Polska po raz kolejny stanie się sławna na cały świat, będzie o niej głośno, ile osób przyjedzie do naszego kraju, ile świetnych obiektów powstałoby dzięki tej olimpiadzie i przynajmniej one byłyby używane w większym stopniu i bardziej przydałyby się Polakom niż te 4 stadiony. Na zimowych igrzyskach Polacy spisują się lepiej niż na Euro i innych piłkarskich imprezach. Może na początku Polska byłaby na minusie ze względu na ogromne wydatki, ale potem na pewno to wszystko by się zwróciło, wystarczy spojrzeć jak liczną widownie mają obecnie skoki na Wielkiej Krokwi albo ile osób przyjeżdża dopingować Justynę, a doliczmy jeszcze do tego inne narody. Porównując te 5 kandydatur moim zdaniem największe szanse maja 3 pierwsze kraje czyli Polska, Norwegia i Chiny, ale po zastanowieniu moim zdaniem wszystko powinno rozegrać się po miedzy Norwegia, a Polską bo Chiny są bogatym krajem i z pewnością jakoś organizacji byłaby tam świetna, jednak to wszystko nie przekłada się na frekwencje na zawodach, bo ilu Azjatów tak naprawdę mamy teraz uczestniczących w zimowych sportach ? Nie jestem znawcą ale raczej niewielu w Chinach tez zimowe sporty raczej nie są rozpowszechnione jakoś nadmiernie. Nie to co właśnie w Polsce i w Norwegii, a że Norwegia była już organizatorem igrzysk niejednokrotnie to szanse mogą dostać właśnie Polacy, tym bardziej, że ze względu na EURO na Polskę można patrzeć naprawdę przez różowe okulary. Jednak jeśli moje prognozy by się nie sprawdziły to sercem jestem za Ukrainą bo jak już kilka osób pisało przede mną to na organizacji igrzysk tam Polska zyskałaby najwięcej, a też nie byłoby tak trudno tam dojechać z perspektywy polskich kibiców :)

  • anonim

    Ja jako ostry przeciwnik zimowych igrzysk w Krakowie jednak apeluję do niejakiego Piotra186n żeby nie bredził pierdół o braku polskich dobrych dróg. Jeśli siedzisz w swoim grajdole to se bredź. Ale przejedź się po Europie to zobaczysz, że standard polskiej ekspresówki nowej jest wyższy niż np. austriackich autostrad obecnie! Akurat skok infrastrukturalny w budowie dróg jest olbrzymi. Ze względu na skalę inwestycji też różne problemy po drodze i wyraźny wzrost zadłużenia w stosunku do pkb.Profesor Kaliński dzieje budowy autostrad na ziemiach polskich ciekawie nanosi na historyczną perspektywę. Przypomina, że w wolną Polskę weszliśmy mając 240 km. Niedużo, ale to ciągle więcej niż wtedy miała Grecja (190 km), Irlandia (8 km) czy Norwegia (73 km).
    W latach 1990-2004, w których zdaniem kiepskich publicystów nie budowano nic w ogóle, wybudowano w rzeczywistości 340 km. W tym samym czasie Węgrzy zbudowali 91 km, Rumuni 115 km,, Słowacy 118 km, Słoweńcy 229 km i Chorwaci 429 km.Wielkiego przyśpieszenia budowa autostrad doznała u nas po wejściu do Unii - i wyróżniamy się tutaj pozytywnie na tle innych nowych krajów członkowskich. W latach 2004-2009 w Polsce wybudowano 324 km od podstaw (za profesorem pomijam teraz nowe odcinki budowane śladem rozsypujących się dróg pohitlerowskich), podczas gdy w Czechach 164 km, na Węgrzech 147 km, na Słowacji 11 km, w Bułgarii 3 km, w Estonii 1 km. Nic nie wybudowały w tym okresie Litwa i Rumunia.pod koniec 2010 - gdy profesor Koliński układał tę tabelę - w budowie były 743 kilometry, które sukcesywnie oddawane są do użytkuNa tle Europy to naprawdę nie wygląda źle.

  • widz bywalec

    Mam nadzieję, że nie dostaniemy tej olimpiady.Z tych planowanych 21 miliardów na igrzyska przeznaczyć z 300 milionów zł na modernizacje Wielkiej i Średniej Krokwi oraz zbudować trasy biegowej w Zakopanem oraz przebudowanie zakopianki a reszte pieniedzy przeznaczyć na walke z bezrobociem.

  • anonim

    na zadaszenie toru do łyżwiarstwa szybkiego w Zakopanem kasy nie ma, a wystarczy 10 mln., za to jest plan zbudowania takie obiektu od podstaw za kilkadziesiat milionów, w Krakowie, który będzie spłącany, tak jak stadiony na Euro, przez dziesiątki lat.

  • seba bywalec

    Mam nadzieję, że nie dostaniemy tej olimpiady. Ludzie na chleb nie mają,a Tuskowi zachciało się olimpiady niech lepiej te 21 miliardów złotych przeznaczyć na walkę z bezrobociem a oni zapędzają się z motyką na księżyc. Głupia polska mentalność wciąż aktualna "zastaw się, a postaw. Kraków na samą aplikację przeznaczy w tegorocznym budżecie 18 mln złotych podczas gdy np na walkę z przemocą w rodzinie czy pomoc niepełnosprawnym razem wzięte około 2 miliony.ię" ciul z tego, że na ulicach nędza, ale ludzie zobaczą, że olimpiada jest.

    Szwedów bogaczy nie stać, ale "Polaków biedaków" już tak... Kilku działaczy wraz z rodzinami, podobnie złodziejska władza nachapią się kasy, a lud natomiast będzie szczęśliwy że: "u nas", "atmosfera jak nigdzie", "w Kirigistanie napisali iż w Polsce super ludzie i dobrobyt" itd. itp. Takie to mogą być korzyści z naszej olimpiady, zadłużenie i kilka ustawionych rodzinek + podbudowanie narodowego ego. Plus oczywiście idealny temat zastępczy na cały rok, w tle będzie można przepychać kolejne skandaliczne ustawy :)

  • domo stały bywalec

    Nie jestem zbytnim entuzjastą ZIO w Krakowie, ale ta kandydatura wydaje się być jedną z poważniejszych. Pekin raczej na razie nie dostanie, zbyt mało czasu minęło od ostatniej olimpiady u nich. Ałmaty Kazachstan chyba nie ma zbyt dobrej marki w świecie może niesłusznie, ale fakt pozostaje faktem. A wątpię, żeby po Soczi znów zdecydowano się na kierunek tak bardzo wschodni. Poza tym ta olimpiada powinna odbyć się w Europie właściwej (czyli nie takiej jak Soczi). Oslo, Kraków, Lwów... Każda z tych kandydatur ma swoje plusy i minusy. Gdybym był neutralną osobą dokonującą wyboru, to chyba popierałbym Lwów, ale faforytem zdecydowanym jest stolica Norwegi Oslo

  • anonim

    Euro 2012 nam tyle dało, ze mamy 4 nowe stadiony piłkarskie, które NADAL SĄ SPŁACANE, bo powstały za kredyty zaciągnięte przez samorządy (Wrocław, Gdańsk, Poznań są za kasę samorządową, Narodowy za kasę całego państwa). Z Tymi stadionami nie ma co robić, bo kopana jest w fatalnym stanie, piłkarze grają źle, kluby nie kwalifikuja się do pucharów, reprezentacja = katastrofa. Na narodowym ostatnio zrobiono ślizgawkę - taką jakie są i na rynkach w miastach i miasteczkach, od wielu lat, ale tam ogłoszono to jako sukces, bo popatrzcie - do czegoś ten wielki stadion się przydaje, do ślizgawek...
    PS Program budowy dróg to został rozpoczęty jeszcze przed przyznaniem nam Euro, po otrzymaniu kasy z UE, niestety nie został zrealizowany DO DZIŚ, bo na Euro miała być m.in. ekspresówka z Wrocławia do Poznania - nie jest do dziś gotowa, cała A1 i cała A4, też do dziś nie są gotowe.

  • Znafca bywalec
    :)

    Tylko zaważcie, gdyby nie EURO to dróg by do tej pory nie zaczęli, teraz chociaż coś się dzieje, remonty dróg, dworców itd., bez EURO nie byłoby nawet 1/10 tego, co d stadionów, to teraz większość powinna być rozebrana zostawione 1-2 w tym Narodowy, bo może wtedy będą z tego zyski a nie co rok po 20mln. Do tego co by nie mówić promocja kraju była ogromna, Piłka nożna ma siłę przebicia, jednak teraz MŚ w siatkówce, gdzie zapewne 95% kibiców będzie z Polski to żadna promocja kraju.
    ZIO też nie mają jak się równać z ME w piłce. Nie wiem po jaką cholerę robią impreze za imprezą, raz na 10-15 lat coś większego się przyda ale nie co 2 lata.

  • Ponurzyca weteran

    Najpierw KTOŚ przytulił kasę za bezsens pt. F-16. Efekt taki, że będą spłacać to moje dzieci. Potem ,,KTOŚ" wymyślił Euro 2012 - spłacać będą jeszcze dzieci moich dzieci, teraz kolejny ,,KTOŚ" chce nas dobić jakąś Olimpiadą - będą spłacać moje prawnuki.
    Czy ci geniusze ekonomiczni nie widzą jaka wtopa finansowa nastąpiła w Rosji? Tyle, że Rosja to bardzo bogaty kraj.
    Na dzień dzisiejszy to Politycy w których gestii są środki nie potrafią wyremontować Średniej Krokwi ani przygotować tras biegowych nawet w skali treningowej. I jeszcze pytanie gdzie miały by się niby odbywać wszystkie konkurencje alpejskie? Czy Politycy wiedzą ile się jedzie pociągiem z Krakowa do Zakopanego? Jak wygląda lotnisko w Nowym Targu? Dlaczego pociąg z Warszawy do Zakopanego jedzie przez Dęblin?
    Itd. ...

  • anonim
    Jak będzie?

    Nie jestem zbytnim entuzjastą ZIO w Krakowie, ale ta kandydatura wydaje się być jedną z poważniejszych. Pekin raczej na razie nie dostanie, zbyt mało czasu minęło od ostatniej olimpiady u nich. Ałmaty? Kazachstan chyba nie ma zbyt dobrej marki w świecie, może niesłusznie, ale fakt pozostaje faktem. A wątpię, żeby po Soczi znów zdecydowano się na kierunek tak bardzo wschodni. Poza tym ta olimpiada powinna odbyć się w Europie właściwej (czyli nie takiej jak Soczi). Oslo, Kraków, Lwów... Każda z tych kandydatur ma swoje plusy i minusy. Gdybym był neutralną osobą dokonującą wyboru, to chyba popierałbym Lwów, ale ciężko na ten moment wyrokować.

  • anonim

    mam nadzieję, że nie dojdzie do igrzysk. Kraków na samą aplikację przeznaczy w tegorocznym budżecie 18 mln złotych podczas gdy np na walkę z przemocą w rodzinie czy pomoc niepełnosprawnym razem wzięte około 2 miliony. Już starczy, że miasto dokłada się do stadionów Wisły i Cracovii, które są utrzymywane przez mieszkańców, bo właścicielom nie chce się ich opłacać. Będzie jeszcze hala w Czyżynach, która też co roku wygeneruje milionowe straty. Kraków żyje przepychem, ale jest mentalną wiochą. No, ale cóż - jeśli mieszkańców się olewa i nie pozwala zorganizować referendum, bo jest za drogie, ale przeznacza się 1,3 mln na spoty reklamowe, które są na estetycznym poziomie nastolatka malującego w paincie, to szykuje się jeszcze szmat czasu zanim Kraków stanie się miastem dbającym o dobro każdego człowieka, a nie tylko grupy interesów

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl