Schlierenzauer odpoczywał w Dubaju

  • 2014-01-28 20:52

Gregor Schlierenzauer na dwa tygodnie przed Igrzyskami zdecydował się odpocząć od skoków narciarskich i naładować baterie. Austriacki skoczek wybrał się, aż do Dubaju.

Do Soczi, Schlierenzauer leci jako jeden z faworytów do olimpijskiego złota. Jak sam mówi jest to jego cel. Na kilkanaście dni przed tym ważnym wydarzeniem mieszkaniec Fulpmes zdecydował się odpocząć i zregenerować siły w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. "Dla mnie teraz najważniejsze jest nastawienie psychiczne i to, co jest w głowie, więc jak na razie skoki i rywalizację chcę z niej wyrzucić" – napisał na swojej stronie internetowej.

Jak sam mówi, zdecydował się na taką formę odpoczynku i oczyszczenia umysłu. "Dubaj zamiast skoków. To była moja pierwsza podróż w te strony, lecz było tak, jak oczekiwałem. Ciepłe dni podczas weekendu zdecydowanie mi pomogły, naładowałem akumulatory i przede wszystkim moje myśli biegną teraz właściwym torem. Jestem gotowy na igrzyska i już nie mogę się ich doczekać".

52-krotnego zwycięzcę Pucharu Świata w środę czeka jeszcze oficjalna prezentacja strojów olimpijskich oraz pożegnanie w Wiedniu. "Ostatnie treningi i odebranie stroju na igrzyska i możemy jechać do Rosji. Czuję się fantastycznie. Jestem zmobilizowany, naładowany pozytywną energią i gotowy do działania" - zakończył Austriak.



Maria Grzywa, źródło: gregorschlierenzauer.at
oglądalność: (10313) komentarze: (63)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Jak myslicie bedzie w wielkiej formie na IO?

    zeby zdobc zloto?taki gigant to braz moze wyszarpac nawet w nie najwyzszej formie ale zloto to juz trudniej,jak chyba wiecie skoki to taki specyficzny sport ze czasem ciezko przygotowac forme na impreze docelowa,czesto nawet skoczkowie i sztab szkoleniowy do konca nie wiedza czemu zawodnik zaczyna swietnie skakac lub "dolowac"

  • Bury stały bywalec
    IO vs KK

    Dyskutujecie tutaj o tym czy ważniejsze są IO czy KK. Ktoś nawet wcześniej to łądnie opisał.
    Ja uważam, że w sezonie olimpijskim IO są najważniejsze bo następne IO są dopiero za 4 lata. Dla niektórych skoczków za 4 lata będzie już za późno żeby walczyć o medale (wyjątkiem zdaje się być Kasai;p), a KK mogą zdobyć w przyszłym sezonie albo za dwa (przypomnę wszystkim że Ahonen czekał na swoje KK bardzo długo).

    Można dywagować na temat tego czy IO są rzeczywiście tak ważne jako impreza, ale jest jedna rzecz, która je wyróżnia...zawodnicy chcą mieć medal IO bardziej niż cokolwiek. Małysz wielokrotnie wspominał, że bardzo mu brakuje olimpijskiego złota. Zatem jeżeli to zawodnicy dążą do tego celu, a nie tylko trenerzy to znaczy że coś w tym jest.

    Myślę, że dyskutanci zapomnieli o jednej bardzo ważnej rzeczy. Skoczkowie rywalizują bo tego chcą i sprawia im to przyjemność, a nie dlatego, że domagają się tego kibice.

    Wyobrażacie sobie jakby wyglądał PŚ i inne imprezy w skokach narciarskich gdyby wszystko było robione pod kibiców?
    40 konkursów w sezonie
    większość na mamutach
    MŚ, MŚ w L, IO byłyby to imprezey (wg niektórych komentarzy na tej stronie) marginalne i nic nie znaczące.

    Zapomnieliście ludzie o tym, że skoczkowie to nie bezwolne maszyny wykonujące śmieszne ruchy na skoczni. To ludzie, którzy decydują o swoim życiu. I to też nie jest tak, że Kruczek im każe odpuścić PŚ bo są IO. Oni sami wiedzą, że IO to coś więcej niż 3 konkursy. To impreza na której reprezentuje się nie tylko siebie, ale też swój kraj. To nie tylko możliwość zdobycia kawałka metalu pomalowanego na złoto, to zdobycie chwały.
    O wyjątkowości IO świadczy przede wszystkim ich rzadkość. Tak samo jak rzadkość odróżnia MŚ i TCS od innych zawodów PŚ. W końcu jeżeli ktoś wygra 4 konkursy w PŚ w danym sezonie to jest dobrym skoczkiem, ale jeżeli wygra TCS to jest skoczkiem wybitnym. Podobnie z MŚ. Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą twierdzić, że to tylko sztuczne nadawanie rangi różnym imprezom, żeby ściągąć na nie więcej ludzi. Jednak można by tak powiedzieć o wszystkich konkursach PŚ, bo w końcu dlaczego PŚ miałby być ważniejszych od CoC albo Fis Cup.


    Tak więc reasumując mój trochę przydługi wywód... IO są ważniejsze od KK bo są imprezą rzadszą i zawodnicy sami wartościują tą imprezę wyżej.

  • anonim
    IO a KK

      Wracając jednak do wciąż wałkowanego tematu IO a KK, chciałbym tutaj - żeby się nie powtarzać - przytoczyć częściowo moją dawniejszą wypowiedź w tej sprawie, bo relacja pomiędzy zdobyciem medalu IO a KK jest bardziej skomplikowana, niż to wynika z rozemocjonowanych wypowiedzi obu stron sporu. Zgadzam się, że w roku olimpijskim PŚ nie ma tak pierwszoplanowego znaczenia jak zwykle. Jest nadal ważny tylko dlatego, że rozstrzyga się PO IGRZYSKACH (a nie przed - jak T4S, którego ranga w roku olimpijskim automatycznie spada) - i ten końcowy okres będzie miał dla wyścigu o KK decydujące znaczenie, bo wszyscy główni gracze będą chcieli utrzymać formę olimpijską do końca sezonu i na niej zbudować ew. końcowy tryumf w PŚ. Dla części z nich, którym nie udało się na igrzyskach, będzie on miał walor nagrody pocieszenia i dla nich każdy konkurs PŚ do końca sezonu (a także MŚwL) będzie rewanżem za konkursy olimpijskie. Dla części z nich (multi/medalistów igrzysk) będzie miał natomiast walor dodatkowego, ale i największego klejnotu w koronie, zwieńczeniem zakończonego sukcesem roku. Ostateczna ranga KK będzie też zależała od tego, kto ją zdobędzie. Jeśli to będzie indywidualny złoty medalista olimpijski (najlepiej podwójny) - to ona automatycznie wzrośnie (być może nawet do rangi wyższej niż w "zwykłym" roku). Ale wtedy też wzrośnie ranga owego/owych medali olimpijskich, które otrzymał jej zdobywca. Jeśli natomiast KK będzie wyłącznie "nagrodą pocieszenia" dla zawodnika, który nie triumfował na igrzyskach, to jej ranga będzie niższa niż w roku "zwykłym".

    Oczywiście, generalnie uważam zdobycie KK, zwłaszcza wielokrotne, za lepszy sprawdzian wielkości skoczka niż nawet złoto olimpijskie, bo całkowicie wykluczający przypadkowość oceny. Dlatego cztery KK Małysza znaczą dla mnie więcej niż cztery złote medale IO Ammana. I dlatego zwycięstwa olimpijskie Ammana z 2010 znaczą więcej, niż jego tryumfy z 2002, bo w 2010 zdobył też KK i MŚwL. Ale też faktem jest, że brak laurów olimpijskich boli i czuje się ten ból nawet wtedy, kiedy można (i trzeba) uznać wielkość skoczka POMIMO braku indywidualnego olimpijskiego złota, czy nawet w ogóle medalu (Małysz, Ahonen).Komentarz zmoderowany (Moderator nr:36) / 2014-01-29 08:17:06

  • dejw profesor

    Na IO formę szykują WSZYSTKIE ekipy. Każdy chce się tam pokazać najlepiej jak tylko umie, to właśnie tam chce oddawać swoje najlepsze skoki.
    Tylko że forma to nie wszystko. Trzeba też jeszcze mieć znakomite przygotowanie mentalne. Dlaczego Adam nie ma złota olimpijskiego? Bo źle się przygotował? Bo zawiodła głowa? Nic z tych rzeczy. Wtedy, gdy on skakał znakomicie to jeszcze lepiej skakał Ammann. Który nie dość że formę przygotował świetną, że oddawał tam znakomite skoki, to jeszcze poradził sobie z presją. Za każdym razem z innym rodzajem presji: w 2002 właściwie nikt na niego nie stawiał ( wystrzelił na małej skoczni, prowadził po pierwszej serii. Szok. I pytanie, czy on to wytrzyma? Wytrzymał. A później powtórzył to na dużej skoczni, deklasując konkurencję. W 2010 z kolei był murowanym faworytem - i też nie zawiódł.

    Wystarczy uważnie obejrzeć konkurs olimpijski. Reakcje skoczków, trenerów. Już od razu widać, że atmosfera jest o wiele bardziej napięta niż na zwykłych pucharowych zawodach.

    @Mike93
    Schlirenzauer, jeśli zdobędzie złoto olimpijskie możliwe że zakończy karierę skoczka, wspominał o tym w wywiadach.

  • Stinger profesor

    Schlierenzauer zrobi wszystko żeby zdobyć złoto już w Soczi. Wielki skoczek jest jednym z trzech skoczków którzy w tym sezonie mogą/mogli dołączyć do Nykaenena i wygrać wszystko czyli PŚ, TCS, MŚ, MŚwL i IO.

    Ammann nie dał rady z TCS, teraz pora na Schlierenzauera i IO a na koniec Morgenstern i próba podbicia lotów na MŚ.



    @yyy

    Zrozum to że te twoje wyliczenia bez not za styl są nic nie warte. Jeżeli by nie było not za styl to Bystoel mógłby ciągnąć skok jeszcze dalej dlatego że wiedziałby że na notach nic nie straci bo takowych nie ma. Styl był piękny i zasłużenie Norweg zdobył 3 medale w tym złoto IO.

    Dodam jeszcze że czego byś nie napisał to IO to najważniejsza impreza w skokach narciarskich. W piłce nożnej czy tenisie IO wcale nie są najważniejsze ale w skokach tak i dlatego wszyscy się przygotowują to tej imprezy. Norwegowie (Bardal) nawet zrezygnowali z KK.

  • dejw profesor

    Bystoel wygrał wtedy bo skakał nie tylko daleko, ale i prześlicznie stylowo. To był styl spokojnie zasługujący na 20

    A ??? jak zwykle ten sam koncert. Albo o deprecjonowaniu IO i ataku na innych użytkowników mających inne zdanie niż on, albo o bezwartościowej polityce.
    O niczym innym pisać nie umie. Najwyraźniej oszołomy już tak mają.

  • hehe bywalec
    ???

    *??? - calkiem rozsądny post. Zgadzam się ze IO sa ważne ale w dyscyplinach wytrzymałościowych, gdzie faktycznie zawodnik przygotowuje się w pelnym tego słowa znaczeniu, natomiast w skokach (sport techniczny) przygotowywać można się bardziej mentalnie niż fizycznie. I również te wyniki z IO 2006 które przedstawiles pokazuja istote sprawy. Jeżeli na te wyniki spojrzy realista, to zobaczy ze mistrzem olimpijskim rownie dobrze mogl zostać wtedy Hautamaeki, Roar czy Neumayer - tyle ze w tym dniu najlepiej akurat ladowal Bystoel. Natomiast jeśli na te wyniki spojrzy nie-realista, to zacznie mitologizować, ze "wow, przygotowal forme zycia na najwazniesza impreze...ten to ma nosa, przygotowal forme na IO, a potem olał sytuacje bo zalezalo mu tylko na zlocie IO".

  • anonim
    dervish



    Bystoel przygotował formę życia?Owszem skakał dobrze.Ale tylko dobrze.Miał farta,że Neumayer nie jest stylistą.W takim układzie to "Neuma" byłby mistrzem olimpijskim.A Bystoel niemiałby nawet medalu,patrząc na sumę odległości!!!



    PS.Ja się zgadzam,że IO są ważne.Ale przede wszystkim w dyscyplinach wytrzymałościowych,a nie w takich sportach jak skoki.



    I wspomniane "trafienie z formą"





    1 BYSTOEL Lars Norwegia 101.5 m 103.5 m 266.5=205m

    2 HAUTAMAEKI Matti Finlandia 102 m 103.5 m 265.5=205,5m

    3 LJOEKELSOEY Roar Norwegia 102.5 m 102.5 m 264.5=205m

    4 UHRMANN Michael Niemcy 101 m 104.5 m 264=205,5m

    5 KUETTEL Andreas Szwajcaria 103 m 101 m 262.5=204m

    6 AHONEN Janne Finlandia 103.5 m 100 m 261.5=203.5m

    7 MAŁYSZ Adam Polska 101.5 m 102.5 m 261=204m

    8 NEUMAYER Michael Niemcy 103.5 m 103 m 260.5=206,5m!!!

    9 MORGENSTERN Thomas Austria 103.5 m 99.5 m 259.5=203m

    10 VASSILIEV Dimitry Rosja 104.5 m 100.5 m 258.5=205m





    I to nazywasz "trafieniem z formą na impreze docelową"?



    Wyniki konkursu bez not za styl



    1. Neumayer 206,5

    2. Hautamaeki 205,5

    2. Uhrmann 205,5

    4. Bystoel 205

    4. Ljoekelsoey 205

    4. Vassiliew 205

    7. Małysz 204

    7. Kuettel 204

    9. Ahonen 203,5

    10. Morgenstern 203Komentarz zmoderowany (Moderator nr:36) / 2014-01-29 08:13:50

  • dervish profesor

    Ciekawe czy uda mu się zrealizować największe marzenie sportowca.
    Wszystko temu podporządkował.
    Gregor bez olimpijskiego złota będzie sportowcem niespełnionym.
    Póki co liczba zdobytych najważniejszych tytułów mistrzowskich zbyt drastycznie koresponduje z liczba zwycięstw w zawodach PŚ.
    Olimpijskie złoto pozwoliłoby mu usunąć w cień niezadowalające proporcje.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl