Kamil Stoch: "Najlepsze skoki jeszcze przede mną"

  • 2014-02-13 23:41

Kamil Stoch pojawił się na skoczni podczas czwartkowej sesji treningowej na dużej skoczni w Soczi. Nasz świeżo upieczony Mistrz Olimpijski w rozmowie z dziennikarzami był w dobrym humorze i cierpliwie odpowiadał na pytania.

"Wziąłem środki przeciwbólowe, ale nie było ich zbyt wiele, ale były potrzebne, bo miały zmniejszyć ból łokcia, który jest lekko obtłuczony. Wszystko jest w porządku, ale boli przy pełnym zakresie czynności. To nie jest ból, który uniemożliwiałby mi moją pracę" - mówił Kamil Stoch o swoim upadku we wczorajszym treningu. "Proszę na przyszłość, aby nie wzbudzać niepotrzebnej paniki, ponieważ to był upadek, który zdarza się bardzo często przy lądowaniu i nie było żadnych problemów" - dodał polski skoczek.


"Nie oglądałem tego skoku, nie było takiej potrzeby. Po pierwsze to był mój błąd przy lądowaniu, po drugie warunki również uniemożliwiały perfekcyjne lądowanie, ponieważ śnieg był bardzo miękki i trudno było złączyć narty razem" - wyjaśnił Stoch.

"Myślę, że z każdego mojego skoku można coś dobrego wyciągnąć, ale te najlepsze jeszcze przede mną. Będę dopiero rozmawiał z trenerem, czy jutro wystartuję czy nie. Ja chciałbym przyjechać i poskakać, ponieważ skocznia jest dobrze przygotowana. Zwłaszcza, że skocznia duża nie jest taka zła" - ocenił nasz Mistrz Olimpijski. "Jest trochę chłodniej, całkiem bezwietrznie i na szczęście został również utwardzony zeskok" - dodał.

"Oglądałem bieg Justyny i serdecznie jej gratuluję, cóż można tutaj więcej dodać" - gratulował Justynie Kowalczyk złotego medalu.

"Już powoli przyzwyczajam się do tych późnych treningów. Cóż mam zrobić - taka praca. My też układamy plan tak, że wstajemy dość późno" - podsumował Kamil Stoch.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12550) komentarze: (44)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Polska

    Spójrzcie Holendrzy postawili na łyżwiarstwo szybkie i mają mnóstwo medali. Tak naprawdę nie było by ich na wysokich miejscach gdyby nie panczeniści Holenderscy. My też musimy na coś postawić, ale jeśli chcemy na skoki bo w tej chwili to najbardziej prawdopodobne to wszyscy muszą być w czołówce każdych zawodów, po 2 czasem 3 na podium. Ale w skokach nie da się zdobyć dużo medali. Dobra niech zostaną skoki ale trzeba wyłożyć pieniądze na dyscypliny z gdzie jest dużo więcej konkurencji damsko-męskich jak biegi czy łyżwiarstwo szybki czy biathlon. Może za 4 lata będziemy mieć dobrych skoczków. Nie mówię o Kamilu, który będzie miał 30 lat a o Klimku, o Olku Zniszczole, o Krzyśku Biegunie, Maćku Kotu, o DAWIDU KUBACKIM. Trzeba tych młodych chłopaków brać na Puchary Świata, trzeba bardzo mocno przepracować lato a MŚ 2015 w Falun będzie początkiem misji Pyeongchang 2018. Na przyszłych Igrzyskach oprócz skoków mogliby zaistnieć tak na dobre w czołówce światowej nasi polscy łyżwiarze szybcy, biagaczki powinny zajmować miejsca w 20, biathlonistki w 20, w 10. A za 8 lat gdy się wybierze 2-3 dyscypliny będziemy się cieszyć z kilkunastu medali na jednych Igrzyskach. Dlaczego mówię tylko o skokach, biegach, łyżwiarstwie. Jak na POLSKIE warunki to jest chyba najłatwiej zrobić. Ale mamy dużo miłośników snowboardu a nie ma klubów tak naprawdę, które szkolą takich dzieciaków. Trzeba postawić - powtarzam to po raz któryś, trzeba postawić na 2-3 dyscypliny. Na pewno są to skoki, co dalej...?

  • kibicSN stały bywalec

    To jakim wielkim dnem sportowym jesteśmy pokazuje fakt że do dziś wspominamy złoto Kowalczyk i Stocha a np Niemcy i Czesi kolekcjonują kolejne medale.Nigdy potęgą w sportach zimowych Polska nie była i nie będzie, zazdrościć można Niemcom czy 4 razy mniejszym Czechom że mają sukcesy w sportach zimowych.Dlaczego u nas nie pojawi sie jakas niespodzianka przyjemna.W poprzednich IO byl przynajmniej brąz łyżwiarek drużynowy a tutaj narazie żadnej niespodzianki nie widać.Po cichu licze na Zbigniewa Bródkę ale nie pokazał też jakiejś wybitnej formie na 1000 metrów.Wstyd troche że 37 mln kraj z górami ma tak żenujące wyniki na Olimpiadzie.A 4 razy mniejsze Czechy albo porównywalne albo lepsze.O Holandii to nawet szkoda wspominać.Medale to efekt rodzynków, Kowalczyk skonczy kariere i zostanie pusta dziura, albo bedziemy widziec wywalających się biegaczy którzy nie mogą nawet kwalifikacji przejsc.Biathlonisci juz po odejsciu Sikory notują rewelacyjne wyniki jak np 86 i 88 na 89 startujących.Powinni sie schować pod ziemię.Obawiam się ze odejsciu Kowalczyk moze byc podobnie.Jaśkowiec pewnie bedzie sie znow rozbijać na trasie albo moze zapomni tym razem nart zalozyc a Maciuszek i Kubinska to mocno sredni poziom sportowy.Pozostaje liczyc na Bródkę, Stocha i Kowalczyk.

  • anonim
    Brak systemy

    @down, prawda jest taka, że wszystkie medale od 2002 do 2014 to efekty pojedynczych talentów, które miały szczęście zostać oszlifowane. Sikora, Kowalczyk, Małysz i Stoch to nie efekty pracy systemu. To fuks na torze takim jak był przypadek łyżwiarek szybkich w Vancouver. Od 2002 Polacy zdobyli 12 medali z czego aż 5 Kowalczyk, 4 Małysz, po 1 Stoch i Sikora. Ten dodatkowy brąz to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Czemu w Polsce nie istnieje narciarstwo alpejskie skoro tak dużo ludzi jeździ na nartach, czemu nie rozwija się tras biegowych, klubów dla młodzieży. Otóż to pieniądze są przeżerane przez działaczy. Bez szkolenia młodzieży nic z tych medali nie zostanie. Owszem w skokach coś ruszyło ale to jest bardzo kruche co pokazuje przykład Finów

  • anonim
    ZIO - Polska i Kamil Stoch

    Pozwólcie, że powiem moje zdanie na temat "Najlepszych Zimowych Igrzysk Olimpijskich dla Polski". Wiem, że to nie zgodne z tematem ale o tym też powiem.
    Te Igrzyska na pewno nie są najlepsze. Czemu medale dotychczas zdobili weterani, ci od, których tych medali oczekujemy. Dobra jeszcze panczeniści nie mieli swoich "królewskich" konkurencji jak 1500m indywidualnie i biegi drużynowe. Ale gdyby sprawili niespodziankę i zdobyli jakiś medal wtedy byłby sukces tak jak 4 lata temu w Vancouver. Tak naprawdę wtedy chyba nikt się nie spodziewał 2 srebrnych medali Adama po wcześniejszych dość słabych Pucharach Świata. A w tym roku to łyżwiarze jak zdobędą medale to tam gdzie mieli zdobyć, bez żadnych niespodzianek, a jak nie zdobędą...? Gdyby Janek Ziobro czy Piotrek Żyła zdobyli indywidualnie medal byłby sukces. Czemu nie napisałem o Maćku. A no dlatego bo Maciej Kot jeszcze nie stawał na podium PŚ. Owszem fajnie by było stanąć 1 raz na podium najwyższej rangi na IO ale gdyby później nie udało mu się stanąć na podium Pucharowym wtedy wszyscy pisaliby, że to przypadek, fart czy jeszcze coś innego. Nawet Piotrek nie do końca mógłby stanąć na podium IO ale on w tym sezonie nie stawał na podium w normalnych konkursach. No ale jeśli by stanął on i Maciek to byłby wtedy sukces a Janek Ziobro, właściwie też. Drużyna skoczków gdyby stanęła na podium to też tak naprawdę była by niespodzianka, niby owszem jesteśmy faworytami do medalu ale... Porównując te ZIO do ZIO 2010 to Polska 2014 pokonuje w tabeli medalowej Polskę 2010 ale wśród niespodzianek medalowych w tym roku Polska nie ma żadnego medalu, chyba, że złoto Justyna ale medal Justyny to już nie niespodzianka. A Polska 2010 takich medali zdobyła można powiedzieć 2-3.
    A co do Kamila. Bardzo dobrze, że dziś nie skakał na 100%. Te skoki można porównać do treningów na normalnej skoczni. 1 dzień treningów na normalnej bardzo słaby, 2 bardzo dobry, gienialny, 3 z kwalifikacyjnym - no odpuszczone te skoki wtedy były no teraz jest trochę inaczej ale też dobrze, podobnie. Mam nadzieję, że Kamil będzie gotowy na poniedziałek i w sobotę niech zdobędzie medal, nie złoty (ale może i taki być) a jaki bądź. Oczywiście jak nie będzie medalu nie będzie tragiedji. Miejsce w 5. Taki jest chyba cel. Kto się, ze mną zgadza niech to napisze a kto nie niech napisze co mu się nie podoba.

  • adi stały bywalec
    Kuttin i Horngacher, bez nich nie byłoby Stocha.

    Skijumping.pl: Jak wspominasz swój niemal sensacyjny występ w Pragelato w 2005 roku? To była taka bomba, młodzik nagle wyskoczył jak diabeł z pudełka - pierwsze punkty w PŚ i od razu 7. miejsce.

    K.S.: ...Gdy trenerem kadry B został Heinz Kuttin, a potem dołączył Stefan Horngacher, zacząłem skakać coraz lepiej. Zimą zająłem 3. miejsce w Pucharze Kontynentalnym w St. Moritz, potem zostałem wicemistrzem Polski. A potem zabrali mnie do Pragelato. Pierwsza dziesiątka to rzeczywiście było coś...

  • anonim

    Tak jak napisał @Dzon, rzeczywiście słowa Kamila zapowiadają ogromną walkę i, jak to mówią, "brak pokory" wobec rywali, chociaż to nie est dobre określenie, bo pokorę akurat Kamil ma. Ale bezpardonowa walka i miejmy nadzieję, wynik :D... Zobaczymy.

  • anonim
    Extra

    Jak ja lubie jak Kamil mowi, ze najlepsze skoki dopiero przed nim ;)
    I znowu emocje w sobote, no ale zycze wszystkim takich emocji.
    Wczoraj wielki strach i obawy co z Kamilem , dzisiaj wielka nadzieja a w sobote ogromna radosc ;) - tak to widze;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl