Maciej Kot: "Ciężka praca poszła na marne"

  • 2014-02-16 03:37

Najbardziej niezadowolony po sobotnim konkursie w polskiej reprezentacji był prawdopodobnie Maciej Kot. Pomimo bardzo niesprzyjających warunków zdołał wywalczyć 12. miejsce, jednak był to rezultat niespełniający oczekiwań ambitnego 22-latka.

Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński

"Jest trochę niedosytu. Tym razem była to rzecz niezależna ode mnie, czyli wiatr. Jest mi po prostu przykro, że tak ciężka praca poszła na marne, ale z wiatrem jeszcze nikt nie wygrał" - skomentował rozgoryczony zawodnik.

"Dwa złote medale Kamila robią wrażenie. Wiadomo, że nie jest to dla nas żadna niespodzianka, bo wiedzieliśmy o jego sile. Pokazał klasę, wytrzymał presję i wywalczył kolejne złoto. Było trochę nerwów po nierównym wyjściu z progu w serii finałowej, przez co odrobinę się baliśmy, ale na szczęście ładnie to wyprowadził i wylądował bardzo dobrze, dzięki czemu wszystko skończyło się pomyślnie" - dodał na temat sukcesu swojego kolegi z kadry.

Przypomnijmy, że Maciej Kot oraz Jan Ziobro nie wezmą udziału w jutrzejszym oficjalnym treningu. W tym czasie udadzą się z Kamilem Stochem na ceremonią medalową.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14498) komentarze: (56)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Ewa stały bywalec
    jasnowidze

    Widzę, że co drugi komentujący ma nadprzyrodzoną zdolność czytania w myślach Maćka Kota. A co niektórzy nawet pamiętają rzeczy, które się nie wydarzyły (jak to rzekomo Maciek ostro pojechał po Miętusie w Zakopanem). Przerąbane być takim skoczkiem, wystarczy raz się skrzywić i już znawcy psychologii dorabiają do tego historię.

  • anonim

    Ahahaha, ten nasz Kotek troszkę śmieszny jest. Nigdy nie osiągał super wyników a zachowuje się gorzej niż Schliri ;/
    dlaczego kiedy Gregor coś powie robią z tego wielką aferę, a kiedy Kot jest ciągle niezadowolony i pokazuje to całemu światu to jest w porządku? Gregor ma podstawy żeby być złym, bo osiągnął wiele, a Kot? wygrał jeden konkurs w LGP... Troszkę luzu ;)

  • anonim

    To że Maciek nie pojechał na dekorację jest naprawdę bardzo ludzkie. Nie sądzę żeby był zazdrosny. Polscy skoczkowie są naprawdę bardzo zżyci i niemal wszyscy podkreślają że atmosfera w drużynie jest dobra. Maciek jest naprawdę bardzo ambitny. Z sukcesu Kamila cieszy się niewątpliwie, ale jednocześnie jest na siebie zły i nie potrafi tego ukrywać. Po jego twarzy widać wszystko. Pewnie faktycznie stałby przy dekoracji nie do końca wniebowzięty. Nie dla tego, że sie nie cieszy i nie dlatego że zazdrości. Dlatego, że ma do siebie żal, bo miał szanse na to podium. Szczerze mówiąc, ma zdecydowanie wygórowane ambicje, ale lepiej żeby był zbyt ambitny niż żeby miał takie podejście jak Żyła

  • pepeleusz profesor

    Kot jak najbardziej miał szansę na medal na normalnej z lekkim szczesciem i bez błedów. Na dużej miałby minimalną- chyba żeby zamiast wielkiego pecha miał największego farta. Oby w drużynie pokazal taki sam poziom jak w indywidualnym na dużej to sporo wniesie.

    To że wczesniej nie stał na podium PŚ nie ma nic do rzeczy - można zaskoczyć w każdym momencie. Zreszta myśle że gdyby było 20 pucharów świata na normalnej to gdzieś ze trzy razy byłby już na pudle.

  • HKS profesor

    @dervish

    Moim zdaniem nie miał najgorszych, a miał prawie najgorsze, bo początek ostatniej dziesiątki to był chyba najgorszy moment - niby dobre warunki a regularni skoczkowie spadali na bule. Natomiast Kot miał po prostu bardzo złe warunki, natomiast nie fatalne, bo Tepes nie spadł na bule a to o czymś świadczy:P

    To tak tylko w ramach doprecyzowania z mojej strony. Jakby miał dobre warunki, to moim zdaniem 5-6 miejsce to i tak był max. Nie przesadzałbym z medalem.

  • dervish profesor

    +19.2 pkt rekompensat wietrznych. To dowód jak fatalny los wyciągnął Maciek w wietrznej ruletce.
    Oddał dwa rewelacyjne skoki. Gdyby miał warunki porównywalne z tymi którzy go wyprzedzili w klasyfikacji to otarłby sie o medal.

  • HKS profesor

    I dobrze, że jest ambitny. Skoki to nie jest gra zespołowa, a np. Bachleda-Curuś przed IO mówiła wprost, że niezbyt dobrze się dogaduje z pozostałymi panczenistkami, ale w jeździe drużynowej im to nie przeszkadza:) Nie ma co szukać na siłę jakiś problemów. Zresztą on zajął dobre 12. miejsce i nic tylko się cieszyć, że polski sportowiec mierzy wyżej. Nigdy nie zapomnę Rutkowskiego, który po zawalonym skoku machał i uśmiechał się do kamery.

    I zgadzam się, że on potrzebuje pierwszej trójki indywidualnie. Może to go odblokuje i myślę, że wtedy rozwinęło by się to w dobrym kierunku.

  • Stinger profesor

    Maćka stać na więcej ale 12 miejsce przy tych warunkach jest bardzo dobre. Jednak on musi trochę wyluzować bo za bardzo chce na siłę zacząć wygrywać a tak będzie mu ciężko. Więcej szczęścia do wiatru w drużynówce i może latać daleko.

  • kibicSN stały bywalec

    Ja w sumie rozumiem decyzje Macieja Kota.Chce w koncu skoczyc z wiatrem pod narty i sprawdzic jak daleko poleci.To by bylo chyba jakies fatum gdyby w dzisiejszych 3 seriach treningowych znow trafil na silny wiatr w plecy.Ma jeszcze do oddania 5 skoków w sumie, ciekawe czy trafi choc raz w tych probach na wiatr pod narty bo jak naraziej jest chyba jedynym zawodnikiem ktory trafial wylacznie na wiatr w plecy.Wiec nie dziwie sie irytacji na zlosliwosc natury bo mozna byc zirytowanym trafiajac bez przerwy na wiatr w plecy.

  • electricjoker stały bywalec

    Maćkowi aż tak bardzo nie zależy na medalu drużynowym jak na indywidualnym. Na ten trening on jedzie raczej tylko po to żeby nie uczestniczyć w dekoracji. Zbytnio innego wytłumaczenia nie bo, jego skoki technicznie wczoraj były bardzo dobre i co ma niby poprawiać. Mógłby odpocząć żeby nabrał świeżości na jutro.

  • kats bywalec
    Nie teorie spiskowe

    ciągle powtarzają w tv, że skoczkowie to jedna wielka drużyna, ale no cóż, to jest sport indywidualny, każdy się koncentruje na sobie, zresztą popatrzcie na team Austrii,co się stało z Morgim, jak przyszedł do grupy Schlierenzauer.. jedni lubią pracować w grupie mistrza, jak Ziobro.. Kamil zawsze się cieszył z sukcesów Małysza a jednak nie chcial być do niego porównywany...zresztą na dobre wybił się jak Adam zakończył karierę.
    Tam są silne emocje, fakt faktem ,Kot jeszcze nie jest gotowy na zdobywanie medali, nawet na podium nie stał, ale nie każdy świetnie radzi sobie z presją... zresztą Stoch jeszcze na MŚ w Oslo cisnął nartami ze złością jak upadł... bo wtedy już znał smak wygranej i wiedział, że on też mógł siętam liczyć, nie tylko Adam ... nie każdy potrafi się cieszyć z sukcesów kolegów i to jest bardzo ludzkie..

  • anonim
    kolejny kamyczek do ogródka kota

    - Gdy­bym miał do wy­bo­ru, to na pewno po­je­chał­bym na de­ko­ra­cję. Mi­strza olim­pij­skie­go zdo­by­wa się co czte­ry lata. Na pewno nie opu­ścił­bym przy­ja­cie­la w ta­kiej chwi­li. To w końcu jest wiel­ki mistrz. Chylę przed nim czoła. To wzór do na­śla­do­wa­nia - mówił Zio­bro.

  • anonim
    dekoracja

    Stawiacie jakieś "spiskowe" tezy, a Maćkowi zwyczajnie bardzo zależy na medalu w drużynie. Po co reszta naszych skoczków ma jechać na dekorację Kamila? Byli raz, widzieli z bliska jak to wygląda i wystarczy. Swoją drogą jeśli przez Kubackiego/Żyłę nie będzie medalu, Kot może nie wytrzymać. Pojedzie po nieszczęśniku ostro, jak po Miętusie w Zakopanem...

  • eve744 weteran

    a komentarz Janka ewidentnie był nt. Maćka, innego zawodnika, który by odpowiadał jego opisowi nie było, więc troche dziwne, że taki komentarz w jego stronę. ale może z drugiej strony to Maciek tą swoją ambicją wszystkich denerwuje, bo on raczej ma inne myślenie niż reszta, on chce mieć miejsce, a reszta chce mieć 2 dobre skoki. tak mi sie wydaje.

  • eve744 weteran
    @kats

    ja wczoraj jak usłyszałam, że skaczą tylko Żyła i Kubacki to mi przemknęło przez myśl: "I niby Maciek chce iść na tą dekorację?". Szczerze w to wątpiłam i pewnie jakby tam pojechał to dalej stałby z miną męczennika, tak jak wtedy gdy gratulował Kamilowi i jak go niósł na ramionach z Jankiem. Janek się ewidentnie z sukcesu Kamila cieszy, nie jest to coś udawanego, zresztą Dawid i Piotrek na pewno też się cieszą, wiadomo, ze może jest trochę takiej zazdrości, ale to co pokazuje Maciek... Wiadomo, że jest strasznym pechowcem jeśli chodzi o warunki, skacze naprawdę bardzo bardzo dobrze, jednak przez to jego nastawienie, wygórowane ambicje, trochę na tym wszystkim traci, bo się spina jeszcze bardziej i nic z tego w efekcie nie wychodzi. Też już wczoraj nie wierzyłam, że Maciek naprawdę chce na tą dekorację jechać, byłam przekonana że jednak coś wykombinuje, żeby się tam nie pojawić. I dzisiaj rzeczywiście, informacja, ze chce sobie potrenować. Jego ewidentnie zżera zazdrość, wcale mu ten trening jest dzisiaj niepotrzebny. Odda sobie pewnie jeden skok i tyle. Dobrze, że ma chłopak ambicje, dobrze, że chce być jak najlepszy, ale musi zluzować bo nic z tego nie będzie!

  • kats bywalec
    też tak od razu pomyślałam :-)

    @eve744
    Też tak pomyślałam, już wczoraj. Ten trening to zasłona dymna, on wie, ze dobrze skacze, jeśli nie ma huraganu w plecy. Nie ma ochoty cieszyć się z czyjegoś sukcesu,po swojej porażce.
    zresztą.. to co napisałam :
    Obawiam sie zresztą, że kadra się dzieli : Ziobro dobry kumpel Stocha, pojechał po Kocie wczoraj.. Nieładny ten tekst, nieładny.. Żyła z Kotem w nastroju podbramkowym, Kubacki trzyma się w teamie Ziobry i Kamila.. Ciekawe,czy zmobilizują się na drużynówkę.

  • anonim

    Nie przepadam za Maćkiem,ale w tym przypadku miał racje.W dwóch skokach( sumując siłę wiatru wiatru) miał najgorsze warunki ze wszystkich startujących zawodników.Oby ominęło Go to fatum w skokach drużynowych.A Żyła dziś na treningach by wreszcie odpalił,to może zdobędziemy medal.

  • veltomanka bywalec

    Jestem kibicem Kota i Velty, właśnie dlatego że tak mozolnie trochę idą ich kariery, a chłopaki mają poskładane w głowie. Wierzę,że jeszcze uda im się wiele osiągnąć. Nie to co gwiazdy internetu i reklam-Żyła i Hilde-teraz jak zapomnieli jak się skacze to już chyba paluszki i tran nie podpiszą kontraktu;)

  • anonim

    Też szkoda mi Maćka, bo miał szansę na pierwszą 10. Bardzo podoba mi się jego podejście, otwarcie mówi, że chce walczyć o najwyższe cele i dąży do tego. No i prawidłowo. A tymczasem wielu go za to nie lubi. Dlaczego? Bo to takie niepolskie? W tym, że nie okazuje dzikiej radości też nie widzę problemu. To zależy od osobowości. Wiem o czym mówię, bo sam tak mam - cieszę się z osiągniętego sukcesu, ale objawia się to raczej przez poczucie wewnętrznej satysfakcji i równowagi. Dlatego nie zdziwię, że kiedy Maciek w końcu stanie na podium, to nie będzie skakał z radości, tylko się co najwyżej uśmiechnie w swoim stylu.

  • kats bywalec
    Żałosne wywiady dziennikarzyn

    (nie)Drodzy dziennikarze, jak się przeprowadza wywiad z zawodnikiem, to warto zacząć od pytania do niego. Tymczasem, pierwsze co robi pan H. z tvp to pytanie typu : jak to jest nosić mistrza na ramionach, co sądzisz o zwycięstwie Kamila, czy uważasz, że rywale nie mieli z nim szans, jak się czuje Kamil...
    Nikt nie umniejsza Stochowi sukcesu, ale jego koledzy z drużyny to też są ludzie, którzy ciężko pracują, nie wiem,czy Kot miał szanse na medal, być może nie, ale jego skoki w kwali i serii próbnej były na tyle dobre, że dawały mu szanse na walkę o 10, może 6. Nie wiem czemu większość z Was nie potrafi docenić, że on też się starał, że miał nie tylko ambicje ale i wyraźny sygnał, że coś może ugrać. Nie złoto, nie medal, ale wysokie miejsce. Kamil w Vancouver był zdaje się w 2 i 3 dziesiątce, w Turynie było podobnie. Był Małysz i długo nic. A tu chłopak przyjeżdza i robi dobry wynik. Nie wybitny, ale wart zauważenia i gratulacji. Ma prawo być rozgoryczony, bo wiatr był naprawdę zły.
    Może szanowni panowie dziennikarze nie wiedzą, ale skoki to sport indywidualny. INDYWIDUALNY. Każdy pracuje na swoje konto, swój sukces, a drużynówka to dodatek.
    Kot ma trochę ciężko. Wszyscy jego kumple już coś zdobyli : Żyła 1 i 3 msc, Ziobro-jak diabeł z pudełka 1 i 3 miejsce, o Stochu nie wspomnę. Nawet młody Biegun ma już zwycięstwo PŚ. Przypadkowe,bo przypadkowe, ale ma. Kot jeździ w PŚ od paru lat, najwyższe miejsce to 5. To rodzi frustracje. Mozecie mówić, co chcecie, ale Kamil wybił się na dobre, jak odszedł Adam. Ciężko dzielić pozycję lidera, ciężko stać ciągle w cieniu lidera.
    Obawiam sie zresztą, że kadra się dzieli : Ziobro dobry kumpel Stocha, pojechał po Kocie wczoraj.. Nieładny ten tekst, nieładny.. Żyła z Kotem w nastroju podbramkowym, Kubacki trzyma się w teamie Ziobry i Kamila.. Ciekawe,czy zmobilizują się na drużynówkę.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl