Łukasz Kruczek: "Coś tutaj nie zagrało"

  • 2014-03-02 22:26

Dziś tylko dwóch polskich skoczków zdobyło punkty w Pucharze Świata w Lahti. Trener Łukasz Kruczek przyznaje, że jego podopieczni od początku mieli tu kłopoty.

"Trzeba po weekendzie podzielić drużynę na grupy. Dla większej części zawodników Lahti nie będzie miłym wspomnieniem. Mieli tutaj ciemniejsze dni skakania. Natomiast z punktu widzenia jednego z głównych celów tej zimy, a więc walki Kamila w końcowej klasyfikacji PŚ, to wszystko się dobrze poukładało. Dwa razy był na podium. Odzyskał koszulkę lidera i uzyskał niezłą przewagę nad Peterem Prevcem. Tutaj skakał za każdym razem coraz lepiej" - mówi Kruczek dla Eurosport.onet.pl.

"Mamy tutaj przypadek Lahti, bo w Falun było jeszcze wszystko w porządku. Tam był normalny, bardzo dobry konkurs po którym chwaliliśmy zawodników. Tutaj coś nie zagrało. Były kłopoty. Od początku mieliśmy problemy z prędkościami, ale udało się to wyprowadzić na prostą. Są jeszcze trudności z powtarzalnością skoków. Najlepszym wyjściem byłoby mieć teraz jeden spokojny trening, ale go nie ma. Idziemy dalej w tym kierunku, który obraliśmy w piątek po pierwszej rozmowie. Będziemy pracować, aby to wyglądało w Kuopio zupełnie inaczej" - zapowiada szkoleniowiec Polaków.

"To kolejny taki fiński wynalazek. Tak jest w Lahti i tak samo w Kuopio. To jest również skocznia, która nie jest podobna do żadnej innej na świecie. Będą tacy, którym będzie sprawiała trudność. A którym Polakom, to się okaże? Mam nadzieję, że nikomu, ale już ta w Lahti sprawiała kłopoty. Za to Kamil nie powinien mieć problemów" - dodaje trener naszej kadry.

"Zakładamy, że w Kuopio wszystko znowu zaskoczy. Przede wszystkim mamy dwa skoki treningowe i potem kwalifikacje. Trochę inaczej zatem niż w niedzielę. Będziemy mieli spokojny czas na treningu technicznym przed południem. Będziemy robić wszystko, aby się to poukładało i było co najmniej tak jak w Falun. Nie mamy możliwości teraz zrobienia żadnych zmian w składzie ze względów głównie logistycznych. Myślę, że tu był problem Lahti i w Kuopio będziemy mieli zupełnie inną sytuację" - zakończył Łukasz Kruczek.

Rozmawiał w Lahti Krzysztof Srogosz, Eurosport.onet.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: eurosport.onet.pl
oglądalność: (14156) komentarze: (57)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bury stały bywalec
    @artjonc

    Jestem pod wrażeniem dogłębnej analizy. Szczerze mówiąc mi by sie nie chciało tak grzebać w statystykach. Brawo za świeże spojrzenie i konkretne argumenty. Może teraz przynajmniej część mniej zawziętych malkontentów przestanie siać panikę i zacznie zajmować się tym czym kibic powinien się zajmować....kibicowaniem.

  • anonim
    Jesli nie spadek, to co?

    Do Falun Kot był obok Prevca jedynym skoczkiem, który kwalifikował się do każdego konkursu w tym sezonie. Soczi - 7 i 12, Fallun 10 miejsce a potem 2 x nie przeszedł kwalifikacji. Coś poszło nie tak. Jakby byli przetrenowani, to chyba wszyscy powinni skakać marnie. Kamil jest pewny siebie i wygląda na gościa, który ma mocną psychikę. Kubackiego zawsze uważałem za kosmitę - wygląda na streso-odpornego. Może pojawił się jakiś konflikt wewnątrz grupy.

  • Bury stały bywalec
    @ZKuba36

    Widzę, że fizyczną dyspozycję zawodnika próbujesz opisać jakimiś wzorami matematycznymi. Skąd masz tego typu konstrukcje? Jest może to w jakimś podręczniku do medycyny sportowej? Wydaje Ci się, że sukces w skokach to dwa czynniki i koniec. Sprawa jest o wiele bardziej złożona.

    Poza tym MOC = praca / czas. O ile czas reakcji można jakoś wyliczyć to bawienie się w wyliczanie pracy jaką skoczek wykonuje na progu to już trochę bardziej skomplikowana sprawa.

    @dejw
    A może Kubacki po prostu jest świadom tego, że miejsce w trzeciej dziesiątce to max jego mołżiwości ;) Niby 14 ptk to mało, ale jak narazie to podchodzę do jego formy z rezerwą.
    Jak będzie to się okaże dzisiaj i jutro.

  • dejw profesor
    @Bury

    W tej chwili brakuje mu 14, w pięciu startach raczej tyle uzbiera.
    Dawid, mam wrażenie że to jest przeciwieństwo Kota - zadowala się byle czym. Jego reakcje, samozadowolenie po skokach średnich, dających mu ledwo ledwo awans do "30" są dla mnie odrobinę śmieszne.
    Dawid, gdyby potrafił skakać w zawodach tak jak na treningach, to myślę że spokojnie plasowałby się w okolicach miejsc 15-20 i już w tej chwili miałby wynik zbliżony albo nawet lepszy niż z zeszłego sezonu.

  • anonim
    @Marcin (*175.lodz.mm.pl) i inni

    Znowu słychać te jęki, że Kruczek to słaby trener i/bo słaby skoczek. To, że trener przed kamerami nie spowiada się ze swego warsztatu, to nie oznacza jeszcze, że każdy kanapowy ekspert może pouczać go, co ma robić. Przy okazji - niewiele osób zdaje sobie sprawę, że Kruczek był za czasów swojej kariery może najładniej stylowo skaczącym polskim zawodnikiem. Brakowało mu odległości, ale to z powodu słabych warunków fizycznych:
    http://www.youtube.com/watch?v=fjV5NNb_giQ
    http://www.youtube.com/watch?v=Y9WVhWm4O0A
    http://www.youtube.com/watch?v=Sr43l4LxScU
    http://www.youtube.com/watch?v=fO7hO9pFT3M
    http://www.youtube.com/watch?v=08qEnhdti0Y

  • ZKuba36 profesor
    Jeszcze raz.

    Jeżeli konkursy odbywają się w cyklu sobota/ niedziela to intensywne treningi skoków, lub średnio intensywne treningi siły, powinny odbywać się jak najwcześniej po zakończeniu ostatniego konkursu.
    (Kiedyś próbował to wprowadzić Lepistoe ale zawodnicy, czyli Małysz, "skutecznie wybili mu to z głowy").
    W okresie gdy jest duże zagęszczenie konkursów, treningów siłowych prowadzić nie należy tylko ćwiczyć skoczność, zwinność, szybkość, refleks aby zwiększyć...moc!
    Daleko łatwiej zmniejszyć czas reakcji mięśni (mianownik) niż zwiększyć siłę (licznik) aby zwiększyć moc.

  • Bury stały bywalec
    @dejw

    Zgadzam się w 99%. 1% to moje odmienne zdanie w sprawie Kubackiego. Nie widzę szans na to żeby powalczył o ponad 100 punktów w PŚ. Skacze średnio i to jest chyba szczyt jego możliwości w tym sezonie. Życzę mu jak najlepiej, ale on chyba musi na spokojnie przepracować kilka sesji z psychologiem. Jego problem tkwi w głowie.

  • ZKuba36 profesor
    @Bury.

    Przeczytaj swoje 1. i 3. zdanie. Przeczysz sam sobie.
    Technika to również kąt odbicia na progu i wyłożenie na narty. Jak to osiągnąć, gdy obniżone jest czucie progu i skoki mogą być spóźnione (najczęściej) ale również odbicie może być zbyt wczesne. Czasami po treningu siłowym udaje się dobrze trafić na progu i skok jest wyjątkowo daleki. Dlatego naprzemiennie zdarzają się dobre/bardzo dobre i złe/bardzo złe skoki. Typowe.
    Na treningu siłowym nie poprawia się mocy (jak napisałeś), tylko siłę.
    Zdziwisz się ale moc może przejściowo zmaleć. Dopiero po treningu szybkości i refleksu moc wzrasta. Pisałem o tym wielokrotnie.
    @HKS - Trener Kruczek już na TCS wyciął taki numer, organizując 2 treningi siłowe w czasie trwania turnieju. Obecna seria konkursów jest dość podobna do TCS. Najwyraźniej trener Kruczek myśli, że na TCS zrobił dobrze (minn. na powitanie Bieguna!) i obecnie próbuje robić to samo.

  • dejw profesor
    @Kolos

    Jeśli patrzysz na to tylko przez pryzmat zawodów w Engelbergu to nic dziwnego że widzisz tylko czarne barwy. Cóż, ten weekend był piękny, cudowny, ale to był tylko jeden przypadek. Nie można porównywać całego sezonu tylko pod kątem tego jednego występu.
    Dlaczego nie wyszedł nam T4S? Bo wtedy nasi skoczkowie wykonywali treningi (także siłowe) pod kątem Igrzysk. Zamieniłbyś dwa złota Kamila na próbę walki o podium T4S, który jest co roku? I to walki wcale niekoniecznie muszącej zakończyć się powodzeniem, biorąc pod uwagę kosmiczną wtedy formę Dietharta?

    Mówisz: Cztery drużynówki - cztery klęski. Jakie klęski? Klęska była tylko w Lahti. W Klingenthal była loteria (a i tak w drugiej serii moglibyśmy sporo odrobić, pamiętasz skok Żyły?), w Zakopanem i na IO zabrakło dwóch lepszych skoków i tyle. Straty do podium były nieduże. Jaka klęska? Aż tak często stawaliśmy na podium w zawodach drużynowych, żeby z taką pogardą traktować te czwarte lokaty?

    Mówisz: nie ma postępu. Jak to nie ma postępu? Kamil ma dwa złota na Igrzyskach, walczy o Kryształową Kulę. Na IO świetnie skakali Maciek i Janek. Przebojem do kadry wdarł się Ziobro. Regularnie zaczął punktować Murańka. Wiele radości dostarczył Biegun. Kubacki skacze przeciętnie, ale też celuje w +100 pkt w PŚ. W Pucharze Narodów wszystko wskazuje na pobicie rekordu z zeszłego sezonu. Dorzućmy też jeszcze mistrzostwo świata juniorów Wolnego oraz drużyny (choć tu co prawda, trudno było oczekiwać że nasi tego nie wygrają).
    Kot i zwłaszcza Żyła, w porównaniu do poprzedniego sezonu skaczą co prawda gorzej, ale czy aż tak źle, by mówić o tym że jest to kompletnie nieudany sezon w ich wykonaniu? Śmiem bardzo w to wątpić.

    Kompletnie nieudany sezon to mamy w PK. Tak, tam idzie nam źle. Ale w PŚ - naprawdę trzeba mieć nie lada wyobraźnię aby tak powiedzieć.

  • anonim
    ZKuba36

    Czytajac wypociny jakiegos ZKuba36 mozna odniesc wrazenie czuje on jakas nieuzasadniona niczym uraze do trenera Kruczka jak i wielu innych czlonkow sztabu szkoleniowego jak i waldz pzn! Wyglada to jakby to pisal jakis byly sfrustrowany dzialacz? trener? czy jakis dalszy badz byly wspolpracownik pzn ktorego wywalono z roboty i teraz wylewa swoje zale i probuje zdyskredytować innych.

  • HKS profesor

    @ZKuba36

    Nie będę tutaj udawał eksperta od treningów, bo się na tym nie znam i ocena trenera jest dla mnie oceną jego wyników. Natomiast czy Wy na prawdę myślicie, że Kruczek przy takim doświadczeniu ryzykowałby jakiś wielki trening siłowy przed trzema konkursami indywidualnymi, które mogły zdecydować o KK?

    Zresztą kolejny argument jest taki, że Stoch i Kubacki skaczą na swoim poziomie. Kubacki spokojnie wchodzi do trzydziestki, bo mu koledzy robią miejsce i skacze ciut lepiej niż na IO, natomiast Stoch od IO w Soczi jak ktoś sprytnie zauważył psuje tudzież ma nieco gorszy jeden skok na trzy (zazwyczaj w próbnej, ale nie zawsze), więc tu też się niewiele zmieniło.

    Idąc tym tropem rozumowania, to jeśli Kot wróci do 10, to Stoch powinien wygrywać z Freundem po 15 metrów na skok. Znacznie obniżył loty tylko Kot, a Ziobro na treningach skakał jako taki, zawalił kwalifikacje, później niezły skok w drużynówce, zawalony drugi, niezły skok w kolejnych kwalach i zawalona pierwsza seria. Muraka i Żyła ciągłymi startami raczej formy nie złapią bez jakiegoś spokojnego treningu.

  • Bury stały bywalec
    @ZKuba36

    Jakoś technika i trening siłowy nie idą mi w parze ze sobą. Jak napisał Ekspert Sportów Zimowych nie było świeżości na progu, utraconej na skutek treningu siłowego. Ale sama technika skakania raczej się nie zmienia przez to. Technika to pozacja najazdu, sposób przejścia na progu i sylwetka w locie. Na treningu siłowym trenuje sie mięśnie i ich moc, a nie elementy techniczne. Kot pokazał to w drugim skoku w drużynie. Nie zapomniał jak sie skacze. Ktoś tu napisał, że to tylko przez korzystny wiatr Kot tak dobrze skoczył. A ja twierdzę, że wiatro to nie wszystko. Jeżeli Maciek miałby rozregulowaną technikę to nawet 5 m/s by nie pomogło.

    Poza tym jak widzę upierasz się przy tezie, że Kruczek nie wie co robić. Kruczek ma też do dyspozycji innych członków sztabu. Są tam też lekarze i fizjoterapeuci. Wydaje mi się, że oni trochę znają naszych zawodników i mają przynajmmniej podstawowe pojęcie o tym jak każdy z nich reaguje na treningi i jaką ma wydolność. Plan treningowy nie jest układany na poczekaniu przez Kruczka. Działania sztabu mimo, że sprawiają wrażenie chaotycznych , moim zdaniem są przemyślane i na pewno nie są pochopne. Być może trening siłowy miał za zadanie wzmocnić naszych przed końcem sezonu. Jeżeli w Kuopio Polacy będą skakać dobrze to znaczy, że trening zadziałał tak jak powinien.

  • anonim
    Marian (*-60.ssp.dialog.net.pl)

    Moim zdaniem Kruczek go wyciągnał na szczyt choć nie jest powiedziane że z innym trenerem by też tu nie był

    2006/07 30
    2007/08 30 -> po tym sezonie Kruczek obejmuje kadre
    2008/09 30 miejsce
    2009/10 24 miejsce
    2010/11 10 miejsce
    2011/12 5 miejsce
    2012/13 3 miejsce
    2013/14 1 miejsce???

    Kamil nie był jakimś mega talentem ale cięzka praca doszli do tego z Kruczkiem wiec tak można powiedzieć że to kruczek go do tego dorpowadził

  • anonim
    Boels

    Bo widzisz, zdemaskowałeś naszego Gawronka. Oto tajna broń, której nie zdecydował się użyć w Soczi, tzw. stymulacja zarostowa - ostre pędy, a w zasadzie przedpędzia, góralskiego zarostu wytwarzają powłokę mustachodynamiczną, która w połączeniu z celowo obniżonymi prędkościami na progu, daje efekt optidonium lotnego. Na razie jeszcze nie opracowano do końca fazy schodzenia. Ale to kwestia dni, tygodni, góra paru lat. Problem z juniorami - ale podobno będą im twarze smarować kozim łajnem na zgrupowaniach przed OSM.

  • ZKuba36 profesor
    @Bury.

    Można być najlepszym trenerem na świecie i przez 1 (jeden!) nie do końca przemyślany trening siłowy w konkurencji technicznej opóżnić nawet o tydzień powrót do poprzedniej formy.
    Jeżeli w tym czasie zacznie się majstrować coś przy technice (bo skoki są nie takie jak były), to można doprowadzić do rozregulowania dobrej techniki i sprawa może się przeciągnąć na znacznie dłuższy okres.
    Różni zawodnicy różnie reagują na ćwiczenia siłowe. Zawodnicy silni mniej odczują skutki takiego treningu. Zawodnicy słabsi fizycznie mogą zareagować bardzo żle. Właśnie mamy taki przypadek.

  • anonim
    KibicSN

    O jakim Ty spadku formy mówisz u Kota? w Falun był 10 a w Lahti skakał slabo. Jesli w Kuopio bedzie tak samo to mozna mówic o spadku formy ja bede mówil ze po prostu mu ta skocznia nie lezała w tym roku mimo ze rok temu dobrze wypadl. Ewentualnie czwartkowy trening siłowy dal popalic miesniom i na progu nie było tej swiezosci ale to wroci

  • anonim
    widoczny spadek formy

    Na początku myslałem, że to rozluźnienie po Soczi w naszej ekipie. Przygotowywali sie do wielkiego wydarzenia, które się skończyło i do tego pewnie czują niesmak po niespełnionych oczekiwaniach w konkursie drużynowym.
    Może są przemęczeni? Może szczyt formy minał? Nie wiem. Kubacki wygląda jakby problemy go nie dotyczyły.
    Jedno mnie zaciekawiło: w wywiadach po druzynowych zawodach w Lahti wszyscy nasi skoczkowie byli zarośnieci na twarzy a zazwyczaj są ogoleni na twarzy :-)

  • kibicSN stały bywalec

    Ten drugi lot Kota na 130 metrów przy wietrze pod narty 3 m/s to chyba nawet Kubacki by tam poleciał.Poza tym w tych granicach latali wtedy też takie tuzy jak słaby w tym sezonie Koudelka czy nie czujacy sie tutaj tez najlepiej Shimizu.Trudno bylo zeby Maciej Kot nie wykorzystal takich warunkow, jesli by nie wykorzystal to spadl by na poziom Kazachów.Kot mimo dużego załamania formy potrafił jednak wykorzystać warunki.

  • Bury stały bywalec
    ZKuba36

    Widzę, że wg Ciebie Kruczek to najgorszy trener na świecie. Skoro nie ma zielonego pojęcia co robić ze swoją drużyną to znaczy, że 2 medal Stocha to był totalny przypadek, a jego prowadzenie w PŚ to po prostu korzystny zbieg okoliczności.

    Jak wg Ciebie trener który przygotował naszego zawodnika do sezonu w sposób prawie idealny, oraz stworzył czwartą drużynę igrzysk, nagle mógł stać się totalnym amatorem? Czy wg Ciebie Kruczek to idiota, którego decyzje są bardziej losowe niż gra w ruletkę? Bo mi się wydaje, że Jednak chyba facet ma jakieś pojęcie o skokach i wie co robi. To, że nasi się posypali w Lahti to na prawdę sprawa bardziej złożona niż Ci się wydaje. Wg Ciebie jeden trening za dużo i sypie się wszystko na co przez cały sezon wszyscy pracowali? Czy tak nisko oceniasz Kota i Ziobrę? Przez cały sezon skakali całkiem przyzwoicie i zdarzył im się jeden gorszy weekend, a Ty już uważasz, że to na pewno wina tego, że o jeden raz za dużo ćwiczyli na siłowni. Nie twierdzę, że to nie miało znaczenia. oczywiście, że miało. W końcu taki trening jest dosyć męczący, ale chyba nie na tyle, żeby rozwalić formę zawodnika budowaną przez cały sezon. Poza tym w kontekscie takich zarzutów jak wyjaśnisz drugi skok Kota w druzynówce?

  • ZKuba36 profesor
    "Przypadek Lahti".

    Nie wiem czy śmiać się czy być bardzo rozczarowany.
    Do trenera Kruczka w dalszym ciągu nie docierają oczywiste oczywistości.
    Za fatalną formę całej grupy Polaków (za wyjątkiem Stocha i częściowo Kubackiego) winne są wyjątkowo złe (wybiórczo) dla Polaków wiatry oraz...skocznia(!).
    Rozstajemy się z Lahti w przekonaniu, że w kolejnym konkursie na tej skoczni Polacy znowu będą skakać bardzo żle bo... ta skocznia.
    Nie ma dymu bez ognia. Nie ma skutków bez przyczyny. A trener Kruczek błądzi jak ociemniały we mgle i wymyśla różne usprawiedliwienia. Czy w tym sztabie szkoleniowym brak ludzi myślących?
    Przed wczorajszym konkursem napisałem, że nie oczekuję błysku, który będzie dopiero w następnym konkursie. Zapomniałem, że następny konkurs to już jutro. Miałem na myśli koniec tygodnia.
    Teraz, gdy widzę że trener Kruczek naprawdę nie wie co jest przyczyną załamania formy, muszę swoją uprzednią wypowiedż uzupełnić: "jeżeli trener Kruczek nie wlepi skoczkom kolejnego treningu siłowego".
    Przed kilkoma miesiącami napisałem, że moja rola jest zakończona bo trener bezbłędnie prowadzi kadrę. Teraz widzę, że trener Kruczek w dalszym ciągu (jak Żyła) jest nieobliczalny i ma duże kłopoty z kojarzeniem faktów.
    Pocieszenie: jutro będzie lepiej a póżniej dobrze/bardzo dobrze!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl