Sławomir Hankus: "Był to sezon przełomowy"

  • 2014-05-19 01:10

- Skoki narciarskie kobiet w Polsce ruszyły do przodu, a miniony sezon był dużym krokiem w stronę przyszłości i rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju. Magdalena Pałasz wywalczyła historyczne punkty w Pucharze Świata oraz uplasowała się w czołowej „30”na Mistrzostwach Świata Juniorów. Naszym celem był udział, a nam udało się zrobić coś więcej, dlatego jesteśmy zadowoleni z zimowego sezonu – stwierdza Sławomir Hankus w wywiadzie dla pzn.pl

Joanna SzwabJoanna Szwab
fot. Tadeusz Mieczyński
Magdalena PałaszMagdalena Pałasz
fot. Tadeusz Mieczyński

PZN: Jak podsumujesz ten sezon w wykonaniu Magdy i Asi?

Sławomir Hankus: Na pewno był to sezon przełomowy zarówno dla jednej, jak i drugiej dziewczyny. Nasze starty nie były zaplanowane, ponieważ wynikły one w ostatnim momencie. Po obserwacji poziomu sportowego zdecydowaliśmy najpierw o udziale dziewczyn w Pucharze Świata, a następnie w Mistrzostwach Świata Juniorów w Val di Fiemme. Myślę, że ten sezon jest dużym krokiem w stronę rozwoju i przyszłości kobiecych skoków narciarskich w Polsce. W tym sezonie Magda Pałasz zdobyła pierwsze w historii punkty Pucharu Świata, jednak patrząc na poziom, jaki prezentują zawodniczki z Pucharu Świata, mogę powiedzieć, że jest on bardzo wysoki, dlatego w kolejnych sezonach czeka nas ogromna praca, żeby dziewczyny doskoczyły do czołówki. Mam nadzieję, że praca, którą wykonamy w przyszłym sezonie przyniesie pożądane efekty i uda nam się regularnie zdobywać punkty w zawodach Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego.

- Natomiast Asia jest dużo młodszą zawodniczką i przed nią jest jeszcze sporo czasu na naukę i treningi, żeby doszła do poziomu, dzięki któremu będzie mogła rywalizować z czołowymi zawodniczkami. W tym sezonie Asia pokazała się z bardzo dobrej strony na Pucharze Kontynentalnym w Falun, gdzie zajęła drugie miejsce. Nasza zawodniczka udowodniła wtedy, że potrafi dobrze skakać i jest w stanie rywalizować z najlepszymi.

Jakie elementy należy poprawić, aby dziewczyny mogły nawiązać kontakt z czołowymi zawodniczkami?

- Na pewno wiele brakuje nam pod kątem treningu technicznego i jest to nasz bardzo duży minus. Dlatego myślę, że na razie powinniśmy się skupić na tym, ale nie tylko w kadrze. Trenerzy małych zawodniczek również powinni kłaść duży nacisk właśnie na technikę, trzeba już od małego uczyć jej dziewczynki, ponieważ jest ona podstawą w skokach. Bez techniki trudno będzie osiągać bardzo dobre wyniki. Wiadomo, że motoryczne cechy jak siła, szybkość również trzeba wypracować, ale na razie bardziej musimy skupić się na technice.

Ten sezon był taki jaki założyliście czy liczyliście na więcej?

- Założyliśmy sobie, żeby w tym sezonie w ogóle cokolwiek zacząć, czyli głównym zarządzeniem był udział w Pucharze Kontynentalnym i Pucharze Świata. Dopiero w późniejszym terminie zostaliśmy dołączeni do ekipy na Mistrzostwa Świata Juniorów, za co bardzo dziękujemy Polskiemu Związkowi Narciarskiemu oraz Dyrektorowi Sportowemu, Panu Markowi Siderkowi. To właśnie dzięki jego staraniom ruszył w ogóle ten cały projekt. Uważam, że zrealizowaliśmy w 110 % założone cele. Tak jak mówiłem wcześniej – naszym celem był udział, a nam udało się zdobyć punkty w Pucharze Świata i wejść do „30” na Mistrzostwach Świata Juniorów, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni.

Cały wywiad jest dostępny na www.pzn.pl


Anna Karczewska, źródło: PZN
oglądalność: (4740) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Styrian weteran
    jak znalazl

    ponizszy post @pepeleusza pasuje calkowicie do mylnego podejscia jesli chodzi o rozwuj "nowej" dyscypliny sportu jaka sa skoki narciarskie kobiet.

    Bardzo czesto panuje przekonanie wsrod osob nie majacych kontaktu z dziecmi i mlodzieza ze wiek 19 czy 20 lat to juz czas na "sportowa emeryture" a jesli jakies 10-cio czy 12-to latek/latka nie bedzie mistrzem to juz nic z niego nie bedzie .

    Niestety wiele osob uwaza tak i w calym swiecie , popatrzmy na kraje muzulmanskie gdzie zapewne dziwczynki sa traktowane jako "dorosle" majac juz 9 lat .
    A majac i 10 czy 12 beda okreslane przez krzywe pryzmaty regresow .
    Napewno tez , w takich wlasnie krajach 17 latka to "kobieta" ktora juz sie nie rozwija ( obojetnie co by to mialo znaczyc ) . A 20 latki uwazane sa za stare babcie .

    Otoz napewno tak jest w niektorych krajach - ale w Europie na szczescie jeszcze nie - wiec drogie dzieci , nastolactki , dziewczyny !!!!! Smiejcie sie z postow takich jak ponizej bo nie maja one nic wspolnego z normalnym biegiem czasu , rozwoju fizycznego , psychicznego i na koniec sportowego .

    Nie mowmy o regresie jesli 10-latka chce sie jeszcze nacieszyc dziecinstwem .
    Nie wymagajmy aby dzieci staly sie sportowymi robotami !
    Wcale nie musza byc mistrzami swiata w wieku "nastu" .

    Pozdrwiam wszystkie dziewczyny , nie dajcie sie zwariowac ;-)

  • pepeleusz profesor

    o ile niemłoda Pałasz zanotowała bardzo duży i przekraczający oczekiwania progres, to Szwab (w wieku najbardziej sprzyjającym rozwojowi) zanotowała regres - wiec chwalenie tej drugiej jest kompletnie bez sensu.
    17 lat to u kobiet często szczyt formy przypada, a nie, że młoda i ma jeszcze dużo czasu.
    Najwiekszy nasz talent Karpiel też zanotowała duży regres i szanse na udane karierę drastycznie spadły. Inne młode mają iluzoryczne szanse na jakąkolwiek karierę, raczej brakuje talentów.

  • Styrian weteran

    Ze Slowenia to byl tylko taki przyklad na "szybko" . Tam jest inna mentalnosc , ma swoje plusy ale i minusy . Natomiast obawiam sie ze to co Ty nazywasu zaniedbaniami , to byla taka "karta przetargowa" Kaspara . Bez Austriakow i Norwegow nic sie w FIS-ie nie da zrobic - a püo smierci Ulriki juz chocioazby zewzgledu na starego Baltasara nikt w Austrii Kaspara nie poprze , obawiam sie wiec ze Kasapar obiecywal jakies "fanty" , moze nawet organizacje MS za popieranie jego stanowiska ( kobiety powiiny tylko rozkladac nogi jak facet ma ochote - serio , tak powiedzil dzien po smierci Ulriki ! ) .
    A jak do tego dolozysz ze to Poludniowotyrolczk ( Südtirol) to bedziesz mial komplet . Ta jego wypowiedz slyszalem sam i nie tylko ja zreszta no ale nie o tym mialo byc . Chodz po jego zeszlorocznej wizycie w Gilowicach prawie wszystkie dziewczyny zrezygnowaly ze skokow - czyli je "zmotywowal" , no nie bede nudzil - wszyscy wiedza jakim jestem "milosnikiem" PZN-u ( od lat zreszta )
    Pozdrawiam

  • bardzostarysceptyk profesor
    Vox populi vox dei.

    A jak naprawdę jest ? kogo to obchodzi.
    Od jakiegoś czasu obowiązującą "prawdą" są duże a nawet bardzo duże pieniądze które idą na skoki w Polsce. To oczywiście jest nieprawda. Mimo że podano wielkości, ok 20 mln zł na całe narciarstwo klasyczne i alpejskie rocznie, i mimo że widać klubową nędzę (to poza tą kwotą), to ten mit o "zamożności" skoków nadal obowiązuje.
    Ty Styrian rozwinąłeś ten mit o to że "popatrzcie, w takiej Słowenii przy takich skromnych środkach (JAKICH!) mają takie sukcesy, to przy polskich pieniądzach to ugrali by duuużo więcej".
    Oczywiście uważam że w Słowenii na skoki idzie o wiele więcej pieniędzy niż w Polsce. Wystarczy zobaczyć ile mają skoczków i skoczkiń, budowa i remonty skoczni, obsadzanie wszystkich zawodów panów i pań. Na to potrzebne są potężne środki.
    A jeśli chodzi o panie to nie krytykuję skromniutkich sukcesów. Winny jest gruby Poldek, który się przeliczył, myśląc że skoki pań będą się rozwijały o wiele wolniej i ewentualne zapóźnienia nie będą tak wielkie. I teraz Polska silna w skokach panów jest karzełkiem w skokach pań i będziemy latami doganiali czołówkę. Gdyby 10 lat temu PZN znalazło trochę pieniędzy na dziewczyny, teraz mogło by być inaczej.

  • Styrian weteran
    Pogromca bardzostarychsceptykow ;-))))

    Chyba powinienem sobie taki nick sprezentowac ;-))) Ale co tam , poczekam na prima aprilis ;-))).

    Mysle ze to tylko taka "prowokacja" . To znaczy : sezon ogorkowy nic sie nie dzieje ludzie milcza , no to moze cos stary Styrian napisze jak sie go jakos sprowokuje ;-))).

    No dobrze napisze ......Otoz :

    @bardzostarysceptyku :
    Po pierwsze : U jakich panow ta radosc ? Te dwa zlote medale i krysztalowa kula ida na konto jednego pana . Zloto MSJ no fajnie ale ono nie przeklada sie zbytnio na jakies fajerwerki w PS . Absolutny regres w PK , i wsrod juniorow . Natomiast jesli chodzi o srodki jakie mieli "panowie" to w takiej malenkiej Sloweni ugrali by wiecej ( duuuuuzo) wiecej .

    A nasze dwie mlode dziewczyny , praktycznie bez treningu i zaplecza zdobywaja punkty - sa to pierwsze punkty w PS .

    Trzeba tez wiedziec jeszcze jedno , zanim nasz pan zdobyl dwa zlota i KK trenowal u Kuttina , Horngacher , Lepistoe i na koniec u Kruczka .

    Czy nasze dzieczeta tez trenowaly non-stop pod takim okiem ?
    Czy trenowaly wogole ?

    Nie da sie tak porownywac , z tego wyjda tylko jakies glupoty .

    Zmien sobie nicka na @bardzostaryoptymiasta .

    Pozdrawiam

  • Tim doświadczony

    Bardzo liczę na młodsze zawodniczki, bo u nich jeszcze złe nawyki techniczne, które wypracowały starsze zawodniczki spowodowane lekceważeniem ich przez PZN, można naprawić. Z Anny Twardosz, Joanny Kil i Kamili Karpiel mogą wyrosnąć zawodniczki światowego formatu. Zobaczymy jak się przeniosą może za jakieś 2 lata na trochę większe skocznie jak z ich techniką będzie. Ale trzeba koniecznie o nie dbać a nie je lekceważyć.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Porównanie

    U panów radość z 2 złotych medali IO i z KK, 2 złote medale na MŚJ - e tam, jaki to poziom.
    U pań radość z jakichkolwiek punktów w PŚ i 30 tki w MŚJ.
    I to obrazuje ogromną, gigantyczną różnice w poziomie. Różnicę na którą PZN zapracował co najmniej 10 letnim lekceważeniem. I teraz będziemy walczyć by światową czołówkę dogonić, co najmniej przez kolejnych 10 lat.

    Przypomina mi się stary dowcip. Co to jest socjalizm ? Jest to ustrój który bohatersko walczy z problemami, które sam stworzył.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl