Co dalej ze skocznią Orlinek w Karpaczu?

  • 2014-08-06 21:18

Nieużywana od kilku lat skocznia narciarska Orlinek w Karpaczu ożyje na krótko pod koniec sierpnia. Jednak nie za sprawą skoczków narciarskich, a uczestników imprezy Kill the Devil Hill czyli morderczego sprintu na szczyt obiektu połączonego z przeprawą wodną. A co ze narciarską funkcją Orlinka? Czy na jego belce startowej zasiądzie jeszcze kiedyś skoczek narciarski?

Na wyścig Kill the Devil Hil, który odbędzie się 29 sierpnia składać się będzie łącznie 300 metrów ekstremalnej trasy o ponad 30-stopniowym kącie nachylenia. Przy okazji planowanego wydarzenia reporterka Strimeo TV zapytała burmistrza Karpacza, Bogdana Malinowskiego, o przyszłość Orlinka pod kątem jego pierwotnego przeznaczenia. W sezonie letnim skocznia bowiem wykorzystywana jest jako centrum sportów ekstremalnych. Gmina wydzierżawiła na 20 lat teren ze skocznią firmie "Quasar". Niestety słowa burmistrza są dość ogólnikowe, nie do końca spójne i nie dają kibicom skoków większej nadziei na powrót zasłużonej skoczni do pełnej funkcjonalności.

- Uważam, że skocznia nie niszczeje. Po to właśnie została wydzierżawiona żeby ktoś o nią dbał. Prawda jest jednak taka, że skoki narciarskie są w naszym regionie mało popularne i trudno namówić młodzież do tego, by znalazła swoje miejsce na skoczni. Niemniej jednak poważnie myślimy o naszej skoczni, zgłosiłem ją do programu rozwoju bazy narciarskiej w samorządzie województwa, gdyż uważam, że mimo wszystko jest potrzebna. Myślę, że we współpracy z Czechami możemy zorganizować wiele wspaniałych imprez, ale nie może być tak, że będziemy działalność klubów sportowych opierali wyłącznie o jeden obiekt. Tak się nie da - powiedział Malinowski

Historia Orlinka sięga wczesnych lat trzydziestych. Po wojnie przeszedł on gruntowną modernizację, a spory wkład w ową przebudowę miała legenda polskich skoków – Stanisław Marusarz. Skocznia ta, podobnie zresztą jak Wielka Krokiew, nosi jego imię. Największa impreza, jaka miała miejsce w Karpaczu to Mistrzostwa Świata Juniorów, rozegrane w lutym 2001. Triumfował wówczas Veli - Matti Lindstroem. Obecny rekord skoczni skokiem na 94,5 m. ustanowił Adam Małysz w 2004 roku podczas Mistrzostw Polski. Ostatni konkurs, jaki odbył się na Orlinku, to zawody w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sezonie 2009/10.

W polskich Sudetach znajduje się jeszcze jednak skocznia normalna, która także popada w ruinie. O obiekcie w Lubawce pisaliśmy szerzej w tym artykule.


Adrian Dworakowski, źródło: Strimeo TV/killdevilhill.pl/informacja własna.
oglądalność: (22798) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor
    @domo

    O tym czy obiekt jest przestarzały nie decyduje jego wielkość tylko profil, czyli kąty nachylenia progu, zeskoku itd. Akurat na papierze Orlinek jest dość podobny do skoczni w Hinzenbach czyli skoczni uważanej za nowoczesną.
    Co do odbudowy skoków w tym rejonie nikt nie ma nadziei. Tylko czekać jak Krystian z trenerem Dygoniem sobie odpuszczą i zwijamy biznes zupełnie.
    Co do braku popularności wśród młodzieży. No cóż to nie jest prawda, do LUKS Ski Lubawka 3-4 lata temu młodzież się pchała, ale jako że nie było kasy na nic, trzeba było się skupić na jednym najbardziej obiecującym zawodniku.

  • Zwei doświadczony

    Dokładnie. Jeśli ma być remont Orlinka bądź Lubawki trzeba dorzucić jeszcze mniejsze skocznie. Coś na wzór centrum Tschagguns w Austrii, ale żeby takie powstało to miasto musiałoby się postarać o jakąś większą imprezę typu Zimowy Olimpijski Festiwal Młodzieży...

  • borek99 doświadczony
    -

    Żeby ta skocznia (podobnie jak Lubawka) miała jakikolwiek sens i była przydatna to trzeba najpierw wybudować mniejsze obiekty, żeby młodzi mieli gdzie zaczynać przygodę ze skokami. Jeżeli ktoś liczy, że na tym obiekcie będzie skakać nie wiadomo ilu skoczków, mimo że nie mają oni gdzie uczyć się skakać, bo mniejszych obiektów na Dolnym Śląsku nie ma wcale, to gratuluję "świetnego" pomysłu...

  • anonim

    Orlinek je jednou z krásných dominant Karpacze. Aby tomu mohlo být i nadále je potřeba aby oba můstky (Karpacz i Lubawka) měly své menší bratříčky. Na těch malých přece začíná mládež svoji skokanskou kariéru. Samotné dvě "devadesátky" v regionu jsou pouze pomníky. Nesouhlasím se slovy pana burgmistrza že nesjou skoky v regionu populární. Na závodech OPO v Lubawce bylo 3500 diváků, což má málokterý závod CoC! Skoky jsou populární po celém Polsku a nejvíce pochopitelně na horách. Přidejte malé můstky pro začínající mládež a bude plno i na těch velkých.
    Przepraszam za tekst w jezyku czeskim.

  • domo stały bywalec

    Ta skocznia oraz średnia krokiew w zakopanem powinny zostać przebudowane bo ich obecny profil HS 94 jest przestarzały teraz buduje się skocznie HS 105 m jak podobno wiadomo skocznia średnia Krokiew w zakopanem ma być przebudowana w latach 2016/17 dobrze by było i żeby znalazły się pięniadze na tą w Karpaczu. bo w Polsce mamy tylko obecnie jedną nowoczesną taką skocznie w szczyrku brakuje unas przede wszystkim skoczni dla dzieci od k 10 do K 70 po sukcesach Małysza i Stocha oraz pozostałych naszych skoczków powino w Polsce powstać kilka nowoczesnych obiektów gdzie dzieci miały dobre warunki do treningu bo inaczej za 10 lat może się okazać że po polskiej szkoły skokach nic nie zostanie .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl