Łukasz Kruczek: "Takich niespodzianek było więcej"

  • 2014-08-15 23:25

Łukasz Kruczek pozytywnie ocenia dzisiejsze występy w Courchevel Macieja Kota oraz Kamila Stocha. Szkoleniowiec polskiej kadry przyznaje jednak, że pozostali reprezentanci spisali się poniżej swoich możliwości.

"Występ Kamila na pewno należy zaliczyć na plus, również start Maćka możemy ocenić pozytywnie, patrząc na to, co pokazywał ostatnio. Zawiedli pozostali, którzy mieli dobre pozycje wyjściowe - mówię o Piotrku i Dawidzie. Można powiedzieć, że mieliśmy mało szczęścia w tej drugiej serii konkursowej, bo wiatr trochę kręcił, jednak nie samym szczęściem się konkursy wygrywa, trzeba też oddać dobre skoki, a tych w tej drugiej serii brakowało. Oni muszą ten występ przemyśleć, wyciągnąć wnioski. Jeden konkurs wiele nie zmienia, idziemy w dobrym kierunku i nie będziemy za wiele korygować" - mówi Łukasz Kruczek.

"Brak awansu Piotra Żyły do finału to był pewnie podobny szok dla kibiców jak w przypadku Kamila w Wiśle. Takich niespodzianek było tu dzisiaj więcej, nie tylko w polskiej ekipie. Piotrek w tej drugiej serii zdecydowanie za wcześnie rozpoczął odbicie i tego nie dało się już uratować. Również ten skok w serii próbnej nie był taki udany jak np. w Einsiedeln. Trafił tam na trudne warunki, wiatr zaczął już wówczas mieszać, nie wszyscy mieli szansę odlecieć" - kontynuuje trener naszej kadry.

"Najwyżej oceniamy skok Kamila Stocha w kwalifikacjach. To był jeden z najlepszych jego skoków na przestrzeni ostatnich kilkunastu treningów. Klimek jeszcze przez jakiś czas będzie skakał tak, jak teraz skacze. On jest w trakcie przebudowy, dużo rzeczy się u niego zmieniło i zanim zacznie to wszystko funkcjonować to potrzeba czasu, więc jesteśmy spokojni. U Jaśka te skoki są takie w kratkę, brakuje mu stabilizacji. W momencie gdy skok wyjdzie dobry wtedy spisuje się tak, jak chociażby podczas Pucharu Kontynentalnego w Wiśle. Gdy coś nie gra, wówczas mamy taki obraz jak dziś. Maciek dziś skoncentrował się na prostych elementach, nie było dużo kombinowania, miał jasny plan na skakanie i to realizował" - ocenia Kruczek.

"To, że wraca teraz stary system nie ma dla nas żadnego znaczenia, bo nie startujemy w kolejnych konkursach Letniej Grand Prix. Najistotniejsze jest to, że zimą nie będziemy mieć nic nowego, będziemy skakali zgodnie ze starymi zasadami" - przyznaje szkoleniowiec.

"W Japonii wystartuje kadra B Macieja Maciusiaka. Zawodnicy kadry A będą mieli teraz trochę wolnego, to nie jest taki urlop, żeby mogli leżeć i wypoczywać. Trochę czeka ich także pracy motorycznej, uzupełnienia braków, ale przede wszystkim ta przerwa ma na celu złapanie oddechu przed właściwą fazą przygotowań do zimy" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3557) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Moim zdaniem.

    1. Piszę ostatnio coraz mniej bo ...nie mam do czego się przyczepić.
    Trener Kruczek b. dobrze prowadzi reprezentantów Polski i tak jak kiedyś cieszyliśmy się gdy 4. reprezentantów Polski było w 30., tak teraz zdarzyło się, że 4. Polaków, po pierwszej serii konkursowej, niesłusznie nazywanej kwalifikacjami, było w 10!
    Moim zdaniem wyniki Murańki i Ziobry nie są przypadkiem.
    Murańka, z powodów od niego nie zależnych (choroba), ma bardzo duże zaległości treningowe i obecnie nie powinien występować w jakichkolwiek zawodach. Trening jest ważniejszy.
    Ziobro, już w połowie sezonu zimowego wykazywał duże braki kondycyjne a sezon kończył całkowicie wyczerpany. Konieczny intensywny trening wytrzymałościowy, bez którego nie będzie sukcesów w zimie, a jeżeli będą to szybko się skończą.
    Dotyczy to również Bieguna, Wolnego, Kłuska oraz juniorów. Widzę poprawę u Kubackiego.
    2. Dość miodu. Teraz trochę dziegciu. Bardzo niepokojący jest niespodziewany powrót trenera Kruczka, do starych, ciągle przeze mnie krytykowanych, metod treningowych:
    - duża liczba skoków treningowych w przeddzień konkursu;
    - trening siłowy tuż przed konkursem.
    Myślałem, że to już do trenera Kruczka dotarło a tu taka niespodzianka.
    W efekcie całkowite stracenie czucia progu. Jeden odbija się za póżno, drugi za wcześnie. Skoki w kratkę, całkowicie przypadkowe.
    Ktoś może napisać, że to tylko lato a dobrze skakać trzeba w zimie. Mógłbym się z tym zgodzić, gdyby nie fakt, że nie ma najmniejszych przeciwwskazań aby na zawodach w lecie zawodnicy skakali równie daleko a poza tym sztuczne zaniżanie dobrych wyników w konkursach letnich nie ma najmniejszego sensu, zwłaszcza jeżeli zawodnicy są bardzo dobrze przygotowani, tylko że (jak za Kuttina) nie mogą tego wykazać z powodu drobnych błędów na ostatnich treningach.

  • Meggy92 stały bywalec

    cd. Kamil to oczywiście klasa sama w sobie, z idealnym jak się wydaje timingiem na formę w ważnych zawodach. Jasiek to wciąż zagadka, choć bardzo bardzo go lubię. Maćkowi niewiele brakuje, irytuje mnie tak jak kiedyś Kamil, gdy zżerała go ambicja, ale Kamil wyrósł ze szczenięcych lat, mam nadzieję, że Maciek osiągnie kiedyś podobny stopień profesjonalizmu, a wiele wskazuje na to, że wtedy powinien prześlizgnąć się do ścisłej czołówki (oby do najlepszych). Ciekawe, czy nastąpią w tym roku jakieś przetasowania w kadrach (kto wypadnie? - 7. miejsce w PŚ dałoby interesującą pozycję wyjściową).

  • Meggy92 stały bywalec
    :)

    Mam do trenera wielkie zaufanie, mam nadzieję, że nie przekombinują jakoś tych przygotowań i wszystko pójdzie jak trzeba :). Najbardziej ucieszyłaby mnie świetna dyspozycja Piotrka zimą (marzy się gdzieś tam podium PŚ...) i żeby Dawid wyrósł wreszcie z zimowego przeciętniactwa... Dwa-trzy sezony życia, a Kruczek może nam wyrosnąć na wielką legendę w polskim sporcie (tzn. legendarnych trenerów)...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl