Tajemnica sukcesu norweskich skoczków

  • 2004-01-02 13:00
Na czołowych miejscach w klasyfikacji Pucharu Świata, pierwsze miejsce w Pucharze Narodów, dwa zwycięstwa w TCS - co jest źródłem sukcesu tej drużyny? Skąd wzięła się tak niebywała eksplozja talentu skoczków, o których jeszcze dwa lata temu nikt nie mówił?

Drużyna Norwegii, którą dwa lata temu oglądalismy na skoczniach nie budziła niczyjego zainteresowania. Skakali przeciętnie albo źle. W zeszłym sezonie norweski związek zatrudnił nowego trenera, a był nim Mika Kojonkoski- główny szkoleniowiec ekipy fińskiej.

Dziennikarze TVP zgrabnie określili nowe zjawisko na skoczniach "gang Kojonkoskiego". Co mówią o sobie członkowie tego osobliwego gangu, o swoich sukcesach i ich przyczynach?

Roar Ljoekelsoey, kapitan drużyny nie ma watpliwości:
"Przyczyny? Ciężki trening i dobra atmosfera w zespole."

Bjoern Einar Romoeren do problemu podszedł, jak zwykle, z właściwym sobie poczuciem humoru:
"Myślę, ze bardzo dalekie skoki. Lądujemy na samym dole góry. A tak na poważnie, to po prostu wykorzystujemy nasze szanse i możliwości. Ciężka praca, która wykonywalismy latem przynosi efekty. Skoki stały sie dla nas czystą przyjemnością."

Mortem Solem z uśmiechem :
" Jesteśmy takim znanym gangiem skoczków. Gangiem, w którym panuje świetny duch, trenerzy są znakomici, jesteśmy na fali, a ponadto mamy ciągły ubaw z Sigurdem."

Sigurd Petersen swoją opinię wyraził bardziej enigmatycznie:
"Dobrze się bawimy i to jest to."

Zawodnicy są zachwyceni swoim trenerem, jego sposobem bycia, warsztatem zawodowym i oryginalnymi metodami relaksacyjnymi (pamiętamy o wspólnym wypadzie na ryby ekipy norweskiej, latem ubiegłego roku), a także dyscypliną, którą wprowadził. Cenią go za to, ze stali się wreszcie jedną drużyną, w której panuje wspaniała atmosfera.

Tommy Igebrigsten nie miał zadnych wątpliwości:
"Jest bardzo spokojnym, zrelaksowanym facetem, doskonale wie co robi i to odbija sie na naszych skokach i na naszym treningu. W kraju nie odczuwamy presji, ale trenujemy lepiej, relaksujemy się lepiej, wszystko robimy lepiej."

Andreas Bardal krótko:
"To naprawdę dobry trener."

Lars Bystoel, ostatnio odsunięty od startów w Pucharze Świata:
"Jest wielkim trenerem, bez wątpienia."

Bjoern Einar Romoeren dokładniej scharakteryzował metody szkoleniowe Fina:
"Z Kojonkoskim jest zarówno wesoło i zarazem poważnie. Możesz żartować, ile chcesz, ale jeżeli nie podchodzisz poważnie do treningu, to..."

Latem Mika Kojonkoski zarzadził, aby Norwegowie trenowali w bardzo niewygodnych strojach - strojach dla biegaczy, które były niezwykle obisłe. Już wtedy szef sportowy drużyny Jan Eric Aalbu tak mówił:
"Skoczkowie, muszą koncentrować się na technice, poza tym sądzimy, że uzyskają całkiem inne przeżycie. To tak jak siatkarz, trenujący z odważnikami".

Co więc leży u postawy sukcesu Norwegów? Solidny, letni trening? Nowe metody szkoleniowe Kojonkoskiego? Ćwiczenie latem w strojach dla biegaczy? Nowe metody relaksu? Wspaniała atmosfera w drużynie?

Co o tym sądzi sam zainteresowany, czyli Mika Kojonkoski?
"Nie jestem cudotwórcą. Natomiast progres moich podopiecznych jest niespodzianką nawet dla mnie. Wszystko dobrze nam się układa, dobrze sie przy tym bawimy. Więc czego chciec więcej. Miałem przeczucie, że na przestrzeni czterech lat Norwegowie mogą być przewodnią nacją na skoczniach. A tu okazało się, że prowadzimy i w Pucharze Narodów i w Pucharze Świata już po 2 latach mojej pracy. Naprawdę jestem zaskoczony."

Na pytanie o preferowany styl trenerski sławny Fin powiedział:
"Staram sie szanować i motywować każdego skoczka indywidualnie. Na pewno nie jestem dyktatorem. Staram się wprowadzać do zespołu odpowiednia atmosferę. I to właśnie jest dla mnie najważniejsze."

Marzenie i cel Miki Kojonkoskiego to złoto olimpijskie w Turynie.

Ten sezon, a przynajmniej pierwsza jego część należy niewątpliwie do sympatycznego gangu z Norwegii. Podopieczni Miki Kojonkoskiego maja jednak ten luz, że nie czują nacisku mediów i nie są obciążeni wielkim oczekiwaniami fanów, tak, jak się to dzieje w przypadku ekipy niemieckiej, czy, nie sięgając daleko, również naszego Adama Małysza. Mogą spokojnie realizować plany, mogą popełniać błędy, nikt z tego powodu nie rozdziera szat, jak to się dzieje w naszym kraju.

Jaala, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5560) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Beata bywalec
    Zawsze ten sam - Adam Małysz forever!!!

    W naszym kraju to specjalistami od rodzierania szat są media. Ale kibice już nie dają się na to nabrać jak jeszcze w zeszłym roku i stoją murem za Adamen. To to właśnie bardzo cenię u moich rodaków. Adam ma teraz może i o wiele mniej fanów, ale za to są wierni, wyrozumiali i cierpliwi. A nade wszystko sprawiedliwi. Dzięki im za to. Mam orgomną nadzieję, że Zakopane godnie i z należytymi honorami przywita naszego najlepszego skoczka bez względu na to jaka będzie jego forma. Do zobaczenia na Wielkiej Krokwi!

  • anonim

    czy ktoś mi może przypomnieć, kto był wcześniej trenerem Norweów, bo mi uleciało.............................

  • anonim

    Ludwig Zajc?

  • kropka bywalec
    Co sie dzieje z Ville???

    Czy ktoś może wie co się dzieje teraz z Ville Kantee??? W wakacje czytałam, że rozpoczął treningi z jakąś japońską(?) drużyną, ale teraz słuch o nim zaginął... Pomóżcie mi!!!

  • anonim

    Zgadzam się z Beatą.Adam przeżywa teraz ciężkie chwile ale prawdziwi kibice zawsze pozostaną Mu wierni chociażby za ten ogrom emocji,które dostarczył nam dotąd.Ja jak zwykłe winię za słabszą formę Adama naszych działaczy z PZN.Ciekawe na kim będą się teraz wozić ?

  • anonim
    atmosfera

    Uważam, że odpowiednia atmosfera panująca wokół skoczków, to kluczowa sprawa w kwestii skukcesu. Już nie raz wielu z nas miało okazję się przekonać, że największe osiągnięcia stoją przed nami otworem kiedy nie grozi nam stres. To faktycznie zasada przeciwieństw - Norwegowie mają przyjemną atmosferę i nie czują nacisku fanów,więc robią postępy. Nasz Adam Małysz chcąc nie chcąc wciąż jest niepokojony przez media, które nie potrafią zrozumieć, że sportowiec z wielkimi sukcesami to też człowiek.

  • anonim
    Mika

    Mika Kojonkowski na trener polskiej kadry A. Nawet nazwisko ma takie jakieś polskie.

  • anonim
    @kropka

    Ville Kantee startuje teraz w CoC .Wczoraj w konkursie w Seefeld zajął 83.miejsce. Trzecie od końca, 74,5 m na skoczni K90. Ale dobrze że przynajmniej daje o sobie znać ...

  • kropka bywalec
    @ IceQueen

    Dzięki za info!! Przynajmniej zaczyna znów skakać....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl