Rozpoczęto budowę dwóch małych skoczni w Whistler"

  • 2014-11-02 18:18

W styczniu tego roku ogłoszono, że Whistler stanie się Narodowym Centrum Szkolenia skoczków narciarskich oraz kombinatorów norweskich w Kanadzie. Planowano wówczas dobudowanie w przyszłości małych skoczni. W ostatnim czasie pomysł ten wszedł w życie i rozpoczęto ich budowę.

Prawie pięć lat po Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver, ośrodek w Whistler wzbogaci się o dwie nowe skocznie – K20 oraz K40. Zakończenie ich budowy planowane jest na połowę stycznia. W grudniu otwarte zostanie tam również tzw. "Ski-Play-Area", gdzie znajdować się będą mniejsze wzniesienia i inne atrakcje.

Pod koniec stycznia zostanie także, uruchomiony program dla najmłodszych skoczków do lat czternastu. Opierając się na informacjach zamieszczonych "Pique Newsmagazine", dyrektor generalny Whistler Sports Legacies – Roger Soane liczy na to, że około 100 młodych sportowców weźmie udział w tym przedsięwzięciu. "Oferta jaka została zamieszczona na stronie, została wyprzedana w zaledwie jeden dzień. Wybudowaliśmy kilka małych wyskoczni i dzieciaki miały bardzo dużo zabawy" - dodaje Soane.

Największa zasługa rozwoju tego miejsca, należy jednak do Johna Heiliga, dyrektora Whistler Olympic Park. To on włożył w to najwięcej pracy oraz przekonał Whistler Legacy, aby wsparli i zainwestowali w ten pomysł.


Aleksandra Zadrożna, źródło: fis-ski.com
oglądalność: (6977) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • borek99 doświadczony
    @Janeman

    Ta baza sportów zimowych w Bieszczadach zależy głównie od UE - jak dofinansowanie będzie takie jak było obiecywane, to powinno się udać - jak pojawią się jakieś problemy to projekt będzie można zakopać, bo zarówno regionu, jak i całego kraju na samodzielne finansowanie takiego projektu zwyczajnie nie stać.

    A co do Kanadyjczyków to dość zabawne - jeszcze parę miesięcy temu, jak odcięto ich od rządowego garnuszka, była panika, że to koniec skoków w tym kraju, a tu się okazało, że przy wsparciu prywatnym nagle znalazły się środki na długi pobyt w Europie i starty w zawodach, nie mówiąc o tym, że nagle i kasa na budowę małych obiektów i promocję dyscypliny wśród najmłodszych się znalazła ;). A co do budowy to kwestia mentalności i podejścia - podejrzewam, że w Kanadzie łatwiej wybudować kilkudziesięciopiętrowy wieżowiec niż u nas stosunkowo małe skocznie narciarskie - ot, po prostu biurokracja jest tam nieco mniejsza, a przepisy łatwiejsze.

  • Janeman profesor

    A tak swoją drogą niezłe mają tempo, w styczniu ogłoszono mglistą koncepcję,a juz po roku ma stać skocznia (i zapewne bedzie stała skoro rozpoczeli budowe).U nas to trwa koło pięciu lat, a w dodatku w większości przypadków kończy sie na pomyśle i wizualizacji.
    ps.obawiam sie ze niedawno nagłośniony projekt budowy skoczni w bieszczadach pozostanie w sferze marzeń.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl