Okiem Samozwańczego Autorytetu: Movember

  • 2014-11-24 01:07

Przyszedł wreszcie ten długo wyczekiwany listopad, miesiąc w którym startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Przyszedł i – jak to listopad – wylał na rozpalone głowy kubły, strugi i wiadra zimnej deszczówki.

Listopad kojarzyć się może różnie. Dla jednych jest miesiącem walki z cukrzycą, dla innych miesiącem pamięci, dla jeszcze innych był do niedawna miesiącem podwójnego opodatkowania. Ostatnio medialnie listopad kojarzy się mocno z wąsami a to za sprawą ogólnoświatowej kampanii Movember mającej na swoim szczytnym celowniku walkę z męskimi odmianami nowotworu. Od zawsze się kojarzył też ze słotą, zapowiedzią zimy, szarymi, długimi wieczorami pełnymi zimnego wiatru poruszającego bezlistnymi konarami drzew i przyprawiającego o depresję deszczu który dzwoni o szyby niczym dzwon z powieści Hemingwaya. Kibicom skoków narciarskich kojarzy się jednak z inauguracją PŚ, do tego stopnia, że niektórzy są gotowi nazwać swój fanklub November.pl.

No i przyszedł ten długo wyczekiwany listopad i ta długo wyczekiwana inauguracja. Dla polskich kibiców była ona równie przyjemna, co degustacja niedosmażonej i przesolonej wątróbki na niedomytym talerzu, popijanej wodą po pierogach.

A zaczęło się nawet nieźle. Ba, trzeba przyznać że w sobotniej drużynówce dokonaliśmy nie lada sztuki. Prowadzić po pierwszej grupie skoczków, żeby przegrać wejście do drugiej serii o 0,1 to niezła sztuka. Coś jak wczesny Jaś Fasola. Tak, wiem, marudzę, w końcu przegrać z Austriakami o 0,1 punktu to żaden wstyd. Grunt to myśleć pozytywnie, prawda? Po niedzieli jednak nawet takich pozytywów trudno się doszukać. Lider naszej kadry nabawił się kontuzji stawu skokowego i wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie wystartował w konkursie indywidualnym. Skoro Łukasz Kruczek mówi "miejmy nadzieję, że do Kuusamo będzie w pełni sił" to znaczy, że zakłada, że jednak może nie być. Reszta kadry zanotowała falstart. Poza Piotrem Żyłą nie można nikogo pochwalić a i po Wewiórze spodziewaliśmy się nieco więcej.

Z dobrych wiadomości – nie jest to najsłabsza inauguracja PŚ w wykonaniu Polaków. Ba – słabsze były całkiem niedawno. Dwa lata temu po pierwszym weekendzie mieliśmy 12 punktów w klasyfikacji generalnej. Pięć lat temu – 10. Z tych gorszych wiadomości – w Pucharze Narodów nasze 20 punktów daje nam w tej chwili dziesiąte miejsce. Tuż za Francją…

Wystawiając nos poza swoje podwórko - co tam ciekawego się zdarzyło w tym Klingenthal? Jest kilka rzeczy nowych, jest kilka starych. Ze starych - niezniszczalny Kasai dalej wymiata, Neumayer dalej skacze jak (porównanie kradzione) pies do przerębla, Prevc nadal mocny, Ammanna wciąż stać na dalekie skoki. Z nowych - Norwegowie się przecknęli, Finowie nieśmiało wystawili koniuszek nosa z czarnej dziury i sprawdzają, czy jeszcze ktoś o nich pamięta a Kilian Peier chyba będzie próbował udowodnić, że w Szwajcarii mogą istnieć skoki po Ammannie i niekoniecznie trzeba zaorać skocznie i obsiać je pszenicą GMO czy innym ryżem skrzyżowanym z maniokiem. Jeśli Deschwanden będzie się rozwijał jak przez ostatnie dwa sezony, to może będę skłonny uwierzyć.

Roman Koudelka wreszcie wygrał konkurs. Czaił się wokół tego podium od paru sezonów, czaił i czaił, dziwię się, że mu garb nie wyrósł. Cztery lata temu był raz na podium - trzeci. Trzy lata temu - raz drugi. Dwa lata nic - i zwycięstwo. Norma na tę zimę wykonana? A może początek czegoś większego? Električka ma talent, to wiedzą wszyscy. Mógł Bardal wyrosnąć na wiodącą postać skoków w wieku 30 lat, może Koudelka w wieku 25. Poza tym Roman zapuścił wąsy, a jak wie każdy kibic, który ogląda skoki od 2001 roku, wąsy noszą ci najlepsi. Janda też zapuścił wąsa, zresztą łudząco podobnego do wąsa Małysza i w drużynówce oddał świetny skok. Nie wiem czy Czesi też robią Movember, czy to ich nowa tajna broń, ale działa.

Tak więc drogi trenerze polskiej reprezentacji Łukaszu Kruczku. Wierzymy, że chwilowy kryzysik wkrótce zostanie przezwyciężony. Nie pierwszy to i pewnie nie ostatni trudny weekend dla biało-czerwonych, a wiemy z doświadczenia ostatnich lat, że i nasi skoczkowie sroce spod ogona nie wypadli i nasz sztab trenerski głowy ma nie od noszenia czapek z logo sponsorów. Więc na pewno jakiś plan naprawczy już został wdrożony albo i wdrożony wkrótce zostanie. Ale jakby nie zadziałał - Samozwańczy Autorytet już dla trenera dokonał analizy i ma za darmo dobrą a niezawodną radę. Zapuszczajcie wąsy!

Cytat zupełnie nie na temat:

“What was left when that fire was gone
I thought it felt right but that right was wrong
All caught up in the eye of the storm
And trying to figure out what it's like moving on
And I don't even know what kind of things I said
My mouth kept moving and my mind went dead
So picking up the pieces now where to begin
The hardest part of ending is starting all again"
(Linkin Park)

I to by było na tyle. Już w następny weekend Kuusamo. A tam tylko dwie rzeczy są pewne: renifery i wiatry. Bez skojarzeń proszę.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8220) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    November.pl

    Witam kibiców skoków z redaktorem na czele-).
    November.pl jest gotowy na wiele. Słotę w listopadzie, nadzieję w TCS w grudniu, w końcu wygrany TCS w styczniu (2014), potem polskie klasyk Wisła - Zakopane, MŚ w lutym i ... Planicę w marcu-))).
    Pozdrawiam Prezes Novembera.pl - Maro
    P.S. a o Kamila się nie martwcie! Noga ma być gotowa na TCS i Falun!

  • Stinger profesor

    Bardzo krótkie ale ciekawe.

    Co do Polaków w drużynówce to rzeczywiście niezłe osiągnięcie, prowadzić po pierwszej grupie i nie wejść do drugiej serii... no ale skoro nie było Stocha a także Kota (de facto w niedzielę udowodnił że pomimo słabej formy i tak jest lepszy poza resztą nie licząc Żył i rzecz jasna Kamila) a do tego nasz Żyła skakał jako pierwszy... Gdyby pierwszy skoczył ktoś inny Polska czegoś takiego by nie dokonała, pewnie też awansu by nie było (chociaż Piotrek jest w lepszej formie i w 4 grupie przy wietrze w plecy mógłby wyciągnąć więcej) ale przynajmniej byśmy nie prowadzili i by nikt o tym nie pisał...

  • FighterWF doświadczony

    Ciesze się, że "Samozwańczy autorytet" wrócił, bo zawsze ceniłem sobie ten cykl i po prostu fajnie czyta się coś, co jest napisane tak na lekko. Bardzo podoba mi się ten styl i te wszystkie tabelki, których na razie nie było, bo i po co skoro za nami dopiero pierwszy weekend ze skokami, ale akurat ten odcinek nie należał do najlepszych. Autor zaliczył lekki falstart. Można powiedzieć jak nasza kadra, ale myślę - ba, jestem wręcz przekonany, że od następnego artykułu z tego cyklu wrócisz na swój stały, rewelacyjny poziom. Pozdrawiam!

  • EmiI profesor
    @dervish

    Gwoli ścisłości te ochłapy reszcie zostawił jeden zawodnik.

    Ogólnie mniej więcej się zgadzam z Twoją wypowiedzią, ale drażni mnie stwierdzenie "jest dobrze że jest źle, bo potem będzie dobrze". I to wtedy kiedy trenerzy nieustannie powtarzają, że forma cały czas musi stabilna na optymalnym poziomie, że w skokach nie ma czegoś takiego jak superkompensacja czyli tłumienie formy po to by wypalić z nią w innym czasie, tylko cały czas musi być dobrze by nie rozwalić techniki. To nie moje stwierdzenia tylko członków sztabu. Pierwsze zawody ok może być słabo. Po Kuusamo też może być słabo bo to krótki czas a nigdy na tej skoczni wybitnie nam się nie wiodło.

  • dervish profesor

    Wystarczy jeden słaby występ i jest 100 procent pewności, że jak Polska długa i szeroka zewsząd będzie dochodzić wściekłe ujadanie, a w najlepszym razie powarkiwanie. Bynajmniej nie czworonożni przyjaciele człowieka są źródłem tej kakofonii.
    Czasami próbuję postawić się na miejscu któregokolwiek członka naszej kadry, wracają z zagranicznej wyprawy do swojego kraju i zamiast wsparcia i ciepłej domowej atmosfery czeka tu na nich medialna ścieżka zdrowia. Zewsząd połajanki i rozliczenia. Może lepiej niech zostaną na obczyźnie, zerwą wszelaki kontakt z krajem, przynajmniej będą mieli spokój i większy komfort przygotowań do kolejnych batalii. Po co im złorzeczący kibice?

    Większość hejtujących uważa się za wielkich znawców tematu, po jednym czy dwóch słabszych weekendach przedstawiają gotowe recepty: zwolnic trenera, wyrzucić z kadry x i y, powołać młodych. W jednej chwili w niepamięć idzie, że ta sama ekipa sprawiła, iż dwa ostatnie sezony były najlepsze w całej historii polskich skoków. Że w ostatnim sezonie Polacy wygrali praktycznie wszystko co najcenniejsze, pozostawiając reszcie świata ochłapy (biorąc pod uwagę oczekiwania) z pańskiego stołu na osłodę. A obecny sezon dopiero się zaczyna i wszystkie cele dopiero przed nami. Z ocenami wypada poczekać przynajmniej na wyniki pierwszej imprezy docelowej.

    Krytykować można a czasami nawet należy, zwłaszcza krytyka konstruktywna nie jest niczym złym. Względy zdrowotne usprawiedliwiają nawet publiczne dawanie upustu swoim frustracjom. Ale trzeba to robić z klasą.
    Potrafię strawić krytykę na poziomie, nawet jeżeli w 100 procentach nie podzielam zawartych w niej tez. Zawsze można próbować polemizować z jej autorem, a w najgorszym przypadku pominąć milczeniem. Hejt odstręcza. Nawet nie próbuję zgłębić co autor chciał powiedzieć, z miejsca szufladkuję go i wraz z jego tekstem wyrzucam do swojego wirtualnego kosza.

    Dla mnie, oprócz profesjonalizmu redaktorów największą zaletą tego portalu jest poziom komentarzy i niewielka w porównaniu z innymi portalami tolerancja dla hejterstwa i spamu. Wyłącznie od komentujących zależy czy portal stanie się dla kibiców skoków wytrawnym salonem czy kolejnym przaśnym brukowym targowiskiem których w sieci do wyboru i do koloru.

  • Peter90 stały bywalec

    Ale ja nie patrzę na historię tylko podałem przykłady.Też żyje dzisiejszym konkursem Ja i tak nie zwracam uwagi na pierwszy konkurs.A przecież dwóch skoczków zapunktowało więc nie jest zle jakby miał szukać minusów to narazie było dobrze jedynie drużynówkę mógłby ocenić jako słaby występ.Bo się w ogole nie dostali do drugiej serii.O nie, ja się będę kłócił,ze sezon 2012-13 był słabym sezonem.To,ze Stoch zajął 3 miejsce na koniec PŚ czy też Żyłka zdobył pierwsze zwycięstwo i podium i tak uważam za średni sezon.Tutaj mógłbym polemizować niezależnie od sukcesów.Możecie mi mówić co chcecie,ale i tak czekałem cały sezon na takie wyniki.To,ze tak się to fajna sprawa i gratuluje całemu sztabowi i się bardzo cieszę z tych sukcesów.Zoboaczy jak pojdzie pierwszy etap az do TCS

  • MarcinBB redaktor
    pomoc

    @TeperTychy
    Musisz pchnac maila na adres admin@skijumping.pl, admin musi znac Twoj mail i nicka, zeby ci pomoc. pzdr.

  • dejw profesor

    Słusznie Emil, bardzo dobrze powiedziane.

    "Jest dobrze, bo na razie jest źle, więc potem na pewno będzie lepiej, a zatem nie narzekać!"
    To że tak to zadziałało dwa lata temu (rok temu w sezon weszliśmy znakomicie, słabiej było dopiero w Kussamo i Lillehamer, więc też nie pisać bzdur że początek mamy jak ZAWSZE typowo zły) to wcale nie jest pewnik, że teraz będzie podobnie. A tymczasem wiele osób jest święcie przekonana, że i teraz nasi się powoli rozkręcą i wręcz zabraniają narzekać. A co będzie jak się nie rozkręcą? "Nie krytykować, poczekajmy do T4S. Albo do konkursów w Polsce. Albo do MŚ. Albo do ostatniego zimowego periodu".

    Polacy w sezon weszli katastrofalnie i to jest fakt. Oczywiście że nie należy tutaj popadać w czarną rozpacz - Kruczek i jego sztab to już doświadczeni ludzie i wierzę w to, że dobre skoki wkrótce przyjdą.
    Optymizm, wiara w poprawę wyników, ufanie sztabowi - oczywiście tak. Chwalenie tego że jest źle - to zaprzeczenie idei kibicowania i do tego kompletnie nielogiczne.

  • EmiI profesor
    @Peter90

    Owszem tylko historia nie skacze. Nauczyłem się tego w sezonie 2012/2013 kiedy bazując na historii myślałem że będzie jak zwykle, a nawet gorzej a wyszło znakomicie. Można być optymistą, ja też nim jestem, wierze że będzie lepiej. Ale to tylko wiara. W sporcie nie ma pewności. I kiedy w danej chwili jest dobrze to jest dobrze tu i teraz. Kiedy jest źle to jest tylko nadzieja że będzie dobrze.

    @bardzostarysceptyk.

    Rozumiem o czym mówisz. Faktycznie jak krytyka to często totalna, przekraczająca granice chamstwa. Dlatego też wole SJ.pl niż onet.
    Czy inni nasi by wypadli lepiej? Mam wrażenie że Kłusek i Hula to typowi zawodnicy treningowi, i nawet jak Biegun czy Murańka na treningach by skakali dużo gorzej, to w zawodach by się wyrównało. A jak różnice były minimalne to z dużym prawdopodobieństwem wypadli by lepiej.

  • Peter90 stały bywalec
    EmiI

    Tak, zarzucasz mi,ze się cieszę ze słabego występu Polskich skoków ? Przypomnieć Ci krytykowanie Małysza i Hannu Lepistö ,ze nie potrafił wytrenować Małysza czy pozostałych skoczków. Ja po prostu jestem optymistą.To,ze im nie wyszedł pierwszy konkurs to nic się nie stało.Przecież plusy jakieś były wiadomo,ze kontuzja to nie jest wina zawodnika tylko natury.Tak to już w życiu bywa,przykład Morgiego.

    Dwa sezony temu zarzucaliście Kruczkowi żeby odszedł od skoków, a Kamil zdobył złoty medal mistrzostw świata.3 lata temu zarzucaliście,ze skaczą dobrze tylko latem. Gdy skakał Małysz też miał słaby początek sezonu szczególnie 2000-2001,ja jestem zawsze dobrej myśli.Dlatego zawsze ufam Panu Bogu niezależnie co się dzieje wokół mnie:).Wolałbym żeby Polacy mieli dobre zakończenie niż słaby początek,bo wtedy jest więcej luzu,ale oczywiście tez chciałbym żeby zajęli wysokie miejsce.A Żyła się postarał co prawda była nadzieja na podium,ale w pierwszym w konkursie nie liczę nigdy na podium więc dlatego tak napisałem więc jeszcze przyjdzie czas na krytykę.Żyłka pilnuj się zresztą Stochu Ty też.

  • bardzostarysceptyk profesor
    EmiI

    Byłem na Onecie i WP a potem tutaj. I podoba się mnie stoicki spokój i nawet terror niestraszny.
    Bo bardzo trudno jest krytykować (z chwaleniem nie ma problemów) by było i kulturalnie i mocno.
    Ja w poprzednich sezonach Kruczka krytykowałem a raz nawet zasugerowałem dymisję, taki ze mnie fanatyk.
    Co złe w naszych skokach to ani Prezes, ani Trenerzy ani Zawodnicy. To olbrzymie zaległości z XX wieku i w związku z tym, mimo wysiłków i nie małych pieniędzy, nadal średni poziom polskich skoków.
    I śmieszne jest domaganie się innych skoczków zamiast Huli, Ziobry, Kubackiego czy Kłuska. Naprawdę jest na tym, w końcu fachowym portalu, ktoś kto wierzy , że ci nowi będą skakać lepiej ? Można Łukasza nie lubić, ale on na pewno wybrał zawodników w najlepszej formie.
    Tak na marginesie. Przez sezonem Kruczek ani się nie zająknął na temat formy naszych Orłów. Czy po przedwczorajszym i wczorajszym konkursie, można uznać to za przypadek, czy raczej niechęć do mówienia niezbyt miłej prawdy.

  • EmiI profesor

    Naturą kibica jest że smuci i zrzędzi kiedy jest źle i cieszy się i chwali pod niebiosa kiedy jest dobrze. To jest normalne ludzkie zachowanie. A tutaj w komentarzach tymczasem narzucany jest terror stoickiego spokoju. Jak jest źle to mamy prawo krytykować, a jak dobrze to mamy prawo chwalić. Jak się pozbawia kogoś jednego prawa to zarazem pozbawia się drugiego i zamiast bycia kibicem staje się "obserwatorem". Owszem śmieszne wydają się komentarze typu "Kruczek won", "sztab nieudaczników", ale równie śmieszne są komentarze typu "jest bardzo dobrze, lepiej niż gdyby była forma, bo potem jej nie będzie". Co? To już zupełne zaprzeczenie idei kibicowania. Cieszenie się ze słabych występów. Przepraszam ale to trochę schizofrenia.

  • haze23 doświadczony
    jak zwykle...

    Obudziliśmy się z ręką w nocniku. Miało być spokojne wejście w sezon, jest nerwowe szukanie przyczyn blamażu. I znowu nikt nic nie wie. Do teraz broniłem Kruczka i sztabu, ale symptomatycznie popełniane te same błędy mocno nadwyrężyły moje zaufanie. Najbardziej boli to, że nadal mamy jednego rodzynka, a reszta...

  • Peter90 stały bywalec

    Cześć. No cóż już jest po pierwszych skokach,skoki polaków nieco zaskoczyły,ale jestem dobrej myśli.Powiem im gorszy początek sezonu tym lepszy dla polskich skoków.A wiecie dlaczego? Bo Polacy nigdy nie mieli dobrego początku,a to wróży dobre zakończenie.Myślę tu przede wszystkim o Kamilu Stochu,a Żyła ma szanse na regularne występy w czołowej 30 bo jeszcze tego nie doświadczył zawsze coś tam nie grało,a reszta niech trenuje i nie zapomina o treningach bo sam talent nie skaczę.Tak jak pisałem,to nie talenty tylko cięzka praca.Czesi będą mieli swoją gwiazdę:D

  • asd weteran

    rewelacyjny jest styl tych tekstow, prosze Was utrzymujcie ten cykl jak najdluzej - jest on idealnym poniedzialkowym rozluznieniem emocji z przymruzeniem oka, po weekendowych powaznych emocjach. swoja droga nie moglem sie juz doczekac na inauguracje i jestem bardzo zadowolony z poziomu skokow w ten weekend :)

  • anonim
    MarcinBB

    Samozwańczy autorytecie: przekaż swoim szefom że nie można odzyskać hasła ani nawet na nowo się zarejestrować na skijumpingu:) To ważne bo kurde nie chce mieć ciągle szarego nicku.A zamierzam się w tym roku zdecydowanie więcej udzielać:)No to pozdrawiam i pomóż mi chłopie:)

  • IntelektualnyZbawcaCiemnychMas doświadczony

    Wszystkim nie dogodzisz, mi się akurat taka formuła podoba.
    No, ale dla niektórych to nic nie wnoszący bełkot, bo przecież oni napisaliby to w nieskazitelny sposób i wszystkim by się podobało.

    Pozdrawiam i czekam na następne teksty :)

  • MarcinBB redaktor
    odp.1

    @Janeman
    Nie tyle z Bułgarią, co z Zografskim, ale propsy za tę ciekawostkę.
    @Kolos
    Oj brakuje, brakuje. No ale wiesz - rozhisteryzowane fanki ślą maile że się pochlastają, naczelny prosi "pisz Autorytet, pisz, bo mi portal bez Ciebie padnie" no i czek od sponsora na okrągłą bańkę za każdy tekst idzie. Więc zawsze warto jakiś bełkot opchnąć, w końcu na opinii można daleko zajechać. Ale dla Ciebie się następnym razem zepnę. Tylko się już nie gniewaj, ok? :-)

  • Pergilufer bywalec
    Beznadziejny poczatek

    Juz LGP bylo zwiastunem dziadostwa w zimie.
    Obserwujac miny naszych chlopakow na belce startowej widac ze chca tylko oddac skok i miec spokoj, a nie tygrysy ktore chca wygrac!!!
    Kubacki ma zawsze taka zrozpaczona mine jakby wlasnie otrzymal telefon, ze tata w szpitalu. Hula i Ziobro to samo.
    Jak Stoch i Kot nie poprawia formy to bedzie cienko. U nich chociaz widac blysk do walki w oczach.
    Zyla O.K. i tylko tak dalej.

  • anonim
    Linkin Park a inauguracja naszych

    fragment piosenki Linkin Park idealnie pasuje, bo zespół jest beznadziejny dla nastolatków jak beznadziejny poczatek inauguracyjny naszych skoczków.
    Różnica polega na tym, że Polacy sa beznadziejni tylko teraz a zespół zawsze był i będzie gniotem:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl