Łukasz Kruczek: "Dzisiaj mieliśmy szalony konkurs"

  • 2014-12-06 20:54

Po raz pierwszy w tym sezonie, w jednym konkursie punkty zdobyło trzech Polaków. Żaden jednak nie zdołał nawiązać walki ze ścisłą czołówką, przez co trener Łukasz Kruczek jest umiarkowanie zadowolony z sobotniego, ciężkiego konkursu w Lillehammer.

Trzech skoczków w "30" to bez wątpienia progres progres, a zarazem rekord w tym sezonie. Jak sobotnie zmagania ocenia szkoleniowiec kadry A? - Początek faktycznie był ciężki, natomiast dzisiaj mieliśmy szalony konkurs przez trudne warunki. Dla jury i dla zawodników. Myśmy wyszli na tym całkiem dobrze, szczególnie w pierwszej serii. W drugiej zawodnicy popełnili trochę błędów. Zaryzykowali i nie byli jeszcze na tyle ustabilizowani, aby poprawić skoki z pierwszej rundy. Konkurs na plus, jesteśmy na dobrej ścieżce, ale jeszcze nie w tym miejscu, w którym chcielibyśmy być.

Sporym zawodem wśród kibiców był brak Piotra Żyły w rundzie finałowej. Czy był to duży zawód? - Podobny los spotkał Simona Ammanna, który jest liderem Pucharu Świata - skwitował trener Kruczek.

Czy dzisiejsze zawody można nazwać farsą? - Konkurs był bardzo trudny przez wiatr. Chwilami był bardzo zmienny i mocny. Miało się wrażenie, że o miejscu zawodnika decyduje to, ile punktów za wiatr i belkę dostanie, a nie jakość jego skoku.

Czy dzisiejszy konkurs wpłynął pozytywnie na nastroje w drużynie? - Humory cały czas nam dopisują. Razem idziemy w jednym kierunku. Cel na jutro to oddać dobre skoki. Dzisiaj był już lekki progres, Dawid jako przedskoczek także prezentował się lepiej. Myślę, że z konkursu na konkurs wszystko będzie wracało na właściwe tory.

Jakie są prognozy na niedzielę? - Z pogodą w Lillehammer wiele razy mieliśmy problemy. Jutro mamy odrobinę wcześniej konkurs, możemy się spodziewać podobnych warunków, ale jak to bywa z pogodą, nie ma co gdybać i zapeszać.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5509) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Xander weteran
    ZKuba36

    Zdecydowanie się z tobą zgadzam. Nigdy nie można marnować miejsc bo zawsze ktoś może zaskoczyć.

  • Doors stały bywalec
    Nasza kadra

    Jestem daleki od wielkich pochwał dla naszych skoczków, ale na dziś trzeba się cieszyć z punktów i wyraźnej poprawy względem wcześniejszych konkursów.

    Murańka praktycznie przyklepał nam 5-te miejsce na kolejny period PŚ. Musi jednak dalej ciułać te punkty, bo konkurencja nie śpi. Jestem jednak o nią jakoś spokojny.

    Janek wyraźna zwyżka fory, teraz tylko ją utrzymać.

    Olek miał dziś wielkiego farta w 1 serii, ale i tak należą mu się pochwały. Wykorzystał dobre warunki, wykonał to znakomicie technicznie. Oby to był dla niego pozytywny kopniak. Jeśli dzisiaj znowu zdobędzie punkty to na miejscu Kruczka wymusiłbym, aby został w kadrze na następny weekend PŚ.

  • skoczek stały bywalec

    jak widać po wczorajszych zawodach brak Stocha wpłynął korzystnie na naszych skoczków,chyba coś jest na rzeczy.

  • FighterWF doświadczony

    Progres widoczny był już wczoraj, a dzisiaj nasi skoczkowie to tylko udowodnili. Niemniej trudno brać ten konkurs jako jakiś wykładnik rzeczywistej formy i możliwości naszych rodaków, gdyż zarówno on jak i seria próbna były toczone w iście anormalnych warunkach. Tym razem jednak ta loteria nam tak bardzo nie zaszkodziła i od niepamiętnych czasów nie możemy się czuć jakoś strasznie pokrzywdzeni. Wiadomo, że Żyłę warunki wycięły, ale mogło być zdecydowanie gorzej. Skoro jutro mają być bardzo podobne warunki, to oprócz dobrych skoków będzie trzeba liczyć na łut szczęścia, a ten łut wobec takich, a nie innych warunków jakie panują na Lysgardsbakken musi być naprawdę spory.

    @ZKuba36 - W sumie to też wolałbym, aby pojechał jakiś junior, czy też skoczek z poza kadr, ale wątpię, że trener posunie się do takiego czegoś. Musiałby taki zawodnik strasznie wybijać się ponad grupę, aby otrzymać nominacje, a o nikim takim na razie się słyszy, a szkoda, bo w takich loteriach naprawdę dużo nie trzeba, by zdobyć punkty, co pokazał choćby Nicholas Fairall. Był on bardzo blisko pierwszych pucharowych punktów w tym sezonie, a śmiem twierdzić, że formą taki Grzesiek Miętus mu raczej nie ustępuje. Poza tym zawsze szkoda, gdy limit się marnuje...

  • anonim
    Jeden bardzo ważny wniosek.

    Zniszczoł lepszy od Ammanna??? Tak!!!
    Wniosek:
    NIE WOLNO NIE WYKORZYSTYWAĆ NALEŻNYCH MIEJSC!!!

    Brakuje skoczków? A Stękała, Leja Podżorski, Kantyka, G. Miętus, X,Y,Z? Każdy skoczek może nas zaskoczyć.

  • Stinger profesor

    Na pewno 3 w serii finałowej to progres tym bardziej że cała trójka jeszcze nie punktowała w tym sezonie.

    Konkurs był szalony to prawda ale mimo wszystko Polacy prezentowali tutaj podobną formą od początku. Zobaczymy jak to będzie jutro ale myślę że jeśli będzie sprawiedliwiej w 1 serii to miejsca Polaków mogą być podobne.

  • IchBinDa weteran
    HKS

    No, gwoli ścisłości to Zniszczoł miał symboliczny "powiew w plecy". Pierwszy skok to był fart, ale poza tym nieźle wykonana próba, myślę, że obiektywnie gdzieś na poziomie tych skoków z wczorajszych treningów. Drugą w dużej mierze zepsuł na progu, o czym sam zresztą mówi. Gdyby oddał drugi równy skok, pewnie i tak by stracił kilka miejsc, ale nie spadłby aż tak daleko.

  • HKS profesor

    Uczciwie rzecz biorąc Żyłę wycięły warunki (choć Kranjec przed nim awansował i wejść się dało ale forma Żyły jednak lekko poszła w dół), natomiast Zniszczoł zanotował fart konkursu - jako jedyny miał uśredniony wiatr pod narty, a odległość między K a HS dała mu też wysokie noty.

    Więc obiektywnie Polacy raczej i tak by te trzy miejsca w "30" mieli w bardziej sprawiedliwych warunkach, natomiast jakiś widoczny postęp widać tylko u Ziobry.

    Bardzo dziwna sytuacja że Murańka nie łapie się do kadry, jedzie na zgrupowanie z innymi, tam łapie lekką kontuzje, nagle niespodziewanie nominowany jest do składu i poza pierwszym skokiem skacze dosyć pewnie.

    Natomiast uczciwie trzeba powiedzieć że druga seria bardzo dobrze przesiała towarzystwo i znormalizowała wyniki. Jedynie Bresadola, który względnie dwa razy miał szczęście zanotował świetny wynik (choć trzeba mu oddać że wczoraj oddał trzy dobre skoki więc dobrze się tu czuje). Pierwsza seria na pewno będzie się nadawała do podium jeśli chodzi o najgorszą i najbardziej absurdalną serię w tym sezonie. Błachut bardzo obiektywnie oceniał poczynania jury.

  • jakledw12 weteran
    -

    @ivi

    hahah Racja :)

    Konkurs taki sobie, jest trzech w "30", zawsze coś.

  • anonim
    "Dawid jako przedskoczek"

    Właściwy człowiek na właściwym miejscu...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl