Andrzej Wąsowicz: "Jestem rozczarowany i wstrząśnięty"

  • 2014-12-15 20:53

O ile pierwszy konkurs w Niżnym Tagile mógł się pod pewnymi względami wydawać przełomowy (trzech Polaków w drugiej serii, wysoka pozycja Piotra Żyły) o tyle po niedzielnych zawodach polskim kibicom znów zrzedły miny. Atmosfera wokół reprezentacji polskich skoczków staje się coraz bardziej napięta, a niezadowolenia z zaistniałej sytuacji w rozmowie z portalem sport.pl nie ukrywa wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, Andrzej Wąsowicz.

Andrzej Wąsowicz dla sport.pl:

- Jestem rozczarowany i wstrząśnięty tym, co się stało w drugim konkursie w Niżnym Tagile. Nasi zawodnicy mieli pecha do pogody, ale na pewno jest coś na rzeczy, coś jest nie tak. Trzeba spokojnie rozpatrzeć wszystko, po powrocie ekipy do kraju zastanowić się, czy chwilowo nie zrezygnować z Pucharu Świata i za tydzień do Engelbergu nie wysłać grupy młodzieżowej. W niedzielę kompletnie zawiódł mnie Piotr Żyła, a cała reszta nic nie skacze. Musi być jakaś przyczyna i trzeba jej w szerokim gronie poszukać.

- Nie ukrywam, że to dla nas katastrofa. W niedzielę chłopaków nie tłumaczyło nic, nawet upadki Dawida Kubackiego i Klemensa Murańki. Szukam w głowie pomysłów, jak to kiedyś rozwiązywaliśmy i co zrobić teraz, ale nie mam pojęcia, co zrobić. Potrzebna będzie burza mózgów.

- Teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości, że nie ma sensu ich na Puchary Świata ciągnąć. Źle to idzie. Niby w sezonach poolimpijskich tak bywa, ale przecież wszyscy inni skaczą dobrze, tylko my spisujemy się fatalnie. Jak patrzę na twarze naszych zawodników, to widzę, że oni są pogubieni. We wtorek rozmawiałem z Piotrkiem Żyłą. Pytałem, co się dzieje. Powiedział "sami nie wiemy". Myślę, że musimy się mocno zastanowić, co dalej z tym zrobić. Generalnie całe nasze narciarstwo jest w dole, bo biegaczki też zawodzą. Justyna Kowalczyk wycofuje się ze startów w tym roku. Doszła do wniosku, że na siłę nie ma co tego ciągnąć. Moim zdaniem skoczkowie też muszą pójść tą drogą. Nie ukrywam, że niektórymi należałoby wstrząsnąć. Oczywiście w cudzysłowie, nie fizycznie. Osiem konkursów to za dużo, żeby jeszcze czekać, że coś się samo naprawi. Zwłaszcza po takim apogeum nieudolności i - powiedzmy sobie szczerze - wstydu, jak w niedzielę.

- W Wiśle mam dość dużo śniegu, ale nie wjeżdżałem na razie maszynami, bo już drugi dzień jest 7-8 stopni Celsjusza, a 23 grudnia mamy do rozegrania konkurs świąteczny. Chciałem przygotować skocznię na czwartek-piątek, ale w poniedziałek skonsultuję się z Apoloniuszem Tajnerem czy nie wjechać wcześniej, ryzykując utratę śniegu. Oszczędzamy go, myśląc jeszcze o styczniowym Pucharze Świata. Mam nadzieję, że do tego czasu zawodnicy się obudzą. Ale boję się, bo jestem w skokach od ponad 20 lat i tak źle to chyba jeszcze nie było.

Cały wywiad z Andrzejem Wąsowiczem dostępny jest na sport.pl


Adrian Dworakowski, źródło: sport.pl
oglądalność: (8003) komentarze: (78)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • PGr doświadczony
    @HKS

    Tym razem chyba chodzi nam o to samo.
    Lepiej rzadziej się wypowiadać, a konkretniej i bardziej przemyślanie, choć to i tak zawsze będzie dyplomatyczne lanie wody, tak jak ten wyczekiwany wywiad z trenerem.

  • HKS profesor

    @PGr
    Przeczytałem i trudno mi samemu zdecydować która z wypowiedzi wzajemnie sprzecznych jest ważniejsza. "Jest nawoływanie "post-pismaków" do wywiadów, konferencji, ale one są potrzebne tylko do wypowiadania się dla tych "monitorowych szkoleniowców"...Teraz najlepiej jak cały sztab i zawodnicy odetną się od mediów".

    Odcinać się mogą zawodnicy - sztab nie powinien mieć takiego prawa. XXX czasu trenuje i analizuje, ale YYY musi być do dyspozycji mediów - takie dobre obyczaje;)

  • PGr doświadczony
    @HKS

    A Ty w ogóle doczytałeś co napisałem:
    "...jednej kompetentnej osoby (najlepiej trenera Kruczka)..."
    Widzę że jest jakiś wywiad z trenerem, więc pewnie będziesz "zaspokojony", albo i nie, bo co tu można dużo mówić... spadam poczytać co tam Kruczek z siebie da radę wyksztusić

  • pepeleusz profesor

    Bez względu na to jakie to względy pr-owe czy też ,,polityczne'' stały za tym wywiadem, to wypowiedzi w nim zawarte należy ocenić jako fatalne. Wygrana to ,,my'' , a porażka to ,,oni'' i jak już nastąpiła (choć w zasadzie niczego jeszcze nie przegraliśmy w sezonie poza KK z powodu kontuzji) to wykorzystamy ją dla własnego celu.
    I niech wstrząsa kimś lub czymś innym . Nie słychać aby ktoś się obijał na treningach w pracy szkoleniowej lub niesportowo się prowadził, a już na pewno nie dotyczy to wszystkich traktowanych gremialnie.



  • MSad_ profesor
    Ja poczekam

    jak pisałem do swiąt aby zajac stanowisko wobec Kruczka.
    Chcecie zwolnienia Kruczka prosze bardzo wtedy Kamil konczy karierę .Super nie.

  • MSad_ profesor
    Walka w PZN

    sie rozpoczęła.Panie a co pan zrobiłes w tym kierunku

  • HKS profesor

    @PGr
    Spokój medialny to mogą mieć zawodnicy a nie trener. Pomieszały Ci się role, bo to trener ma bronić zawodników a nie odwrotnie.

  • PGr doświadczony
    ...

    Czytam, zwłaszcza te "bardziej wartościowe" komentarze, bo te "jałowe hasła" nawołujące do abdykowania są śmieszne.
    Jeśli miało by to nastąpić, to pierwszy termin do oficjalnych wypowiedzi na ten temat, jest dopiero po MŚ, a najlepiej po ostatnich zawodach PŚ. Wcześniejsze rozmowy na ten temat, a zwłaszcza chaotyczne decyzje spowodują jeszcze gorsze skutki, całkowite rozluźnienie i brak motywacji do prób choć częściowego naprawienia postawy naszych skoczków. Zmiana trenera (podejścia, sposobu myślenia i szkolenia)w trakcie sezonu nic dobrego nie przyniesie.

    Jest nawoływanie "post-pismaków" do wywiadów, konferencji, ale one są potrzebne tylko do wypowiadania się dla tych "monitorowych szkoleniowców"...
    Teraz najlepiej jak cały sztab i zawodnicy odetną się od mediów. Tylko po zgrupowaniach (treningach w tygodniu) i konkursach (po ostatnich skokach weekendu) jedna konkretna wypowiedz dla wszelkich mediów, jednej kompetentnej osoby (najlepiej trenera Kruczka), a tak to w ciszy i spokoju próbować ratować resztę sezonu.

    Wiadomo gdzie teraz są kadry (A i B), coś robią/planują robić?

  • Xander weteran
    Stinger

    Tylko najgorsze jest to że Kruczek nie wie co się stało i nie ma pojęcia jak przywrócić skoczków do formy. Dwa lata temu wszystko wyglądało inaczej bo był plan jak naprawić błędy z przygotowań do sezonu a teraz nie ma nic. Na dodatek Łukasz wmawia ludziom że jest dobrze.

  • Stinger profesor

    Co do trenera to zmiana w tym momencie i tak nie wiele zmieni. Nie wiem czy to już czas aby pożegnać się z Kruczkiem ale jedno wiem na pewno, jeśli nasi skoczkowie się nie obudzą to sezon pójdzie na straty a wtedy zmiana to konieczność.

  • IntelektualnyZbawcaCiemnychMas doświadczony

    zmiana trenera to konieczność...ale póki Stoch jest zadowolony to i Kruczek jest nie do ruszenia.

  • Xander weteran

    Moim zdaniem powinniśmy zmienić trenera po tym sezonie, nawet jakby udało nam się zdobyć jakiś medal na MŚ. Widać że pomysły Kruczka już się wyczerpały i potrzebujemy kogoś nowego kto wprowadzi świeżość. Łukasz dałbym do kadry B i wywaliłbym serwismena Maciusiaka.

  • Pavel profesor

    Niestety obecny kryzys w niczym nie przypomina tego sprzed 2 lat, w tamtym momencie zawodnicy murem stali za trenerem, a obecnie z chęcią by go wywalili, to nie nastawia zbyt optymistycznie.

    Popieram wielu tu piszących i także uważam, że ewentualna zmiana trenera powinna nastąpić po zakończeniu sezonu. Osobiście uważam, że jest ona konieczna bo ewidentnie widać, że Kruczek jest już wypalony, a i zawodnicy przestali odpowiednio reagować na jego metody szkoleniowe. Nie wykluczam, że mógłby pozostać osobistym trenerem Stocha, jeżeli taka byłaby wola samego zawodnika

  • mar100 bywalec
    marnie

    W zeszłym roku mieliśmy złote medale olimpijskie Stocha czy Kowalczyk. Wszystkie nacje nam tego zazdrościły, zastanawiano się co sprawiło takie sukcesy? W zimie mieliśmy przecież dotąd medali tyle co kot napłakał!
    Dzisiaj Kowalczyk ma problemy z zakwalifikowaniem się do 30-tki PŚ. Więc trzeba zwolnić Wieretelnego, zbluzgać go? To znaczy że nie pracowali przed sezonem? Nie wierzę w to. Justyna już tyle się napracowała, że pewnie ma mniej motywacji, że pewnie ma prawo do odpoczynku. Ma prawo startować trochę gorzej, zwyczajne zmęczenie materiału.
    Myślę, że podobna sytuacja jest w skokach. Zawsze może nastąpić słabszy sezon, zwłaszcza, że zabrakło lidera. Być może tacy zawodnicy jak Kot, Ziobro, Kubacki zrozumieli że ich możliwości nie są wielkie, że apogeum już osiągnęli, że ciężko już ich zmotywować? A zmienników lepszych niestety nie widać. Pewnie potrzeba jakiś nowych bodźców, może nowego trenera - nie wiem. Ale takie sytuacje się zdarzają i nie muszą to być wielkie błędy szkoleniowe. Taki słabszy sezon zdarza się w każdej drużynie i nie wynika z jakichś głębokich zaniedbań.

  • Aaabbbb profesor
    @heh

    To prawda, że Panowie: Kruczek i Tajner chyba sami nie wierzą w te "postępy", ale opowiadanie prawd objawionych przez gościa, który ma na to wszystko wpływ i jest za to współodpowiedzialny jest żenujące i na poziomie kloaki.
    A jakościowo takie, jak wizja zatrudnienia Pointnera w Polsce.

  • mezo początkujący
    skoro wice prezes nie wierzy

    to niechaj opuści te funkcję

  • anonim
    Łukasz Kruczek

    Nasz trener jest trochę słabszym trenerem niż niekdyś skoczkiem. Ale dajmy mu szansę. Przecież do Engelbergu jedziemy w siedmiu. Nie łudzę się że któryś z naszych zapunktuje, ale przecież prawdopodobnie większość zakwalifikuje się do konkursu. Więc w czym problem? Kazachowie też się nie kwalifikują! Jesteśmy na poziomie koreańczyków ale tylko chwilowo, nie panikujcie proszę

  • anonim
    Ludzie co z wami nie tak???

    Jestem wielkim fanem skoków narciarskich, jedna z moich pasji od dziecka. Każde treningi, kwalifikacje, wywiady , opinie, komentarze, poszczególne konkursy, analizy skoków, wszystko musi być.
    Nie powiem, uśmiechu na twarzy obecna sytuacji przysporzyć nie może, jedynie żal i delikatną złość. Ale nie popadajmy znowu w tak stanowczą krytykę wszystkich po kolei.
    Ok , jeśli chodzi o zarząd PZPN i kilku działaczy to przyznam, wygląda to chociażby śmiesznie, ich wypowiedzi, tłumaczenia i obsmarowywanie wszystkiego po kolei tylko nie siebie, to żałosne.

    Jeszcze kilka lat temu nikt z takiej sytuacji nie robił by szopki, bo każdy był przyzwyczajony ze dobrze skakał tylko jeden, Małysz. Każdy był z tym pogodzony i cieszył się z genialnego fenomenu jakiego mieliśmy. A

    A teraz? w krótkim czasie przyzwyczailiśmy się do tego że mamy "kadrę" , mamy wielu zawodników potrafiących skakać, kilka razy pokazali siłę kadry (medal mistrzostw , wygrany konkurs drużynowy, dobre miejsca w drużynówkach, kilku polaków w 10 konkursu PŚ, wygrane PŚ nie tylko 1 zawodnika)

    Ale ludzie litości, nie zawsze będzie pięknie, tak mieli długie lat finowie - niegdyś potęga w skokach ! był czas na Austrię też mieli chwile doła. Jak i w sporcie tak i w życiu raz kolorowo raz lipnie. Po co robić nie potrzebną nerwową otoczkę ? do zawodników to wszystko dociera, i nie sądzicie że przez to też jest im trudno wrócić do dobrych wyników? pojawia się nie potrzebna presja wyników, utrudnia im pracę na pewno!

    Zwykłe buractwo ludzi, jeszcze kilka miesięcy temu każdy chwalił kruczka, masa demotów, spotów jaki to był przeciętny zawodnik a jaki genialny trener, każdy stawał za nim i chwalił jego profesjonalizm, i co sądzicie że w przeciągu kilku miesięcy olał sprawę, przestał się przykładać, brakło mu pomysłów i stąd gorsze wyniki ? Za to co dał nam on i jego zawodnicy przez ostatnie lata te sukcesy i medale, to powinien być chwalony do końca żywota.

    Obym się nie mylił, ale jeszcze ten sezon pokaże siłę naszych skoczków, trenera, a wszyscy hejterzy będą prali głową o ścianę, wierzę w to! Kibic ma być na dobre i złe, nie tylko na dobre !

  • anonim
    @Aaabbbb

    Dla mnie zerem są ci, którzy opowiadają głupoty o widocznym postępie i o tym, że kadra spokojnie wchodzi w sezon. Przez takich to my za kilka lat nie będziemy mieli co oglądać... Bo będzie fajnie, w porządku, nie było tak źle, trzeba poczekać itd.

  • sakala weteran

    @heh

    Co do mnie to twierdzę, że to był błąd. Powinien wpierw popracować 3-4 sezony z kadrą juniorów zanim rzuciło się go na głęboką wodę. Kruczek to w zasadzie jedyny trener, który zaraz po zakończeniu zawodniczej kariery objął kadrę A jednej z czołowych skokowych nacji.
    Ale nie ja podejmowałem te decyzje. Dopóki były sukcesy wszyscy czerpali profity z naprawdę udanej współpracy Kruczka z naszym liderem Stochem. Począwszy od dziennikarzy TVP, a na ,,działaczach'' skończywszy. Jednocześnie, co bardziej wytrawni kibice, podkreślali bezustannie, że tzw. postępy reszty kadry są iluzją. Bez skutku. Dzisiaj, w pierwszej kolejności, odpowiedzialność za swoje słowa powinni wziąć Ci, którzy rozprawiali beztrosko o ,kilkunastu zawodnikach będących w stanie punktować regularnie w PŚ'' i o ,,polskiej szkole skoków''.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl