Jouko Toermaenen nie żyje

  • 2015-01-03 19:13

W nocy z piątku na sobotę zmarł fiński skoczek narciarski, mistrz olimpijski z Lake Placid - Jouko Toermaenen.

Jouko Toermaenen urodził się 10 kwietnia 1954 roku w Rovaniemi. Jego największym sukcesem w karierze był złoty medal igrzysk olimpijskich, który zdobył na dużej skoczni w Lake Placid w 1980 roku. Wraz z drużyną zajął drugie miejsce podczas Mistrzostw Świata w Lahti.

Od 1988 roku był członkiem zarządu Fińskiej Federacji Narciarskiej. Pełnił także funkcję prezesa Komitetu Skoków Narciarskich FIS.


Agnieszka Pająk, źródło: lapinkansa.fi
oglądalność: (9559) komentarze: (37)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • monia866 doświadczony
    @Kuriboh

    moze za duzo pil? W sporcie(w tym; skokach)
    to "normalne"(zwlaszcza u Finow;).
    Albo mial jakas przewlekla chorobe...

  • anonim
    Sokół i Pono

    Bzdury gadasz... na kółkach... ;) Igrzyska Olimpijskie czy też Mistrzostwa Świata to imprezy docelowe, do których wszyscy się przygotowują i nastawiają. Ciężko jest ocenić poziom i porównywać do zawodów PŚ. To pojęcie względne, gdyż nie ma sensu porównywać not i odległości np. z konkursu olimpijskiego i konkursu przedolimpijskiego (rok wcześniej). Inna belka, pogoda... ;) Każdy szykuje najwyższa formę na najważniejsza imprezę sezonu. To, że startują także inne reprezentacje, świadczy tylko o prestiżu. Poziomu rzecz jasna nie podnosi... ale w walce o złoto imprez mistrzowskich liczą się zawodnicy z pierwszej 20-stki klasyfikacji generalnej. Byostel i Ammann nie byli znikąd - oni już wcześniej stawali na i pokazywali się w konkursach. Zawody dla amatorów?? Przecież tam startują najlepsi z najlepszych! Wiadomo, że pojawiają się zawodnicy z reprezentacji nie liczących się, ale przepadają oni w kwalifikacjach i w pierwszej serii. Nie zmienia to nic w rywalizacji o złoto MŚ i IO. Przestań więc pisać takie głupstwa. Wyżej wspomniana osobistość była czynnym zawodnikiem w czasach, kiedy nie było PŚ, a sport zawodowy sam w sobie był bardziej amatorskim. Teraz wyczynowy sport jest zdecydowanie bardziej profesjonalny, bo w grę wchodzi po prostu zarobek (w końcu z tego żyją). Ale miej szacunek do legend tej dyscypliny - a właśnie medaliści z tamtych lat nimi są. Założę się, że twoi rodzice nie byli w planach nawet, a twoi dziadkowie robili w pieluchy. Trochę powagi.

  • anonim
    @Skoki Narciarskie

    ...bez przesady, lepszy byl w zawodach to wygrywal, a co mial specjalnie skakac slabiej, zeby z Roarem przegrywac, tak sie Kuli nie zdobywa... to do Bredesena i Ottesena podobne...

  • anonim
    Zmarł w wieku 60 lat.

    A podobno sport to zdrowie.

  • anonim
    Romoeren

    Ljokelsoey niech podziękuje Romoerenowi że przegrał KK. Romoeren wygrał w Lachi i Kuopio konkursy a Ljoekelsoey był wtedy drugi.

  • anonim
    to byl niesmak wielki, opieszalosc i nonszalancja jury...

    @Stinger
    ...to w ostatnim konkursie sezonu w Oslo odwolali druga serie, Ahonen byl blady jak sciana i juz ledwo zipial zmeczony sezonem (8 - po 1.serii), a Ljoekelsoey rozpedzony (prowadzil w konkursie), brakowalo mu 10 punktow do Fina, gdyby byla 2.seria i Ahonen lekko by sie obsunal w konkursie (co bylo niemal pewne), a Roar konkurs wygral, Norweg jak najbardziej zasluzenie zgarnalby Kule, niestety jury nie stanelo na wysokosci zadania i wiedzac, ze druga seria wg prognoz bedzie prawdopodobnie storpedowana (mgla i wiatr) nie przyspieszylo rozegrania konkursu, a wobec wyjatkowej sytuacji powinni wtedy zrobic wszystko, by odbyly sie dwie serie, dlatego uwazam, ze to jury zabralo wowczas Ljoekelsoeyowi mozliwosc zdobycia Krysztalowej Kuli i niesmak byl olbrzymi...

  • MroziuPL95 stały bywalec
    @Sokół @Stinger

    Ja w tym sezonie trzymam kciuki za Koudelke i Fannemela, ale myślę, że TCS i KK zgarnie ktoś z dwójki Prevc i Hayboeck. Mam nadzieję, że Kraft nie da rady bo za nim nie przepadam. Kasai już raczej nie ma szans niestety...

  • anonim
    @ Stinger @ MroziuPL95

    Też mi było szkoda Ljokelsoeya, ale kibicowałem Ahonenowi. Wiecie dlaczego? Finowie mieli na swoim koncie pięć Kryształowych Kul, jedna więcej zatem wielkiej różnicy nie robiła, a bardziej mi zależało by Norwegia nie goniła Polski. Jedynie z pojedynkiem Bardal Schlierenzauer miałem dylemat i powiedziałem sobie, kurcze, musi być, bo będzie kolejna kula dla Schlierenzauera, a nie chciałem by miał zbyt wiele. Tak samo jak z Ahonena po pierwszym sezonie wygranym dość fartownie zrobił się cyborg nie do pokonania, w trzecim jego życiowym sezonie zacząłem kibicować Jandzie. W tym sezonie pokibicuję Hayboeckowi, Kraftowi i Koflerowi, bo jedna więcej Kryształowa Kula dla Austrii, nic nie zmieni. Oni mają ich już z dziesięć. Nie będę tylko kibicował Schlierenzauerowi. Nie chce by Polskę goniły Norwegia, Czechy ani Słowenia. No a Filnaldia nie ma szans. Szwecja się w skoki praktycznie nie bawi. Rosja nie istnieje. Ammman nie jest groźny. Kasai przy całym szacunku dla niego, na Kryształowa Kulę chyba nie ma szans, ale jakby miał zaciskałbym kciuki cały sezon. Nasi wiadomo, nie liczą się.

  • Stinger profesor
    MroziuPL95

    Ljoekelsoey to w tamtych czasach mój ulubiony skoczek poza Małyszem i Polakami.
    Kasai jak to Kasai, jego nie da się nie lubić i chyba nie ma takiej osoby która nie cieszyła by się sukcesami Japończyka. Wielka postać i co ważne mimo wieku dalej skacze i to jeszcze jak.

  • MroziuPL95 stały bywalec
    @Stinger

    Też wtedy bardzo żałowałem Roara, on z Kasaiem zawsze byli dla mnie najbardziej pozytywnymi postaciami w skokach.

  • Stinger profesor
    Sokół i pono

    Ljoekelsoey przegrał KK z Ahonenen o 10 pkt i co ważne pod koniec sezonu w którymś konkursie odwołali 2 serię która mogła uratować Ahonena. Fin był w coraz słabszej formie a Norweg skakał świetnie... Być może ta odwołana seria zdecydowała o KK dla Ahonena.
    Szkoda mi było wtedy Norwega bo jak nikt inny zasłużył na KK a przegrał tak pechowo.

  • denis13 doświadczony
    Sokół i Pono

    Zgadzam się co do trzech zawodników, którzy mogli zdobywać KK, ale do Koflera się nie zgadzam. Co prawda był liderem PŚ w dwóch sezonach, ale to było na początku sezonu i pózniej znacząco tracił punkty i oddalił się do KK. W efekcie był tylko raz trzeci w generalce.

  • anonim
    @ denis13

    Zgadzam się, ale w sumie to też nie jest do końca tak jak piszesz. Czasem zdarza się, że zawodnik znacznie bardziej wybitny niż medalista jakichś pojedynczych zawodów też PŚ nie zdobywa. Kilka przykładów z ostatnich lat: Sven Hannawald, Roar Ljokelsoey, Anders Jacobsen, Andreas Kofler. Każdy z tych zawodników przy odrobinie szczęścia mógł być zdobywcą Kryształowej Kuli, Hannawald nawet dwukrotnie, natomiast Ljokelsoeyowi zabrało, nie pamiętam ile, ale jakiś 16 czy inne 19 punktów? Jeden konkurs, jedno niższe miejsce Ahonena.

  • MroziuPL95 stały bywalec
    @Stinger

    Ja oczywiście też zgadzałem się z tymi komentarzami przed ty o amatorach, który zobaczyłem już po tym jak napisałem swój komentarz.

  • denis13 doświadczony

    *Sokół i Pono

  • denis13 doświadczony
    Sok

    Różnica jest taka, że igrzyska olimpijskie nie trwają kilka miesięcy. Trwają kilka tygodni. I tu decyduje aktualna forma zawodnika, a nie forma za wyniki z PŚ. Dlatego tacy niewybitni sportowcy mogą osiągać nawet złoto, a ci z czołówki PŚ osiągać miejsca niesatysfakcjonujące, bo nie ma dobrej formy. Przykład: Jakub Janda. Czech zdobywał w sezonie 2005/2006 prawie wszystko co trzeba prócz IO. W tych zawodach zawiódł, bo jego forma była słaba. Tacy złoci medaliści IO jak Bystoel czy Fortuna są łatwiej zapamiętani dla przeciętnego kibica i ten kibic uważa tak samo wybitnych jak Morgenstern, Bredesen czy Weißflog.

  • anonim
    @ Stinger

    No dobrze trochę przekoloryzowałem. Jeśli chodzi o skoczków skaczą w zdecydowanej większości zawodowcy, ale obsada jest znacznie słabsza od obsady typowego Pucharu Świata, ponieważ najsilniejsze ekipy nie mogą wystawić wszystkich asów, a w to miejsce wchodzą skoczkowie z innych, słabszych reprezentacji, a nierzadko nawet amatorzy typu Brytyjczyk, Hiszpan, Chińczyk.

  • anonim

    @ denis13

    No i zdobył złoto Igrzysk Olimpijskich, ale czy to świadczy, że był wybitny? A taki Bystoel, a Fortuna? To są według ciebie wybitni zawodnicy? Sam to sobie przemyśl i wtedy pisz czy coś jest logiczne czy nie.


    @ Stinger

    Najlepsi z najlepszych to skaczą w Pucharze Świata, w sporcie zawodowym, w walce o pieniądze. Taka sama różnica jak między zawodami na mundialu piłkarskim i na Igrzyskach Olimpijskich albo na Wimbledonie i na Igrzyskach Olimpijskich. Sport poszedł do przodu. Czasy się zmieniły.


    @ Saymon19

    Jak się nie ma argumentów to najlepiej obrazić, prawda?

  • Stinger profesor
    Sokół i pono

    Już przyznawałem ci 100% racji kiedy doszedłem do komentarza o tym że IO to zawody amatorów... Nie żartuj sobie, to że obsada na IO jest "słabsza" niż na PŚ nie znaczy że na IO skaczą sami amatorzy, tam po prostu są sami najlepsi z najlepszych. Przecież i tak z góry wiadomo że numery 5-7 z Austrii, Słowenii, Norwegii czy Niemiec i tak raczej nie będą bić się o medale tylko utrudniają wejście do 30 średniakom takim jak Kubacki czy Hula...

    Poza tym zgadzam się że Toermaenen mimo złota IO nie jest tak wybitny jak chociażby Ahonen. Ahonen co prawda nie ma nawet medalu z IO ale to co zrobił dla skoków to według mnie więcej.

  • denis13 doświadczony
    Sokół i Pono

    Miałem nadzieję, że chociaż masz odrobinę rozsądku, ale się myliłem. IO to zawody dla amatorów? To jakiś żart... Gdyby nie zdobył złotego medalu IO to nie byłoby artykułu o nim w skijumping i dyskusji. Tak samo jest jak u Wojciecha Fortuny. Dla ciebie Espen Bredesen też nie był wybitny?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl