Piotr Żyła: "Weekendu w Polsce nie można podsumować na plus"

  • 2015-01-18 18:11

Piotr Żyła w dwóch konkursach indywidualnych w Wiśle i Zakopanem zebrał zaledwie sześć punktów, a w rywalizacji drużynowej wypadł przeciętnie. Jak sam zawodnik podsumowuje kilka ostatnich dni na polskich obiektach?

- Nie bardzo ten weekend się udał. Te skoki nie są takie jakbym chciał. Mimo wszystko humor ogólnie mam. Pierwszy skok normalny, a w drugim 'nie było pchania' i tylko 'podjechało'. Cały weekend był w moim wykonaniu jednym z gorszych w tym sezonie. Co zrobić, tak wyszło, to są skoki. Trzeba zapomnieć o tym. Pozytywem jest też to, że skończy się trochę zamieszania. W jakimś stopniu ta oprawa polskich konkursów miała wpływ. Są to trochę specyficzne zawody. Było dużo gonienia, wypowiadania się o skokach i ciężko było sobie z tym poradzić. Dwa pierwsze skoki były dziś w porządku, trzeci zepsułem. Przesadziłem trochę z aktywnością - powiedział aktualny mistrz Polski z Wisły.

Piotr Żyła jest jedynym reprezentantem Polski, który startuje w Pucharze Świata bez przerwy. Czy 28-latek nie chciałby odpocząć w najbliższym czasie? - Nie odczuwam zmęczenia. To, że startuję od początku sezonu nie ma większego znaczenia. Raczej potrzeba mi udanych, spokojnych startów, jak np. w Bad Mitterndorf. Te pozytywne starty powodują lepsze skoki. Weekendu w Polsce nie można podsumować na plus. Teraz lecimy do Japonii, gdzie zawsze jest fajny klimat. Jedziemy walczyć dalej.

Jak podopieczny Łukasza Kruczka odbiera sukces Kamila Stocha? - To co zrobił Kamil, to mistrzostwo świata. W zasadzie jest mistrzem świata i dwukrotnym mistrzem olimpijskim, więc potwierdził, że jest w stanie wygrywać. To cieszy, bo cała drużyna po tym sukcesie może odżyje i się odbuduje.

Cała uwaga mediów i kibiców skupi się ponownie na Kamilu Stochu. Czy jest to dobra sytuacja? - Z pewnością. Nam to pracy nie ułatwia, a Kamil jakoś sobie z tym radzi <śmiech>.

Jakie są plany przed wylotem do Azji? - Zapomnieć o skokach, oto najlepszy cel na najbliższe dni. Po prostu zapomnieć. A w Japonii walczyć dalej i skakać to, co się umie. Naprawdę stać mnie na dobre skoki. Wiem to dobrze, ale czasem wychodzi jak wychodzi.

Korespondencja z Zakopanego, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7024) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @Filozof

    Żadnej filozofii tu nie ma. Żyła nie "błaznuje", on taki jest - delikatnie mówiąc, niezbyt rozgarnięty.

  • anonim
    Do Piotra Żyły.

    Łopatologicznie.
    Spróbuj widelcem z cienkimi zębami nagrać miałką sól. Trudno.
    Gdyby zęby tego widelca zbić w jedną płaszczyznę to zrobiłaby się mała łopatka i trochę soli można by nabrać.
    Dlaczego o tym piszę? Abyś nie łączył kolan podczas zjazdu gdyż utrudnia to swobodny przepływ powietrza między kolanami, co powoduje wzrost oporu powietrza i spowolnienie zjazdu.
    Ponadto sztuczne utrzymywanie takiej pozycji (chyba nie masz aż tak bardzo iksowatych nóg)powoduje konieczność napięcia niektórych mięśni nóg co nie jest wskazane podczas zjazdu, gdyż rozprasza uwagę przy najeżdzie na próg.
    Jeszcze jedna uwaga. Opuszczenie zbyt nisko pupy podczas zjazdu będzie działać hamująco, tak jak opuszczenie klap przy lądowaniu samolotu.
    Przed progiem również nie należy opuszczać siedzenia, gdyż opóżni to moment odbicia. Sprawdż w domu jak trudno wyskoczyć do góry po zrobieniu pełnego przysiadu.


  • anonim
    Napisałem to pod innym postem, ale tutaj meritum jest Piotr Żyła, wiec się powtó

    według mnie problem w Przypadku Piotra Żyły jest głębszy niż się wydaje. Po prostu temu zawodnikowi brakuje wiary w siebie, jest to mało widoczne, bo jest to zatuszowane poprzez jego "błaznowanie w mediach" na zasadzie "skoro nie potrafię wygrywać, to chociaż będę smieszny". Na jakiej podstawie wydałem taką tezę? Zacznijmy od tego czy notorycznie nazywanie siebie "łajzą" jest normalne? To jednak nie jest żaden dowód, czy przesłanka, bardziej ważące argumenty się pojawiają, gdy poruszane są w wywiadach z Żyłą wszelkie porównania do Kamila Stocha. Koronny dowód to ten wywiad http://www.skijumping.pl/news.php?pokaz_news=16104 i cytat " Ja nigdy liderem drużyny nie byłem i raczej nigdy nie będę. Nie nadaję się do tego. Jestem normalnym skoczkiem, co skacze i się bawi. Wyobrażacie sobie, że na Mistrzostwach Świata lub Olimpiadzie, Polska jest w czołówce, a ja, jako lider ekipy zasiadam na belce jako ostatni? To byłby śmiech na sali, ja sobie tego nie wyobrażam, niech Kamil zostanie liderem, bo on sobie z tym dużo lepiej radzi, co pokazał już w Predazzo" To są naprawdę straszne słowa wypowiedziane z ust sportowca i po takich słowach, raczej każdy psycholog powie, że sportowiec z takim podejściem sukcesów nie osiągnie. Do dziś pamiętam z jakim żalem czytałem te słowa i wcale się nie dziwię, że Żyła gdzieś tam się zawiesił na przełomie drugiej i trzeciej dziesiątki światowej

  • anonim
    Ministerstwo głupich skoków

    Sądzę, że on ma ambicję być nowym Boklövem i wprowadzić nowy styl najazdu. Myslę jednak, że byłoby to efektowniejsze, gdyby trzepotał rękoma i kręcił młynki szyją.

  • anonim

    czas na nową pozycję najazdową. Proponuję zjazd tyłem albo narty na krzyż - prawa w lewym torze a lewa w prawym).

  • Saymon19 profesor
    Stinger

    Od klęski w Wiśle piszę to samo, Żyła musi odpocząć i spokojnie potrenować ze Szturcem bo inaczej skończy się powtórką z Soczi...

  • Stinger profesor

    Szkoda że Żyła skacze coraz gorzej, mam wrażenie że powinien odpuścić sobie Japonię i potrenować pod okiem Szturca.

  • anonim

    Panie Żyła, proponuję zmienić pozycję najazdową, niech pan teraz zjeżdża tyłem, albo na rękach, to moze być strzał w dziesiatkę.

  • przemko początkujący

    Ja też, z takim stylem skakania jaki prezentuje Dawid Kubacki nie da się pokonać pewnych barier. Dawid musiałby od podstaw zmienić swój styl skakania aby móc mierzyć wyżej. Jeśli osiągnie swoje maksimum czyli połowa drugiej dziesiątki, to chyba skakanie nie będzie miało sensu bo i tak nie będzie w stanie być wyżej, bo ten styl mu na to nie pozwala.

  • anonim
    Rondzio

    Wiekszej glupoty nie slyszalem. Co z tego ze ma wysokosc, skoro wytraca cala predkosc tym wybiciem w gore.

  • anonim
    Dawid Kubacki

    a ja uważam że Dawid Kubacki jakby bał się daleko skakać wybija się z progu nabiera ogromnej wysokości i za wcześnie zaczyna lądować gdzie np. taki Fannemel z tego skoku wyciągnął by jeszcze z pięć metrów jestem pewny

  • anonim

    Niestety pojawiają się błędy u naszych skoczków. Niestety też, są to cały czas te same błędy. Żyła przesadza z aktywnością na progu, Kubacki kieruje odbicie za bardzo do góry, Ziobro odbija się zbyt wcześnie. Z kolei Olka chyba zjadła trema, uwierzył, że ma już patent na dobre skoki, jednak dzisiejszy konkurs tego nie potwierdził. Nie widziałem skoków Kota, więc się nie wypowiem.

  • anonim
    Sappro

    Ja bym mu dał odpoczonc i zamiast niego do Saporo Sztrzekale dal

  • Staszek początkujący
    -

    z taką pozycja dojazdową to Żyła może jedynie gęsi pasać. Ludzie czy może mi ktoś wyjaśnić w czym jest ona lepsza od pozycji, którą wszyscy stosują ?

  • kibic_skokow_narciarskich stały bywalec

    Tu nie była sprawa uporu, w drugiej serii przy nie najlepszej dziś postawie Żyły, trafił co tu dużo pisać na złe warunki.Niski rozbieg i wiatr w plecy, minimalny ale przy tym rozbiegu cięzko było odlecieć.Co nie zmienia faktu że forma Żyły w dzisiejszym konkursie była mocno średniawa.

  • anonim
    @yyy

    Ja też byłbym przybity gdybym miał talent i możliwości na regularne miejsca w pierwszej 10tce, a przez swoje roztrzepanie i upór notowałbym wyniki pod koniec trzeciej dziesiątki...

  • Rafał bywalec
    Ja ponia

    Jednak jedzie do Japonii.

  • yyy profesor

    Żyła sprawia wrażenie jakby był czymś przybity. Jest zdekoncentrowany, zamyślony. A jego dojazd do progu może i ma negatywne znaczenie, ale nie na tyle aby mu przeszkadzać walczyć o top 15. jego problem to to że nie trafia w próg.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl