PK w Zakopanem: Już od 12.30 serie treningowe

skoki w Zakopanem

Wie ktoś czy można na te zawody wejść na skocznie za darmo? Proszę o szybką odpowiedź bo to pilne ;)

Stinger

Przeciez na telebimie widz ma podana odległosc to beat. A na niektórych skoczniach linia to beat jest wyswietlana laserowo na zeskoku.

to sobie uważaj , większość jest za przelicznikami , bo po części wyrównują szansę. Niema doskonałego systemu , lae ten jest lepszy niż poprzedni

Emil

Ja tam nadal uważam że przeliczniki nie dają nam żadnej wiedzy, a wręcz zaciemniają obraz. do tego szafowanie belkami i tak naprawdę trudno porównać jedne skok do drugiego. Gdy skakano cały konkurs z jednej belki sprawa była jasna.

Teraz nie wiemy prawie nic.

Straszna loteria na treningu. Oby jutro zawody odbyły się w lepszych warunkach.

Ok zapomniałem o telebimie ale ogólnie bez telebimu ciężko zrozumieć dlaczego skoczek x skacząc 130 metrów jest 15, a skoczek y skacząc 127 jest 5. Poza tym nie każdy dobrze usłyszy spikera tym bardziej kiedy jest doping, najlepiej jak coś się widzi i można samemu zobaczyć co i jak.

Wy tu gadu - gadu, a Biegun... katastrofa. Szkoda.

Stinger

Te zasady nie są trudne, one są banalnie proste, a wszyscy z kibiców pod skocznią robią bezmózgów chyba skoro piszą że to "skomplikowane". Byłeś kiedyś na zawodach? Pewnie nie. Otóż spiker podaje jaka kompensata, a jest jeszcze telebim na którym wszystko widać.

@Kolos

Mogą skakać w diametralnej różnych jednak nie licząc ekstremalnych przypadków wpływ wiatrów na ten skok jest podobny. Jaką wiedzę... czy np Ingvaldsen na treningu w Innsbrucku w 2014 r oddał skok życia a Stoch zupełnie zawalił? Czy tego samego dnia w kwalifikacjach Okabe skoczył lepiej od Prevca? I wiele innych sytuacji które bez przeliczników by obrosły w mity...

dervish

Wiem że punkty za belkę nie skaczą ale na pewno najlepsi zyskują punkty w tym elemencie w sytuacji kiedy jest huragan pod narty i jakiś słabszy skoczek poleci za HS dlatego że oni i tak skoczą swoje a dodatkowo będą mieli dodane punkty za belkę.

Emil

dają wiedzę?? Niby jaką?? Te punkty to przecież tylko uśrednienie pomiarów wiatru. Więc dalej nie wiemy prawie nic. Jakoś nikt nie zdaje sobie sprawy że jak dwóch skoczków ma takie same punkty za wiatr to nie oznacza że skakali w tych samych warunkach... równie dobrze mogli skakać w diametrialnie różnych. Jednym z wielu przejawów że system jest chory (głównie jednak możliwość zmiany belki) był choćby ostatni konkurs w Saporro...

Stinger - errata (pisane w pospiechu)

Dzięki punktom za belkę nikt nie da się skoczyć ani bliżej ani dalej. Punkty nie mają wpływu na długość skoku. :)

Długość skoku zależy od warunków wietrznych i prędkości na progu oraz od sprawności i techniki skoczka, czyli jak skoczek potrafi dane warunki wykorzystać. Punkty i przeliczniki nie mają tu nic do rzeczy.

@EmiI

No właśnie, i dla mnie to jest właśnie najważniejszy plus przeliczników. Ta wiedza dlaczego niezły ktoś skoczył tak źle, albo dlaczego przeciętniak poszybował tak daleko.

Krecik

Z jednej strony się to zmieniło dlaczego? Otóż odpowiedź jest prosta, teraz daleko właśnie dzięki punktom za belkę skoczyć może każdy. Dawniej najdłuższy skok oznaczał wysoką lokatę, a teraz najdłuższy skok może oznaczać miejsce w trzeciej dziesiątce ponieważ ktoś z pierwszych numerów z huraganem pod narty poleci za HS, później odejmie się mu 15 pkt i obniży belkę więc ci najlepsi skoczą 10 merów bliżej a i tak wygrają z takim zawodnikiem o 20 pkt.

Ja nie mówię że punkty za wiatr i belkę powinny zniknąć bo dzięki temu da się rozgrywać zawody i zmniejsza się szanse na przypadkowego zwycięzcę jednak dla widowiska to nie jest takie fajne dlatego że kibice pod skocznią nie wiedzą o co chodzi (nawet ci którzy rozumieją te zasady) ponieważ nie mają przed oczami tych wszystkich liczb. Kibice przed tv inaczej o tym mówią bo na ekranie wszystko się wyświetla.

W konkursach z przelicznikami najczęściej nie ma jakiś bardzo radykalnych różnic niż w tych bez, pod warunkiem że się jedzie z jednej belki. Przeliczniki mają swoje wady ale jedną dużą zaletę. Dają wiedzę. Mamy zawodnika co skoczył 130 przy -10 i innego co skoczył 100 przy +10. Nie wiele im to zmieniło w końcowym wyniku, ale kibic wie że decydujące były warunki a nie jak ciemna masa wmawia sobie że "nie wytrzymał", "zawalił" czy o tamtym pierwszym że oddał genialny skok.

Tak jak sie obawialem Biegun ma sezon stracony. Teraz trenowal 3 tygodnie i nic sie nie zmienilo.

Jednak Malysz mial racie. W trakcie sezonu sie formy nie da zmienic o 180 stopni. Tylko drobne korekty.

Jak masz lato zle przepracowane do w zimie cie nic nie uratuje.
Obajawiam sie ze u Macka i Janka to samo moze sie sprawdzic.

tlen

Nie, wcale nie przeszkadzało. Szczególnie jak polaka zdmuchiwało to było "Tepes specjalnie mu w plecy wiatr dał!!!!!!!". Pewnie nawet nie pamiętasz tych konkursów, więc co możesz wiedzieć o tym, czy to było widowiskowe. Teraz przynajmniej wiadomo dlaczego ktoś klepnie bulę. A powiedz mi, co jest mniej widowiskowego jeżeli skoczyli by tak samo niezależnie od tych punktów? Publika szaleje jak jest długi skok, a milczy jak krótki. Czy to się zmieniło przez punkty? Nie.

Trudno tu wysnuwać jakiekolwiek wnioski z tego treningu. Może jedyne taki, że Hvala chyba już ogarnął się na tyle, że może wkrótce powróci do PŚ, oraz że z formą Bieguna chyba jest jeszcze gorzej niż było..

No i proszę co zrobił Zupancic. Wiatr w plecy kompensata +17 i skok na bule ponizej 100 m. W konkursie bez kompensat straciłby szanse na finał.

Stefan również pechowo, warunki niemal bezwietrzne (kompensata -2). Za to Bartokowi przyfarciło, miał wiaterek pod narty. Straszna loteria ale nasza czołowa trójka pokazała ze nalezy do faworytów tego konkursu.