Wypowiedzi Macieja Kota i Aleksandra Zniszczoła po niedzielnym konkursie

  • 2015-02-01 20:52

Dzisiejsze zawody w Willingen nie były szczęśliwe dla Macieja Kota oraz Aleksandra Zniszczoła. Obaj zajęli odległe miejsca w piątej dziesiątce. Co było powodem tak słabych występów?

Maciej Kot, który w tym roku w Willingen występował zarówno w roli przedskoczka jak i zawodnika, po dzisiejszym 46. miejscu na pewno nie może czuć się zadowolony - Tragedia. Wolałbym szybko o tym weekendzie zapomnieć. Skoki jakie oddałem jako przedskoczek nie były dobre, tak samo te w konkursie. W każdym skoku próbowałem coś innego zrobić, żaden nie wyszedł – więc dalej szukam. Na tą chwilę mam pustkę w głowie. Trzeba będzie znowu siąść i spokojnie przeanalizować – stwierdził Kot.

- Nie rozmawiałem z trenerem na temat kolejnych startów w konkursach. Właściwie to na żadne informacje nie czekam, bo raczej nie będą wesołe. Co będzie to będzie. Ja na razie muszę sam sobie spokojnie pomyśleć co i jak. Wolałbym nie wchodzić teraz w szczegóły tych skoków i ogółem tej sytuacji. Czasem za dużo mówię, a potem tylko na tym tracę – dodał na zakończenie 23-latek.

Nieco bardziej optymistyczne podejście może mieć Aleksander Zniszczoł, który co prawda dzisiaj był 43., ale podczas piątkowego konkursu uplasował się na 15. pozycji - Jak najbardziej jakieś pozytywy są, bo zrobiłem najlepsze miejsce w sezonie, nie licząc tej dyskwalifikacji. Nie ukrywam, zepsułem skok – wszystko poszło trochę pasywnie. Może to jednak nie był mój dzień dzisiaj. Trzymam się jednej wizji i staram się tak skakać cały czas, ale każdemu zdarzają się błędy. Odczuwam cały czas skutki wczorajszego wypadku, boli mnie trochę kolano, które wykręciłem i plecy.

- Ciężko mi coś powiedzieć o warunkach na skoczni. Niby wieje wiatr, ale w powietrzu go nie czuć. Miałem odjętych tylko siedem punktów, więc to nie był mocny wiatr, ale z dość niskiego rozbiegu trudno było coś ulecieć. Gdybym miał lepsze warunki, może być coś z tego jeszcze wyciągnął, ale wyhamowałem prędkość na buli i później nie było już z czego odlecieć – dodał Zniszczoł.

Korespondencja z Willingen, Adrian Dworakowski.


Aleksandra Zadrożna, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8428) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • olala bywalec
    kot

    Co się stało z mackiem kotem, kiedy po kamilu stochu to był kluczowy zawodnik a teraz nawet na PŚ nie jeździ. ..szkoda a to przecież 7 zawodnik igrzysk. .... ; (

  • Rose_Belle początkujący
    Damjan Fras

    Wolę Rose_Belle. Gdzie Ty tam black widzisz?
    Ja mam swoje zdanie, nie będę mówić tak, jak inni albo w ogóle nie pisać, bo i tak zaraz ktoś napisze sprostowanie do mojego tekstu. Minus tej strony jest taki, że jak ktoś po swojemu napisze, od razu każdy do niego pije, bo wielce tak nie jest.
    Stary Kot to, młody Kot tamto. Do wszystkiego się doczepicie. Do fb nawet. Chyba każdy zasługuje na chwilę dla siebie? Podłączyliście mu licznik, że wiecie, ile czasu poświęca na internet?
    Plop, popieram.

  • sakala weteran

    Zniszczoł - należy pamiętać, że zawsze był skoczkiem typowo przedniowiatrowym, z nieszczególnym odbiciem, ale za to z doskonałym czuciem w locie. Dzisiaj zabrakło szczęścia do wiatru, a do tego skok był w pierwszej fazie wyraźnie popsuty. Zaraz po wybiciu było widać, że miejsca w ,,30'' dzisiaj nie będzie. Ale niezła forma jest i to dzisiejsze miejsce to raczej jednorazowy incydent.
    Kot - krytyka, która na niego tutaj często spada jest o tyle nieuzasadniona, że nie jest zadaniem skoczka wyszukiwanie i korygowanie technicznych błędów - za to odpowiada trener. Gdyby Kot był wyjątkiem w kadrze Kruczka moglibyśmy uznać go za jakiegoś enfant terrible, który sam sobie jest winien. Ale swoje niezadowolenie wyrażał też Ziobro, Murańka w powietrzu nie przypomina siebie z poprzednich sezonów oddając coś w rodzaju skoków w dal na nartach, Żyła z uporem broni swojej pozycji najazdowej, której korekty przyniosły przed rokiem efekt odwrotny od oczekiwanego.
    Swoje skaczą jedynie Stoch i Kubacki, reszta podopiecznych Kruczka jest albo pogubiona albo przeprowadza na własną rękę jakieś eksperymenty. Moje pytanie wobec tego brzmi: na czym w polskiej kadrze A polega rola pierwszego trenera?
    Podopieczni Maciusiaka skaczą tej zimy na zbliżonym do oczekiwanego przez kibiców poziomie, Mateja i Fijas, z naszymi przeciętnie uzdolnionymi rocznikami już wykonali świetną pracę i nie powinno wpłynąć na jej ocenę nawet miejsce poza ,,6'' w drużynie na MŚ juniorów. Biorąc pod uwagę nasz stan posiadania w obecnych rocznikach juniorskich wszystko co powyżej będzie już dużym sukcesem, a ewentualny medal wręcz ogromnym.
    Jak na tym tle prezentują się podopieczni Kruczka? 7. miejsce w Pucharze Narodów za słabiutkimi w tym sezonie Czechami mówi samo za siebie. Nieobecnością Stocha w pierwszym periodzie nie można tego wytłumaczyć, bo jednocześnie skorzystaliśmy na kontuzji Ammanna i wyprzedziliśmy tym samym Szwajcarów.

  • anonim
    Stinger

    Akurat te gadki na temat Kubackiego były kompletnie nie poparte żadnymi argumentami w postaci dobrych wyników na skoczniach K-90. W przypadku Kota jest wręcz przeciwnie, argumenty są.
    Oczywiście na MŚ powinni jechać najlepsi, ale póki co nawet nie mamy takiej pewności, że Kubacki skacze teraz lepiej od Kota. Wręcz przeciwnie w bezpośredniej walce w Saporro Kubacki skakał słabiej. Chyba, że w ciągu tygodnia coś się, aż tak mocno odmieniło.

  • dervish profesor
    Asia09

    Niestety, chyba masz rację.
    Najbardziej niepokoi mnie to, że mimo iż Maciek od wielu tygodni szuka (z różnymi trenerami) ciągle nie może znaleźć.
    Dziwi mnie, że po takiej porcji treningu ciągle nie wie co ma skakać. "W każdym skoku próbowałem coś innego zrobić, żaden nie wyszedł". Wygląda na to, że nie tylko Kruczek ale także inni trenerzy nie są w stanie mu pomóc. Na zdrowy rozum, jeżeli ostatnio pracował z innym trenerem to powinien wdrażać w życie jego pomysł na skoki, zamiast tego w każdym skoku eksperymentuje i szuka na własną rękę, tak jakby sam sobie był trenerem.

    Teraz prawdopodobnie czeka Macka zesłanie do PK. W zasadzie, to nawet nie jest zesłanie. Mozna domniemywać, że w aktualnej dyspozycji starty w PŚ byłyby dla niego niepotrzebna tortura psychiczną. Jeżeli potrzebuje startów, niech odbudowuje psychikę i formę startując w PK. Tam niższy poziom i większa możliwość eksperymentowania i szukania "wizji". Popełniony błąd nie musi od razu oznaczać wypadnięcia z serii finałowej.

  • jakledw12 weteran

    Jak jest się bez formy to nawet skocznia nie pomoże.

    Swoją drogą pomyślałem, iż Maciek jeszcze sezonu nie ma do końca straconego. Nie zapominajmy, że jeszcze podium zawodów w np. Lahti nie ustawili i taki życiowy sukces jak podium sprawiłby, że Kot nabrałby dodatkowych nadziei na nowy sezon. Pokazałby sobie, że się da.

  • Stinger profesor
    Underwood

    Na MŚ powinni jechać najlepsi czyli ci którzy są w obecnie najlepszej formie, a nie patrzeć który skoczek na jakiej skoczni lepiej skacze.
    W obecnej formie Kot na skoczni normalnej i tak nic nie wskóra ale już były takie gadki rok i dwa lata temu że Kubacki jest dobry na takich skoczniach i jak to się skończyło? W obu przypadkach nie wszedł nawet do drugiej serii.

  • anonim

    Ciekaw tylko jestem, czy pod kątem skoczni K-90 nie lepszym wyborem byłby Kot niż Kubacki. Chyba, że do forma tego drugie tak drastycznie zmieniła się od Saporro.

  • jakledw12 weteran

    @Asia09

    Wg mnie Maciek powinien myśleć o końcówce sezonu. Myślę, że dobre występy w Lahti, Oslo, Planicy będą lepszym rozwiązaniem niż po prostu czekanie na następny sezon. Nie ma nic gorszego od takiego czekania.

  • Asia09 początkujący

    Uważam, że Maciek powinien teraz już myśleć o kolejnym sezonie. Wydaje mi się, że odsunięcie go od PŚ i MŚ w tym momencie będzie najlepsze. Będzie wiedziała na czym stoi. Powinien ewentualnie startować w PK, tam zdobywać punkty i doświadczenie. Żeby tylko ta jego frustracja nie przeszła na kolejny sezon... Jest dobrym skoczkiem więc powinien się piąć wyżej. Dobry psycholog sportowy, odpowiedni trening i powinno być dobrze. Nie może szukać formy na siłę, bo jest jeszcze gorzej.

  • jakledw12 weteran

    To byłby prawdziwy Evenement gdyby czołowi zawodnicy IO 2014, rok później nie wystąpili na MŚ:

    Kot - 7
    Ziobro - 13

    Teoretycznie powinniśmy się cieszyć, że dla nas siódmy zawodnik IO to co najwyżej piąty w szeregu i nie ma dla niego miejsca w drużynie...

  • jakledw12 weteran

    Ostatnie występy Zniszczoła:

    Kulm - 27

    Wisła - 21
    Zakopane - 31

    Sapporo - 19
    Sapporo - uznajmy, że 10

    Willingen - 15
    Willingen - 43

  • acka weteran

    Jeśli o teoriach spiskowych znów mowa, to raczej załóżmy, że Kruczek dziś specjalnie wpuścił Kota, zeby się ten spalił w konkursie i można teraz spokojnie powiedzieć: stary, dostałeś kilka szans, od Wisły począwszy, ale dawałeś ciałą równo, zatem zapomnij o Falun... Z drugiej strony to jednak Kruczek jakoś odpowiada za to, że zawodnik zajmujący wysokie miejsca na Igrzyskach Olimpijskich w tym roku jest totalnie zagubiony i szuka na własną rękę pomysłu na skakanie. I nie tylko on... Z drugiej strony ta plaga spóźnionych skoków, nawet u Kamila to niechybny dowód, że chyba Kruczek swoimi pomysłami oduczył ich czucia progu. A rozedrganie psychiczne tylko to pogłębia... Ma się z czego "sztab trenerski" tłumaczyć, oj ma...

  • jakledw12 weteran

    Kot znów o wizji + ciekawa końcówka wypowiedzi. Świadczy ona, że pewnie Kruczek, kolega z drużyny lub ktoś ze sztabu zwrócił mu uwagę za te wypowiedzi przy kamerach.

    Dla Olekasnadra dzisiaj wypadek przy pracy, na pewno będzie lepiej. Pozytywne jest to, że robi ciągłe postępy:

    - Grudzień: czwarta dziesiątka PŚ
    - Początek Stycznia: trzecia dziesiątka PŚ
    - Koniec Stycznia: druga dziesiątka PŚ

  • Stinger profesor

    Nie chcę wiele mówić o tym dzisiejszym występie tej dwójki bo obaj skoczyli słabo.
    Zniszczoł jest w formie więc dziwi mnie to ponieważ liczyłem że będzie punktował co konkurs. Jednak dalej jest to mocny kandydat na MŚ nie to co Maciek Kot. Moim zdaniem tym dzisiejszym występem szanse Maćka zmalały niemal do zera.

  • glinatex początkujący
    Kruczek dał doopy !

    Wiedziałem,że wstawiając przedskoczka Kota zamiast Murańki będzie blamaż na całego i to bez konsekwencji dla trenera roku!

  • JanekSport weteran

    A miała być pierwsza dziesiątka Pucharu Świata u Kota. Boże jaką on ma chorą ambicję. Tylko myśli o wyniku. I co mu to daje? Wielką kuuuuuupe...

  • anonim
    Haha-za chwilę by się popłakał

    Kot poznał swoje miejsce w szeregu i znowu "wizji" nie ma.Tylko pusty łeb:) Jeszcze chwila i by się popłakał.

  • yyy profesor

    Kot się ugryzł po raz pierwszy w życiu w język, jakaś pozytywna zmian w nim zaszła, nabrał trochę pokory.

  • plop początkujący
    Kot i fejsbuki

    A jaki Wy macie problem w tym, że Kot postuje na facebooku? Tak samo wpisy dodaje Kamil, Piotrek, Olek i do nich nikt nie ma pretensji. Przeciez Maciek nie robi tego w czasie treningów, albo na zawodach między skokami. Mi jest żal chłopaka, bo ewidentnie się pogubił i nie może sobie dać rady, a każdy kto oglądał skoki w zeszłym sezonie wie na ile go stać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl