Łukasz Kruczek: "Byliśmy być może zbyt zachowawczy"

  • 2015-02-10 01:22

Dla większości polskich skoczków powołanych na Mistrzostwa Świata, najbliższe dni miną pod znakiem szlifowania formy przed głównym wydarzeniem sezonu. O nadchodzących Mistrzostwach Świata w Falun oraz kwestiach sprzętowych porozmawialiśmy ze szkoleniowcem naszej kadry A - Łukaszem Kruczkiem.

W ostatnim czasie sporo mówi się o dyskwalifikacjach na tle sprzętowym. Aleksander Zniszczoł w Sapporo został ukarany za buty, Kamil Stoch w Willingen za kombinezon, a Severin Freund w Titisee-Neustadt za narty. Jak do tej sytuacji odniesie się Łukasz Kruczek? - Dyskwalifikacji nigdy się nie uniknie. Kilka lat temu wspominaliśmy, że chcąc rywalizować, trzeba być cały czas na granicy. Kwestia dotyczy tylko interpretacji tej granicy. Jest to już problem bardzo subiektywnej kontroli. Trzeba być na granicy, ponieważ wszyscy liczący się na świecie są w jej okolicy. Zmniejszanie kombinezonu dla bezpieczeństwa przy kontroli, jest porównywalne ze skokiem z krótszego rozbiegu lub skokiem w gorszym sprzęcie. Tego z pewnością nie będzie. Trzeba być na bieżąco tam gdzie świat. Wszystko jest w naszej kadrze pod kontrolą. Sytuacja jest dynamiczna, wciąż startujemy w Pucharze Świata i jedziemy z całą resztą. Na początku sezonu byliśmy za bardzo odsunięci od wspomnianej granicy. Byliśmy być może zbyt zachowawczy.

Czy obecna dyspozycja polskich kadrowiczów wprowadziła spokój w szeregi naszej ekipy? - Nie byliśmy jakoś bardzo zdenerwowani na początku sezonu. Wszystko było nakręcane przez media. Prawdą jest, że początek nie był po naszej myśli. W zasadzie od polskich konkursów było tak jakbyśmy zakładali. Niestety połowa sezonu się nam trochę rozjechała, ale teraz jest lepiej. Jednak tego co straciliśmy, nie da się odrobić, nie można powtórzyć tych konkursów.

Czego możemy spodziewać się za niespełna dwa tygodnie podczas imprezy sezonu 2014/2015? - Mistrzostwa Świata nie różnią się niczym od Pucharu Świata. Nadal są dwa skoki konkursowe, ci sami kontrolerzy, zawodnicy czy sędziowie. Tam się nic nie zmienia. Jednak przez podwyższenie samej rangi zawodów robią się niespodzianki. Niektórzy wychodzą z cienia, a faworyci czasami zawodzą. Te zawody mistrzowskie zawsze mają cichych bohaterów i różnią się scenariuszem od konkursów pucharowych.

W niedawnym wywiadzie dla Przeglądu Sportowego pojawiły się pogłoski o tajnej broni reprezentacji Polski na Falun. Czego możemy spodziewać się w Szwecji? - Zostało to wszystko trochę wyolbrzymione. Nie będzie to tajna broń, ale niespodzianka. Każdy coś ma, nikt nie idzie w ciemno. Połowa drużyn nawet jak nie ma, to będzie twierdziła, że tak. Jest to ważne od strony psychologicznej. To samo było w Soczi, gdzie np. Niemcy pomalowali boki nart na czarno, aby coś się wyróżniało. Niektórzy się z tego śmieją, a niektórzy biorą to bardzo poważnie. Na najważniejsze imprezy sezonu, wszyscy starają dopiąć się wszystko na ostatni guzik.

Jakie są plany na finał tegorocznej zimy? - Po Falun nie ma mowy o odpuszczaniu startów. Zostaje nam tylko dawny Turniej Skandynawski i Planica. Szanse Kamila w klasyfikacji generalnej są już czysto matematyczne. Oczywiście, że ideą startów w PŚ jest zdobywanie punktów, ale co z tego wyjdzie to zobaczymy na koniec. Mimo, że zostało mniej niż połowa konkursów, jest ich jeszcze sporo. Do końca zamierzamy rywalizować o jak najwyższe lokaty.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9039) komentarze: (74)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • czarnylis profesor

    "W zasadzie od polskich konkursów było tak jakbyśmy zakładali."

    Czyli "w zasadzie" zakładali, że będzie źle bo dobrze to chyba nie jest. Kiedy już pomału zaczyna mi się wyczerpywać zaufanie do Kruczka, dowiaduję się, że "w zasadzie" dno w tym sezonie było zaplanowane...

  • Pavel profesor
    @dervish

    W Wiśle z rozpędu doliczyłem punkty Stocha, a w Zakopcu się machnąłem, a więc MB ma prawidłowe wyniki, czyli jeszcze bardziej druzgocące jak na polskie konkursy.

  • dervish profesor
    M_B

    Przy okazji, zauważyłem, że dane odnośnie polskich konkursów podane przez Ciebie i Pavla różnią się. Nie chce mi się sprawdzać kto się pomylił, bo w sumie pomyłki te nie zmieniają istoty rzeczy. Ale dobrze by było to sprostować.

  • dervish profesor
    M_B

    Ale nikt włącznie z Kruczkiem nie twierdzi, że wyniki są jakieś szałowe.
    Dla porównania punkty zdobyte przez nasza kadrę bez Stocha w konkursach zeszłego sezonu już po Igrzyskach.

    30,22,45,11,3,23,38,11,43,36.

    Czy tak bardzo odbiegają od tego co mamy obecnie?

    Oczywiście, zaraz ktoś poda statystyki z pierwszej części ubiegłego sezonu i wyjdzie coś zupełnie innego. Ale przecież nikt nie twierdzi, że obecny sezon jest porównywalnie dobry do poprzedniego. Mówimy jedynie o tym, ze od pewnego czasu sytuacja znormalniała, nie jest ani źle ani bardzo dobrze.

  • M_B profesor
    @dervish

    Ok podam liczbę punktów naszych po odjęciu Kamila od Wisły (Bo w całym pierwszym zimowym periodzie, czyli periodzie nr. 3 nie było Kamila):

    Wisła: 48
    Zakopane: 10 - konkret
    Sapporo I - 42
    Sapporo II - 34
    Willingen I - 25
    Willingen II - 24
    Neustadt I - 38
    Neustadt II - 25

    Nie są to jakieś szałowe wyniki, w sumie od Wisły nasi skoczkowie poza Kamilem zdobyli 246 punktów, licząc to na 8 konkursów wychodzi w sumie 30,75 punkta na konkurs jeśli chodzi o wszystkich skoczków poza Kamilem.Z tych 246 punktów 113 punktów zdobył Piotr Żyła, czyli troszkę mniej niż połowę.

    Postęp w stosunku do wcześniejszej części sezonu jest, ale ciężko to nazwać jakimś super skakaniem.

  • anonim
    Panje Kruczku, prosze....

    W tym wywjadzie (Kota na sport.pl) jest 100% prawda. Pan tutaj ma kibicow za glu.pka i gada jakies bz.dury, ze teraz jest lepiej, niz na poczatku sezonu. Prawda jest taka, ze reszta kadry albo w ogole albo tylko minimalnie sie polepszyla. Wszytko zakrywa teraz Kamil Stoch. Przed powrotem Kamila mowilem, ze Pan K. bedzie sie zakrywal wynikami Kamila. I tak dokladnie teraz jest. Ale czy Kamil to cala Kadra? Nie!

    te zdanie jest np. dowodem na to co pisze: "Prawdą jest, że początek nie był po naszej myśli. W zasadzie od polskich konkursów było tak jakbyśmy zakładali."
    1. z jednej strony to totalne klamstwo, bo w Wisle (na skoczni u siebie!!!) najlepszy Polak byl 15.
    2. Tak, no bylo jak zakladaliscie, bo Kamil wygral Konkurs w Zakopanym. A gdzie byla reszta? A ktore Miejsce miala Polska w druzynowce na wlasnej skoczni?

    Panie Kruczku, jak juz pan ma klamac i probowac oslepiac kibicow, to prosze w ogole nie udzielac wywiadow. Pewnie, ze pan chce sie jak najdluzej utrzymac na swoim stolku. Ale trener jest dla kadry, a nie jednego skoczka. A Pana argumenty sa albo slabe, albo jakies oslepianie. Jestem pewny, ze pan dokladnie o tym wie! No ale prosze sie dalej zakrywac talentem Kamila.

    PS: I tak skijumping.pl usunie zaraz ten komentarz, bo na tej stronie nie mozna krytykowac Trenera. Wkoncu w demokracji nie mozna powiedziec wlasnego zdania (wedlug skijumping.pl. Ale przed usunieciem prosze mi podac powod tego usuniecia, bo to so tutaj napisalem jest ewidentne i juz nawet sam Maciej Kot mowi o tym publicznie.

    Pewnie, ze mozna poczekac do MS. Ale czy ktos naprawde wierzy w medal druzyny?

  • dervish profesor
    Pavel

    Jeszcze zabawniej by było gdybyś podał liczbę punktów zdobytych w najgorszych konkursach z pierwszej połowy sezonu i spróbował znaleźć równie kiepski konkurs w okresie o którym mówił Kruczek czyli począwszy od Wisły. :)
    Może szukając tych równie kiepskich konkursów zauważysz różnice o której mówi Kruczek.
    Pozdrawiam.

  • blind_man początkujący
    @dervish @bardzostarysceptyk

    Przyjemne, normalne komentarze, bez napinki i szukania sensacji. Przyjemnie się czyta.

    Moim zdaniem problemem w sporcie ogólnie (i nie tylko sporcie) w dużej mierze są media, które w dzisiejszych czasach opierają się na sensacji. Jak nie ma sensacji, to nie ma wiadomości... I w cale się nie dziwię pewnej siatkarce, że nie ma ochoty rozmawiać z mediami, też bym nie miał.
    Jeszcze na tej stronie, w wywiadach, pytania są całkiem sensowne i normalne, ale wywiadów na TVP słuchać nie mogę. Jak jeszcze zawodnik skoczy dobrze, to jest o czym pogadać. Ale jak skoczy nie najlepiej, to robi się problem. I zaczynają się pytania o Stocha, albo skoczków innych nacji. Może lepiej w takim razie nie robić wywiadów jak się nie wie jak.
    Podobnie było za czasów Małysza. Od czego dziennikarz zaczynał, jak już udało mu się dorwać jakiegoś zagranicznego zawodnika? "Co Pan sądzi o dzisiejszych skokach Małysza?" Świetne pytanie...
    To media najczęściej pompują balonik. Co ma powiedzieć trener przed sezonem? Przecież nie może powiedzieć, "no nie wiem czy będzie lepiej, zeszły sezon był bardzo dobry". Ale później wypowiedzi o celach zostają wyolbrzymione.
    Podobnie było w tym sezonie z powrotem Stocha. To nie Kruczek zaczął ze zbawiennym skutkiem powrotu Stocha, tylko dziennikarze (chociaż niektórych ciężko nazwać dziennikarzami), a później jak mantrę wszystkie największe portale powtarzają to samo.

    Z innej beczki. Ktoś tu napisał, że szacunek dla Kota, że powiedział prawdę. Zakładając, że taka była wypowiedź Maćka i nie została zinterpretowana przez dziennikarza na jego własne potrzeby, to mi ta wypowiedź się nie podoba. Po pierwsze lekko mija się z prawdą, bo na początku sezonu (do turnieju czterech skoczni) Polska zdobywała średnio 17,8 pkt, a licząc od konkursu w Oberstdorfie jest to 25,6 pkt (oczywiście odliczając punkty za drużynówkę w Zakopanym i punkty Stocha). Po drugie po co negatywnie wypowiada się o swoich kolegach? Niech mówi o sobie.
    Postęp nie jest duży, ale jednak jest. Oczywiście do poprzedniego sezonu brakuje dużo, ale co zrobić. Przynajmniej można założyć, że następny będzie lepszy:D

    W drużynówce w Falun medal będzie niespodzianką, ale przecież jest możliwy. Wystarczą świetne skoki Stocha (w to akurat nie wątpię), dwa świetne skoki Żyły (dlaczego akurat w tym konkursie nie miałyby wyjść mu dwa zamiast jednego), plus do tego najlepsze jak na swoje możliwości Zniszczoła i Murańki i medal gotowy. Mało prawdopodobne? Ale możliwe.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Szczególnie w Zakopanem było bosko. Stocha nie biorę pod uwagę bo jak napisałem wcześniej, nie ma pretensji do Kruczka o jego wyniki, ale o to, że nie radzi sobie z resztą kadry.

    Tak dla jaj podam ci liczbe punktów z początku sezonu.

    Lillhammer - 24pkt
    N-T - 39
    Engelberg - 21

    Az taka kolosalna metamorfoza nastąpiła :)

  • dervish profesor
    Pavel

    Mozemy przerzucac sie statystykami.
    Moze masz jakies mocarstwowe oczekiwania. Ja nie twierdze , że to znakomity wynik, ale uważam, ze patrząc na wyniki począwszy od Wisły nie jest źle. Nie wiem dlaczego nie brać pod uwagę wyników Stocha? Niby z jakiej racji?

    W wymienionym okresie czyli począwszy od Wisły naprawdę nie wyglądamy źle. Gdyby takie statystyki obowiązywały od początku sezonu to byłby to całkiem dobry dla nas sezon. Obecne wyniki nieco zacierają fatalny początek i jest szansa, że jeżeli tendencja się utrzyma (oby) to do końca ten obraz jeszcze się polepszy.

  • EmiI profesor

    Już pomijając że Wolny wtedy był właściwie jeden to każdy patrzył na niego a w 2010 r i 2013 takich "wyskoków" było kilka to nikt szczególnie na tego Kubackiego i Hule uwagi nie zwracał.

  • EmiI profesor
    @dervish

    "Nie patrzmy na punkty tylko na styl i formę". Styl i forma wtedy była dobra u nich. Tylko jako że to było "dawno i nieprawda" nam się zatarło, a Wolny to sprawa świeża.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Na wstępie zaznaczam, że pomijam Stocha bo tu do Kruczka nie mam żadnych pretensji i mógłby dalej prowadzić tego zawodnika byle przestał trenować resztę.

    Wisła - 64pkt (punkty naszych bez Stocha)
    Zakopane - 15pkt
    Sapporo - 42
    Sapporo - 34
    Willingen - 25
    Willingen - 24
    T-N - 38
    T-n - 25

    Jak dla ciebie to jest dobry wynik to gratuluje optymizmu, szczególnie w Zakopcu.

  • dervish profesor
    EmiI

    Nie wiem o co chodzi pavlowi. On zakłada najgorszy scenariusz.
    A ja twierdzę, ze tego co wyczyniał pod koniec lata Wolny nie powinno się porównywać z analogicznymi wyczynami Huli i Kubackiego. Lepsze i trafniejsze jest porównanie z Sjoeenem i Lehe. Nie patrzmy tylko na punkty ale na styl i formę, na to ze nie psuł swoich skoków. A miejsce 15 w bardzo silnie obsadzonym LGP w Hitzenbach, czyż nie jest bardzo dobre? Trzeba by jeszcze przypomnieć jak Kuba sie wówczas spisywał w poszczególnych skokach i czego dokonywał tydzień później w Klingenthal. Trzeba by porównac jak obecne lato potraktowali rywale a jak z tym było w latach poprzednich, kiedy to na przykład Austriacy cąłkowicie odpuszczali sezon letni.

  • dervish profesor

    Pavel napisał:
    "Jeżeli oczekiwania Kruczka to 1 w dziesiątce, 1 w drugiej dziesiątce 1 w trzeciej, ewentualnie jakiś ciułacz na 30 miejscu, to serio niech sobie da spokój bo dosyć "

    Drogi Pavle, nie do końca jest tak jak piszesz a poza tym trener nigdzie czegos takiego nie powiedział. Powiedział:

    "W zasadzie od polskich konkursów było tak jakbyśmy zakładali."

    Rozumiesz co znaczy sformułowanie "w zasadzie" ? To znaczy to samo co "nie do końca".

    A co do twoich statystyk:
    trener mówi o okresie od "polskich konkursow"

    Wiec prosze, miejsca Polaków:

    Wisła (15,16,21,22,23,27,29)
    Zakopane (1,22,27,30)
    Sapporo (7,16,18,19,29)
    Sapporo (2,11,24,29,30)
    Willingen (1,15,23,30)
    Willingen (7,14,15)
    T-N (4,9,22)
    T-N (2,18,21,29)

    Ja tu widzę 18 miejsc w pierwszej 20, raz zdarzyły się dwa miejsca w top 10, a średnia w finale przekracza 4.
    A 4 miejsca w finale to chyba nie jest statystycznie zły wynik?



  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie po długiej bo skakał z 5 dni wcześniej w Hinzenbach gdzie był 15. Hula kończył LGP 2013 miejscem 9 i zdobył raptem 3pkt PŚ. Nie przecze, ze może skakałby na poziomie Zniszczoła, ale to i tak dalej za mało, aby cokolwiek znaczyć w PN. To żałosna forma Ziobry i Kota w sumie też Murańki powoduje, że prezentujemy się tak słabiutko.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Tylko pavelowi chodziło że lato zupełnie nie musi się przełożyć na zimę co widać po Kubackim z 2010 r i też po Huli z 2013 kiedy też miewał przebłyski. Na zasadzie "nie uwierzę póki zimą nie zobaczę". A w tych kwalifikacjach gdzie Wolny upadł, najlepszy wynik odległość+wiatr+belka miał Gregor Schlierenzauer co u tak wielkiego mistrza powinno zwiastować powrót do wielkiej formy, ale coś właśnie średnio wyszło.

    A statystki są podane z LGP czyli z zawodów najwyższej rangi. Statystyki z PK są bezcelowe, bo teraz też mogę podać pewne super wyniki z tej zimy. 2,2,4,1. Co to jest? Wyniki z Murańki z tej zimy z PK. I trochę średniawo to się przekłada na PŚ.

  • dervish profesor
    Pavel

    Ty jednak nie śledziłeś sezonu letniego.
    Podajesz statystyki Wolnego z pierwszej części sezonu kiedy Kuba dopiero rozpoczynał swoja wspinaczke na wyzyny. Dopiero w drugim periodzie lata osiągnął stabilizacje na bardzo wysokim poziomie.
    Widać to w wynikach LPK w którym nie dał żadnych szans rywalom, a był wśród nich miedzy innymi Peter Prevc.
    W finale lata po długiej absencji wystąpił w bardzo silnie obsadzonym LGP w Klingenthal i tam odniósł kontuzje w Q po skoku w którym prawie przeskoczył skocznię.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Wyniki w LGP i później PŚ

    Kubacki
    LGP: 6, 11, 7, 5, 6, 2, 2, 28 248pkt
    PŚ: 0 pkt

    Biegun
    LGP 12, 7, 1, 6, 8, 3 290pkt
    PŚ 5x w trzydziestce 144pkt w tym 100 za fart w Klingenthal

    Hula
    LGP 4, 8, 9
    PŚ 3pkt

    Zniszczoł
    LGP 9, 16, 15, 10
    PŚ 0pkt

    Wolny
    LGP 28, 13, 11, 15

    Czy to aż taka rewelacja, aby widzieć w nim gwiazdę PŚ?

  • MSad_ profesor
    --

    *Leyhe

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl