Wielka Krokiew po PŚ- nowe inwestycje, nowe plany, ale czy zawsze trafione?

  • 2004-01-20 07:47
Lech Nadarkiewicz, osoba odpowiedzialna za przebieg zawodów PŚ w Zakopanem, może odetchnąć z ulgą. Plany, choć nie bezawaryjnie, jednak zostały zrealizowane. Oczywiście, małe usterki były (np. 150 osób nie dostało się na stadion pomimo posiadania wejściówek), ale są one teraz przedmiotem analiz, zostaną dokonane w przyszłości zmiany, by wyeliminować błędy. Jednak generalnie, Zakopane, za organizację tegorocznych konkursów, zostało ocenione bardzo wysoko.

- Co sprawiło Panu najwięcej satysfakcji?
- Wypowiedź dyrektora Pucharu Świata Waltera Hofera. Powiedział tak: "Przed 3-4 laty jeździliście podglądać, jak się organizuje konkursy pucharowe, teraz inni mogą przyjeżdżać do Zakopanego i uczyć się od was". Mamy wysokie notowania w FIS i to nas bardzo cieszy, bo owocować to będzie następnymi konkursami o PŚ (będą na pewno w styczniu 2005 roku) i zawodami Letniego Grand Prix, już tego lata.

- Inne powody do satysfakcji?
- W pierwszym rzędzie odrodzenie Adama Małysza oraz wspaniałe zachowanie naszych kibiców, którzy stworzyli pod Krokwią niepowtarzalna atmosferę.

- A co chciałby Pan zmienić, poprawić w organizacji PŚ?
- Przede wszystkim trzeba usprawnić wejście kibiców na stadion, nie może dochodzić do przepychanek z ochroną. Chcemy zainstalować przy wejściach kołowrotki. Kolejna sprawa - trzeba jak najszybciej wybudować z prawej strony skoczni pawilon, gdzie znajdą się pomieszczenia dla mediów, szatnie dla zawodników. Mam taką cichą nadzieję, że ten pawilon stanie przed zawodami w styczniu 2005 roku. W planie mamy przebudowę starego pawilonu na końcu wybiegu, musimy jednak sami znaleźć na to środki, tam będzie część komercyjna.

- A kiedy będą z prawdziwego zdarzenia trybuny dla kibiców?
- To będzie kolejny etap prac, chcemy inaczej zaprojektować widownię, powstaną specjalne tarasy ziemne, kibice będą oglądali skoki w lepszych warunkach.

- Wielka Krokiew to obiekt w pierwszym rzędzie narciarski, ale w przyszłości mógłby spełniać także inne funkcje...
- Tak, Wielka Krokiew mogłaby być obiektem wielofunkcyjnym. Trzeba by jednak rozciągnąć jakiś składany dach nad wybiegiem (miejsce, gdzie lądują skoczkowie). Wtedy mielibyśmy halę dla kilkunastu tysięcy widzów. Mogłyby tu odbywać się np. turnieje tenisowe, imprezy kulturalne itp.

Wielka Krokiew będzie jeszcze piękniejsza i nowocześniejsza. Czy jednak zmiana jej funkcji na obiekt służący różnym celom to dobry pomysł? Tu akurat jest moment do zastanowienia. Są przykłady (Łódź), gdzie hala sportowa z lodowiskiem - miejsce treningów dla łyżwiarzy, została przystosowana do pełnienia różnych funkcji: np targowych. Efekt: łyżwiarze łódzcy mają utrudniony dostęp do niej (targi!) i muszą wyjeżdżać do innych miast. A przecież, żeby występować w zawodach - trzeba mieć gdzie ćwiczyć, tym bardziej, że Wielka Krokiew ma być, podobno, obiektem przystosowanym do całorocznych treningów dla skoczków narciarskich. Czy taka zmiana funkcji skoczni jest korzystna?

na podstawie: DP

Jaala, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6181) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Marek stały bywalec
    konkurs w Hakubie

    moglibyscie podac program zawodów a Hakubie???

  • Wojtek bywalec
    Skocznia w Zakopanem

    Zabójczo jeszcze lepsza skocznia Bravo!!!!!!

  • małyszomanka doświadczony
    Norwegowie chorzy psychicznie

    Zaczynają mnie już denerwować ci Norwegowie i ich wieczne pretensje o Małysza. Nie wiem jak dać temu odpór, ale uważam, że jakoś trzeba. To jest chyba jakaś typowo norweska choroba psychiczna i brak elementarnego poczucia logiki. Po pierwsze twierdzą, że zawody zostały ustawione pod Małysza i pewnie dlatego Adam przegrał notami, chociaż miał najdłuższą sumę skoków. Na dodatek Ljokelsoey twierdzi, że przez przerwę po skoku Małysza nie miał wystarczającej prędkości, żeby skoczyć daleko, a przecież z ostatniej dziesiątki miał prędkość największą. No i zawody nie zostły przerwane, a chyba ich zdaniem powinny zawsze kończyc się po pierwszej serii, jeżeli wygrywa ją Norweg. Warunki przecież w żaden sposób nie zagrażały i były takie same dla ostatniej dziesiątki.

  • anonim

    Zgadzam się z Małyszomanką, mnie też już zaczynają wyprowadzać z równowagi ich ciągły atak na Małysza, zastanawiając się nad tym jak dać temu odpór doszedłem do wniosku że należy to zignorować bo trudno jednoznacznie stwierdzić kto zamieszcza te urojone opinie, a nieznając prasy norweskiej mogę przypuszczać że jesto dziennik pokroju SuperE lub Faktu czyli zwykły szmatławiec. Resztę załatwi sam Małysz na skoczni i to ich skoczni.

  • anonim
    skocznia

    pieniądze na rozbudowe skoczni to się na pewno znajdą, tylko czemu skoczkowie na narty nie mają? taka jest prawda.

  • anonim
    do małyszomanki i fanAW

    Nie zapominajcie, że lobby norweskie ma po niemieckim najwięcej polskich gazet w łapach..

  • anonim
    trybuny

    Jest to maly skandal, ze trybuny nie zostaly jeszcze przebudowane.
    W koncu to kibice placa za bilety i to za ich kase, dokonuje sie modernizacja. To nie sa male sumy. Prosze sobie przemnozyc: w 2002r 160 tys biletow po 20 zl
    rok temu 40 tys biletów (po ile byly?) i w tym roku 64 tys biletow po 40 zł.
    tylko w tym roku wiec wplywy to 2 560 000 zlotych! A trybuny i schody nie byly nawet posypane piaskiem, nie mowiac juz o tym, by je odsniezyc, czu skuc lód. Znowu ludzie tanczyli na lodzie i potykali o nie zabezpieczone kable!

  • anonim
    Norwegowie

    To są cytaty z wypowiedzi norweskich skoczków i samego Kojonkoskiego :( Buuuuuuuuuuuuuuuuroki!!!!!!!!!!!!!

  • anonim
    norwegowie

    tylko na pewno predzej czy później temat podchwyci "polska" prasa z wielkim hałasem, ma się rozumieć..

  • małyszomanka doświadczony

    Byłam zawsze za tym, żeby wszystkich skoczków traktować jednakowo dobrze i bardzo mi było przykro, gdy moi rodacy rzucali w Hannawalda i go wygwizdywali i to bynajmniej nie ze szczególnej sympatii do niego, ale z poczucia przyzwoitości. Teraz jednak uważam, że Norwegowie przesadzili. Dlatego też żadnych zaproszeń i prezentów, panie Zimoch. I popieram pomysł, który pojawił się na onecie, bo i mnie on przyszedł do głowy. Brak dopingu, cisza, która jest czasem bardziej wymowna od gwizdów.

  • anonim
    SZOK

    no mnie zaszokowała norweska prasa, jeżeli sądzą że zawody były podstawione pod Małysza, to czemu noty Ljokelsoeya porównują do Hoellwartha a nie do Małysza, Małyszowi też zaniżyli, jakoś tego to oni już nie widzą, ba! oni zaniżają cały czas po tej aferze jaką wywołali norwegowie po MŚ w Predazzo, w sumie chyba nie potrzebnie powtarzam bo z tego co widze to podobnie napisała małyszonanka, którą popieram, co do ciszy, z tym jednak się nie zgodzę, chociaż pomysł wydaje się przyzwoity, zawsze znajdzie się grupa kibiców, która zapomni o tym że mieliśmy przy skoku Norwegów zachować cisze i wszystkich poniosą emocję i znowu usłyszymy piękny doping, który w tej sytuacji bedzie nie na miejscu;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl