Piotr Żyła: Rywalizujemy na wesoło

  • 2015-03-17 00:29

Po udanych występach podczas pucharowego weekendu w Oslo Piotr Żyła był w doskonałym humorze. Skoczek z Wisły opowiedział nam o nadziejach związanych z finałem Pucharu Świata w Planicy, o relacjach ze skoczkami z innych ekip i o zmęczeniu, którego na razie – na szczęście – nie odczuwa.

Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński

– To był bardzo udany weekend dla mnie, dwa razy w dziesiątce. Prawie wszystkie skoki były bardzo dobre – wiadomo, zdarzały się też drobne błędy, szczególnie w tych drugich, ale co zrobić, taki sport. Teraz dwa dni i do Planicy. Loty, loty w końcu – uśmiecha się Piotr Żyła.

– Drugi niedzielny skok na pewno nie był tragiczny, był po prostu trochę gorszy. Wiadomo, warunków też nie było takich, ale jakby był taki, jak ten pierwszy, można by śmiało 5-6 metrów dalej odlecieć, to by robiło sporą różnicę. Ale przy tak niskim rozbiegu i jak nie ma powietrza tyle pod nartą, to jednak drobne błędy, które się popełni, są bardziej widoczne. Wczoraj w tym drugim skoku też popełniłem błąd, ale nie dało się tego tak odczuć – było powietrze, szczególnie tam na dole, i to tę pomyłkę trochę zrehabilitowało. Z kolei dziś był troszkę gorszy, trochę mi za bardzo poleciało do przodu, no i tego powietrza nie było, trzeba było oddać naprawdę dobry skok, taki jak choćby ten pierwszy albo ten w kwalifikacjach, bo on był bardzo fajny. Niemniej i tak jestem tu zadowolony, bo skakało mi się tutaj naprawdę fajnie. Poza tymi dwoma treningowymi, ale nie będziemy już do tego wracać.

– Trzech nas było w dziesiątce, Kamil na podium – to podbudowuje, bo jak się samemu skacze, to tak trochę smutnawo jest potem w drużynie. A to był naprawdę super konkurs dla nas, myślę, że najlepszy w tym sezonie. Szkoda, że już się będzie kończył pomału ten sezon, ale niedługo zacznie się następny. No i to dobrze przed Planicą, zobaczymy, jak tam będzie, tego też jeszcze nie wie nikt. Ale skocznia jak każda inna, jak się dobrze skacze, to wszędzie – a na lotach jeszcze lepiej.

– Nie wiem, czy spodziewam się rekordu życiowego. Raczej będę chciał tam sobie fajnie polatać i czerpać jak najwięcej przyjemności z tego, bo na lotach najlepiej czuć tą frajdę ze skakania – jest tego powietrza tyle pod nartą. Nie ukrywam, że chciałbym ten rekord troszkę poprawić. Myślę, że skocznia będzie taka, że te 232 m to nie będzie jakaś specjalna odległość. Ale do tego potrzebne są dobre, normalne skoki, a nie napalanie się na to, żeby ten rekord zrobić. Podstawą do tego, żeby sobie daleko polatać, jest oddawać swoje normalne skoki.

Piotr Żyła dwa lata temu wygrywał w Oslo ex aequo z Gregorem Schlierenzauerem, w tym roku na najniższym stopniu podium stanęli Kamil Stoch i Peter Prevc... – Miejsca ex aequo zdarzają się czasem, ostatnio w Kuopio też na przykład. Ale może tu w Oslo to jakaś magiczna skocznia? Jakby nie patrzeć, też dość szczęśliwa dla nas, w tym roku było naprawdę fajnie.

– Było dużo polskich kibiców, za co dziękujemy, bo mamy najlepszych kibiców na świecie i na każdej skoczni zawsze ich widać. To cieszy, że przychodzą nas dopingować i my też staramy się odwdzięczyć, oddawać jak najlepsze skoki, a potem pogwiazdorzyć (śmiech)... Porozdawać kilka autografów czy zdjęcie zrobić. Czasem, jak się spieszy, to niefajnie, bo trzeba odmówić, ale staramy się w miarę możliwości rozdawać te autografy.

– Mam kilku swoich kolegów takich zagranicznych, z którymi rywalizujemy na wesoło, śmiejemy się jeden z drugiego. Z Philipem Sjoeenem czy Markusem Eisenbichlerem sobie żartujemy często i z kilkoma innymi zawodnikami też – opowiada Piotr Żyła. A czy zdarza się, że spotykają się też wieczorami, po zawodach? - Zdarzało się, ale to zależy od okoliczności, czy zostajemy, czy nie, czasem się uda spotkać. W sporcie każdy ma swoje sposoby na odreagowanie, czasem w swoim gronie, ale czasem też z innymi ekipami sobie siedzimy, żartujemy. Tak to w sumie wygląda.

- Czy będzie czas na odpoczynek przed Planicą? – Jeden dzień, wtorek, będzie czas – ale nie wiem, czy na odpoczynek, to będzie na pewno szybki dzień, także odpoczywać nie planuję. Ale to nawet i lepiej, bo człowiek zajmie głowę czymś innym, coś przynajmniej się będzie działo. A na odpoczynek będę miał sporo czasu po sezonie, pewnie cały miesiąc. A tak szczerze – nie ma za bardzo po czym odpoczywać, jakoś dużo się nie naskakaliśmy. W sobotę było 5 skoków, co się rzadko zdarza, dziś 3 – po 3 skokach człowiek się jakoś specjalnie nie męczy, chyba że jest się zmęczonym psychicznie, jak skoki nie idą. Ale u mnie tego zmęczenia nie ma i jakby sezon jeszcze trwał jakiś czas, to by tego jeszcze nie było, raczej dałbym radę pociągnąć dłużej.

– Rodzina tęskni i ja też tęsknię, też bym sobie już siadł na chwilę w domu i pobył trochę z rodziną, ale przyjdzie czas i na to. Staram się żyć z dnia na dzień i nie myśleć, kiedy ten sezon się skończy, tylko cieszyć się, że jeszcze trwa. A jak się skończy, to wtedy go można podsumować i cieszyć się z tego, że ma się wolne.

Korespondencja z Oslo, Tadeusz Mieczyński


Katarzyna Lipska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9311) komentarze: (28)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Samo stały bywalec
    Ewa (*78.10.246.76)

    Ok Ewa,zostawmy to lubienie czy nie, ale czy masz pewność, że Piotrek nie może się porozumieć z Philipem Sjoeenem czy Markusem Eisenbichlerem.
    Jako Absolwent Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem w jakimś stopniu posiadł umiejętność mówienia w j.angielskim, bowiem jest on nauczany w tej placówce.
    A i poszukaj coś o WSE w Sporcie i Piotrku Żyle.
    Pozdrawiam

  • Kibic profesor
    @ Ewa

    A może to oni "dostosowują" się językowo do Piotra? Całkiem niedawno było mi dane usłyszeć mówiącego kilka słów po polsku zawodnika z kraju dość odległego od nas pod względem geograficznym (chociaż nie kulturowym).
    W razie konieczności - zgłaszam się na ochotnika do wsparcia językowego kontaktów Piotra z Markusem oraz Philipem. Cała przyjemność będzie po mojej stronie.

  • Ewa stały bywalec
    @Samo

    "Zbyt pochlebne to nie jest o kimś kogo się lubi".

    No i? To się niby jakoś wyklucza, że się kogoś lubi i dostrzega, że ten ktoś jest w czymś kiepski?

  • Samo stały bywalec
    Ewa (*78.10.246.76) 17 marca 2015, 16:54

    "Kwestia językowa
    Ciekawa jestem, w jakim języku oni z Phillipem Sjoennem i Markusem Eisenbichlerem żartują, skoro nawet po polsku czasem trudno mu się wysłowić..."
    Zbyt pochlebne to nie jest o kimś kogo się lubi.
    A czy już wiesz w jakim języku Piotrek dogadał by się z wymienionymi?

  • dervish profesor

    Poniekąd zgadzam się z dejwem odnośnie tezy o wpływie psychiki na wyniki Piotra.
    Piotr od poczatku tego sezonu był w wysokiej formie, takiej na miejsca w top 15 a nawet w top 10. Zawodzila regularność. Tylko z rzadka był w stanie oddawać dwa równe skoki o dwóch super skokach w jednym konkursie mógł tylko pomarzyć. Gdyby takie oddał to otarłby się o podia.

    Uważam, ze mogło byc tak iż Piotr nie zniósł presji i oczekiwań. Wszak pod nieobecność Kamila zrobiono z niego lidera na którym ciążył obowiązek ratowania wizerunku kadry.
    Psychika nie poradziła sobie z tym. Zamiast oddawać dwa równe skoki starał sie za każdym razem dodać coś "od siebie" i jak to zwykle w takich przypadkach bywa po prostu przedobrzył.
    Po powrocie Kamila odpowiedzialność za wynik spadła, Kamil przejął brzemię lidera i Piotr już bez presji zaczął oddawać coraz więcej dobrych skoków.

    Moim zdaniem od nowego sezonu kadra zdecydowanie powinna powrócić do współpracy z psychologiem.

  • Ewa stały bywalec
    @Samo

    A kto niby twierdzi, że Piotrek jest prostakiem? Na pewno nie ja :-P

  • Peter90 stały bywalec

    W ostatnich konkursach wiadomość z ostatniej chwili.Skoro wam brakuje kropki nad i to myślę,ze scenariusz będzie taki.Klimek staje na podium po raz pierwszy i wystąpi w ostatnim konkursie. Dalej Stoch i Żyła będą walczyć o pierwsze miejsce w przypadku Stocha będzie chciał udowodnić,ze to on jest liderem. Zdrowa rywalizacja nabiera tempa niestety moi mili to już jest koniec sezonu,a chciałoby się by jeszcze ten sezon trwał,ale cóż tak to już w życiu bywa.

  • Peter90 stały bywalec

    W ostatnich konkursach wiadomość z ostatniej chwili.Skoro wam brakuje kropki nad i to myślę,ze scenariusz bedzie taki.Klimek staje na podium po raz pierwszy i wystąpi w ostanim konkursie. Dalej Stoch i Żyła będę walczyć o pierwszy miejsce w przypadku Stocha będzie chciał udowodnić,ze to on jest liderem. Zdrowa rywalizacja nabiera tempa niestety moi mili to już jest koniec sezonu,a chciałoby się by jeszcze ten sezon trwał,ale cóż tak to już w życiu bywa.

  • Samo stały bywalec
    Janeman (*192.166.255.32)

    Ok, masz rację. Coś mnie cyferki poprzestawiały

    Piotr Żyła
    sezon 2012/2013
    485 pkt/ 24 starty średnia 20,2

    Także w tych 2-ch zawodach może i 500 pęknie, ale średniej na zawody z tamtego sezony nie poprawi

  • zloty_medalista weteran
    @Janeman

    samo zapewne liczył z konkursami drużynowymi, wtedy faktycznie miałby 29 startów. Ale w samych indywidualnych 24 na 27 w sezonie.

  • MatiFan doświadczony
    -

    Hehehehehehe

  • Janeman profesor
    @samo

    Nie możliwe żeby Piotrek miał w sezonie 2012/13
    29 startów - tam nie było nawet tyle konkursow, a w dodatku nie we wszystkich startował.
    @ zloty medalista - ja oczywiscie jestem zadowolony, ale brakuje mi tu tej kropki nad i.

  • zloty_medalista weteran
    @Janeman

    z pewnością ten sezon jest równiejszy niż 2012/13. Wtedy dopiero od konkursów w Polsce Żyła pokazywał na co naprawdę go stać. Czy lepszy? Aż do konursu w Ga-Pa w 2012/13 Żyła do trzydziestki nie wchodził, w tym sezonie ma raptem 3 konkursy w których tego nie zrobił. Teraz się bardziej ustabilizował, do pełnej stabilizacji brakuje mu właściwie tego, żeby skoki treningowe przekładać na te w zawodach. Dwa lata temu skończył na 15 miejscu w generalnej klasyfikacji, teraz jest osiemnasty. Nie będzie łatwo poprawić, czy nawet powtórzyć ten wynik, ale do 13 miejsca Żyła traci w granicach możliwości. Ito i Damjan są do wyprzedzenia, z Bardalem i Jacobsenem może być ciężej, ale Bardal w Oslo nieco zszedł z formy, zresztą lotnikiem nie jest, Eisenbichler świetnie skacze w treningach czy kwalifikacjach, ale w zawodach też bez szału. W każdym razie to już czwarty kolejny sezon w którym Żyła plasuje się w najlepszej dwudziestce PŚ i chociaż to jest powodem do zadowolenia.

  • Samo stały bywalec
    Janeman (stały bywalec)

    Piotrek Żyła
    sezon 2014/2015

    448 pkt/29 starty średnia na zawody 15,45 pkt

    sezon 2013/2014

    343 pkt/22 starty średnia 15,59

    sezon 2012/2013

    448 pkt/29 starty średnia 15,45

    W tym sezonie ma jeszcze 2 starty, trochę punktów może zdobyć a co za tym idzie podnieś średnią. Tylko tych podium jak na razie nie ma. Biorąc pod uwagę, że Piotrek w tym sezonie jest mocno niestabilny, to gdyby był równiejszy to tych punktów miałby, no właśnie ile?

  • Janeman profesor
    najlepszy sezon?

    Widze ze od jakiegos czasu wiele osob na tym forum zastanawia sie czy Piotrek osiagnie 500pkt i zaliczy najlepszy sezon w karierze...
    Pomijajac juz kwestie 2 miejsc na podium 2 lata temu, spójrzcie na ilosc konkursow w tym sezonie.Ten sezon jest wyjatkowo opasły i jesli skacze sie przyzwoicie to bardzo łatwo zrobic zyciówke w punktach. W dodatku 2 lata temu Zyła nie startował we wszystkich konkursach...
    Dlatego mysle ze przy ocenie sezonu nalezy patrzec na miejsce w generalce.
    Ale i tak ,wszystko wskazuje ze dla Piotrka to sezon nr.2 wiec nie jest zle

  • Samo stały bywalec
    Ewa (*-85.ssp.dialog.net.pl) 17 marca 2015, 00:43

    I tu byś się pomyliła, poszperaj trochę a czegoś się dowiesz.
    Może Piotrek jest prostym chłopakiem, ale nie jest prostakiem.

  • dejw profesor

    Żyła nic nie zmieniał w pozycji dojazdowej. Może jedynie jeździ trochę agresywniej, bo nie traci już na progu tak wiele.
    Problem tkwił w psychice. Żyła od MŚ stara się oddawać skoki "normalne" i wreszcie zaczęło mu to wychodzić. Nie napalać się na super wyniki, skakać to co się umie. I w ten sposób z sezonu który wydawał się przyzwoity, choć bez żadnych fajerwerków wyjdzie najlepszy w karierze.

  • zloty_medalista weteran

    jak to nie robi ruchu głową, skoro robi? Nie zauważyłem też, żeby garbik był mniejszy. Przestańcie snuć teorię o tej pozycji dojazdowej, bo z nią już Żyła nawet wygrywał konkurs PŚ, więc szukacie problemu tam, gdzie go nie ma. Sam Żyła twierdził, że to leży w głowie i widocznie przestał się tak napalać na sukces (choć i to jeszcze nie wychodzi mu w 100%, jeżeli jest blisko podium, to również może nieco zwariować, jak ostatnio w Oslo)

  • IntelektualnyZbawcaCiemnychMas doświadczony

    Nadal "wącha" i to konkretnie. To wygląda komicznie, ale skoro zajmuje miejsca w "10" to nie mogę narzekać. Pamiętamy jak ze zmienioną pozycją skakał w Soczi.

  • Xellos profesor
    dziwne

    Bo ja ten ruch głową cały czas widzę :)

    W moich oczach właśnie nic a nic nie zmienił, pozycja ta sama. Po prostu na MŚ przełamał presję i zaczął sobie z nią radzić.

    Jak zawodnik nie radzi sobie z presją, to robi błędy przy odbiciu, albo za wczesne, albo za późne, albo krzywe itp. A nie że inaczej zjeżdża z góry :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl