Powiedzieli po konkursie

  • 2002-02-14 12:45
Po tak emocjonującym konkursie przyszła pora na komentarze i opinie samych jego bohaterów.
Co zrozumiałe, szczególnie rozgoryczeni są Niemcy, których czołowy zawodnik- Sven Hannawald nie ustał lądowania i spadł na 4 miejsce.


Reinhard Hess: "Do lądowania poszedł z bardzo wysokiego pułapu. Od 125 metra skakał się jak w małą dziurę. Tam każdy kilogram zdaję się być dwa razy cięższy. Ammann jest 12 kilo lżejszy od Svena. W związku z tym "Hanniemu" ciężej jest utrzymać punkt ciężkości między stopami"

Sven Hannawald:
"Wiedziałem, że teraz muszę iść na całość"
"Myślałem, że spadłem na 10 lub 15 miejsce. To jest mocny cios dla mnie."
"To działo się tak nagle. Nie mogę pojąć i wytłumaczyć tego, co się stało. Może za szybko uwierzyłem, że wszystko już za mną. Szkoda"
"Będąc na górze, słyszałem wybuch ogromnej radości po skoku Ammanna. Może to spowodowało, że trochę się usztywniłem. Wiedziałem, że muszę dać z siebie wszystko. Chyba muszę bardziej panować nad swoimi emocjami. Muszę być bardziej wyłączony z wszystkiego, co się wokół mnie dzieje"


Martin Schmitt niestety nie będzie dobrze wspominał swych dwóch występów na Igrzyskach w Salt Lake City. Można z pewnością powiedzieć, że rozczarował.
Martin Schmitt: "Bolała mnie noga, więc oczywiście nie mogłem spodziewać się cudów. Ale jestem bardzo rozczarowany tym, że nie zdobyłem żadnego medalu w konkursie indywidualnym. Liczę na medal w drużynie. Sądzę, że brak medalu będzie dla niemieckich kibiców rozczarowaniem. Ale widzieli, że Sven skakał dziś świetnie, gdyby nie lekki błąd, znowu byłby wicemistrzem. Ammann był wspaniały, jest bohaterem, nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. Ale w obu konkursach skakał najdalej."

Oczywiście zupełnie przeciwne nastroje panowały w ekipie Szwajcarów.
Simon Ammann osiągnął to, co dotychczas udało się tylko Mattiemu Nykaenenowi- zdobył dwa złote medale podczas jednych igrzysk.
Simon Ammann:
"W drugiej serii oddałem chyba najlepszy skok w mojej karierze. Gdyby przed kilkoma dniami ktoś powiedział, że na igrzyskach zdobędę dwa złote medale, to bym nie uwierzył. To chyba jakiś cud. To był zwariowany dzień, zwariowany tydzień."
"Trenerzy, zgodnie z zapowiedzią, po konkursie drużynowym będą wracać do wioski olimpijskiej piechotą. Nie robiliśmy kolejnych zakładów, bo mogliby tego nie wytrzymać. 50-kilometrowy spacer im wystarczy."

Sylvain Freiholz:
"Nie zdobędziemy trzeciego złota w konkursie drużynowym. Damy szansę innym. To byłoby za dużo szczęścia. Ale chcemy być w pierwszej szóstce. Przed konkursem byliśmy przekonani, że Simon znowu stanie na podium. Zagadką był tylko kolor medalu. Ale jak zobaczyłem jego skoki, wiedziałem, że nikt nie jest w stanie go pokonać. Do wtorkowego treningu nie przykładał się za bardzo, był jeszcze oszołomiony medalem ze średniej skoczni, ale formy nie stracił."
"Oczywiście dwa złote medale to niespodzianka. Ale to nie oznacza, że jest najlepszy na świecie i teraz będzie wygrywał konkurs za konkursem. Wygrać dwa konkursy olimpijskie oznacza, że Simon miał baaaardzo duuuuuużo szczęścia. Bo oddał cztery najlepsze skoki w życiu w najważniejszym starcie. Miał wspaniałych rywali, był we wspaniałej formie, ale też to jemu szczęście sprzyjało najbardziej. To tak samo jak z Hannawaldem podczas Turnieju Czterech Skoczni. Oddał aż osiem niebywałych, znakomitych skoków i też przeszedł do historii."
"Po pierwszym medalu poszliśmy świętować do domu szwajcarskiego. Jedliśmy fondue, popiliśmy trochę wina, szampana."
"Co do Simona to nie boję się, że ten sukces przewróci mu w głowie. To wesoły, swobodny chłopak. Żyje trochę na luzie, ale nie przekracza granic rozsądku."

Nie do końca spełnił oczekiwania swych fanów Fin Matti Hautamaeki. Zdołał on wywalczyć tylko jeden medal i to, co tu kryć, dzięki nieszczęściu Svena Hannawalda.
Mika Kojnkoski:
"Mamy wreszcie medal. Mówi Pan, że mieliśmy szczęście? No to w takim razie, jak skomentować czwarte, piąte i szóste miejsce na średniej skoczni? To był wielki pech, dziś los zwrócił nam trochę, to co odebrał, choć oczywiście kosztem Svena. Żal mi go, ale to są skoki. Popełniasz mały błąd i już po tobie. A Svenowi od początku źle się tu lądowało. Drugie złoto dla Ammanna to dla mnie sensacja. Ale był tu najlepszy. Adam skakał doskonale, ale nie latał tak, jak Simon. Obaj skaczą inaczej technicznie, Simon nie jest tak mocny na progu, ale wybija się w momencie, w którym potrzeba. My będziemy walczyć o złoto w konkursie drużynowym."
Matti Hautamaeki:
"Jestem bardzo, bardzo zadowolony. Ten medal odbieram jako prezent dla mnie"

Za to Stefan Horngacher osiągnął więcej niż mógł przypuszczać jeszcze przed Igrzyskami.
Stefan Horngacher:
"Przyznam szczerze - nie wierzyłem, że w obecnej dyspozycji stać mnie na zajęcie piątego miejsca w konkursie olimpijskim. Dlatego jestem niezmiernie zadowolony. Przecież piąte miejsce na igrzyskach jest bardzo dobrym wynikiem. Wielu chciałoby zamienić się ze mną"

Na pewno rozczarowany może być kolega z drużyny- Andreas Widhoelzl. Jego ostatnie występy w PŚ, sugerowały, że ten zawodnik będzie walczył o najwyższe laury.
Andreas Widhoelzl:
"W locie jest wszystko w porządku. Kłopoty mam z najazdem na próg i odbiciem. Zupełnie nie mogę sobie z tym poradzić. Mam nadzieję, że w zawodach drużynowych nie przyniosę wstydu"

Wreszcie nasz narodowy bohater- Adam Małysz- jest bardzo zadowolony, z tego co osiągnął.
Adam Małysz:
"Myślę, że gdybym pierwszego skoku trochę nie spóźnił, to na pewno nawiązałbym bliższy kontakt do Ammanna i Hannawalda. Jest srebro, inny kolor medalu niż w niedzielę. Po to tu przyjechaliśmy. Na pewno jest to niesamowite wrażenie"
"Simon skacze teraz naprawdę fenomenalnie. Chyba wizyta w szpitalu mu pomogła. Miesiąc odpoczął i teraz skacze super. Sven trochę gorzej wypadł, ale miał pecha. Ja miałem pecha na średniej skoczni, on miał go dzisiaj. Walka była wyrównana"
W skokach jest wszystko możliwe, wiec i to, że - nawet po pierwszym, mniej udanym skoku - można pokonać Svena i Simona - mówi Małysz. Drugi był już dużo lepszy. Patrzyłem jak skaczą Hannawald i Ammann i nic nie czułem. Takie normalne uczucie.

Również trener naszej kadry- Apoloniusz Tajner- nie krył, że bardzo się cieszy z sukcesu Adama.
Apoloniusz Tajner:
"Jestem bardzo zadowolony z tego srebrnego medalu, jest lepiej niż na dziewięćdziesiątce. Trochę nam pomógł Hannawald, ale już wczoraj było widać, że on niepewnie ląduje i można było przewidzieć, że to się tak skończy. Ammann nie dość, że jest we wspaniałej formie, to jeszcze w drugiej serii dostał taki lekki przedni wiatr, że dosłownie odleciał. Adam bardzo dynamicznie się odbijał, ale poszedł trochę za bardzo w górę, osiągał wysoki pułap, ale w końcówce brakowało mu długości."
"Czułbym niedosyt gdyby Adam przegrał złoty medal o pół metra. Tutaj jednak Szwajcar wygrywa bardzo wyraźnie. Przyznam, że nie spodziewałem się, że Ammann potrafi drugi raz wygrać. Rozmawiałem przed chwilą z prezydentem Kwaśniewskim, który jest w Szwajcarii i mówi, że po zwycięstwie Ammanna biją wszystkie dzwony. Teraz mamy dwa dni wolnego i w tym czasie na pewno odbędziemy kilka spotkań m.in. ze sponsorami. Myślę, że Adam będzie miał szanse na olimpijskie złoto za cztery lata w Turynie. On jest pełnym profesjonalistą i powinien dotrwać do kolejnych igrzysk. Szkoda by było, gdyby wcześniej miał zrezygnować. Skoki pozostałych zawodników w kwalifikacjach i dzisiejszej próbnej serii pokazały, że mamy szanse liczyć się także w drużynie. Sukcesem dla mnie byłoby miejsce w pierwszej szóstce"

Na podstawie "GW", "Onet"


tad, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6270) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    wypowiedzi po konkursie

    Nie zgadzam się z Freiholzem, że Ammann miał szczęście, poprostu był wtedy najlepszy, chyba że podejdzie się do tego że każdy kto jest najlepszy ma szczęście. Brawa dla Ammanna. Cieszyło srebro Małysza, ale szkoda że Hannawald przez ten upadek nawet brązu nie miał. Heh pan Tajner tak jak ten przysłowiowy indyk, myślał co będzie za 4 lata, a po 2 latach już go nie było. Szkoda Schmitta, ale odbił sobie w drużynówce. Finowie trochę rzeczywiście mieli pecha na K90, ale jednak byli słabsi, a teraz mieli szczęście. A Austriacy? Jedyni którzy zachowali jakiś poziom to Horngacher i Koch. Hoellwarth i Widhoelzl to kompromitacja.

  • anonim
    (((

    Brawo dla Adasia Hanniego mi żal a Austriacy ((( Oczywiście oprócz Steffa )))

  • anonim
    hmm

    Coś dziwnego dzieje się z Adamem.
    Teoretycznie skacze wspaniale ale...
    Na dużej skoczni miał słabe(jak na niego wybicie).Porównajcie sobie wysokość lotu Ammana i Hannavalda z Małyszem.
    Małysz znacząco traci do nich przy wybiciu.
    Wydaje mi się też że lekko je spuźnia.
    A przecież wybicie jest jego domeną.
    Dziwne...

  • anonim
    no i po

    Adam wielkie wielkie brawa! Amman rzeczywiscie skakal rewelacyjnie to trzeba mu przyznac. Adam rowniez skacze bardzo dobrze ale tak jak powiedzial trener brakuje mu dlugosci skoku...Svena mi szkoda trochę ale wydaje mi sie ze oczekiwal od siebie troche za duzo. Amman byl po prostu nie do pokonaia Matti 3....brawo!

  • anonim
    Simmi ukochany!!!!

    Wiedziałam że mój ukochany Simmi to zrobi wiedziałłłam . Brawa dla Adaśka .Po prostu Simmon na to zasłużył i bardzo się cieszę że
    Simmi ma złoto i że my mamy srebro.

  • anonim
    Adaś jest SUPER

    Bardzo się ciesze że Asam zdobył srebro. Wprawdzie liczyłam na ZŁOTO ale co tam. Tylko trochę szkoda mi Hannawalda bo nie znalazł sie na podium!(choć na nie zasłużył) )))

  • anonim
    Malyszomania

    Strasznie cieszę sie ze Adaś ma srebro tylko troche mi szkoda hanniego bo zasłuzył na podium!!!

  • anonim
    Adaś jest SUPER

    Bardzo się ciesze że Asam zdobył srebro. Wprawdzie liczyłam na ZŁOTO ale co tam. Tylko trochę szkoda mi Hannawalda bo nie znalazł sie na podium!(choć na nie zasłużył) )))

  • anonim
    ((

    Gratulacje dla Adama i jeszcze wieksze dla Ammana zal mi Sveniatka zasluzył sobie na medal ale jeszcze bardziej mi szkoda Martinka schmitta ten to ma dopiero pecha
    biedaczek (((

  • fanka skoków bywalec
    NAGŁY ŻAL

    Bardzo mnie zastanawia to że kiedy Hannawald wygrywał to wszyscy o nim takie rzeczy pisaliże szkoda mówiż a teraz nagle wszyscy mu współczują....Pewnie teraz nienawiść powoli zacznie się przerzucać na Ammanna a Hannawald tak jak Schmitt będzie lubianym skoczkiem.Nie chce tu oczywiście urazić tych którzy zawsze uważali że forma Hannawalda jest zasłużona. Dla mnie to trochę głupie zauważanie czyjegoś talentu dopiero po jego upadku...

  • anonim
    zal

    Nie wszystkim jest zal Svena Uwazam ze Sven postapil slusznie chcac wygrac On wiedzial ze musi daleko poleciec Szkoda ze upadl Adam na k90 w pierwszym skoku tez byl blisko upadku Pamietam jego skok w Willingen On tez tam zaryzykowal duzo oddajac skok ponad 150m Ledwie go ustal Mysle ze w takiej chwili oni mysla o tym by wygrac a reszta ma mniejsze znaczenie

  • anonim
    hehee

    ludzie czego wam jest zal niemca a jak małysz sie ledwie co utrzymał na nogach na k90 to sie hees z niego smiał i moge sie załozyc ze hanawald sie modlił o to zeby małysz sie wywrucił on jest przecierz wredny a wam go zal phi

  • anonim
    i bardzo dobrze

    Ogladalem skoki na K120 w szerszym gronie ok. 30 ludzi w akademiku UJ i byly dwie reakcje po skoku Ammana brawa ) i o skoku niemca.. tez brawa i radosc.. NIKT albolutnie NIKT nie zalowal niemca .. i nich tak zostanie to wredny narod

  • anonim
    Adaś

    Adaś jest i tak najlepszy! Kto inny mółby zdobyć dla nas medal tylko on. Od zeszłego roku dał nam jenak coś więcej jak te medale dał nam nadzieję i wiarę w to że również możemy być jednymi z najlepszych dał nam niesamowite poczucie emocji oczekiwania zdenerwowania niepokoju wypełnił nasze życie tak niesamowitymi uczuciami i za to mu dziękuję.

  • anonim
    Adaś

    Amman skakał rewela ale Adam super rewela . Potter miał większe szczęście .Sami powiedzieli że skakali równo i Adam i Amman .Można powiedzić że co dziwnego się dziejez Hanawaldem .On mógł to rzestać tylk czuł za durzo luzu po wylądowaniu . Za bardzo się chyba cieszył.

  • anonim
    Schmit

    Ze Schmitem się coś dzieje . On mógł być pierwszy . Mój brat powiedział że chce ustąpić miesca Hanawaldwi '' . Moim zdanim to zupełnie nie prawda .Schmit przecież ma dobre serce i pomógł rosjanowm ale przecież i tak Hanawald skacze leiej niż kiedyś . Rok temu wygrał chyba jedne zawody . Schmit jest po prostu za stary .

  • anonim
    za bardzo...

    zgadzam się coś się dzieje z Adamem można mu tylko pogratulować że przy tak słabej (jak na niego) formie był aż drugi... Też mam wrażenie że wybija się za późno sam nawet chyba powiedział coś takiego... A co do Niemców to kogo jak kogo ale ich żałował nie będę na pewno jeszcze pamiętam rozbiory i drugą wojnę)) Zresztą szczerze wątpię czy oni by żałowali Małysza gdyby to on się przewrócił zaraz na drugi dzień obsmarowałyby go wszystkie szwabskie gazety Hees wylądowałby w szpitalu od napadu śmiechu... Co do Ammana brawo jest naprawdę dobry i należy mu się (chociaż zawsze denerwowała mnie ta ich neutralność) Przynajmniej Adam będzie miał do kogo mierzyć zawsze lepiej mierzyć do szwajcara niż do niemca.
    Może Adam za bardzo chciał tego medalu

  • anonim
    Do Michool

    Schmitt jest o kilka tygodni młodszy od Adama (24) a od Hannawalda o ponad 3 lata (27).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl