Robert Mateja: "Nie wszyscy sobie poradzili z tym obiektem"

  • 2015-08-24 18:31

Miniony weekend w Kuopio był niezwykle pracowity dla zawodników kadry juniorów, którzy startowali w konkursach z cyklu FIS Cup oraz Pucharu Kontynentalnego w fińskim Kuopio. O ocenę tych startów poprosiliśmy szkoleniowca naszych skoczków.

- Jestem częściowo zadowolony z minionego weekendu w Kuopio. To jest trudna skocznia i spodziewaliśmy się, że będzie ciężko, nie wszyscy sobie poradzili z tym obiektem. Niektórzy spisali się bardzo fajnie, inni gorzej - relacjonuje Robert Mateja.

- Krzysiek Miętus na rozgrzewce przed zawodami Pucharu Kontynentalnego doznał urazu lewej stopy i nie był w stanie skakać. Diagnoza w szpitalu wykazała, że za tydzień powinien już móc powrócić do treningów. Jego forma idzie generalnie w dobrym kierunku, największy problem ma z pozycją dojazdową, gdzie ustawia się za bardzo do przodu. Gdy ten dojazd jest w porządku, wtedy skoki też są dobre. W zawodach jednak zawsze dochodzi jeszcze stres i nie zawsze wszystko się udaje - ocenia szkoleniowiec kadry młodzieżowej.

- Wszyscy zawodnicy mieli problem z timingiem odbicia, wybijali się za wcześnie, a to kolosalna różnica w metrach. Adam miał dwa fajne skoki w piątkowym konkursie FIS Cup, gdy był drugi, a potem wrócił do zbyt wczesnego wybicia. Przemek skacze obecnie bardzo fajnie, ma stabilną formę, czasem na treningach tego może nie widać, ale gdy przychodzą zawody to skacze na swoim poziomie i można z tego być zadowolonym. Andrzej skakał słabiej, ale też zawodnicy mieli wcześniej tydzień wolnego, może zabrakło trochę obycia ze skocznią, a to jest niezwykle trudny obiekt, szczególnie przy niskim najeździe i niezbyt korzystnych warunkach. - dodaje Mateja.

- Nie mamy żalu do jury w Kuopio, było w miarę sprawiedliwie, chociaż bywało, że gdy zapalało się zielone światło nagle bardzo poprawiały się warunki jak np. w przypadku Anze Laniska. Drugiego dnia oddał on dwa bardzo dalekie skoki, niestety żadnego z nich nie ustał (kładł się na plecach). Teraz te skoki tak wyglądają, że gdy jest trochę powietrza pod narty to odlatuje się od razu bardzo daleko. Gdy wieje z tyłu to od razu spada się na przysłowiową bulę - tłumaczy trener naszych zawodników.

- W środę spotykamy się na treningu w Szczyrku, po czym będziemy decydować kto pojedzie na Puchar Kontynentalny, a kto zostanie na FIS Cupie. Dużego wyboru jednak nie mamy, bo kadra B jest obecnie na zgrupowaniu w Stams, prawdopodobnie na Puchar Kontynentalny uda się dwóch zawodników z kadry A. Przygotowania do zimy idą zgodnie z planem, chociaż zawodnicy mieli drobne urazy, ale generalnie nie jest źle, realizujemy program przygotowań i powinno być dobrze - zakończył Robert Mateja.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4622) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    A warto przypomnieć że pan Robert był 8 na tej skoczni w 1999 roku podczas I konkursu w sezonie 1999/2000 w PŚ.

  • tlen doświadczony

    Wydaje się oczywiste, ze powinni jechac, Kantyka, Kubacki, Muranka, Hula. Wszyscy w/w maja szanse na powiekszenie limitu. A to istotne. By siedmiu naszych skakalo w PS w nastepnym periodzie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl