Maciej Kot: "W zawodach pojawiły się błędy"

  • 2015-09-19 23:01

Maciej Kot w sobotnim konkursie z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego w Oslo zajął 9. miejsce. Jak mówi 24-latek, po wygranym treningu oraz serii próbnej jest spory niedosyt.

- W pierwszej serii warunki znacząco się zmieniły. Na początku wiatr wiał dość mocno z przodu, a pod koniec nastała cisza, a nawet pojawił się lekki wiatr w plecy. To spowodowało podniesienie belki startowej. W drugiej serii warunki był wyrównane, a wiatr wiał z jednego kierunku - oznajmił podopieczny Macieja Maciusiaka.

- Jeśli chodzi o moje skoki, to w treningu było ok. W zawodach pojawiły się błędy, które w połączeniu z ciężkimi warunkami w pierwszej serii spowodowały sporą stratę punktową. W drugiej można było sporo nadrobić, ale niestety skok nie był dobry. Skończyło się na 9. miejscu. Jutro kolejny dzień i możliwość walki - dodaje członek kadry B.

Czy belka nie była ustawiona zbyt nisko? - Nie, sędziowie zaczęli z dobrej belki. Na zmianę warunków nie mieli wpływu.

Po świetnych treningach apetyty były większe? - Jest niedosyt. Wiem, że mogę walczyć o wysokie miejsca, nawet o zwycięstwo, co pokazywały treningi. Trzeba tylko powtórzyć takie same skoki i liczyć na trochę szczęścia.

Jaki był powód niższych not za styl? - Po pierwsze odległość, a po drugie problemy w locie i chęć wyciągnięcia jak najlepszej odległości. Za późno podchodziłem do lądowania i stąd telemark nie był idealny.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3806) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jakledw12 weteran

    Okazja do rewanżu jak najbardziej. Maciek ma dopiero i aż 24 lata. Wchodzi w wieku idealny dla sportowca (25-30 to najlepszy wiek), dlatego mimo wszystko musi powoli zacząć udowadniać swoje umiejętności. Nie jest to już 21 letni, perspektywiczny skoczek, tylko już doświadczony, obyty ze skokami zawodnik.

  • dejw profesor

    Podejrzewałem że przyczyną niższych not było właśnie to co Maciej powiedział, za późne podejście do lądowania, przez "niedocenienie" odległości. Wiele w sumie i tak by to nie zmieniło, lepsze noty pozwoliłyby mu tylko na wyprzedzenie Bjerkeengena.
    Niedosyt jest, ale jutro okazja do rewanżu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl