Łukasz Kruczek: "Mamy mały skandal"

  • 2015-12-04 13:18

Początek sezonu 2015/2016 nie należy do najłatwiejszych. Po braku śniegu w Klingenthal, silnym wietrze w Ruce, tym razem problemem w Lillehammer jest zbyt silny opad śniegu. Z powodu nieprzygotowania skoczni, poranny trening przełożono na wieczór. Polski sztab szkoleniowy nie ukrywa, że winowajcami są norwescy organizatorzy, którzy nieodpowiedzialnie podeszli do tematu.

- Mamy tutaj mały skandal organizacyjny. Od rana nic nie funkcjonuje. Począwszy od braku transportu na skocznię i braku prądu na skoczni. Wszystkie ekipy pojawiły się punktualnie na czas, a na miejscu okazuje się, że obiekt nie jest przygotowany. Jest trzech ludzi oraz jeden ratrak, którzy kompletnie nic nie robią. Rozpoczęcie przygotowań obiektu na kwadrans przed planowanym treningiem, przy takim opadzie śniegu było z góry skazane na niepowodzenie - oznajmił Łukasz Kruczek, tuż po decyzji o przełożeniu treningu na piątkowy wieczór.

- Nawet wczoraj na odprawie technicznej było jasno powiedziane, że będzie duży opad śniegu, na który organizatorzy są przygotowani. Ostatecznie podeszli do tematu w sposób trochę zlewający. Dzisiejsza sytuacja jest o tyle małym problemem, że w planie i tak były dwie wizyty na skoczni. Mamy już informację, że kwalifikacje zostaną poprzedzone jedną serię treningową, w której zobaczymy wszystkich naszych reprezentantów - dodał polski szkoleniowiec.

Aktualnie organizatorzy próbują na czas przygotować obiekt normalny, na którym o godzinie 15:00 ma rozpocząć się pierwszy w tym sezonie konkurs z cyklu Pucharu Świata Pań. Panowie na dużej skoczni pojawią się o godzinie 19:00, na kiedy zaplanowano jedyną serię treningową. Godzinę później mają odbyć się kwalifikacje do sobotniego konkursu na skoczni HS 138.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12854) komentarze: (48)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    skocznie w park city i whistler były moimi ulubionymi , szkoda ze nie będzie tam pś.

  • HKS profesor

    Trialsy 2014: https://www.youtube.com/watch?v=BaxW7Rg7IUs

    U nas na MP raczej tyle nie ma;)

  • rossonerich22 bywalec
    MSad_

    tak podajesz ten argmunet kibiców to dla przypomnienia wstawie ci filmik z zawodów w Whistler https://www.youtube.com/watch?v=ZM0F-2KO05U i porównaj sobie z tym co było tydzień temu w Kuusamo ;) śmiem twierdzić, że w PŚ w Whistler było więcej widzów. To nawet w Rosji w tamtym roku było więcej kibiców niż często bywa w Finlandii czy też w Norwegii.

  • yyy profesor

    Nie wiem, to jest Puchar Świata czy Puchar Orlika? Chociasz w sumie na moim Orliku jak odbywa się jakiś turniej, to na czas rozpoczęcia wszystko zawsze jest na tip top. Moze tak Norwedzy przyjadą na Kielecczyzna do nas na Orlik, poduczą sie organizacji?

    Ja nie wiem Fis nie ma swoich delegatów, którzy godzinie 5 rano byli ny na miejscu i wszystkiego pilnowali. Podnieśli rarum w razie w?

  • anonim
    Zimowe skoki się skończyły

    Za to różową przyszłość widzę przd pucharem letnim. Stabilna pogoda, fajne kibicowanie, nowe i atrakcyje, regiony niecierpliwie oczekujące włączenie do programu, jak Dubaj, czy Katar, gdzie zamiast skacowanych Skandynawów, roi się od chętej i taniej siły roboczej do przygotoania obiektów na czas - np. malowanie piasku na zaskoku na zielono.

  • kasztelan doświadczony
    -

    @MSad_
    Przeczytaj dwa ostatnie zdania mojej wcześniejszej wypowiedzi.

    Abstrah ując od marzeń, to na PK w Iron Mountain frekwencja nie jest niska, a są to zawody dużo niższej rangi niż inauguracja PŚ z najlepszymi skoczkami na świecie, a nie powiedzmy Andrzejem Zapotocznym i Dustym Korkiem. Powtarzam - najważniejsze są tu pieniądze.

    Choć jak chcą remontować mamuta Cooper Creek, to chyba jakieś środki są.

    @HKS
    Chodziło mi oto, że w Niżnym Tagile też się można spodziewać wiatru, tak jak było w zeszłym roku. Choć liczę na dwa równe konkursy.

  • HKS profesor

    @Kolos

    Ale co to za rozwiązanie? To tak jak dziecko w podstawówce otwiera zeszyt i udaje że się uczy żeby rodzicie widzieli a gra sobie na telefonie. Jeśli nie ma znaczących przesłanek meteorologicznych, a być nie może bazując na roszadach tygodniowych, to to nic nie da.

    Czyli Twoją złotą receptą jest zaczęcie sezonu od Engelbergu?

    Już widzę te plany B kiedy wszystko jest poustawiane pod media na grube pieniądze na określone godziny. Ty chyba myślisz, że żyjemy w czasach jakiegoś idealistycznego sportu który łączy ludzi - pomyliłeś się.

    @kasztelan
    Z tego co wiem w ten weekend w Niżnym Tagile ma być Puchar Rosji. Nie sprawdzałem czy nie spadł tam jakiś meteoryt ale chyba się plany nie zmieniły.

  • MatiFan doświadczony

    Mam Alzheimera, potwierdzone info :P Niepotrzebne były gadki orgsnizatorów w Klingenthal na jakiś czas przed zawodami, że konkursy nie są zagrożone, mamy zapas śniegu i wszystko odbędzir dię zgodnie z planem a potem okazało się, że... brakuje śnig

  • anonim

    Bedzie dobrze, pograja troche w karty i wroca :)

  • dejw profesor

    Panie MatiFan, budzimy się, już po 14! ;)

    A poza tym organizatorzy w Klingenthal podjęli najrozsądniejszą decyzję z możliwych, nie próbując za wszelką cenę przygotować obiektu na piątkowe treningi (kiedy była odwilż), a skupiając się tylko na weekendowych zawodach.

  • kasztelan doświadczony
    początek pś

    Nic się nie zmieni, niestety. za Klinegnthal dadzą Neustadt, za Kuusamo Kuopio, za Lillehamemr Trondheim, i będą nas łudzić, że jest rewolucja w kalendarzu.

    Jedynym rozwiązaniem byłaby inauguracja w Ameryce Płn. (ktoś mówi w Azji, ale jak widać w Niżnym Tagile chyba nie jest kolorowo). Jest fantastyczny obiekt w Park City, jakby się udało to następny weekend Whistler, i może mielibyśmy spokojne konkursy na początek.

    No ale niestety wszystko sprowadza się do jednego stwierdzenia - pieniądze. Dlatego na razie takie coś można włożyć między bajki.

  • anonim
    W mojej opinii.

    1. Klingenthal w żaden sposób nie zawiodło ponieważ doskonale wiedzieli ze w piątek przed zawodami mial być deszcz i +10 stopni wiec na zdrowy rozsądek śnieg do soboty by nie poleżał, a wiadomo sobota ważniejsza bo zawody.

    2. W kusammo najbardziej wine ponosi FIS ponieważ od lat w tym okresie są tak ogromne problemy z wiatrem i rozgrywanie zawodów jest bez szans. Za to organizatorzy popisali sie z systemem chłodzenia. W mojej opini biorąc pod uwage pogode i wpadke odebralbym Kusammo PŚ, na rzecz Rovaniemi.

    3. Lillehammer rzeczywiście transport i brak prądu to są przewinienia ktore nie powinny mieć miejsca ale nie oceniajmy organizatorów pochopnie bo skoro ma rzeczywiście wiać w weekend to bardziej racjonalne jest przygotowanie skoczni normalnej którą i tak trzeba przygotować dla pań. Ale opinie na temat ich pracy wystawimy dopiero w poniedziałek ;)

    A co do inauguracji to najsensowniejszym wyjściem jest Rovaniemi gdzie w tym czasie jest mnóstwo śniegu, skocznia normalna wiec nie ma problemu z wiatrem no i święty Mikołaj oczywiscie ;)

  • kasztelan doświadczony
    -

    O, odbanowali mnie

  • Bogdinho weteran
    MatiFan

    Gubisz się w zeznaniach. W Klingenthal oba konkursy, zarówno drużynowy jak i indywidualny, odbyły się zgodnie z planem. Jedynie odwołali piątkowy trening, a kwalifikacje z tego dnia przełożyli na niedzielę, tuż przed konkursem indywidualnym ;)

  • anonim
    @MatiFan

    Przecież były dwie serie:).

  • MatiFan doświadczony
    -

    dejw

    W Klingenthal została przeprowadzona tylko jedna seria konkursu indywidualnego, więc masz rację. Nie odwołano. Przepraszam, mój błąd. Aczkolwiek to nie zmienia faktu, że organizatorzy także nie popisali się w Klingenthal w pierwszym dniu zawodów.

  • Bogdinho weteran
    Kolos

    "Moją receptą jest rotacja terminami zawodów, lub organizowanie ich o późniejszych porach niż obecnie. "

    Już kiedyś zadałem Ci to pytanie, ale zadam je jeszcze raz. Jaka to różnica, czy zawody w Lillehammer odbędą się dajmy na to 18 zamiast 4 grudnia 2016 roku? Na jakiej podstawie stwierdzasz, że za rok i dwa tygodnie nie będzie tam ani śnieżycy, ani roztopów, ani wiatru, natomiast 2 tygodnie wcześniej skocznia nie będzie zdatna do użytku? Przecież taka logika jest kompletnie pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Tym bardziej nie widzę sensu w proponowanej przez Ciebie rotacji terminami zawodów, tj. przykładowo: najpierw Lillehammer a potem Kuusamo. Kto na pół roku przed rozpoczęciem sezonu, podczas ustalania wstępnego kalendarza PŚ będzie wiedział, gdzie i w jaki dzień będzie wiało? Wróżbita Maciej im przepowie? A może wywróżą z fusów? ;)

  • mateusz3951 weteran

    Dzisiejsza wpadka organizatorów jest kompromitacja. Skoro wszyscy wiedzieli o spodziewanych opadach śniegu, to trzeba było możliwie szybko i z wyprzedzeniem,zacząć przygotowywać skocznię do treningów. Fakt, że skocznią zajmowało się zaledwie troje ludzi jest to prostu kpiną.

  • Kolos profesor
    HKS

    Celowo pomijam tak proste rozwiązanie jak inna lokalizacja zawodów żebyś się nie czepiał że przecież nikt na świecie PŚ niechce...

  • Kolos profesor
    HKS

    Moją receptą jest rotacja terminami zawodów, lub organizowanie ich o późniejszych porach niż obecnie. Względnie częściej próbować robić zawody po za weekendem.

    Ale tak NAPRAWDĘ to oczekuję od FIS-u jakiegoś planu B, tymczasem często jest tak że na tydzień wcześniej wiadomo że będzie wiać (Harrahov zeszły rok i ostatnie Kuusamo) a FIS nie robi kompletnie NIC aby zapobiec porażce. Tylko zawsze czekają na cud, a nuż wiać nie będzie..

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl