Kamil Stoch: "Sprzęt przy dobrym skoku pomoże"

  • 2015-12-28 21:37

Kamil Stoch dzisiejszego dnia nie może zaliczyć do najbardziej udanych. Miejsce w piątej dziesiątce w treningu oraz 33. lokata w kwalifikacjach nie napawają optymizmem. Mimo to, mistrz świata z Val di Fiemme twierdzi, iż zna przyczynę gorszych skoków.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

- Z butów mnie nie wyciągnęło, że tak powiem <śmiech>. No cóż, pojawiły się błędy. Na szczęście wiem, nad czym mam pracować. Pierwszy skok był dość mocno spóźniony, a drugi był z kolei zbyt agresywny. Odbicie było za mocno skierowane do przodu, przez co przez większą część lotu musiałem walczyć, aby nie przelecieć na głowę. Generalnie tyle <śmiech> - powiedział Polak.

Czy Kamil Stoch poznał już swojego rywala w systemie KO? - To znaczy, czy byłem na wieczorku zapoznawczym <śmiech>? Wiem z kim będę skakał. Jest to Andreas Wank z Niemiec. To nie ma znaczenia, jaki jest to rywal. Chcę oddawać dobre skoki, na takim poziomie, jaki chciałbym prezentować, a więc na najwyższym. Koncentruję się na tym, aby było coraz lepiej. Lubię Andreasa Wanka, bardzo go lubię, cenię nawet, ale nie jest szczytem moich ambicji wygrać tylko z nim w parze.

Jak 28-latek oceni nowe kombinezony? - Sprzęt jest dobry. Nie miałem zastrzeżeń od początku sezonu, ponieważ skoro we wcześniejszych weekendach potrafiłem w seriach treningowych wchodzić do czołowej piątki, to znaczy, że sprzęt jest okej, a coś nie gra z moimi skokami. Dalej to podtrzymuję. Jeżeli będę oddawał super skoki, a zobaczę, że nie osiągam dobrych odległości, wówczas mogę poszukać w sprzęcie. Ale żeby państwa zapewnić, aby nikt się nie czepiał - sprzęt mamy dobry. Jestem tego zdania, że sprzęt który mam, przy dobrym skoku mi pomoże.

Udało się odpocząć w ciągu kilku ostatnich dni? - Tak. Dziękuję bardzo.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11997) komentarze: (64)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    skoczkowa

    no wiec właśnie dla dobra skoków A.Tajner liczy się ze zdaniem skoczków... Z niewolnika nie ma pracownika. Nawet najlepszy trener na świecie narzucony zawodnikom na sile niczego by nie osiągnął.

  • skoczkowa stały bywalec
    Kolos

    Jeśli Tajner byłby prawdziwym prezesem z jajami, to nie zwracałby uwagi na wymagania skoczków, tylko na dobro sportu. Dziękuję.

  • Kolos profesor
    skoczkowa

    Czytasz co się do ciebie pisze??

    To nie A.Tajner trzyma Kruczka na siłe tylko sami zawodnicy, zwłaszcza Kamil Stoch.

  • skoczkowa stały bywalec
    Kolos

    Wina u Tajnera jest taka, że trzyma Kruczka na siłę, kiedy widać, że kolejny sezon sie wali. Chociaż oczywiście masz racje, bo wina Kruczka jest tutaj niepodważalna. Jesli ma choć trochę honoru, to powinien odejść.

  • Kolos profesor
    skoczkowa

    Po prostu uważam że Apoloniusz Tajner powinien być krytykowany za swoje błędy i przewinienia a nie za cudze:)

    A ja naprawdę nie widzę winy Apoloniusz Tajnera w tym ze kadra A jest w takim kryzysie formy w jakim jest.

    Oczywiście jakiś bardzo pośrednich i poślednich przewin A.Tajnera w tej sprawie można by się doszukać. ale na tej samej zasadzie można by się doszukać przewin u Adama Małysza i pięciu poprzednich prezesów PZN-u i trenerów kadry...

    Za obecny kryzys w polskich skokach odpowiada wyłącznie Łukasz Kruczek. +ew. jego asystenci

  • Kolos profesor
    skoczkowa

    Nie wiem, może by był, może nie.

  • skoczkowa stały bywalec
    Kolos

    Ale czy nie sądzisz, że lepszym prezesem byłby Wąsowicz?

  • Kolos profesor
    skoczkowa

    No i znowu pierwszym winnym ma być Apoloniusz Tajner.. Jak ktoś już na "sile" trzyma Kruczka to sami zawodnicy. Swego czasu to Kamil Stoch niemal ze łzami w oczach deklarował ze jeśli zwolnią Łukasza Kruczka to on (Stoch) odejdzie razem z nim...

    Nie sadzę żeby akruat te relacje uległy zmianie. Wiadomo ze coś tam zgrzyta na linii Maciej Kot - Kruczek i chyba ostatnio tez na linii Ziobro - Kruczek. Ale wiadomo ze decydujący głos ma Kamil Stoch.

    Może to zabrzmi dziwnie ale na ten moment to tylko on ma taka moc by zwolnic Łukasza Kruczka.

  • matx bywalec

    Jak to dobrze, że Kamil się trochę odbudował psychicznie po ostatnim weekendzie w Engelbergu. Pewnie do ideału jeszcze bardzo daleko, ale wierzę że stopniowo będzie coraz lepiej. Kamil, głowa do góry!:)

  • skoczkowa stały bywalec
    Żeby w polskich skokach zaczęło się coś zmieniać...

    ... trzeba zrobić zmianę na fotelu PREZESA POLSKIEGO ZWIĄZKU NARCIARSKIEGO. Moim zdaniem Tajenra powinien zastąpić obecny wiceprezes Wąsowicz, który w wywiadzie po wczorajszych kwalifikajach wydaje się być równie zrezygnowany formą polskich skoczków, jak my. Wydaje mi sie dość mocno, że kiedy on byłby prezesem nie trzymałby dłużej na siłe Kruczka jako trenera, bo po prostu forma naszych chłopaków nie odpowiada mu wyraźnie. (Tutaj wspomniany wywiad http://www.sport.pl/skoki/1,65074,19402993,turniej-czterech-skoczni-wasowicz-mysle-ze-nasi-kibice-oczekuja.html#indeks_news ) Formy naszych trzeba szukać od samego źródełka - niestety.

  • anonim

    Nie wydaje mi się by było dobrze. I składa się na to wiele czynników. Moim zdaniem atmosfera w kadrze jest zła. Kruczek w wywiadzie dla skokipolska powiedział niedawno, że zawodnicy winy szukają wszędzie tylko nie u siebie. To dobrze pokazuje rozjazd między trenerem, a zawodnikami. Kruczek zapewne uważa, że wszystko zrobił dobrze (powiedział w wywiadzie dla Tadzia, że prawie nic by nie zmienił w przygotowaniach, a ww innym, że jednak tak - niezły bigos w jego głowie), tylko zawodnicy partolą jego robotę. Im gorzej tym bardziej Kruczek może czuć się osaczony i powstaje syndrom oblężonej twierdzy. Poza tym wszyscy są skoncentrowani nie na tym, na czym powinni. Kruczek na obronie swoich koncepcji i odpieraniu ataków, zawodnicy na presji itd. itd. Trudno to w tej chwili pozbierać do kupy, bo nerwowość rośnie z każdym skokiem. Niestety w takich przypadkach konieczny jest mocny reset i wstrząs żeby wszyscy zaczęli wszystko od nowa i przestali się koncentrować na sobie. Adam potrafił taki reset sobie zafundować. Dzięki temu się podniósł z beznadziei.

    Nie wiem też czy w przypadku Kamila zdrowe jest, że jego żona zajmuje się jego sprawami. On w domu zamiast odpoczywać od tego cyrku, choćby nie wiem jak się starał musi jakoś ciągle być w temacie. A przecież gorsze starty to mniejsza kasa, to pewnie jacyś sponsorzy niby przy okazji pytają co się dzieje. To musi powracać w rozmowach w domu. Tym bardziej, że zaraz po tym, gdy udzielił tej niezbyt mądrej wypowiedzi o tym, że jest zadowolony ze słabego skoku dostał info (od żony, bo od kogo innego), że wkurzył ludzi, za co przepraszał. Praca to praca, a dom, to dom. Tak powinno być. Nic dziwnego, że potem Kamil siada na belce w pierwszym konkursie i czuje się sparaliżowany ze strachu.

    W tym kontekście nie dziwi postawa Huli. On niczego nie oczekiwał, a idzie do góry. Większa niż zakładał kasa, a i kostiumy nowe. Chłopak ma w głowie pozytywną energię. Oby mu jej wystarczyło jak najdłużej.

    I oczywiście w skokach jeden dwa dobre skoki Kamila mogą rzeczywiście dać mu porządnego kopa. A wtedy wiele spraw się ułoży. Samo. Problem w tym, że ten mentalny skok musi dokonać tylko Kamil i Kruczek wiele tutaj już nie pomoże. Kruczek był mu potrzebny wcześniej, ale widać nie potrafił zapobiec kryzysowi. A to jest m.in. rolą trenera. Ale może nie mam racji.

  • Stoszek profesor
    -

    Będzie w 10 Kamil. Z Wankiem powinien dć radę

  • anonim
    Małomówny Kruczek

    Ciekawy tekst Błońskiego na onet.pl w kontekście Kruczka. I widać, że Błoński jest na Kruczka lekko cięty. I słusznie.

  • anonim
    moim zdaniem

    moim zdaniem nie wygra jest za słaby

  • anonim
    kamil

    czuje w kościach że dziś kamil wygra jak i cały t4s

  • Ponurzyca weteran

    Ta, a wczoraj to 98% miało idealnie przepisowe kombinezony, które zostały sprawdzone rzetelnie i profesjonalnie dwa razy.
    A może ,,norma" DSQ została przez egzekutorów wyrobiona na ten 2015 rok już w 100%?
    Aż dziwne, że wszyscy Norwegowie przeszli te kontrole ;)

  • anonim
    Wind of Change

    Może już, jak to w sporcie, potrzeba zmian? Kamil Stoch przypomina mi teraz Małysza przed podjęciem współpracy z Lepistoe. Podobny chyba moment w karierze ma.

  • eve744 weteran

    z tymi dyskwalifikacjami to ciekawa kwestia - wyobraźmy sobie, że podczas któregoś z konkursu TCS zostanie zdyskwalifikowany któryś z faworytów. jest to możliwe skoro wszyscy balansują na krawędzi. wiadomo, że skoczkowie pilnują, aby wszystko było jak należy, ale z drugiej strony skoro dyskwalifikacje zdarzają się nawet wtedy kiedy któryś ze skoczków trochę źle stanie to wcale nie jest takie mało prawdopodobne, że coś takiego może się w którymś z konkursów zdarzyć.

  • Kolos profesor
    HKS

    Opcja pośrednią jest DSQ wg. klucza narodowościowego. Gdyby było w 100% tak jak mówisz to każdy raz za czas "nadziałby się" na DSQ. Przynajmniej każda reprezentacja zarobiłaby podobną ilość DSQ. Tym czasem wśród zdyskwalifikowanych zawsze jest nadreprezentacja outsiderów i zawodników trzeciego szeregu, a najlepsi skoczkowie są dyskwalifikowany od wielkiego święta. Wiadomo tez które nacje maja "chody" w FIs-e a które nie...

  • HKS profesor

    @Kolos
    To samo mówił Jiroutek po dyskwalifikacji Koziska - że są dwie możliwości, albo ryzykujesz i czasem dostaniesz DSQ albo będziesz odstawał od rywali i tyle, nie ma opcji pośredniej.

    Świat tworzą ludzie kreatywni i tak będzie zawsze. Zresztą Ty i tak wmówisz każdemu coś czego nigdy nie powiedział, więc szkoda "amortyzować" klawiaturę;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl