Łukasz Kruczek: "Sam Kamil był po treningach zadowolony"

  • 2016-01-13 12:30

Polscy skoczkowie już dziś wyruszyli do austriackiego Bad Mitterndorf, gdzie jutro rozpoczynają się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich. Trener Łukasz Kruczek jest zadowolony z treningów, które udało się przeprowadzić w ostatnich dniach na skoczniach w Wiśle i Szczyrku.

- Udało się nam spokojnie potrenować i to nie tylko z Kamilem ale również z pozostała dwójką zawodników. Warunki były wyśmienite i trzeba w tym miejscu podziękować ekipom w Szczyrku i w Wiśle za przygotowanie obiektów. Pogoda dopisała, przez cały ten okres było praktycznie bezwietrznie, a jeśli już był ruch powietrza to lekko z tyłu - relacjonuje Łukasz Kruczek.

- Ilość przeprowadzonych treningów była zróżnicowana w zależności od zawodnika, od czterech do sześciu. W skokach Kamila widać poprawę, szczególnie jeśli chodzi o ich efektywność. Kamil sam po treningach był zadowolony. Jeśli chodzi o Piotrka Żyłę i Klemensa Murańkę to trenowali razem z Kamilem, z tym że oni rozpoczęli treningi wcześniej gdyż nie potrzebowali odpoczynku po turnieju. Skoki były ok, szczególnie pochwaliłbym Klemensa. Bardzo szybko ustabilizował skoki, które stały się powtarzalne - dodaje szkoleniowiec.

- Nie ma reguły, jeśli chodzi o to, czy po treningach na skoczni normalnej trudno jest zawodnikowi przejść na mamucią. Myśmy trenowali więcej w Wiśle, natomiast pamiętam jeden sezon kiedy Adam odpuścił kwalifikacje I trening w Kulm trenując w Ramsau. W kolejnym dniu przyjechał prosto na zawody I było ok - przypomina Kruczek.

- Z czego wynikają opinie o danym zawodniku, że jest np. dobrym lotnikiem? Z predyspozycji do dobrej fazy lotu. Są zawodnicy, których mocną stroną jest odbicie i tacy którzy więcej zyskują w locie. Jest też mała grupa kompletnych, którzy mają i to i to. Dochodzą do tego jeszcze kwestie psychiczne, związane z wielkością samego obiektu - tłumaczy trener polskich skoczków.- Skocznia Kulm w stosunku do ubiegłego roku została nieco zmodyfikowana. Jest najazd z sztucznym torem lodowym oraz zmieniony został profil zeskoku. Na jaką skalę jest to korekta to dowiemy się dopiero podczas treningów w dniu jutrzejszym - zakończył Łukasz Kruczek.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12271) komentarze: (90)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Zadowoleni!!

    Zadowoleni to są Kubacki i Hula że nie trenowali z Kruczkiem

  • Ponurzyca weteran

    Tak na marginesie to oddali max 6 skoków. Startując w Willingen było by ich minimum 5.
    Jak na tydzień niby trenowania to faktycznie był to ,,spokojny'' trening ;)
    Ani słowa Kruczka o tym czy Murańka poprawił lądowanie.

  • asd weteran

    tajner to przyrosniety do swojego stolka rak polskich sportow narciarskich i taka jest prawda, trzeba byc slepym by tego nie widziec, badz tez miec z tego jakies osobiste korzysci.

  • anonim
    artjonc

    przecież prawie połowa z tych dokonań to medale Kowalczyk i niby co związanego ma z tym Tajner? O ile jeszcze sukcesy Małysza można w malutkiej części utożsamiać z Polem to przecież Justyna osiągnęła to wszystko można powiedzieć, że wbrew związkowi, który często rzucał jej kłody pod nogi, już nie mówiąc o tym że to przez Tajnera dostała karę za doping..Zresztą bardziej miarą dobrej pracy prezesa powinien być ogólny obraz na dyscyplinę jaką są biegi narciarskie a nie medale wywalczone medale własną pracą przez wybitnie utalentowaną i pracowitą jedną zawodniczkę..a ten ogólny obraz jest katastrofalny, ponieważ biegi są w ruinie, zwłaszcza widać to w tym sezonie, gdzie już nawet Justyna nie może tego zasłonić..tak samo jest z kombinacją norweską i narciarstwem alpejskim, które chyba jeszcze gorzej wyglądają. A więc tak naprawdę jedynym bastionem Tajnera są skoki narciarskie mężczyzn, ale jak widać i tutaj sobie nie radzi, nie potrafi podjąć odważnej decyzji podziękowania Kruczkowi i zatrudnienia kogoś z zagranicy..także naprawdę co on jeszcze na tym stanowisku robi..

  • SerpensAntiquus bywalec
    @HKS

    Podziwiam, że masz jeszcze siły dyskutować z kimś, kto Tajnerowi przypisuje nawet zwycięstwa Małysza, Kowalczyk i Stocha w plebiscytach "PS" na najpopularniejszego sportowca Polski ;)

  • anonim
    ale bądźmy poważni!

    @artjonc
    Chłopie weźże bądź poważny. Przypisywanie indywidualnych sukcesów Stocha i Kowalczyk- raczej wbrew, niż dzięki stanom swoich dyscyplin- jako jako zasług Tajnera to kpina. I przypominam, że PZN to Polski Związek NARCIARSTWA!!! Jak sam słusznie zauważyłeś, skoki to niszowa dyscyplina i na pierwszym miejscu powinno być ( i jest- we wszystkich krajach gdzie jeżdżą na nartach- łącznie z tymi które rywalizują z nami w skokach z wyjątkiem Japonii) to co uprawiają miliony Polaków czyli narciarstwo zjazdowe, a nie, że 90% środków idzie na skocznie dla 100 facetów. Idzie zima czy pójdziesz sobie w weekend poskakać? Nie sądzę, ja też nie ale na Pilsko się jak najbardziej wybiorę poszusować! Wszędzie tam skoki to taka wisienka na torcie i uzupełnienie- wierzchołek piramidy- tylko u nas panuje odwrócony porządek. Polecam wywiad komentatora Eurosportu Tomasza Kurdziela nt. działań tego pana prezesa w PZN.
    http://www.sport.pl/zimowe/1,79229,17644670,Narciarstwo_alpejskie__Kurdziel__Rece_opadaja__ale.html

  • HKS profesor

    @artjonc
    To gdzie pójdę to tylko moja sprawa. Na razie zajmuje się ośmieszaniem Twoich teorii. Dlaczego się nie odniesiesz do sytuacji Czechów?;) Jak to jest że nawet w sporcie (co prawda w naszym kryzysie) który mają gdzieś są od nas lepsi?

    I jaki jest efekt tych medali, które generują trzy osoby? Zapłacono komu trzeba (oczywiście z dużą przebitką) za jakieś tam młodzieżowe imprezy a to nie ma nic wspólnego z budową systemu od podstaw. Efekty masz tak jak Ci pisałem - w juniorze A w kombinacji jeden zawodnik, a w skokach tyle samo było Czechów co Polaków na LC. To jest właśnie skutek.

    Teoria o olewaniu MŚwL jako konkurencji nieolimpijskiej, to już jest absolutne kuriozum. Ty na prawdę chcesz żeby Cię traktować poważnie? A czy skoki na igielicie to konkurencja olimpijska? Masz Ty rozum i godność człowieka? Odnosisz się wybiórczo do moich odpowiedzi bo Twoja wiedza całościowa o sporcie ograniczania się do wazelinowania pewnej osobie.

    A co do Rosjan to problem polega na tym, ze u nich przynajmniej wszyscy otwarcie mówią, że jest fatalnie;) Rozważane są zmiany już po MŚwL, bo najważniejsza część sezonu się kończy, nikt nie udaje że jest dobrze, bo cele na sezon nie zostały zrealizowane.

  • anonim

    @HKS

    Siódme miejsce Rosjan to nie będzie jeszcze zapowiedź sukcesów, skoro skoki się na poważnie uprawia w sześciu krajach. To miejsce można uznać za best of the rest.
    Rosjanie na MŚ potrafili mieć już miejsca 5 i 6 w drużynie. I jeśli dobrze kojarzę, to jakiś Rosjanin (chyba Wasiliew) chyba na jakiejś imprezie mistrzowskiej był był liderem po pierwszej serii. I nic z tego się nie urodziło, ani wtedy, ani później.

    MŚwL ja nie traktuję tak jak IO i MŚ. To konkurencja nieolimpijska. Jak się ma konkurencja olimpijska do nieolimpijskiej można się przekonać analizując podejście światowych potęg i kogo wystawiają na dystansach nieolimpijskich w pływaniu lub np. kajakarstwie lub wioślarstwie. Najlepsi olewają nieolimpijskie odmiany.

    MŚwL do IO w skokach się ma tak jak piłka nożna do piłki plażowej lub halowej. Messi i Ronaldo nie grają na piasku i w hali. Skoki to tylko na tyle niszowa dyscyplina, że na wszystkich skoczniach występują ci sami zawodnicy, co tylko odrobinę podnosi rangę MŚwL, ale nie można przeginać z ich rangą.

    Oprócz piłki nożnej, Formuły 1, boksu, tenisa, kolarstwa i może lig zawodowych NHL/NBA/itd w pozostałych dyscyplinach, zwłaszcza niszowych, najważniejsze jest to, co na igrzyskach a w drugiej kolejności olimpijskie konkurencje na MŚ.


    I w kwestii przypomnienia niekompetencji PZN za czasów Tajnera: 11 medali olimpijskich na 4 ostatnich Igrzyskach oraz 17 medali na ostatnich ośmiu MŚ w narciarstwie klasycznym. 9 Kryształowych Kul, TCS, 4x TDS oraz 10 tytułów sportowca roku w 15 edycjach plebiscytu PŚ w tym wieku.

    Idź hejtować te lepsze związki sportowe i lepszych prezesów od Tajnera.

  • eve744 weteran
    @dany202

    Wiem tylko tyle, ile zatweetował jeden z dziennikarzy: "niepokojące są te "wyczyny" kadry A. Żyła dramat, Stoch mizeria, Ziobrę i Murańkę przeskakują Maciusiaki, Zniszczołowi ponoć odbiła palma..."

    skomentował też że więcej na temat Zniszczoła nie napisze, więc tak właściwie nie wyjaśnił o co chodzi. tyle wiem.

  • HKS profesor

    @artjonc
    Nie bądź śmieszny forumowy ekspercie, bo w Oslo to Kruczek nie miał kogo wystawić. Pewniakami byli Małysz (nie jego kadra), Żyła (nie jego kadra), Stoch (jego zawodnik) i czwartym miał być ten który mniej zabuli czyli Hula (jego zawodnik) albo Byrt (nie jego kadra).

    To jest to Twoje znakomite zapowiadanie się? Poza tym dlaczego wcześniejsi trenerzy nie dostawali tych 3 lat i forumowy ekspert Tajner ich zwalniał?

    Poza tym skończ tą demagogie. Zostawienie Kruczka tylko ze Stochem nie odbiera medali Stocha;)

    PS. Czy jeśli Rosjanie zajmą ZNAKOMITE 7 MIEJSCE NA ŚWIECIE! FANTASTYCZNE MIEJSCE! na MŚwL to będzie znaczyć że idą w dobrym kierunku?;);) A takie miejsce im się szykuje;)

    PS.2. Takie gadania historyczne jest śmieszne. Zobacz ile medali w biathlonie (wykluczając ostatnie lata) mieli Czesi? Garstkę, ale zaczęli budować szkolenie i nagle są tuż za wielkimi potęgami w biathlonie i idą całą ławą, tam im nikt nie wyjaśnił że przecież nie mają prawa oczekiwać sukcesów, musisz chyba się skontaktować. Co więcej, w innych sportach też zawsze sobie kogoś wynajdą, a nawet jak im jakiś sport zaczyna leżeć, to próbują go odbudowywać (jak np. teraz w skokach, bo ostatnie lata Czechy to była juniorska pustynia). Dlaczego Czesi nas drużynowo muszą lać w każdym sporcie zimowym i nawet w skokach nie możemy ich miażdżyć?

    Uprawiasz bardzo dobrą propagandę, tylko weź pod uwagę, że nie każdemu wciśniesz swój kit. Mogę Ci jeszcze dużo rzeczy ze światowego i polskiego sportu powyciągać, które obalają Twoje ckliwe historie.

  • veltomanka bywalec

    dejw
    Nie wiem, może w tych dwóch sezonach mieli większą motywację do treningów i słuchania poleceń trenera, a jak odnieśli jakieś sukcesy to znowu się przestało chcieć. Tak tez czasem w życiu bywa.

  • HKS profesor

    @artjonc
    Portal o narciarstwie alpejskim istnieje, tylko ma dziwną nazwę i nie znajdę go frazą "narciarstwo alpejskie" ale to całkiem duży portal i nie wiem czy jakieś osoby z Eurosportu nie miały wkładu w jego rozwój.

    https://data.fis-ski.com/dynamic/results.html?sector=NK&competitorid=111653&raceid=1391 - co do kombinacji to ciekawe ile zawodników z szerokiej czołówki ma mniejsze osiągnięcia od Polaków, którzy startowali z rywalami o 3 lata starszymi;) Ale wtedy to był okres kiedy wychodzili z treningu klubowego ze Szturcem.

    Jaki system zbudował w kombinacji Tajner? Jak zachęcił "dzieci Małyszomanii" do kombinacji (bo wiadomo, że trener może ocenić kto ma lepsze predyspozycje)? Ano tak że teraz w juniorze A mamy JEDNEGO zawodnika, tak JEDNEGO, seniorów poza kadrą też praktycznie nie ma, w juniorze B jest dwóch zawodników którzy mają jakiekolwiek rokowania. Wielu zawodników jak zobaczyło co robi się w polskiej kombinacji to uciekło do skoków (Wolny, Biela, Gąsienica i kilku innych) bo jakie mieli perspektywy? Miejsca w 20 PK jak dobrze pójdzie w bardziej niszowym sporcie od skoków? A w biegach jak ocenisz występy w tym sezonie zaplecza zbudowanego "na plecach" Kowalczyk? A czekaj... nie mamy żadnej zawodniczki poza Kowalczyk.

    W ogóle mylisz kryteria oceniania prezesów. To że np. Kołecki w pzpc nie ma wielu medali nie czyni go nieudacznikiem, bo bo załatwił strategicznego sponsora, załatwił transmisje w TV, zmieniał trenerów jak się okazało że sytuacja po bodaj MŚ we Wrocławiu źle wygląda itd. Przeznaczył więcej pieniędzy na szkolenie młodzieży.

    A Tajner miał medalowe gwiazdy ale czy to pozwala mu być tak ordynardnym wobec zawodników, wobec kibiców. Czy to mu pozwala na nepotyzm?

    Nie można oceniać prezesa tylko za szczyt góry lodowej, skoro podstawowym zadaniem prezesa jest myślenie długoterminowe i wykorzystywanie koniunktury do zapewnienia bytu dyscyplinie kiedy on już prezesem nie będzie. Jeśli zawodnicy są zadowoleni z trenera, jeśli mają odpowiednie środki na przygotowania, to wtedy Tajnerowi nie można nic zarzucić. Przecież już żaden z prezesów nie będzie miał takich warunków jak Tajner bo już nigdy nie będzie takiego zainteresowania skokami jak za czasów Małysza.

  • anonim

    Skoczkowie dzielą się na sezonowców i tygodniowców. Sezonowiec to taki, który potrafi utrzymać się w formie przez cały sezon. Tygodniowiec, to taki, który potrafi od czasu do czasu zrobić coś fajnego ale nie ma szans tego utrzymać.

    Sezonowców jest o wiele mniej. A wielosezonowcy to garstka. Nawet tacy giganci, którzy mieli wybitne sezony jak Janda, Peterka lub Schmitt potrafili się wypalić po dwóch sezonach.

    Stoch przed wbiciem na najwyższy poziom nie był jeszcze na to gotowy. Musiał do tego dojrzeć. Ale mimo tego potrafił w latach 2009 i 2011 zająć 4 i 6 miejsce na MŚ. Oczywiście to nie to samo co medal, ale to już były przebłyski, które zwiastowały piękne rzeczy, które nadeszły później.

    Podobnie było w drużynie, w latach 2009-2011 drużynowo zajmowaliśmy miejsca 4, 4 i 5 na MŚ (w 2011 były dwie drużynówki). To były oczywiście najlepsze miejsca w historii, skoro wcześniej nigdy nie mieliśmy medalu.

    Miało to miejsce w pierwszym i trzecim sezonie Kruczka jako selekcjonera.

    Tajner byłby kretynem, gdyby wyrzucił Kruczka mimo tak pięknie się zapowiadających sukcesów. Czwarte miejsce od medalu często dzieli tylko łut szczęścia. Jeśli ktoś ma taką szansę jedną w życiu, to jeśli tego szczęścia zabraknie, to coś wybitnego może mu uciec na zawsze. W przypadku Stocha i drużyny jednak można mówić o powtarzalności, za którą stoi Kruczek. I ta powtarzalność dawała sporą szansę, że w końcu wpadną z tego medale. To czysta statystyka, jeśli się zawodnik wielokrotnie kręci w top-8 indywidualnie i top-4 w drużynie, to byłoby to wielkim pechem, gdyby nigdy nie zdobył medalu. Stoch przed zdobyciem medalu trzy razy wcześniej zdobywał punktowane miejsce indywidualnie oraz dwukrotnie był tuż za podium w drużynie.

    Pewnie wielu ekspertów forumowych chętnie wywaliłoby wtedy Kruczka po trzech sezonach. Ale Tajner nie wywalił i w efekcie mamy 2 złote medale olimpijskie, mistrzostw świata i 2 medale w drużynie oraz Kryształową Kule. I dlatego właśnie fajnie, że o kontynuowaniu współpracy z selekcjonerem decyduje Tajner a nie forumowi eksperci.

  • dejw profesor
    @veltomanka

    Czyli tłumacząc twoją wypowiedź na "skokowe" - uważasz że nasi zawodnicy są słabi, albo że nie rozumieją poleceń trenera. Wszyscy co do jednego. Takie z nich niedojdy, że wielki trener mówi aa, a oni nie wiedzą o co biega i robią be. I tak przez cały okres od 2008 do 2012, oraz od listopada 2014 aż do dziś.

    Nie ważne że w sezonach 12/13 i 13/14 te polecenia rozumieli wszyscy. I to aż za dobrze, bo takie Ziobry, Bieguny i Żyły radośnie wygrywały i stawały na podium pucharowych zawodów, a inne Kocury zdobywały po 400 pucharowych punktów.

  • HKS profesor

    @artjonc
    A kto normalny negował współpracę Stocha z Kruczkiem po Libercu 2009? Niech sobie trenują ale ilu trenerów by się ostało na tym stanowisku jeśli wyniki całościowe by były takie jak do Oslo 2011 po 3 latach pracy? Pewnie każdy zagraniczny by wyleciał z hukiem.

  • veltomanka bywalec

    abcd
    Też uważam,że słabe wyniki nie są winą Kruczka. Tak samo jak słabi studenci mówią,że nie zdali kół,bo asystent nie wytłumaczył.

  • anonim

    A jaką to potęgą w kombinacji norweskiej byliśmy, że uprawnione jest słowo "rujnowanie"? O zrujnowaniu to mogą mówić Finowie w przypadku skoków. Albo Anglicy o reprezentacyjnej piłce nożnej, gdzie mimo najpotężniej ligi nie potrafią odnieść sukcesu z kadrą.

    Najbardziej to się kombinacji nie przysłużył Małysz, który porzucił drugi etap dwuboju. Oczywiście z korzyścią dla wszystkich i nikt nie ma mu tego za złe. Chociaż w kombinacji przynajmniej byłyby emocje, jakby każdy bieg zaczynał z kilkuminutową przewagą :)

    A odnośnie wypowiedzi Małysza to ja sobie przypominam takie, w których apelował o spokój a nie o wieszanie psów na kadrze i selekcjonerze. I mnie przekonał.

  • Aaabbbb profesor

    Niewielu na tym forum umniejsza przeszłe zasługi Tajnera czy Kruczka.

    Ale brak sukcesów skutkuje zmniejszoną oglądalnością i co za tym idzie, percepcją znaków towarowych sponsorów.

    Skoczkowie rotują i poprawy nie ma, innych już właściwie nie mamy, więc czas na inne zmiany. Bez spiny, z szacunkiem dla minionych dokonań.

    Miejsca w panteonie polskich skoków należą się obu Panom.

  • IchBinDa weteran

    @artjonc
    "Tymczasem osoby, które mają pojęcie, czyli Tajner

    XDDDD
    Tajner stał murem za swoim siostrzeńcem, kiedy ten rujnował naszych kombinatorów.

    "Małysz i Stoch stoją murem za Kruczkiem"

    Wypowiedzi Małysza typu "no żal mi go atakować, bo widzę, że się stara" ciężko uznać za "stanie murem". A Stoch ostatnio się o Kruczku nie wypowiadał. Nie zdziwiłbym się, gdyby kolejne słabiutkie występy pomiędzy kolejnymi bezowocnymi zgrupowaniami nieco zachwiały jego niegdyś żelazną wiarą w to, że współpraca w obecnej formie ma sens.

  • anonim

    Warto dodać, że te medale w drużynie to są jedyne medale w historii.

    Natomiast odnośnie kompetencji Tajnera. Do końca XX wieku w całej historii ZIO mieliśmy łącznie 4 medale podczas 18 (osiemnastu) początkowych Igrzysk zdobytych przez przedstawicieli wszystkich dyscyplin (związków). A w XXI wieku w ciągu czterech kolejnych ZIO za każdym razem PZN zdobywa medale i łącznie zdobył ich już 11. Dwa z nich Tajner zdobył jako trener a pozostałe 9 jako prezes związku. 4 dorzucili panczeniści oraz 1 biathlonista.

    Wniosek jest taki, że to sukces przyciąga krytykę oraz hejt. To właśnie dzięki sukcesom, w które wkład mają Kruczek i Tajner, istnieje chociażby ten portal. W dyscyplinach, które nie mają sukcesów, a co za tym też kibiców (nie dotyczy to piłki nożnej, która działa na innych zasadach) hejterzy praktycznie nie istnieją. Za małe audytorium.

    Zadziwiające jest chociażby to, że w Polsce na nartach skacze jakieś 100 lub 200 osób, natomiast liczbę zjeżdżających na nartach można liczyć w setkach tysięcy, jeśli nie milionach. Mimo tego nie istnieje żaden popularny portal o wyczynowym narciarstwie alpejskim na którym grono samozwańczych ekspertów oceniałoby (hejtowałoby) narciarzy alpejskich.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl