Okiem Samozwańczego Autorytetu: "Bezkompromisowy wertykalizm kontra nieubłagana horyzontalizacja"

  • 2016-01-18 01:07

24. Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich przeszły do historii. Historia otworzyła drzwi z kieliszkiem wina w ręku, mrugnęła zachęcająco okiem a potem przyznała, że niezłe te Mistrzostwa. Na poziomie. Niezłe, choć niezbyt zaskakujące. Żeby nie powiedzieć - przewidywalne.

Peter PrevcPeter Prevc
fot. Sarah Braunias
Kenneth GangnesKenneth Gangnes
fot. Tadeusz Mieczyński
Anders FannemelAnders Fannemel
fot. Tadeusz Mieczyński
Daniel Andre TandeDaniel Andre Tande
fot. Tadeusz Mieczyński
Johann Andre ForfangJohann Andre Forfang
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Klemens MurańkaKlemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon Ammann i Noriaki KasaiSimon Ammann i Noriaki Kasai
fot. Sarah Braunias
Lukas MuellerLukas Mueller
fot. Tadeusz Mieczyński


Wygrał - czego się można było spodziewać - Peter Prevc. Spartolili - czego się można było spodziewać - Słoweńcy drużynowo. Pogoda wtrącała swoje trzy grosze, jury żonglowało belkami, kibice machali chorągiewkami i dmuchali pod narty - niby impreza jak impreza. A jednak nie.

Są takie chwile, gdy trzeba na chwilę porzucić żartobliwy ton. Czwartkowy wypadek Lukasa Muellera pokazał, że skoki narciarskie to wciąż niebezpieczny sport. Przez kilka ostatnich lat nie mieliśmy na imprezach najwyższej rangi tak poważnych wypadków. Upadek Muellera zmroził każdego kibica skoków na świecie. Złamanie kręgosłupa, częściowy paraliż – wieści dobiegające ze szpitala są grobowe. W tej chwili nawet nie wiadomo, czy skoczek będzie kiedykolwiek poruszał nogami o własnych siłach.

Znów pojawiają się pytania – czy warto? Czy sukcesy sportowe to cena warta takiego ryzyka? Ale z drugiej strony można spytać czy robotnik na budowie podejmuje mniejsze ryzyko? Nurek głębinowy? Zawodowy kierowca? Pilot? Człowiek, który myje szyby w biurowcach? Drwal? Rybak dalekomorski?
A czy te zawody dostarczają tyle adrenaliny i satysfakcji, co skoki? A już szczególnie na skoczniach mamucich? Tak czy owak, historia młodego, utalentowanego skoczka powinna nam zapaść głęboko w serca.

Kolejna rzecz, którą ja osobicie zapamiętam, to skromna obsada. Zaledwie 45 skoczków na starcie kwalifikacji, tylko 8 drużyn. Impreza nam się zwija z edycji na edycję. Japonia czy Szwajcaria nie zdecydowały się wystawić zespołów. Czy ktoś pamięta, że w Oberstdorfie w 2008 roku w drużynówce było 13 zespołów? Powinniśmy pamiętać tamten konkurs. Był dość kuriozalny. Polska nie awansowała do drugiej serii, awansowała za to Francja. A Słowenia (Kranjec, Tepes, Peterka i Damjan) wyprzedziła tylko Kazachstan i to o niecały punkt.

***

Na austriackim czempionacie było obecnych 4 byłych mistrzów świata w lotach. Freund był mistrzem dwa lata temu, Kranjec cztery, Ammann sześć a Kasai... dwadzieścia cztery lata temu! Fenomen długowiecznego samuraja można opisywać bez końca i wciąż nie zabraknie nam do powiedzenia rzeczy fascynujących. Podam takie dwie ciekawostki: gdy Noriaki Kasai zdobywał swój tytuł w 1992 roku, piętnastu spośród jego rywali z Kulm (wliczając mistrza – Prevca) nie było jeszcze na świecie a jego przeciwnikami na skoczni byli wtedy Jan Boklöv, Andreas Felder oraz Goran Janus. Heinz Kuttin akurat w Harrachovie nie skakał, ale ledwie miesiąc wcześniej zdobył swoje medale olimpijskie w Albertville. Naomiast Łukasz Kruczek nie był jeszcze nawet skoczkiem, ale młodziutkim kombinatorem norweskim.

Popatrzmy sobie, kto zdobywał medale między Kasaim, a Ammanem. 2008 – Schlierenzauer – właśnie zawiesił karierę. 2006 i 2004 - Ljøkelsøy – zakończył karierę sześć lat temu. 2002 i 2000 – Hannawald – zakończył karierę jedenaście lat temu. 1998 – Funaki – kolejny długowieczny samuraj, który również nie zakończył jeszcze oficjalnie kariery, ale ostatnich śladów jego bytności w poważniejszych, międzynarodowych konkursach szukać należy w 2012 roku. A ostatnich sukcesów – dekadę temu. 1996 – Goldberger – zakończył karierę dziesięć lat temu. 1994 – Jaroslav Sakala – zakończył karierę czternaście lat temu.

Uwierzcie, albo nie, ale tuż przed skokiem Noriakiego Kasai pomyślałem sobie, że ktoś wyśrubuje rekord skoczni do 240,5 metra. Stawiałem na Fannemela. A tu wyskoczył Kasai jak samuraj z krzaków i z głośnym "banzai" przypomniał młokosom, że on jest alive and kickin'. Że nie występuje na tych zawodach jako maskotka. Przecież gdyby jury konkursu podczas pierwszej serii zdecydowałoby się obniżyć belkę przed skokiem Japończyka, a nie po – być może Kasai wywiózłby z Kulm medal.

Możliwość obniżania lub podnoszenia belki to z pewnością bardzo użyteczna dla widowiska opcja. Dzięki niej, można dostosować długość najazdu do warunków, bez konieczności restartu serii. Ale i ona może wypaczyć sprawiedliwą rywalizację. Jury postanowiło rozpocząć zawody z belki dwudziestej, po skoku Japończyka, okazało się, że konieczna jest korekta i rozbieg skrócono o dwie belki. Gdyby Kasai skakał z tej samej, z której najlepsi zawodnicy, zapewne miałby na koncie o jakieś 9, może 10 punktów za styl więcej. Wylądować z telemarkiem na 230. metrze jest przecież znacznie łatwiej, niż 10 metrów dalej. Byłby wtedy po pierwszej serii na drugim miejscu, może nawet by prowadził? A to na pewno nie pozostałoby bez efektu w kolejny seriach.

Ktoś mnie ostatnio zapytał, dlaczego nie poruszam takich tematów, jak belkowa paranoja (dobitny przykład w sobotnim konkursie w Willingen) czy ocen za styl przyznawanych za nazwisko i narodowość. Mówicie - macie. Ale przecież ja o tym już pisywałem. O belkach na przykład tutaj i tutaj.

A o notach? Ależ proszę bardzo.

***

A więc ostatecznie 244 metry. Kulm dołączyła do pierwszej ligi mamuciej. W ciągu kilku ostatnich lat rozpoczął się nowy wyścig przebudowywania skoczni do lotów. Zaczęło sie w Vikersund, w tyle nie pozostała Planica. Rok temu dołączyła Kulm. Przebudowa skoczni w Oberstdorfie trwa i organizatorzy obiecują, że to właśnie w Niemczech będzie można pobić nowy rekord świata. Tym samym z używanych skoczni jedynie czeski Czortek pozostanie wyraźnie w tyle. Taki kieszonkowy mamucik. Idiotycznie brzmi? Wiem, dokładnie tak, jak mini jumbo toilet paper rolls. A jednak nazwy się używa.
Suchajcie, czy Wam się też wydaje, że młody Tepes wyraźnie naraził się czymś ojcu? Nie wiem, czy przyprowadził do domu nie tę dziewczynę, co trzeba, czy niezbyt ochoczo chwalił obiadki mamusi, czy rozbił tatusiowi brykę, ale Miran prócz obcięcia synalkowi kieszonkowego, najwyraźniej mści się przy wykorzystaniu złowieszczego guzika. Tego guzika.

Kamil Stoch nie przebrnął przez kwallifikacje i ciężko mi sobie przypomnieć – nie tylko w polskich, ale w ogóle w skokach ostatni taki przypadek - żeby lider zespołu przepadł w kwalifikacjach do ważnej imprezy. Może o tyle trudniej sobie coś takiego przypomnieć, że liderzy zespołów zwykle mają zapewnioną kwalifikację. Tymczasem w Pucharze Świata lider naszej drużyny zajmuje 22. miejsce.



Na szczęście Kamil w niedziele pokazał, że wciąż stać go na przywoite skoki. Podobnie zresztą jak reszta drużyny. Przed konkursem miałem poważne obawy, czy uda nam się wyprzedzić Czechów. Tymczasem odstawiliśmy ich aż o 200 punktów. Finiszowaliśmy ledwie 60 za Słowenią. Nie wiem, czy ten fakt to takie bardziej światełko w tunelu, czy umarłemu kadzidło, ale zawsze jakaś uciecha jest.
Zresztą patrząc na wyniki z konkursu indywidualnego, to – pomijając Kamila – nie było tak źle, jak możnaby się było spodziewać. Dawid Kubacki powinien być nawet ze swojego występu zadowolony. W historii występów w na MŚWL tylko Piotr Fijas, Adam Małysz, Kamil Stoch, Maciej Kot i Jan Kowal zajmowali wyższe miejsca. Oczywiście te fakty nie zmienią tego, że najważniejsza impreza sezonu zakończyła się dla polskiej drużyny kompletną klapą.

15 najlepszych występów Polaków na MŚwL
zawodniklokatamiejscerok
Piotr Fijas 3 Planica 1979
Adam Małysz 4 Planica 2010
Kamil Stoch 5 Harrachov 2014
Piotr Fijas 7 Oberstdorf 1988
Adam Małysz 9 Oberstdorf 2008

Adam Małysz

9 Planica 2004
Maciej Kot 10 Harrachov 2014
Kamil Stoch 10 Vikersund 2010
Jan Kowal 12 Kulm 1986
Piotr Fijas 12 Harrachov 1983
Adam Małysz 14 Kulm 1996
Piotr Fijas 14 Planica 1985
Dawid Kubacki 15 Kulm 2016
Kamil Stoch 16 Planica 2010
Adam Małysz 16 Vikersund 2000



Prevc indywidualnie, Norwegia zespołowo. Tu żadnych niespodzianek nie było. Prevc po raz kolejny potwierdził swoja dominację i sięgnął po swoje. Prevc jest w tym sezonie z innej bajki i chyba mało kto wierzy, że mógłby wypuścić z rąk Kryształową Kulę. Jest w tym co robi bardzo przekonujący i trudno się oprzeć jego naturalnemu urokowi zwycięzcy. Prevc jest po prostu jak ta panda.

Podobnie Norwegowie w konkursie drużynowym. Oni po prostu skakali w innej lidze. Nie imały się ich warunki, nie popełniali błędów. Gangnes i Fannemel w Kulm podjęli rzuconą przez Prevca rękawicę w walce na rekordy i choć przegrali – walczyli dzielnie. Takich trzech, jak tych czterech to żadna inna drużyna nie ma ani jednego. Oczywiście poza Słowenią i Niemcami. Wyjątki potwierdzające regułę.


Cytat zupełnie na temat:

Igor Błachut: "Piotr Żyła z pobytu w Austrii, to jeśli chodzi o miłe rzeczy, może tylko urodziny wspominać".

A co dostał w prezencie?

Sebastian Szczęsny: "Fettner debiutuje na Mistrzostwach Świata Juniorów"
Marek Rudziński: "Mistrzostwach Świata w Lotach"
Sebastian Szczęsny: "Ale Fettner wygląda jak junior"
Marek Rudziński: "Nie, nie wygląda"

Ot zgrany duet...

Muszę jednak przyznać, że poruszony temat zafrapował mnie dogłębnie. Ogłaszam zatem sondę. Bardzo proszę o pomoc w rozstrzygnięciu tej pasjonującej kwestii w komentarzach. Czy Waszym zdaniem, Manuel Fettner wygląda jak junior?

Cytat zupełnie nie na temat: "Potrzebujesz siana, zadzwoń do Bociana"

I to na tyle z Kulm. Teraz wracamy do pucharowej karuzeli. Konkretnie miejsca tak miłego każdemu Polakowi jak ciepłe łóżko nocnemu strożowi i tak symbolicznego, jak Smocza Jama, Gopło czy Kolumna Zygmunta. W Zakopanem tylko dwie rzeczy są pewne. Pierwsza, że choć duch ochoczy, to ciało słabe. Na Kulm pokazaliśmy, żeby jeszcze nas nie chować, ale siły rażenia nie mamy zbyt dużej, a wypadałoby się jakoś na swoim terenie pokazać, prawda? Więc automatycznie rzecz druga - chłopy, jak Wy tam naprawdę śpicie pod tym Giewontem, to już naprawdę czas najwyższy na pobudkę!

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12753) komentarze: (78)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    @sakala

    Zgodziłbym się z Panem, gdyby pupy, którym wymierzam klapsy były zgrabne ;-)

  • anonim
    Cz add d

    Okiem samozwańczego pajaca.. Strzel w łeb

  • sakala weteran

    @MarcinBB

    Ma Pan rację, semantyka nam się rozjeżdża. Ja na przykład przyrównałbym to co Pan nazywa krytyką klapsom lądującym na poopie zgrabnej kobietki. Niby ,,klaps'', straszne słowo, ale... ;)

  • MarcinBB redaktor
    @dejw

    Nigdy ne zaprzeczalem, ze takie slowa napisales i bardzo mi z tego powodu milo. Nie chce dalej antagonizowac naszej konwersacji. Wskazalem, ktore Twoje wypowiedzi przecza sobie nawzajem i uwazam ze nie ma sensu robic tego ponownie i w ogole kontynuowac tego jalowego sporu.
    Artykul nie zostal zdjety ze strony dlatego, ze "mial negatywny wydzwiek". Wyjasnilismy dlaczego.
    pozdrawiam

  • dejw profesor
    @MarcinBB

    Zabawnie jest czytać o tym że się tkwi, jak to ująłeś "w klatce swoich poglądów". Damm it. Rozglądam się i rozglądam i żadnej takiej klatki ni cholery nie widzę.
    Nie przeczę samemu sobie i bardzo, ale to bardzo proszę nie wciskać mi czegoś, czego nie powiedziałem.

    A co powiedziałem? Że większość Twoich felietonów po prostu mi się podobała. I zresztą dawałem temu wyraz - łatwo można to znaleźć. Swoje sformułowanie pisałem w kontekście ostatniego felietonu (który miał na tyle negatywny wydźwięk, że został po prostu zdjęty ze strony) a nie w stosunku do miliarda poprzednich które już napisałeś.

  • MarcinBB redaktor
    @sakala

    Gdyby czytał Pan moje artykuły uważnie, nie uprawiałby Pan propagandy. Bo akurat to, co Pan napisał o mnie, to jest właśnie propaganda. W temacie krytyki "nietykalnych" odsyłam do dowolnego z moich felietionów z tego lub poprzedniego sezonu.
    10 punktów przeczytałem. Mniejsza o celność określenia "paranoja" (semantyka ostatnio sprawia nam problemy, ale to akurat nie dotyczy tylko nas na tym forum, w ogóle ostatnio Polakom rozjeżdża się język) na pewno są to rzeczy, które warto wziąć na warsztat. Zgodnie z sugestią "!!!" spróbuję poszukać w nich natchnienia, bo jest w czym. Proszę mnie jednak nie łapać za słowa. Niczego nie obiecuję. W odróżnieniu od wielu "niepokornych" i "niezależnych" (znów nam się język rozjeżdża) nie pisuję tekstów na niczyje zlecenie i wedle niczyich wytycznych. Piszę dokładnie to, na co mam ochotę i co mnie osobiście w danym momencie poruszy. A czy temat udźwignę (gdybym się za niego zabrał), czy nie - pozostawiam zawsze do oceny czytelnikom.

  • MarcinBB redaktor
    @dejw

    Z Twoich słów wynika to, co wynika. Czyli dopiero w 1006 artykule zauważyłeś, że "można ładnie, sensownie i bez polityki". Skoro polityka była tylko w jednym, to znaczy, że poprzednie nie były ani ładne ani sensowne. Gdybyś darował sobie uszczypliwości i potrafił przeboleć, że ktoś ma czelność miec inne od Ciebie poglądy, nie brnąłbyś w takie zaułki i nie przeczył samemu sobie :-)
    Zresztą - w opinii wielu czytelników nie było "żenującej, politycznej, propagandowej i niestrawnej papki" tylko dowcipna, celna satyra.
    Propaganda: celowe działanie zmierzające do ukształtowania określonych poglądów i zachowań zbiorowości lub jednostki, polegające na manipulacji intelektualnej i emocjonalnej.
    Satyra: gatunek literacki lub publicystyczny (...) ośmiesza i piętnuje ukazywane w niej zjawiska, obyczaje, politykę, stosunki społeczne. Prezentuje świat poprzez komiczne wyolbrzymienie, ale nie proponuje żadnych rozwiązań pozytywnych. Cechą charakterystyczną satyry jest karykaturalne ukazanie postaci. Istotą satyry jest krytyczna postawa autora wobec rzeczywistości, ukazywanie jej w krzywym zwierciadle.

    Spróbuj przez chwilę wydostać się z klatki swoich poglądów i odrzucić negatywne emocje. Przeczytaj na spokojnie, bez uprzedzenia obie definicje i uczciwie zastanów się, która lepiej pasuje do artykułu. Spostrzeżenia możesz zachować dla siebie.
    Masz prawo - jak każdy - do swoich sądów. Spróbuj może jednak nie wyrażać ich w sposób tak kategoryczny. Wtedy otworzysz drzwi do dialogu zamiast rozpalać spór. O tym, co powinno być, a czego być nie powinno, decyduje redakcja, nie czytelnicy. Za opinie jesteśmy wdzięczni i - jak widać - reagujemy na nie. Rozkazy pobłażliwie ignorujemy.

  • anonim
    sakala

    Dodaj do tego tytuł "Dekalog paranoiczny, czyli 10 punktów, które powinny wstrząsnąć Tajnerem.

    @MarcinBB - w tym szukaj natchnienia do "autorytetu", jeśli potrafisz udźwignąć ten temat.

  • slowenska_mafia1 stały bywalec
    Marcin BB

    świetny artykuł. A w szczególności odnośnik do Pandy.... Tak Peterowi włączył się tryb na rozwalanie i dominowanie, a przy tym jest cholernie przekonujący, że to mu się swłaśnie należy hehehe.

  • sakala weteran

    @MarcinBB

    ,,@znawca japońskiego
    Proszę doprecyzować "paranoję", to spróbuję się jakoś ustosunkować.''

    ---

    A ja już głupi myślałem, że dokonał Pan rachunku sumienia i w ramach pokuty postanowił odtąd być mniej przewidywalny w doborze tych, których krytykować można (zresztą w zgodzie z panującą od dekady modą) i tych, którzy są na tym portalu - pomijając komentarze użytkowników - nietykalni.
    Spróbuję doprecyzować ,,paranoję'' (z góry przepraszam użytkownika @znawca japońskiego jeśli co innego miał na myśli):
    1) przedsezonowe zapowiedzi Prezesa, że to będzie nasz najlepszy sezon w historii
    2) przedsezonowe typowania przez Prezesa Stocha i Schlierenzauera jako głównych kandydatów do KK
    3) przedsezonowe wypowiedzi Prezesa o wypaleniu Norwegów
    4) wypowiedzi Prezesa w trakcie sezonu, że PŚ w Zakopanem jest imprezą docelową
    5) podobne wypowiedzi Trenera, który jeszcze przed sezonem wymieniał inne zawody jako docelowe ; jak rozumiem cały program przygotowań zmienia się z tygodnia na tydzień w zależności od tego co w danym momencie uznajemy za konkursy docelowe
    6) wypowiedzi trenera o tym, że nie uważał za znaczące porównania przed sezonem z innymi ekipami, bo ,,słusznie'' (LOL!) uznał, że jesteśmy najlepsi na świecie
    7) kombinezony, na które narzekał tylko sztab - sami zawodnicy twierdzili, że z kombinezonami wszystko jest w porządku a źródłem problemów jest technika
    8) wiatr, który wszystko usprawiedliwia - jak mamy wyjątkowego farta do warunków to ,,wreszcie warunki były sprawiedliwe'', a jak jest w miarę równo dla wszystkich to ,,wiatr nam dzisiaj przeszkadzał''
    9) ,,psychika'' z początku sezonu - która dziwnym trafem, z rezultatem złym bądź po prostu fatalnym - siadła całej piątce podopiecznych Trenera na raz ; w zeszłym sezonie odpowiednikiem tegorocznej wersji był ,,brak lidera''
    10) osławione ,,kroczki'', których nikt poza samym Trenerem i jego akolitami nie dostrzega, a mamy już za sobą połowę sezonu

    Itd.

  • dejw profesor
    @MarcinBB

    Z moich słów wynika dokładnie to co chciałem napisać - to jest portal sportowy a nie polityczny, więc nie powinno tu być ŻADNEGO artykułu najeżonego żenującą, polityczną, propagandową i niestrawną papką jak ostatnio.

    A odnośnie moich gustów, to cóż, akurat wiele razy pisałem że Twoje felietony mi się podobają.
    A że jeden nie przypasował mi wybitnie.. no cóż, nie tylko mnie.

  • MarcinBB redaktor
    odp.3

    @znawca japońskiego
    Proszę doprecyzować "paranoję", to spróbuję się jakoś ustosunkować.
    @papa_s
    Bo nie o parabolę tu chodzi, tylko o konflikt. Heroiczne zmagania ludzkiego wysiłku z grawitacją. A w tytule "parabolizm autorytatywny" ów konflikt nie byłby wspomniany.
    @Adrian D.
    Też pamiętam i też tęsknie.
    @dejw
    Właśnie minęło 9 lat odkąd pisuję na tym portalu. Do dziś napisałem 1006 artykułów, wliczając ten. Polityka pojawiła się w jednym. Z Twoich słów wynika więc, że Twoim zdaniem 1004 artykuły nie były ani ładne ani sensowne. Nie wiem, czy smucić się z tego powodu, czy cieszyć, że po tylu próbach udało mi się wreszcie utrafić w Twoje gusta :-) Postaram się tak trzymać, może za kolejne 1004 artykuły znowu Ci się jeden spodoba?

  • sakala weteran

    @Pavel

    ,,A kiedy lepiej się działo w sportach zimowych niż za prezesury Tajnera, że się tak przekornie zapytam?''

    ---

    W alpejskim, kombinacji i snowboardzie lata 90-te były lepsze niż okres prezesury Tajnera.

  • MarcinBB redaktor
    @Damian

    Napisalem. Poiniewaz jednak pozwolilem sobie w nim na spora doze politycznej satyry, wzbudzil wiele kontrowersji. Po konsultacji z naczelnym zdjalem go ze strony, gdyz wspolnie uznalismy, ze strona powinna zachowac czysto sportowy charakter i nawet w felietonach powinnismy omijac tematy polityczne.
    Felieton, wraz z wszystkimi pozostalymi mojego autorsstwa pojawi sie za jakis czas na moim prywatnym blogu, ktory nie bedzie mial nic wspolnego z portalem.
    pozdrawiam

  • kakagonzalez stały bywalec
    @qex

    Może nie rozwala innym skoczkom sprzętu, ale dość mocno niszczy ich wyniki swoimi :D

  • anonim
    never say no to panda

    Dawno się tak nie uśmiałem :) Prevc nie jest tak agresywny :)

  • dejw profesor

    No i można ładnie, sensownie i bez polityki? Można. I teraz tak trzymać.

    A odnośnie pytania do sondy:
    Z Fettnera to jest taki junior, jak za Szczęsnego dobry komentator.

  • anonim
    Toyminator

    Jesli dobrze pamietam to konkursow w Japoni TVP nie wykupila ( znajac zycie bo wiedziala od Prezesa ze pierwszy sklad tam nie pojedzie ) Na Eurosporcie 2 widze ze jest w programie na zywo to sobie wiekszosc zobaczy

  • Kolos profesor
    znawca japonskiego

    Trochę siedzę w temacie Mistrzostw Weteranów i wiem że jakoś Japończycy omijają te zawody szerokim łukiem. I jeszcze żaden Japończyk w nich nie startował.

    Nie wiem czemu tak jest. No ale cóż.

    Kasai zapowiedział już start w IO 2018 i IO 2022 a w IO 2026 pod warunkiem ze ich organizację dostanie Saporro. Dlatego kibicuję by tak się stało. :) :)

  • Kolos profesor
    Adrian D.

    Nie wiem na 100% jakie były powody rezygnacji z drużynówek na poziomie zawodów PK ale.. wydaje mi się ze to były po porostu zupełnie pozbawione prestiżu i znaczenia zawody. Indywidualnie przynajmniej walczy się o kwoty startowe na PŚ, ale drużynowo?? To by by była (i była) sztuka dla sztuki. Żeby to miało jakąś "temperaturę" to musiałoby ta drużynówka być jakoś nagradzana (finansowo),

    To ze byłyby to ciekawe zawody z punktu widzenia statystyki i aspektu poznawczego to zupełnie inna dyskusja.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl