Andrzej Stękała: "Nie da się skoczyć, jak nie trafi się w próg"

  • 2016-02-22 23:35

Poniedziałkowego konkursu drużynowego rozegranego na dużej skoczni w Kuopio Andrzej Stękała nie zaliczy do udanych. Mimo że w kwalifikacjach poszybował na 129. metr, w zawodach wypadł dużo słabiej (100.5 i 116.5 m). Indywidualnie zakończyłby rywalizację na 29. miejscu.

Po udanych występach Polaków w kwalifikacjach oczekiwania co do ich występu w rozegranym później konkursie drużynowym były duże. Ostatecznie polscy reprezentanci zawody zakończyli na 6. miejscu, chociaż sami skoczkowie mieli nadzieję na lepszą lokatę. Winę za taki rezultat bierze na siebie Andrzej Stękała: - Liczyliśmy na lepsze miejsce, ale zepsułem oba skoki – skomentował zakopiańczyk.

Reprezentant klubu AZS Zakopane ocenił, że warunki były stosunkowo równe i sprawiedliwe. Zapytaliśmy go zatem, co zawiodło: - Pierwszy skok oddałem za wcześnie, drugi za późno, no i nie da się skoczyć, jak nie trafi się w próg – powiedział.

Pomimo gorszego występu w drużynie, do wtorkowej rywalizacji indywidualnej Andrzej Stękała podchodzi równie zmotywowany co zawsze: - Dzisiaj nie wyszło, ale nie będę się poddawać, załamywać, tylko będę robić to, co do mnie należy. Będę starał się oddawać dobre skoki.

Przemieszczanie się po Finlandii związane z tak szybko następującymi po sobie konkursami, a także wcześniejsze liczne starty w Norwegii mogą być wyczerpujące. Czy skoczkowie nie odczuwają już lekkiego zmęczenia? - Przydałby się odpoczynek, ale jest jeszcze kilka konkursów. Tego nie jest jakoś wiele i później będzie się odpoczywać, po Planicy – kończy Stękała.

Korespondencja z Kuopio, Paweł Guzik


Joanna Sibińska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5616) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • FunFact weteran
    Andrzmil

    Andrzej odpowiada bardzo podobnie do Kamila. Fajnie jakby i sukcesy powtórzył. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Jak sobie z tym poradzi, to wróci mocniejszy i z nowym doświadczeniem. Ma chłopak talent, nie zmarnujmy kolejnego!

    I swoją drogą to dla nich podium to nie tylko sukces, ale także 4500 franków. Czyli ok. 17000 zł. Mają czego żałować. Było blisko, może następnym razem się uda.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Kolos

    To nie jest prawda, o tym skakaniu na luzie i pod presją.
    Któryś raz to czytam na tej stronie i wreszcie postanowiłem zaprotestować.
    Albo jeszcze inaczej, jest to może prawda ale dla niektórych. Np dla mnie absolutnie nie, najlepszy jestem pod presją i z brzytwą na gardle. Na luzie to olewam i po prostu często mnie się nie chce.
    I wreszcie , co zawodnik który nie potrafi opanować czy to emocji czy stresu robi w PŚ ? On już z 10 lat skacze, na zawodach też już z kilkadziesiąt razy był, co prawda niżej rangi.
    I wreszcie takim psychologizowaniem można wszystko wytłumaczyć i wszystko usprawiedliwić.

  • Kolos profesor
    bardzostarysteptyk

    Bo w trenibgach się skacze na luźie a w zawodach pewne napięcie jest.

    Z tego wynika że Polakom jest potrzebny solidny psycholog, a co za tym idzie jest im potrzebny trening mentalny.

    To jest problem Polaków od lat, był czas że nawet Małysz zapadł na tę "polską" przypadłość.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Ja oczywiście Andrzeja nie skreślam ...

    ale wpisuje się on w niesamowicie negatywny nurt, bardzo wyraźnie widoczny w tym sezonie.
    Dobre skoki treningowe, w kwalifikacjach czy seriach próbnych, słabo, a raczej słabiej w zawodach.

    To bardzo widać, gdy punktuję punktacją PŚ każdy trening, kwalifikacje i serię próbną. Wtedy wystarczy jeden rzut oka. Oczywiście kwalifikacji z przyczyn powszechnie znanych nie uwzględniam w ocenie.
    We wczorajszym treningu polscy skoczkowie zdobyli 129 pkt i to mimo buli Kamila. Gdyby to w zawodach powtórzyli, były by to najlepsze zawody w tym sezonie.
    Ale jestem gotów postawić dolary przeciwko kasztanom, że tak nie będzie.
    Nie mam pojęcia czym to jest spowodowane. Dlaczego wczoraj Andrzej trafił na próg w treningu czy kwalifikacjach, a wtedy, gdy to było najważniejsze, nie trafił.
    Czy to naprawdę był czysty przypadek, czy też jakaś choroba trapiąca od jakiegoś czasu polskie skoki.

  • jan bywalec
    i po co to?

    chłopak skonfudowany, bo mu nie wyszło, a ten "dociekliwy" dopytuje i dopytuje , a czemu ci nie wyszło? Bierzesz winę na siebie? I co to pomoże ? I komu? Bo skoki z tego powodu nie zyskają , że młody nabawi się stresów i potem będzie skakał i gadał jak Pietrek Wiewiór. Wy durni "dziennikarze" sami "dobijacie" młodziaków

  • anonim
    jeżycjada ;)

    jeż ----> a kto byłby "Miągwą"? :)

  • HKS profesor

    Powiedziałbym że raczej podium było podane na tacy - różnica do drużyn 1-2 nie świadczy tylko o ich wysokim poziomie, ale o skokach tych niżej usytuowanych drużyn. Zresztą już po MŚwL można było podsumować że w tym sezonie mamy dwie drużyny a cała reszta ma spore problemy.

    Także możemy za rok zrobić postęp ale zdziwię się jeśli nie zrobią go Słoweńcy, być może Austriacy a tylko Norwegom będzie ciężko utrzymać ten niebotyczny poziom bo nawet niemieckie nr 2 i 3 (Freitag i Wellinger) też w tym sezonie z grubsza zawodzą.

    Także poza Norwegami i samotnym Prevcem nie bardzo ma się kto zachłysnąć sukcesami.

  • IchBinDa weteran

    @jma
    Podium nie było poza zasięgiem. Ze Stękałą na poziomie dwudziestego Ito wygrywamy z Japonią o blisko dwadzieścia punktów. A Andrzeja na wynik w okolicach dwudziestki było stać.

  • jma profesor
    Głowa do góry

    Podium i tak było poza zasięgiem, a tak przynajmniej jesteśmy na miejscu, które nam się słusznie należy :) - Nie no, pewnie, że chciałoby się więcej.
    Wolę, żeby spartolił w drużynówce i odbudował się jutro.
    No, ale z tym indywidualnym 29-tym miejscem to warto dodać, że na 32 skoczków :)

  • anonim
    Jeżycjada

    Może to i głupie, ale facet idealnie spełnia moje wyobrażenie postaci Józefa Pałysa z Jeżycjady. Jakbym to ja była reżyserem ma angaż :P

  • anonim
    wyjątek

    Ten chłopak jest wyjątkowy. Nie mówi niczego w stylu "no popełniłem błąd ale warunki nie pomagały". On mówi "nie trafiłem w próg". Nawet nie mówi nic o tych nieszczęsnych rozwiązanych butach. To dobrze rokuje na przyszłość. Andrzej i wszyscy inni: człowiek (wiec i skoczek) najlepiej uczy sie na błedach i to własnych. Także do boju jutro.

  • Stinger profesor

    Kurde czyli Stękała aż takie błędy popełniał? Szkoda bo myślałem że kto jak kto ale on i Stefan nie zawalą.
    Hula dał radę, a Andrzej dwa razy poszedł... Mimo wszystko fajnie że wie że zawalił i nie zwala na coś innego.
    Nie ma co płakać, w końcu moim zadaniem jutro ważniejszy konkurs.
    W PN się nie liczymy o nic więc większej różnicy nie było które zajmiemy miejsce, oby przed Czechami i tak było.

  • Xellos profesor
    a wielu znawców

    pisało o wiatrach, a nawet czytałem o restarcie i brak jaj u Kruczka

    no tak restart bo Stękała za wcześnie się odbił...

  • szczepan bywalec

    szkoda go widac wrazliwy chlopak.nastepnym razem bedzie dobrze :)

  • Major_Kuprich profesor
    Załamany chłopak

    Ale to dobrze, wie że dał ciała, oby jutro go to zmotywowało do miejsca w czołowej 10.

  • anonim

    Stękała Amerykę odkrył.
    Pewnie kruczek mu powiedział, że jak
    nie trafi w próg to nie poleci.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl