Maciej Kot: "Polak mądry po szkodzie"

  • 2016-02-27 21:24

Zwycięstwo Macieja Kota w piątkowych kwalifikacjach rozbudziło w polskich kibicach nadzieję na jego udany występ podczas sobotnich zawodów. Także nienajgorszy skok treningowy (124 m) pozwalał liczyć na korzystny rezultat. Jednak nieodpowiedni kombinezon sprawił, że zakopiańczyk zakończył rywalizację po pierwszej serii.

Po dobrym pierwszym skoku konkursowym (127 m) wydawało się, że Maciej Kot będzie liderem naszej drużyny. Jednak nie dane mu było zaprezentować się w drugiej serii, bo jak okazało się podczas kontroli sprzętu, kombinezon Polaka nie spełnił wymogów i został on zdyskwalifikowany: - To na pewno spore rozczarowanie i też zaskoczenie, bo jest to nowy kombinezon, ale który mierzyliśmy nawet tutaj na miejscu. Także na kwalifikacjach było wszystko okej, no ale niestety kontrola nie przebiegła po mojej myśli, bo został ten kombinezon zmierzony trochę niżej niż my go mierzyliśmy – powiedział Maciej Kot po zakończeniu konkursu. - Też ciężko jest go sprawdzać co centymetr czy co dwa centymetry, bo zajęłoby to nie wiadomo ile czasu. Wszystkie takie newralgiczne punkty zmierzyliśmy i wydawało się, że wszystko było okej. Troszkę pechowo ta kontrola przebiegła i miejsce, które zaznaczył kontroler było dokładnie pomiędzy dwoma, które my mierzyliśmy, dokładnie dwa centymetry niżej, a jest to takie miejsce, gdzie jest spora różnica w obwodzie. Jeżeli zmierzymy obwód brzucha tam, gdzie kończą się żebra, to wiadomo, że jest troszkę więcej, jesteśmy w stanie nabrać powietrze i żebra są troszkę szersze, a zaraz pod żebrami jest około 4-5 centymetrów różnicy w obwodzie i stąd ta dyskwalifikacja. Gdyby ten pomiar był dosłownie dwa centymetry wyżej wszystko byłoby okej. Cóż, jest to też nauczka na przyszłość, bo można było troszkę pokombinować i chociażby ugiąć nogi, żeby ten pomiar wszedł wyżej. Jednak byłem po prostu pewny tego kombinezonu i wydawało mi się, że zrobiłem wszystko co w mojej mocy. Ale tak też się mówi – Polak mądry po szkodzie.

Jak przyznał zakopiańczyk, przed niedzielnym konkursem w jego kombinezonie nie zostaną wprowadzone duże poprawki: - W tej chwili kombinezon jest troszkę przeszywany, żeby zaznaczyć, że coś było robione, ale będzie to zmiana, powiedzmy, jedna setna tego wszystkiego, więc to nie będzie miało żadnego znaczenia. Też tak się zastanawiałem, jest to moja pierwsza dyskwalifikacja w karierze w Pucharze Świata, trochę tych konkursów było, przyszło to dzisiaj, można powiedzieć, że trochę pechowo. Szkoda, bo myślę, że w drugiej serii była tutaj szansa, żeby powalczyć o jakiś awans.

Mimo wszystko Maciej Kot nie ma żalu do odpowiedzialnego za pomiar kombinezonów Borka Sedlaka: - Trudno mieć żal. On wykonuje swoją pracę i trzeba go pochwalić, że wykonuje ją naprawdę dobrze. Szczególnie na początku sezonu było widać, że nieważne czy to Norweg, czy to Niemiec, czy Austriak – po prostu jeżeli coś jest źle, to dyskwalifikuje i tutaj ciężko byłoby prosić go o przymknięcie oka tylko dlatego, że jesteśmy jego północnymi sąsiadami – ocenił podopieczny Macieja Maciusiaka. - Sam po prostu źle czułbym się z tym psychicznie i miałbym wyrzuty sumienia. Wiadomo, mógł zmierzyć troszkę wyżej i wszystko byłoby okej i sam nie stawałby przed tak trudną decyzją. Jednak troszkę to pechowo wyszło i tak jak mówię, nie mam zupełnie do niego żalu, bo myślę, że z drugiej strony trzeba się cieszyć, że te kontrole są takie restrykcyjne. Może to nie idzie w dobrą stronę, bo rzeczywiście te kontrole teraz są bardzo dziwne i czasami niezrozumiałe, czasami wychodzi tak, że więcej trzeba się koncentrować na kontroli niż na samym skoku. Jednak to, że te dyskwalifikacje są pokazuje, że rzeczywiście są to kontrole szczegółowe i Borek nie boi się dyskwalifikować takich, powiedziałbym, bardzo wysoko postawionych zawodników.

Jak ocenił swoje sobotnie skoki Maciej Kot? Czy były one porównywalne do tego kwalifikacyjnego? - Bardzo podobne. Ten pierwszy skok próbny był spóźniony, to był właściwie jedyny taki duży błąd. Skok w konkursie był już lepiej trafiony i właściwie bardzo podobny do tego z kwalifikacji - przyznał. - Trzeba też powiedzieć, że warunki dzisiaj były dość trudne, bo jechaliśmy z wyższej belki, mieliśmy za to sporo punktów odjętych, a warunki były gorsze, więc i tak wychodziliśmy na minus. Bo jeśli dostawaliśmy punkty dodatnie za wiatr i minusowe za belkę, to i tak jeszcze około czterech punktów nam odejmowano, a właściwie nie było łatwiej skoczyć niż tym na początku. Stąd właśnie myślę że w drugiej serii byłoby łatwiej o jakiś awans. Patrzyłem mniej więcej, gdzie tam bym jechał i była szansa na to, żeby awansować, co chociażby pokazał Kenneth Gangnes, który naprawdę zaliczył spory awans.

Pomimo nieudanego dla naszych skoczków sobotniego konkursu, polscy kibice, ale też sami zawodnicy liczą na to, że niedziela będzie bardziej udana. Nadzieję na to ma między innymi Maciej Kot: - Ciężko, żeby było gorzej, bo ta sobota była fatalna, to nie można inaczej powiedzieć. Tylko jeden zawodnik w trzydziestce i to z jednym punktem, bo Dawid ten drugi skok troszkę zepsuł, do tego słabe lądowanie, więc można powiedzieć, że bronił honoru naszej drużyny - ocenił zakopiańczyk. – Ale myślę, że jest duża szansa na to, że jutro będzie zdecydowanie lepiej. Kwalifikacje i treningi pokazały, że potrafimy tu skakać i myślę, że przy odrobinie szczęścia, które dzisiaj nie dopisało jesteśmy w stanie większa grupą wejść do trzydziestki i być zdecydowanie wyżej niż w trzeciej dziesiątce – zakończył z optymizmem.

Korespondencja z Ałmaty, Tadeusz Mieczyński


Joanna Sibińska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8863) komentarze: (35)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Qrls weteran
    Kot

    "Maciej Kot wcale nie gwiazdorzy tylko sumiennie z wielką ambicją i determinacją podchodzi do swoich startów i swojej pracy."

    Jak może gwiazdorzyć ktoś, kto nic jeszcze nie osiągnął? :O

  • EnriqueMichaelPhilips bywalec

    Ahhh, takie oczekiwania, całkiem niezłe skoki. A z Ałmat wylatuje bez punktów...

  • anonim
    Bieda???.

    Niewiele osągnołeś i nędza jak się słyszy twoje zarozumiałe wypowiedzi, nic pokory a umiejętności na poziomie juniora. Nic z ciebie nie będzie...

  • anonim
    na stolarnie

    kot na stolarnie do ziobry,mocny w słowach jesteś tylko,zarozumiały nie cieszysz się z występów kolegów a sam w skokach nie potrafisz nic...

  • pawelf1 profesor
    Maciusiak - zaginiony w akcji?

    Czy też wzorem Kruczka woli się nie afiszować przy okazji tak złych wyników:)

  • Xellos profesor
    @HKS

    Rzecz też w tym, że nie każdy zawodnik akurat jest pokazany przez kamerę we właściwym ujęciu.

    Dlatego nie wnikam czy ten czy tamten, bo jednego kamera złapała a innego nie i tyle.

    Kot musi się dostosować i nie marudzić. Tak wyglądają dzisiejsze skoki, jak dla mnie NIESTETY.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Nienawiść

    W najnowszym numerze "Polityki" nr 9 z 24.02-1.03 jest wywiad z piosenkarką Marią Peszek, mówi m.in. o nienawiści w internecie. Wywiad naprawdę ciekawy i pesymistyczny tzn. w moim guście.

    I wiecie co, jak to czytałem to pomyślałem o naszej stronie. W porównaniu w innymi, tutaj może tej nienawiści nie jest dużo, ale że w okresie konkursów siedzę tu godzinami, bardzo mnie ona razi, ta nienawiść.
    Bo przecież sam krytykuję i to nie raz ostro, występy naszych orłów. I denerwuje mnie lukrowanie i pudrowanie naszych niewątpliwych niepowodzeń w tym sezonie.

    Jednak co innego krytyka występów sportowych, nawet ostra, a co innego pogarda i nienawiść okazywana ludziom.
    A niektórzy jakby nie widzieli tej granicy, nie rozróżniali tego. No to są braki kulturowe, nie wyniesione z domu i nienauczone w szkole. I to się będzie za nimi wlokło do końca życia.

  • anonim
    @Angelus

    Nienawiść cię zaślepia, Kot (słusznie) uważa, że stać go na wiele, ale tym razem, mówiąc o dyskwalifikowaniu najlepszych ewidentne nie miał na myśli siebie.

  • Angelus bywalec

    Kot to niesamowity pyszałek i życzę mu żeby stało się coś co mu utrze nosa porządnie!!!

  • anonim
    centymetr

    nie mam pytań jak to czytam- jak skoczkowie mają się koncentrować na skoku jak oni muszą myśleć jak stanąć do kontroli, czy ugiąć nogi czy się wyciągnąć... kto to wymyślił????. Kot mówi że Sedlak nie boi się dyskwalifikować, tylko co to za kontrole jak raz może zmierzyć cm niżej i będzie ok, a raz dwa cm wyżej i out....czy tam na odwrót nieważne...

  • Marek stały bywalec
    Do Macieja Kota (jeśli to czyta)

    Cytuję kibica_skokow_narciarskich_, bo popieram w 100%:
    Jak zwykle bardzo ciekawa i mądra analiza występu Macieja Kota.Ten zawodnik się pięknie i fachowo wypowiada.
    Jest Pan świetnym zawodnikiem i na prawdę robi wrażenie to jak podchodzi Pan do swojej pracy, analizuje każdy skok, czy ten udany czy ten mniej udany, potrafi Pan wyciągać wnioski.
    I NAJWAŻNIEJSZE:
    Maciej Kot wcale nie gwiazdorzy tylko sumiennie z wielką ambicją i determinacją podchodzi do swoich startów i swojej pracy.I nie ma bata.Musi to w końcu przynieść skutek.
    I nie ma bata.Musi to w końcu przynieść skutek
    I nie ma bata.Musi to w końcu przynieść skutek
    I nie ma bata.Musi to w końcu przynieść skutek
    I nie ma bata.Musi to w końcu przynieść skutek
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Angelus bywalec
    @kibic_skokow_narciarskich_

    Jesteś śmieszny jak ten Kot

  • anonim
    Do redakcji

    Gdy cytujecie wypowiedź piszcie kursywą, to ułatwi czytanie artykułów.

  • anonim
    Wow

    https://m.youtube.com/watch?v=1iS4YY6xeEs

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Jakie ego?
    Maciej Kot jest po prostu pewny swoich umiejętności które są wysokie.Jest pewny swojego wielkiego talentu jaki posiada.I jest pewny siebie.Wie że stać go na bardzo dużo.
    Bardzo dobrze powiedział Maciej Kot o Sedlaku, przecież nie tylko Macieja Kota zdyskwalifikował ale także choćby Kamila Stocha czy Severina Freunda, Stefana Krafta jak się nie mylę oraz tych Norwegów z czołówki.Mogę się mylić co do Freunda, ale z czołówki PŚ też kogoś zdyskwalifikował bo pamiętam ale ie do kca wiem kto to był dlatego piszę że mogę się mylić.

  • Angelus bywalec
    Ale jaja

    Kot: "Borek nie boi się dyskwalifikować bardzo wysoko postawionych zawodników"??? buahahaa Maciek Kot jest wysoko postawionym zawodnikiem??? ale jaja ale jaja

    Ten facet ma bardzo wysoko postawione ego ŻAŁOSNE!!!

  • anonim

    Szkoda Maćka ale przepisy do d*py teraz są i Maciek musi się z nimi pogodzić oby jutro było lepiej.

  • Angelus bywalec

    Wygrać kwalifikacje a potem zostać zdyskwalifikowanym buahaha takie rzeczy tylko w polskiej kadrze lol

  • anonim
    TRENINGI I KWALIFIKACJE

    Od kilku lat cała kadra powtarza w kółko treningi i kwalifikacje. Tak naprawdę to w juniorach wygrywali z
    Prevcem, Freundem, Forfangiem a dzisiaj wielki sukces jak się do 30 zakwalifikują. Albo jakiś problem z psychiką albo coś innego ale nie idzie to w dobrą stronę bo wyniki z juniorów pokazują że talent mają... Boję się że tylko aktorski

  • slowenska_mafia1 stały bywalec
    oj

    Jak wy lubicie hajtować Maćka. No bywa każdemu się zdarza mieć gorszy dzień. Ten był Maćka.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl