Quebec wycofuje się z walki o zimowe igrzyska w 2026 roku

  • 2016-05-09 21:04

Przed kilkoma tygodniami informowaliśmy o nietypowej i oryginalnej potencjalnej kandydaturze do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku. Kanadyjskie miasto Quebec planowało przeprowadzić zmagania w ramach XXV zimowej olimpiady wraz z trzema dużymi ośrodkami - Calgary, Whistler i amerykańskim Lake Placid. Idea upadła równie szybko jak się narodziła.

Quebec stosując się do zapisów tzw. Agendy 2020 zamierzał obniżyć koszty na przedsięwzięcia infrastrukturalne związane z organizacją imprezy poprzez ulokowanie miejsc rywalizacji w kilku dużych ośrodkach, jednocześnie firmując imprezę nazwą swojego miasta i pełniąc formalnie funkcję gospodarza. - Naprawdę w to wierzę. Przyjechałem tutaj po to, żeby przedstawić mój pomysł i pokazać, że traktujemy go bardzo poważnie - mówił jeszcze kilka tygodni temu burmistrz miasta Quebec, Regis Labeaume po spotkaniu z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Lozannie.

Potencjalni partnerzy nie wykazali jednak zainteresowania współpracą z miastem Quebec, a sam pomysł spotkał się z wieloma krytycznymi głosami w Kanadzie. – Musimy zapomnieć o Igrzyskach – powiedział przed kilkoma dniami zrezygnowany Labeaume.

Calgary chce zorganizować igrzyska samodzielnie, pomysł z Whistler upadł ze względu na dużą odległość od miasta Quebec (ponad 5000 km.), a Amerykanie wszystkie siły skupią na walce o igrzyska 2024 dla Los Angeles, stąd opcja Lake Placid jako jednego z ośrodków zmagań w 2026 roku nie była na poważnie brana pod uwagę.

Obecnie wśród potencjalnych kandydatów do otrzymania praw organizacji ZIO 2026 obok Calgary wymienia się Sapporo, Ałmaaty, zainteresowane zgłoszeniem swojego akcesu są też Szwajcaria i Szwecja. Organizatora poznamy w 2019 roku na 132. sesji MKOl, którą jak już informowaliśmy chciałby zorganizować Kraków. Z taką inicjatywą wyszedł niedawno Polski Komitet Olimpijski, który za trzy lata będzie obchodził setną rocznicę swojego istnienia.


Adrian Dworakowski, źródło: gamesbids.com
oglądalność: (12460) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Jaro doświadczony

    A Polska już nie chce się zgłaszać ? :)

  • anonim

    A nawet zresztą samolot może być zbędny, bo jeśli w jednym mieście będzie rozgrywane narciarstwo, a milion kilometrów dalej saneczkarstwo, to co z tego?

  • anonim

    Nie widzę różnicy. Tu i tu samolot.

  • MrRadzio doświadczony
    @hewj

    5000 km (to w USA) kontra 2000 km (Donieck - Gdansk) - widzisz juz roznice? Troche tego jest nie sadzisz?

  • anonim

    A co za problem? Igrzyska to przede wszystkim TV. Skoro można zrobić Euro w PL i na Ukrainie, gdzie jeden stadion jest w Doniecku, a drugi w Gdańsku to co stało na przeszkodzie, zeby zrobić IO nawet w całej Ameryce?

  • anonim
    @Stefan

    Popatrz sobie jak daleko będą oddalone obiekty olimpijskie od Pekinu...

  • Stefan stały bywalec
    Realny pomysł?

    Serio poważnie podchodzili do tego pomysłu? Bo dla mnie organizacja ZIO we współpracy z ośrodkiem oddalonym o 5000km to jakieś wybujałe fantazje dziesięciolatka... Na pewno nie jest to żaden błąd?

  • anonim

    Pierwszy!
    Szkoda że się wycofali

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl