Kamil Stoch: "Do Letniej Grand Prix podchodzę bardzo treningowo"

  • 2016-07-15 21:14

Już jutro inauguracja Letniej Grand Prix, w której polska reprezentacja wystąpi pod wodzą nowego trenera - Stefana Horngachera. Bardzo dobrze w piątkowych seriach prezentował się Kamil Stoch, który powrócił do międzynarodowej rywalizacji z zastrzykiem nowej, pozytywnej energii.

Jest satysfakcja z pierwszych oficjalnych prób? - Tak, jestem zadowolony po dzisiejszym dniu. Miałem za zadanie oddawać takie skoki, jak na ostatnich zgrupowaniach i to udało się zrealizować. Najdłuższy skok dał mi najwięcej frajdy, ale to drugi treningowy był najlepszy. Wciąż te skoki nie są stabilne. Pojawiają się bardzo dobre, jak chociażby wspomniany z drugiej serii treningowej, ale pojawiają się też drobne błędy, jak choćby w kwalifikacjach. To jest lato, a ja do Letniej Grand Prix podchodzę bardzo treningowo, bo taki sobie założyliśmy cel z trenerem. Ten sezon letni chcemy poświęcić na dopracowanie pewnych szczegółów, zwłaszcza w sytuacji zawodów. To będę realizował.

Czy wyeliminowanie błędów z kwalifikacji dałoby znacznie dłuższy skok? - Nie mówmy jak byłoby bezbłędnie, bo można sobie gdybać. Na razie moja dyspozycja nie jest na tyle ustabilizowana, aby oddawać skok za skokiem najwyższej jakości. Po to mamy lato, aby nad tym pracować.

Wizyty na skoczni nareszcie dają radość? - Trochę się pozmieniało. Tej wiosny bardzo odpocząłem i z innym nastawieniem wznowiłem treningi na skoczni. Teraz skoki bardzo mnie cieszą. Przede wszystkim nie męczę się na skoczni, ale idę z uśmiechem na twarzy i czekam na kolejne próby.

Czy dotychczasowe zmiany sprzętowe można ocenić na plus? - Tak, zresztą nie było jakichś dużych zmian. To były drobne zmiany odnośnie kombinezonu i wszytego w niego pasa. To nie gra dużej roli. Ja nie odczuwam żadnej różnicy w pozycji najazdowej czy później w fazie lotu.

Podczas piątkowych kwalifikacji posypało się sporo dyskwalifikacji. Czy zmiany podczas kontroli są znaczące? - Zazwyczaj tak jest, kiedy wchodzą nowe przepisy. My również musimy się do nich dostosować i nauczyć zasad, które chcąc nie chcąc, zostają wprowadzone. Jest też nowa kontrola na górze i dole skoczni w porównaniu do sezonu zimowego. Trochę to potrwa, zanim każdy z nas nauczy się odpowiedniego stawania do pomiarów. Jest to kwestia kilku konkursów. Sezon letni do tego służy, aby przetestować różne rozwiązania. Wątpię, aby ktoś teraz się załamywał z tego powodu, że został zdyskwalifikowany.

Jak 29-latek czuje się w lokalizacji inauguracji tegorocznej edycji LGP? - W Courchevel czuję się dobrze, aczkolwiek moglibyśmy mieszkać trochę niżej, bo każdorazowo trzeba pokonać pewną wysokość. Na skocznię zjeżdżamy o kilkaset metrów niżej, przez co wieczorem człowiek zaczyna być skołowany. Ale damy radę!

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6033) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Zobaczymy co jutro Kamil pokażesz życzę wygranej !!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl