Krzysztof Leja: "Psychicznie czuję się przemęczony"

  • 2016-10-14 11:22

Po trzech sezonach spędzonych w kadrze młodzieżowej i skończeniu wieku juniorskiego, Krzysztof Leja wypadł poza struktury Polskiego Związku Narciarskiego. W wieńczących sezon na igelicie Letnich Mistrzostwach Polski, indywidualnie Leja zajął 18. miejsce, a dzień później był członkiem drużyny, która wywalczyła złoty medal na obiekcie im. Adama Małysza. Jak 20-latek odnajduje się poza kadrą?

Krzysztof LejaKrzysztof Leja
fot. Tadeusz Mieczyński
Krzysztof LejaKrzysztof Leja
fot. Tadeusz Mieczyński

- Bardzo ciężko się przygotowuje do sezonu, jeśli nie ma się stałego trenera. Jedna myśl szkoleniowa przynosi plusy, a ja aktualnie muszę zmieniać trenerów jak rękawiczki. Na każdych zawodach mam innego szkoleniowca. Dobrze, że wspiera mnie trener Krzysztof Sobański ze szkoły, który pomaga mi trenować na sucho. Na skocznię jeżdżę ze szkołą, a w miarę możliwości pomaga też klub - tłumaczy reprezentant AZS-u Zakopane.

- Jestem teraz studentem i mam nieco większe dofinansowanie z wojewódzkiego AWF-u. Dzięki temu, mogę sobie kupić jakiś sprzęt. Takiej możliwości nie mają inni zawodnicy z pozostałych klubów - dodaje trzykrotny triumfator cyklu LOTOS Cup, w kategoriach junior C, D i E.

Skąd pieniądze na występy w tegorocznym cyklu FIS Cup? - Fundusze były z klubu. Ja, Andrzej Zapotoczny i Wojciech Marusarz jesteśmy w studenckim systemie ACSS, w którym dostajemy pieniądze z wojewódzkiego AWF-u. Dlatego możemy w miarę możliwości pozwolić sobie na wyjazd na zawody, bo na zgrupowania nie jeździmy nigdzie. Przeważnie trenujemy przez dzień-dwa w Szczyrku, bo w Zakopanem kompletnie nie ma gdzie skakać, więc nie jest łatwo poza kadrą.

Trudno o motywację w nowej rzeczywistości? - Motywacja jest na pewno większa, bo chciałoby się z powrotem dostać do kadry. To trenowanie zaczyna być bardziej samodzielne. O wszystkim trzeba myśleć samemu. W kadrach wieloma kwestiami zajmują się szkoleniowcy. Pomaga jeszcze Krystian Długopolski, który jest trenerem klubowym, ale największą rolę odgrywa trener Sobański, z którym współpracowałem w czasach szkolnych.

Jak 18. zawodnik rywalizacji indywidualnej ocenia swój występ w krajowym czempionacie? - Przyznam szczerze, że oczekiwałem trochę więcej od siebie. Skoki były niby dobre, ale nie chce to lecieć. Fizycznie są możliwości, ale psychicznie czuję się przemęczony. Nie miałem możliwości odcięcia się od skoków i wyjazdu na jakieś wakacje. Może zrobię sobie teraz lekki odpoczynek, a potem znowu trenujemy, bo w sezonie zimowym trzeba skakać i pokazywać coś lepszego.

Cele na najbliższą zimę? - Chciałbym pojechać na zbliżającą się Zimową Uniwersjadę do Kazachstanu. W FIS Cupach też, ale chciałbym startować w zawodach wyższej rangi, co jest wiadome. Jest ciężko, bo pierwszeństwo mają rzekomo kadrowicze, a dopiero później pod uwagę brani są seniorzy. Zobaczymy, jak to będzie. Ja jestem dobrej myśli i będę się starał, aby zaczęło mnie to jeszcze bardziej cieszyć. Radość dają mi niektóre skoki, jeśli wychodzą, ale czasem i też denerwują.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10530) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • shi_ początkujący
    @do moderatorów

    znowu się system sypie i wrzuca zdublowane posty - proszę o usunięcie nadprogramowych. Swoją drogą wystarczy dopisać do kodu parę linijek żeby system to wychwytywał, mamy prawie 2017r...

  • shi_ początkujący
    @Kolos

    Z zarobkami na pewno, jak tam zwykła kelnerka, nie mówiąca nawet po norwesku, w Oslo pracując 200-210h miesięcznie ma 22-23 tys. NOK netto wypłaty, plus dychę z napiwków, to umówmy się 16-17 tys. zł na rękę za roznoszenie żarcia do stolików jest wypłatą, o jakiej w Polsce można tylko pomarzyć. Nie dziwię się skoczkom, że nie mając jakiś spektakularnych sukcesów, dają sobie spokój i wiodą wygodne życie realizując się w czym innym.

    A nasi, to jest dokładnie to, o czym wielokrotnie tu pisałem, że tak się "cackamy" z tymi naszymi nielotami. Mają więcej niż cieplarniane warunki, jak na tak niszową dyscyplinę, więc ciągną zabawę (trudno to nazwać profesjonalnym uprawianiem zawodu) ile się da. Ale tak było, jest i pewnie będzie. Jak pensja min. w tym Polsce wynosi 350 euro, to trudno żeby było inaczej :)

  • Kolos profesor
    Pavel

    Ci Norwedzy są dużo bogatsi od takiego Zniszczoła. W sumie trudno powiedzieć czemu tak gremialnie ok 25-letni Norwedzy z osiągnięciami kończą karierę. Częsciowo może z powodu dużej konkurencji chociaż to nie jest moim zdaniem powód.

    Bardziej skłaniam się do opcji że pójście do "normalnej" pracy jest dla Norwega jeszcze bardziej opłacalne niż uprawianie skoków na poziomie półzawodowym.

    Polski skoczek takiej opcji nie ma. Więc albo skacze tak długo jak może (ma finansowanie z zewnątrz) albo idzie do roboty za marne grosze.

  • Pavel profesor
    @MrRadzio

    U nas i tak kadry to przerost formy nad treścią i rok w rok są w nich zawodnicy, którzy nijak do skakania się już nie nadają. Serio, spora część polskich zawodników powinna na kolanach dziękować Małyszowi, że dzięki jego niesamowitej karierze mają tak cieplarniane warunki.

    25-letni Zapotoczny dalej bawi się w skoczka, a jego Norwescy koledzy, będąc o wiele lepszymi, już dawno kariery pokończyło, a tu jeszcze piszą, że nawet na tę zabawę dofinansowanie bierze. Leja uciułał w swojej karierze zawrotne coś koło 40pkt PK i to głównie dzięki fartownemu 6 miejscu, na któryś zawodach w Polsce. W kraju mamy 7-8 w porywach 9 skoczków z jakimkolwiek potencjałem na punkty w PŚ i paru, póki co, mizernych juniorów, a reszta to typowe ciułacze PK czy to będące w kadrze czy poza nią. Jeżeli byliby objęcie norweskim systemem już dawno skończyli by kariery.

    Prawda jest taka, że i Miętus i Leja do kadry się nie nadają, ale jak już nasze grupy szkoleniowe muszą być przerośnięte, to z tej dwójki i tak wolę Miętusa.

  • Janeman profesor
    @Stinger

    Nie, nie uważam ,że Miętus powinien mieć jakiś immunitet. Po prostu uważam ,że za wyniki w poprzednim sezonie miejsce w kadrach mu się należało i jeszcze potwierdził to w lecie.
    Świadomie pisałem o ostatnim roku, właśnie dla tego ,żeby uniknąć rozdawania miejsc za zasługi. Inną sprawą jest to, że po sezonie 14/15 powinien stracić miejsce w kadrach, ale to już przeszłość. Nie my o tym decydowaliśmy , dostał kolejną szansę i bez sensu było by go z kadry wyrzucać wtedy, gdy odbił się od dna i mimo nierównej formy jest pewniakiem na PK.

  • Stinger profesor
    Janeman

    Może nie tyle nagonka co po prostu słaba forma?
    Zauważ że Krzysiek Miętus ostatnie 3 sezony miał fatalne lub bardzo słabe i to nie tylko w PŚ ale praktycznie wszędzie gdzie startował.

    3 ostatnie sezony, a więc 15/16, 14/15 i 13/14 w PŚ to ledwo 1 punkt i to zdobyty w sezonie 13/14 w Sapporo, a łącznie Miętus wtedy aż 7 razy dostawał szanse startu w PŚ. Kolejne dwa sezony to tragedia, a w zasadzie brak startów (po razie w krajówce w Polsce ale bez punktów) przez fatalną formę nawet w PK.

    A więc PK i te same sezony, wyniki Miętusa?
    13/14 - 50 pkt
    14/15 - 55 pkt
    15/16 - 126 pkt

    Jeszcze poprzedni sezon jakoś wygląda ale dwa wcześniejsze? No chyba nie powiesz że to dorobek dzięki któremu Miętus ma mieć immunitet na miejsce w kadrach?

    W między czasie było lato i starty w LGP, a także LPK, a więc:

    LPK:
    2014 - 2 pkt
    2015 - 10
    2016 - 84

    Ale szał co nie? I znowu wracamy do tego że tylko minione lato jakieś jest ale w zasadzie na plus tylko to jedno podium, a reszta wiadomo.

    LGP? Nawet jednego startu.

    MP? Przez te 3 lata, a więc 2014, 2015 i 2016 biorąc pod uwagę letnie i zimowe MP jeśli nic nie przeoczyłem to Miętusa nie było ani razu w TOP 10, a więc 8 konkursów i najwyższe miejsce 12 czyli z ostatnich letnich MP.

    W zasadzie nie mówię że mają go pożegnać i koniec ale jak na 25 lat i wyniki z ostatnich 3 latach to chyba normalne jest że Miętus blokuje miejsce młodszym, bardziej uzdolnionym i bardziej perspektywicznym?

    Kolejny argument to PK i brak wywalczonych limitów, a dla zaplecza, a więc kadry B to chyba jednak jest ważne?

    Już nie mówię że mają go wywalić bo skoro nie zrobili tego po sezonach 13/14 i 14/15 to nie zrobią po lepszym 15/16 ale w takim razie dziwnie jest że rezygnują od tak z Krzyśka Lei czy chociażby nie chcą dać ani jednej szansy bycia w kadrze Staszkowi Bieli.

    Ja tam nie mam nic przeciwko K. Miętusowi ale ogólnie mówiąc 3 ostatnie lata są naprawdę słabe, a biorąc pod uwagę jego możliwości i formę z sezonu 12/13 (103 pkt w PŚ) to on wręcz się częściej kompromitował niż błyszczał (tego w zasadzie wcale nie miał poza jednym letnim podium w PK) dlatego chyba jest uzasadnione że są tacy co chcieliby kogoś innego za Miętusa?

  • Janeman profesor

    Nie wiem skąd na tej stronie taka nagonka na Miętusa, choc właciwie chyba po prostu dlatego , ze jakaś nagonka musi byc, tak jak kiedyś na Mateję poten na Hulę..
    Jeśli ktoś uważa, że Mietusa nie powinno byc w kadrze B, to niech porówna jago wynki ostatniej zimy ze Zniszczołem czy Biegunem , albo letnie z Kantyką (bieguna broni tylko kontuzja).
    Inną sprawą, jest to , że Leja mógł dostać "ostatnią szansę" , bo gorsi od niego juniorzy też czasem ją dostawali, ale nie można sprowadzać tego do stwierdzenia, że "Mietus zabrał mu miejsce w kadrze".

  • shi_ początkujący
    Tych "talentów"

    to my non stop jakiś mamy, a prawda taka, że talent to oni mają, ale do lądowania na buli.

  • Stinger profesor

    Co prawda to prawda. Ogólnie Miętus ostatni sezon miał lepszy niż Krzysiek Leja ale ja wolałbym żeby to Leja był w kadrach właśnie kosztem Miętusa, który wydaje się gasnąć.
    Szkoda ale Leja pewnie pójdzie na zmarnowanie, a taki talent był...

  • MrRadzio doświadczony
    @W_S

    Ja od przynajmniej kilku lat twierdze że powinna powstać kadra amatorska składająca się ze skoczków którzy wylecieli z kadry. Dać im małe dofinansowanie (nawet skromne) i pewnego trenera i od razu byłoby widać efekty

  • W_S profesor
    Dla nielota Miętusa jakoś jest miejsce w kadrze

    A dla młodego Leji nie ma...Młodszego Miętusa zniszczyli, Byrta po części też zniszczyli, jeszcze Kukułę,Podżorskiego i innych. Dlaczego nie mogli ich włączyć do kadry? Albo stworzyć dla nich kadrę C i jako trenera dać im Fijasa. Przecież wiadomo że jak odsunie się zawodnika od kadry to ciężko będzie mu do niej wrócić. Nie każdy jest Żyłą i się samemu przygotuje do dobrego skakania.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl