Zimowe igrzyska po raz trzeci w Innsbrucku?

  • 2016-10-21 21:49

Austriacki Komitet Olimpijski (AOC) rozpoczął rozmowy z władzami Tyrolu w sprawie możliwości zgłoszenia kandydatury Innsbrucku do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku. Niebawem przeprowadzone zostaną badania i analizy mające odpowiedzieć na pytanie czy szanse powodzenia inicjatywy są realne i czy zdobędzie ona poparcie społeczeństwa. Sfinansuje je AOC, miasto Innsbruck oraz rząd austriacki, a ich koszt wyniesie 350.000 EURO.

Skocznia w InnsbruckuSkocznia w Innsbrucku
fot. Sarah Braunias
IX ZIO Innsbruck 1964IX ZIO Innsbruck 1964
fot. MKOl
Znicze olimpijskie w InnsbruckuZnicze olimpijskie w Innsbrucku
fot. olympic.org

Stolica Tyrolu w przeszłości już dwukrotnie organizowała ZIO, w 1964 oraz 1976 roku. Te drugie igrzyska austriackie miasto otrzymało last minute. Pierwotnie imprezę miało zorganizować amerykańskie Denver, jednak z powodu rosnących w zastraszającym tempie kosztów i groźby katastrofy ekologicznej wycofało się z przedsięwzięcia, a MKOl będąc w podbramkowej sytuacji zdecydował się powierzyć przeprowadzenie ZIO sprawdzonemu organizatorowi.

- Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach wyraźnie zasygnalizował nam w kilku rozmowach, że zgłoszenia z tradycyjnych bastionów sportów zimowych, które mają doświadczenie w organizacji dużych międzynarodowych zawodów będą szczególnie mile widziane - powiedział Karl Stoss, przewodniczący Austriackiego Komitetu Olimpijskiego - Poza tym MKOl chce niedrogich, dobrze zorganizowanych igrzysk, które będą akceptowane przez miejscowe społeczeństwo. Pokazaliśmy już co potrafimy choćby podczas Igrzysk Młodzieży w 2012 roku.

Sekretarz AOC, Peter Mennel uważa, że kluczem do sukcesu jest dokładne i skuteczne zbadanie możliwości przeprowadzenia igrzysk we wstępnej fazie inicjatywy:
- Celem jest znalezienie odpowiedzi na kilka najważniejszych pytań dotyczących kwestii organizacyjnych. Tylko ten kto wykonuje dobrze pracę w początkowej fazie planowania imprezy ma szanse na międzynarodowy sukces.

Austriacy rywalizowali o prawa organizacji igrzysk organizowanych w latach 2002-2014, jednak kolejno Klagenfurt, Graz i dwukrotnie Salzburg odpadły w przedbiegach.

Potencjalnym rywalem Innsbrucku, jeżeli zgłosi on akces do przeprowadzenia imprezy, mają być według medialnych doniesień kandydatury ze Szwajcarii, Szwecji, Kanady, Kazachstanu (Ałmaty) i Japonii (Sapporo). Zakulisowo mówi się też o zakusach Niemców i Włochów. Termin składania aplikacji o prawo zorganizowania igrzysk w 2026 upłynie pod koniec przyszłego roku. Zwycięzcę batalii poznamy jesienią 2019 roku na 132. sesji MKOl, którą chciałby zorganizować Kraków. Z taką inicjatywą wyszedł na początku roku Polski Komitet Olimpijski, który za trzy lata będzie obchodził setną rocznicę swojego istnienia.

Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2018 roku odbędą się w koreańskim Pjongczang, cztery lata później imprezę gościć będzie chiński Pekin.


Czytaj też:

Do trzech razy... - Innsbruck 1964

Igrzyska last minute - Innsbruck 1976


Adrian Dworakowski, źródło: gamesbids.com
oglądalność: (12398) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wojciechowski profesor

    Aha, jeszcze w 1964, bo przecież wtedy były pierwsze igrzyska z dwoma konkursami skoków.

  • Wojciechowski profesor
    @W_S

    Jak zwykle fatalny skrypt coś uciął...

    Para Innsbruck - Seefeld była już w imprezach mistrzowskich w 1976 i 1985, a będzie też za trzy lata, więc to nic nowego.

  • Wojciechowski profesor
    @W_S

    Para Innsbruck

  • Wojciechowski profesor
    @wiatrhula111

    A to niby dlaczego? Krytyka demokracji nie jest w Polsce zabroniona, nie widzę tu też żadnego złamania regulaminu.

  • anonim
    Pavel

    Co z tego że włosi mają tradycje saneczkarskie jak obiekt w Cesenie na którym rozgrywane były konkurencje saneczkarsko-bobslejowe bodajże w 2013 roku został rozebrany? Żeby utrzymać obiekty olimpijskie w dobrym stanie nie tylko potrzeba sportowców ale również ludzi którzy się nimi zaopiekują.

  • wiatrhula111 weteran
    do administracji

    Dlaczego nie edytujecie politycznego komentarza sceptyka?
    Według mnie demokracja to zaraza

  • W_S profesor
    @IchBinDa

    Być może. Nie znam się dokładnie gdzie jakie miasto w Austrii leży, więc zaufam Tobie.

  • anonim
    Skijumping 2015

    Zapraszam na mój kanał na YT o skokach narciarskich :)
    https://m.youtube.com/channel/UCQQL0TkGMFUJVCyRk5s2-Cw

  • IchBinDa weteran

    @W_S
    Jak Innsbruck, to w parze z Seefeld. Ramsau to zupełnie inna część Austrii, zazwyczaj dzieli się skokami z Bischofshofen.

  • W_S profesor
    Ja jestem za IO w Innsburcku

    Fajna skocznia, a rywalizację na normalnej zrobić w Ramsau. Zawody w Innsbrucku to wg mnie najlepsza część TCS(zaś najgorsza w Bischofshofen).

  • Pavel profesor
    @bardzostarysceptyk

    Nie ekscytuj się tak bo dostaniesz jakiegoś wylewu czy coś. Jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to co napisałem, to zauważyłbyś, że wymienione przeze mnie obiekty nie ma mają sensu istnienia po IO w krajach gdzie dana dyscyplina nie cieszy się zainteresowaniem. Czyli w Polsce dla przykładu skocznie modernizować warto, bo mam ludzi, którzy by je użytkowali i przychodzili na nie oglądać zawody, ale już taki tor bobslejowy nie ma żadnego sensu. I w druga stronę Włosi, którzy mają tradycje saneczkarskie znajdą zastosowanie dla torów, ale już więcej skoczni im nie potrzeba.

    Dlatego pisałem, ze przy tak skrajnym wyspecjalizowaniu danych aren, ciężko jest znaleźć państwo, które z korzyścią wykorzystałoby przynajmniej 50% potencjału infrastruktury pozostałej po IO. Dlatego imprezy "multikunkurencyjne" są tak kosztowne i tak ciężko sfinansować obiekty już po nich. Mam nadzieję, że trochę uspokoiłem twoje obawy, ale nie spodziewałem się, że znajdzie się ktoś z brakami czytania ze zrozumieniem na poziomie 6 klasy szkoły podstawowej, wybacz.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Znaj proporcję, miej umiar.

    Czyli Pavel jesteś wrogiem budowy nowych i remontu starych skoczni. To przepraszam co ty tu robisz ?
    I proszę się nie tłumaczyć, że skocznie to co innego. Nawet tor saneczkowo-bobslejowy przy pewnej pomysłowości można wykorzystać dla "zwykłych ludzi" natomiast skoczni - nie. To są budowle skrajnie wyspecjalizowane tylko dla zawodowców lub bardzo zaawansowanych amatorów.
    Czyżbyś był za likwidacją skoków narciarskich w Polsce ?

    Bo nie można, nie popadając w sprzeczność, być wrogiem budowy obiektów do biatlonu, saneczek, bobslejów, short tracku, snowboardu a popierać całym sercem budowę skoczni, bo to jest mentalność Kalego do kwadratu, tylko moje jest mojsze i tak dalej ...

  • anonim
    Skijumping 2015

    Zapraszam na mój kanał na YT o skokach narciarskich :)
    https://m.youtube.com/channel/UCQQL0TkGMFUJVCyRk5s2-Cw

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Lodowisko, a lodowisko, tak jak na stadionie piłkarskim amator raczej nie pogra, tak i na obiektach do uprawiania łyżwiarstwa szybkiego, short tracku czy hokeja nie pojeździ. Dodaj do tego strzelnice biathlonowe, trasy plus skocznie do narciarstwa dowolnego i rynnę do snowboardu, a także weź pod uwagę że każda z wymienionych aren potrzebuje trybun i zaplecza, to koszty potrzebne na obiekty do zaorania są gigantyczne. Sam tor sanczkarsko-bobslejowy w Soczi to koszt 280mln dolarów, Vancouver blisko 100mln.

  • Kolos profesor
    pavel

    Specjalsityczne obiekty są dwa i je wymieniłem. Chyba mi nie wmówisz że lodowiska nie są nie do wykorzystania przez amatorów....

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Zimowe siłą rzeczy są tańsze bo samych konkurencji jest pewnie ze 3 razy mniej niż latem, ale nie zmienia to faktu, że po imprezie większość aren jest do "zaorania". O ile trasy biegowe czy stoki narciarskie, jak piszesz, śmiało są do zagospodarowania, to cała reszta, będzie użytkowana tylko pod warunkiem, że dana konkurencja cieszy się popularnością w danym kraju. Związanie jest to z tym, że infrastruktura jest mocno specjalistyczna i możliwa do wykorzystania tylko przez zawodowo uprawiających sport.

  • Kolos profesor
    Pavel

    Tak naprawdę na zimowe IO są potrzebne tylko dwa "niewykorzystywalne" potem obiekty - tor bobslejowy i skocznie narciarskie. A np. Trasy biegowe i stok narciarski do narciarstwa alpejskiego nie używane nie generują kosztów. Oczywiście zawsze istnieje kwestia wybudowanych hal sportowych dla łyżwiarstwa, hokeja czy curlingu ale to w zasadzie jest do użycia.

    Sumarycznie zimowe IO i tak są tańsze od letnich IO.



  • Pavel profesor
    @bardzostarysceptyk

    Zimowe IO mają to do siebie, że wymagają kosztownej infrastruktury, a dodatek infrastruktury, której bez zainteresowania daną dyscypliną w danym kraju po IO nic się już zrobić nie da. Do amatorskiego uprawiania sportu się nie nadaje, konserwacja jest droga, a na dodatek obiekt nigdy nie zarobi na swoje utrzymanie i prędzej czy później popadnie w ruinę.

    Tak jak napisałeś, na takie wywalanie pieniędzy w błoto pozwolić sobie mogą tylko kraje gdzie nikt się nie liczy z opinią prostych ludzi, niesamowicie bogate, lub chcą za wszelką cenę udowodnić swoje aspiracje do wielkości.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Trzeba sobie postawić fundamentalne pytanie.

    Co jest przyczyną zanikania idei olimpijskiej, szczególnie w Europie ?
    I uczciwie odpowiedzmy. Winnych jest kilku, ale głównym jest MKOl. Jego absurdalne żądania organizacyjne i finansowe prowadzą do gigantomanii i galopujących kosztów.
    Na igrzyskach wszyscy mogą stracić i tracą, państwa, miasta, mieszkańcy, miejscowi przedsiębiorcy, tylko MKOl musi zarobić i to nie mało.
    To prowadzi do tego, że igrzyska najwygodniej organizować w krajach niedemokratycznych, gdzie opinię publiczną można zlekceważyć i zastraszyć.

    Tak więc pierwszy krok ku naprawie, to gruntowna przebudowa samej MKOl i całkowita zmiana trybu wyłaniania miasta, miejsca igrzysk.

    Nie znaczy to, że jestem ślepy na inne przyczyny niechęci kandydowania na miejsce igrzysk. Można było to, jeśli się dużo czyta i słucha, zaobserwować, w związku z niedoszłą kandydaturą Krakowa na miejsce zimowych igrzysk.
    Ile wylało się z tej okazji populistycznej, nieprawdziwej propagandy, ilu ludzi postanowiło przy okazji rozegrać swoje interesy. Do tego prezydent Majchrowski okazał się chorągiewka na wietrze. Ale jeśli prezydent kandydującego miasta sam nie wie czy chce ...?, to o czym my mówimy.

  • borek99 doświadczony
    -

    Japonia jest już spalona za to co zrobili po wyborze Tokio (wybrano ich głównie za to, że całe igrzyska miały być na arenach położonych bardzo blisko siebie, a tymczasem z każdym miesiącem okazuje się, że coraz więcej konkurencji jest przenoszonych poza Tokio i początkowo planowane lokalizacje). Co do Kazachstanu to teoretycznie powinno być tak jak pisze Pavel, czyli czas na inny kontynent, ale tu wszystko zależy od pieniędzy - jak Kazachowie przebiją pozostałych to kto wie, nie takie cuda światowy sport w ostatnich latach widział ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl