Kończy się odbudowa skoczni w Erzurum

  • 2016-10-28 20:13

Rekonstrukcja kompleksu skoczni Kiremitliktepe w tureckim Erzurum zmierza ku końcowi. Po katastrofie budowlanej w 2014 roku, miasto-gospodarz przyszłorocznego Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży (EYOF) finalizuje budowę nowych obiektów.

Prace nad odbudową rozpoczęły się na początku 2015 roku. Po usunięciu zniszczonych elementów starych skoczni, zainicjowano działania w kierunku odtworzenia wybiegu, zeskoków i okalających ich trybun. Aktualnie niemal w całości wybetonowano już zeskoki obiektów HS 140 i HS 109, gdzie nienaruszone zostały rozbiegi, a od zera zbudowano trzy mniejsze obiekty dla juniorów, które uległy całkowitej destrukcji. Jak informuje portal Tureckiego Związku Narciarskiego, wykonawca do 29 października ma dostarczyć cały igelit, którym pokryte zostaną nowe skocznie.

Jak zapewniają lokalni działacze, nowe obiekty będą nowocześniejsze, piękniejsze, a przede wszystkim bezpieczniejsze od ich pierwowzorów. Specjalne śledztwo w tej sprawie nie wykazało większych uchybień w projekcie i jego wykonaniu. Powodem tak dużych strat okazało się osunięcie ziemi na terenach, na których powstał kompleks Kiremitliktepe. W celu uniknięcia powtórki w kolejnych latach, budowlańcy wykonali specjalne umocnienia.

Wbrew wcześniejszym planom, to nie Sarajewo, lecz właśnie Erzurum będzie organizatorem trzynastej edycji Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy. Bośniacy zorganizują tę imprezę w 2019 roku. Zmiana ta wynika ze skomplikowanej sytuacji politycznej, a także problemów finansowych komitetu organizacyjnego z Półwyspu Bałkańskiego. Dla sympatyków skoków jest to dobra zmiana, ponieważ w programie sarajewskich zmagań nie przewidziano tej dyscypliny. W Turcji łącznie odbędzie się osiem konkurencji.

Przed katastrofą budowlaną, Erzurum zorganizowało m.in. konkursy z cyklu Pucharu Kontynentalnego w latach 2010-2011, Zimową Uniwersjadę w 2011 roku oraz Mistrzostwa Świata Juniorów w narciarstwie klasycznym w 2012 roku.

Na najbliższy sezon Turcy otrzymali prawo do organizacji Pucharu Kontynentalnego w dniach 4-5 lutego 2017. Ma być to próba generalna przed zmaganiami młodzieżowców w ramach EYOF 2017 (14-17 lutego).

Kliknij >>>TUTAJ<<<, >>>TUTAJ<<< lub >>>TUTAJ<<<, aby zobaczyć aktualny postęp prac w Erzurum.


Dominik Formela, źródło: tkf.org.tr
oglądalność: (10877) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • M_B profesor
    @dejw

    U Norwegów zobaczymy.

    Co do Niemców zgadzam się.

    Szwajcarzy mogą mieć też całkiem spoko zespół : Hauswirth, Peter, Lacroix też raczej zawodnik na 30-stkę indywidualną i z czwartym większy problem - Na ten moment zapewne Mueller.

    U Finów szału się nie spodziewam.

  • dejw profesor
    @M_B

    Do tej listy może jeszcze dołączy któryś z Norwegów. Pierwsza szansa na wyczajenie kogoś już w ten weekend na mistrzostwach krajowych.
    Pilch rzeczywiście na chwilę obecną wydaje się być kandydatem nr 3 do medalu - za Zajcem i Rothem. Drużyny na chwilę obecną nie mamy, bo Stosel tego lata niestety posypał się zupełnie, a Hutyra, Gruszka lub Kudzia czy Juroszek nie wyglądają na takich którzy mieliby skakać dużo lepiej niż Skupień i Wąsek dwa lata temu.
    W drużynowym pozamiatać powinni Niemcy.
    No, ale do lutego jeszcze sporo może się pozmieniać.
    Swoją drogą, przeglądając bazę FISu zastanawiam się czy i jaką drużynę sklecą aktualni wicemistrzowie, Finowie. Vetelainen, Virrantalo, Ahonen i.. kto, Okas?

  • M_B profesor

    Nie wiem nawet jakim cudem to przespałem. Patrząc na siły na EYOF-ie Pilch będzie miał szansę powalczyć tam o medal. Na ten moment najmocniejsi jego rywale to Luca Roth, Sandro Hauswirth, Dominik Peter, Giovanni Bresadola, Timi Zajc oraz Francuzi Mathis Contamine i Jonathan Learoyd. Na ten moment wydaje się, że tylko Pilch z naszych będzie mocny, ale być może Hutyra zrobi dodatkowy postęp w stosunku do lata, a Stosel się poprawi po słabym lecie i będzie ktoś 4 (Gruszka?) na kogo będzie można liczyć.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl