Toni Nieminen rezygnuje z powrotu do zawodowego sportu

  • 2016-11-07 16:49

Były mistrz olimpijski, 41 –letni Fin Toni Nieminen minionej zimy zszokował cały narciarski świat zamiarem powrotu na skocznię i startu w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang w 2018 roku. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna i zweryfikowała plany mistrza z Albertville.

Zimą Niemienen pojawił się dwukrotnie na starcie krajowych zawodów, w Lahti i Taivalkoski, gdzie pomimo ponaddziesięcioletniej przerwy od skoków zdołał dwukrotnie zająć 17 miejsce, wyprzedzając nawet zawodników, którzy w ostatnim czasie reprezentowali Finlandię na arenie międzynarodowej. Zainspirowany tym, co na skoczniach pokazuje Noriaki Kasai postawił sobie za cel występ najpierw na mistrzostwach świata w Lahti w 2017 roku, a następnie na igrzyskach w Pjongczang.

- Ponownie cieszę się skokami. Wiem, że wyzwanie w postaci startu na igrzyskach jest trudne, ale nie jest niemożliwe. Prowadzę już rozmowy z fizjoterapeutami i potencjalnymi sponsorami – informował Fin na początku kwietnia. Rozmowy nie potoczyły się na tyle pomyślnie, by znakomity przed laty skoczek mógł się utrzymać z uprawiania sportu. Rozwód, długi, stałe problemy z organami podatkowymi – wszystko to sprawiło, że Nieminen w obliczu braku rychłych perspektyw rozwiązania swoich problemów za sprawą występów na skoczni, zdecydował się na zdobycie innego źródła zarobkowania.

- Wiele trudnych rzeczy wydarzyło się w moim życiu w krótkim czasie. Wpadłem w wir pewnych nieprzyjemnych sytuacji, które wymknęły się spod mojej kontroli. Uważam jednak, że w kwestiach podatkowych zostałem brutalnie skrzywdzony przez państwo – uważa Nieminen.

Były mistrz olimpijski pracuje w tej chwili w biurze pośrednictwa nieruchomościami. Zawodowa praca uniemożliwia mu powrót do sportu w pełnym zakresie. – Nie byłem zadowolony z zasad, na jakich miałem trenować skoki. Nie jestem w stanie się z tego utrzymać. Pozostało mi szukanie dobrze płatnego zajęcia poza skocznią. Praca pośrednika nieruchomościami pozwala mi naprawdę godnie zarabiać – tłumaczy były reprezentant Finalndii.

Ostatni raz skocznię odwiedził na początku września. Ważył wtedy około 65 kg, od tego czasu przybrał jednak na wadze i teraz oscyluje ona w okolicach 70 kilogramów. Mieszkaniec Lahti nie wyklucza, jednak że na skoczni się jeszcze pojawi. – Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale myślę, że nadejdzie jeszcze moment, kiedy będzie można zobaczyć mnie na skoczni. Mimo podjęcia stałego zatrudnienia nie zamierzam zupełnie zapomnieć o skokach.

Przypomnijmy, że Toni Nieminen był największą gwiazdą sezonu 1991/1992. Jako szesnastolatek zdobył jeden brązowy i dwa złote (indywidualnie i drużynowo) medale igrzysk olimpijskich w Albertville, wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata i Turniej Czterech Skoczni. Nigdy później nie odnosił już tak spektakularnych sukcesów. Karierę zakończył w 2004 roku. Oprócz dużego talentu zasłynął również z tego, że w 2003 roku po spożyciu alkoholu złamał sobie kostkę, co stało się głównym powodem zakończenia jego kariery.


Adrian Dworakowski, źródło: Iltalehti.fi
oglądalność: (12010) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor
    @Peter

    Posypała się to wręcz eufemizm. Bo posypali się to się Niemcy w 2007 r, zwłaszcza przed MŚ w Sapporo. Tutaj mamy totalną beznadzieję i zapaść. Której nie można porównywać w żadnym razie do Polski. Polska zawsze bazowała na jednostkach i de facto nigdy nie było tu naprawdę silnej drużyny. A Finowie mocny zespół mieli zawsze praktycznie aż do sezonu 2010/2011 a takim symbolicznym momentem upadku można określić upadek i kontuzje Larinto w Ga-Pa 2011.

  • anonim

    Greg1702 - nie posypała się drużyna bo my byliśmy niedawno w takiej samej sytuacji tylko ich sytuacja wygladała lepiej niż u nas . Bo my dopiero od 2010-11 robiliśmy postępy jesli chodzi o zespół.

    Kiedy Polska miała tylko Małysza to Finlandia miała kilku dobrych skoczków Ahonena czy Mattiego,a nawet Hariego Oliego oraz Ville Larinto. Cos sie posypało w okresie 2010-11. Moze mieli juz nadmiar tych talentów ? Tacy się rzadko trafiają ;/

  • Greg1702 stały bywalec
    Finowie

    Oj posypała się drużyna. Mają twardy orzech do zgryzienia. Jak teraz się nie obudzą to ich letarg potrwa bardzo długo. Muszą szukać młodych talentów i na nich budować drużynę.

  • anonim
    Matti Hautameki całą karierę by

    To jego powrót przydałby się finskim skokom najbardziej!

  • Stinger profesor

    W zasadzie bardzo spodziewana decyzja. Wrócić po roku, dwóch czy trzech jeszcze można ale po tak długim czasie i w takim wieku? Nie żebym mu "zabraniał" ale było to dziwne aczkolwiek szkoda że nic z tego nie wyszło, zawsze fajnie przypomnieć sobie w tych "nowych" skokach "stare" nazwiska.

    Tak teraz się zastanawiając myślę że Nieminem trochę sobie z nami pograł, a więc on wiedział że nie wróci tylko chwilowo założył narty żeby zrobić sensację dzięki, której skoki w Finlandii "odżyją" na nowo (w tym sensie że zainteresowanie będzie większe itp.), a wtedy on powie że nie wraca.

  • HKS profesor

    Odnośnie legend to Dima jednak miał po tym rekordowym skoku problemy z kolanem i odpuścił jedno zgrupowanie. Teraz jest niby OK, przynajmniej tak informują na związkowej stronce, ale jednak podtrzymał tradycję i jak już zaczął dobrze skakać to chociaż trochę się musiał kontuzjować.

  • szulcu96 stały bywalec
    @wyjadacz

    Kasai stał się wielką inspiracją dla wielu legend i weteranów skoków narciarskich od czasów kiedy wygrał konkurs w Bad Mitterndorf podczas sezonu 2013/14, w tym także dla Jakuba Jandy, który po tamtym sezonie miał zakończyć karierę, a mimo to dalej skacze.

  • filip12345 stały bywalec

    Tego można się było spodziewać. W tym wieku powrót do skoków nie mógł się udać.

  • Janeman profesor
    @Paweł

    Gdyby Finowie skakali na choćby przyzwoitym poziomie, to tematu powrotu Nieminena w ogóle by nie było.
    Spełnił się scenariusz , którego można się było spodziewać po braku występów Toniego latem.

  • Paweł stały bywalec
    Realia

    Realia są brutalne - skoki to ponownie nisza sportowa, zainteresowanie tą dyscypliną spada. Nieminen ma pecha tylko i wyłącznie z tego powodu, iż Finowie od kilku lat skaczą poniżej poziomu kreta. Przez to brakuje szumu, sponsorów i tak dalej. Przy takiej sytuacji ciężko wrócić do skakania, no chyba że do skakania hobbystycznego. Ale i na to potrzebny jest hajs.

  • anonim

    E tam, i tak jeszcze ze 3-4 razy powróci. Nawet sam nie wykluczył tego!

  • sheef profesor
    Nieminen

    Można było przewidzieć, że tak to się potoczy - plany o występach na wielkich imprezach prysły jak bańka mydlana kiedy zakończono rozmowy z potencjalnymi sponsorami i innymi ludźmi, którzy mogliby wejść do jego sztabu. Do tego liczne problemy osobiste i wspomniany brak funduszy spowodowały, że Toni doszedł do wniosku, że na dłuższą metę się to nie opłaca i dał sobie spokój z tym drogim sportem.

  • wyjadacz początkujący
    Nieminen

    Skoro go tak Kasai inspiruje, to po co kończył karierę? Dopiero teraz mu się oczy otworzyły?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl