Stefan Horngacher: "Jestem bardzo zadowolony"

  • 2016-12-04 20:06

Doskonałe skoki Kamila Stocha i Macieja Kota w pierwszej serii rozbudziły nadzieje kibiców na wyczekiwane od niemal 2 lat polskie podium w konkursie indywidualnym. Stało się jednak inaczej… Trener polskiej kadry Stefan Horngacher jest jednak bardzo zadowolony ze skoków swoich podopiecznych. Oto, co powiedział nam tuż po zakończeniu niedzielnego konkursu w Klingenthal.

Stefan HorngacherStefan Horngacher
fot. Tadeusz Mieczyński

Dzisiejsze zawody znów były udane dla Polaków – ale po pierwszej serii wszyscy czekali na trochę więcej… - Oczywiście, jeśli prowadzisz po pierwszej serii, każdy spodziewa się, że możesz wygrać ten konkurs. Ale dzisiaj to potoczyło się trochę dziwnie, ta druga seria. Kamil i Maciek oddali dobre skoki – ale z małymi błędami i przez to nie udało im się być na podium. Mimo to jestem bardzo zadowolony z 4. i 5. miejsca, zawodnicy pokazali naprawdę dobre skoki, podobnie jak Dawid, Stefan i Piotrek. W żadnym wypadku nie jestem rozczarowany. Jeśli ktoś by mi wczoraj powiedział, że będziemy mieć 4., 5., 13. miejsce, powiedziałbym – super, biorę! - śmieje się Stefan Horngacher.

Czy na słabsze wyniki w drugiej serii mogły wpłynąć nieco pechowe warunki atmosferyczne? - Faktycznie było trochę trudniej, ale nie ma co o tym mówić, bo tu prawie w ogóle nie ma wiatru. Musimy dobrze skakać – wtedy można wygrywać zawody. To nasz cel.

Różnice w czołówce po pierwszej serii były jednak na tyle niewielkie, że trzeba chyba przyznać, iż czołowi zawodnicy znaleźli się na podium zasłużenie? - Tak, oni chyba też się nie spodziewali, że mogą być na podium. Dwóch mocnych polskich skoczków wciąż czekało, by oddać swoje próby – uśmiecha się trener. - Cóż, czasem tak się dzieje. Może następnym razem to my będziemy mieć więcej szczęścia i przesuniemy się z 4. miejsca na 1., to całkiem możliwe.

Od ostatniego polskiego podium w konkursie indywidualnym minęło już prawie 2 lata – czy według trenera Horngachera niebawem może się to zmienić? - Zobaczymy. Pracujemy nad tym – odpowiada krótko trener. Jakie są plany drużyny przed kolejnym pucharowym weekendem w Lillehammer? Czy zaplanowany jest jakiś trening? - Tak, jedziemy do domu i będziemy tam trenować. Trening siłowy, rozciąganie, nasze normalne działania, a potem jedziemy do Lillehammer. Nic na skoczni. Zmian w składzie nie będzie – nie wiem jeszcze, kiedy zrobię pierwsze zmiany.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Katarzyna Lipska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (18227) komentarze: (100)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawelf1 profesor
    Co do zmian....



    """"""""... Zmian można spodziewać się przed Turniejem Czterech Skoczni, ale moi skoczkowie są w dobrej formie. Gdyby któryś błysnął teraz w Vikersund, Stefan na pewno dałby mu szansę....zapewnił Mateja. Jak przyznał, Austriak co tydzień prowadzi testy wszystkich ekip, by mieć stały ogląd na poziom zespołu. Ale i tak potrzeba dowodu w postaci startów, bo ostatnie wspólne treningi na skoczni obie kadry odbyły jesienią w Predazzo."""""""""""""

  • FunFact weteran

    A limitami bym się za bardzo nie martwił, bo jak będzie forma, to i 6 miejsc przez cały sezon jest bezpieczne. Jak się uda 7, to dobrze, ale nie jestem zwolennikiem kiszenia w PK zawodnika na punkty PŚ, w sytuacji, gdy numer 6 z PŚ nie jest w stanie ich zdobyć.

  • FunFact weteran

    Ziobro mówił w lecie, że 'ktoś' mu zrobił ładną wizytówkę dla nowego trenera.

    Ja jakbym miał kogoś zmieniać, to jednak Murańkę, bo skacze bardzo nieprzekonująco, do tego traci na notach. Zniszczoł miał przynajmniej przebłyski, jak choćby drugi trening w Klingenthal.

    @K_S_N
    Widzę, że Andrzej Stękała dalej Cię nie przeprosił? :)

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    W tym sezonie ja widzę na TCS 2.Polaków walczących o podium (chociaż nie wiadomo czy skutecznie) i kolejnych 3. w "15" z czego 1 na przełomie 1. i 2. "10".
    Tegoroczna kariera Murańki i Zniszczoła, jeżeli żaden z tych skoczków nie zdobędzie punktów w Lillehammer, może się zakończyć.
    Nie jestem przekonany, że Zniszczoł oddający 3 (słownie: trzy) skoki w tygodniu, siedząc głównie na trybunach, bardzo poprawi swoją technikę, psychikę lub kondycję fizyczną.
    No cóż, będę trzymał kciuki...
    Z kolei jeżeli Ziobro wypadnie dobrze w PK to mam nadzieję, że trener Horngacher nie zrobi mu powtórnie świństwa, bo wtedy Ziobrze nie pozostanie nic innego jak zmienić zawód.

  • sakala weteran

    @ZKuba36

    Turniej Czterech Skoczni jest oczywiście jednym z najważniejszych momentów sezonu, ale w sensie w jakim się na jego znaczenie powołujesz, dotyczy to tylko zawodników, którzy walczą tam o czołową ,,10'', góra ,,15'' klasyfikacji generalnej (to jeśli chodzi o czołowe federacje) plus, jeszcze jakieś 15 lat temu, reprezentantów bardziej egzotycznych państw. Bo dzisiaj te bardziej egzotyczne na ogół Turniej w ogóle odpuszczają, a te mniej egzotyczne nie wypełniają limitów we wszystkich konkursach. Kiedyś obecność na T4S była niejako obowiązkowa i startowało tam w 1.serii ponad 100 skoczków. I nawet 30. miejsce w generalce wiązało się z jakimś tam prestiżem.
    Dzisiaj dla większości są to, niestety, jedne z wielu konkursów PŚ i to czy akurat tam będziemy mieli limit 7 zamiast 6 jest bez większego znaczenia.

  • MrRadzio doświadczony
    @ZKuba36

    Wiesz no... skoro Murańka i Zniszczoł faktycznie nie zdobywają punktów to można by było ich odesłać do PK na pierwszy weekend i potem nasze numery 3 i 4 z PK wysłać na PŚ by próbowali swoich sił a numery 1 i 2 by walczyły o dodatkowe miejsce ale to specjalnie nie ma sensu - jeżeli forma z lata nie uciekła (a to widać po kilku naszych skoczkach) to Ziobro powinien z palcem w... no wiadomo gdzie wywalczyć to miejsce. Tylko że jest jeszcze Wolny i Stękała którzy powinni już wrócić do dobrej formy i będe zdziwiony jeżeli będą bulić.

  • MrRadzio doświadczony
    @ZKuba36

    Wiesz no... skoro Murańka i Zniszczoł faktycznie nie zdobywają punktów to można by było ich odesłać do PK na pierwszy weekend i potem nasze numery 3 i 4 z PK wysłać na PŚ by próbowali swoich sił a numery 1 i 2 by walczyły o dodatkowe miejsce ale to specjalnie nie ma sensu - jeżeli forma z lata nie uciekła (a to widać po kilku naszych skoczkach) to Ziobro powinien z palcem w... no wiadomo gdzie wywalczyć to miejsce. Tylko że jest jeszcze Wolny i Stękała którzy powinni już wrócić do dobrej formy i będe zdziwiony jeżeli będą bulić.

  • ZKuba36 profesor
    @Stinger

    Moim zdaniem jedną z najważniejszych imprez w tym sezonie będzie TCS i powinniśmy zrobić wszystko abyśmy mieli tam 7.
    Oczywistą oczywistością jest, że nie będziemy na PK wysyłać kogoś z żelaznej 5.
    Dlatego najbliższe zawody PK będą najważniejszymi w tym sezonie.
    Po tych zawodach uzyskanie dodatkowego limitu może okazać się nierealne!
    Na tych zawodach powinni wystartować wszyscy polscy skoczkowie nr 6-11 + najlepszy skoczek z kadry juniorów (chyba Wąsek) z gwarancją, że jeżeli ktoś wywalczy dodatkowe miejsce na TCS, to miejsce to będzie dla niego!
    Dodatkowe miejsce na TCS jest bardzo ważne, bo w związku z systemem KO, zdarzają się tam przedziwne przypadki.
    Oczywiście do Lillehammer powinien jechać pełny skład nawet z 2. skoczków trenera Maciusiaka (jeżeli mają uprawnienia).
    Co za różnica kto nie zdobywa punktów?
    Skoczkowie są przeważnie młodymi ludżmi i zasady gry powinny by bardzo jasne.
    Jeden wywalcza miejsce a jedzie ktoś inny jest wysoce niepedagogiczne, zwłaszcza w sytuacji gdy wytypowany przez trenera skoczek, w równych dla wszystkich warunkach pogodowych, nie kwalifikuje się nawet do konkursu a na dodatek we wszystkich statystykach będzie traktowany tak jak gdyby tam nie występował.

  • anonim
    kadra Słowenii na PK w Vikersund

    Może już był gdzieś wcześniej podawany skład ale do Vikersund na zawody PK ze Słowenii wybierają się: Cene Prevc, Miran Zupančič, Tomaž Naglič, Bor Pavlovčič, Anže Semenič, Andraž Pograjc i Rok Justin. Informacja za sloski.si.

  • Stinger profesor

    @ZKuba36

    Ok spoko.
    Wiem, że teoretycznie najlepiej wyłonić tą najlepszą dwójkę na numer 6 i 7 w naszej kadrze w bezpośrednim starciu o stawkę ale w tej sytuacji mając limit 7 Polacy musieliby jechać na PŚ piątką bo tak naprawdę nie wiemy czy nie tylko Ziobro, Stękała i Wolny mają jakieś szanse na lepszą formę od Murańki i Zniszczoła ale i może są inne nazwiska o których się nie mówi bo po prostu dawno niczego nie pokazali?

    Idąc tą drogą w PK powinnyśmy wystawić w/w piątkę i np. Kantykę lub Bieguna, a na PŚ albo jechać piątką albo dać kogoś kto się skompromituje bo chyba nie myślisz, że ktoś typu Miętus, poza kadrowicze czy nawet juniorzy są w formie na lepsze wyniki w PŚ od Klemensa i Aleksandra?

    @yyy

    Mnie emocjonuje, a to dlatego, że po pierwsze mamy kilku skoczków, którzy zasługują na szanse, a szczególnie ten, który to miejsce wywalczył, a po drugie skoro sam szef mówi, że mamy 14 skoczków na punkty to dlaczego mamy "olać" numery sześć i siedem skoro teoretycznie numer 13 i 14 też powinni skakać na TOP 30?

    Wiem, że Tajner jak zwykle odleciał ale jak coś takiego się wygaduje przed sezonem to dlaczego mamy mu nie wierzyć i nie wymagać punktów od każdego skoczka, a tym bardziej od Murańki i Zniszczoła, a więc od chyba naszych największych talentów w ostatniej dekadzie (a nawet więcej biorąc pod uwagę Klemensa)?

  • anonim
    Horngacher, Ziobro, Zniszczoł

    Do snucia teorii spiskowych nt. Horngachera całe tłumy chętnych. Ale odnieść się do rozsądnych argumentów w tej sprawie to już nie ma komu :)

  • anonim
    @yyy

    Rozważania, czy ktoś z naszych w tym sezonie stanie na podium, nie są emocjonujące, bo to jest właściwie pewne, zważywszy obecną formę Stocha i Kota. Natomiast dyskusja nt. 6/7 miejsca w kadrze jest pasjonująca, bo chodzi tu o najbliższą przyszłość polskich skoków i wzmocnienie drużyny. Murańka, Zniszczoł, Wolny, czy Stękała za parę lat mogą zastąpić Maćka i Kamila w roli liderów kadry. A nawet Ziobro, który ma tyle lat, co Kot, nie jest tu bez szans (podobnie zresztą jak Biegun, Kłusek, Kantyka, Leja itd.). Ponadto - w razie (odpukać!) nieprzewidzianej słabości kogoś z miejsc 1-5, ten 6/7 staje się automatycznie kandydatem do ich zastąpienia w drużynówce, choćby w roli rezerwowego. Już nie mówiąc o rywalizacji w Pucharze Narodów, gdzie liczą się punkty zdobyte przez każdego reprezentanta kraju.

  • yyy profesor

    Nie wiem jakim cudem emocjonuje was dyskusja o 6/7 skoczku kadry z miejsc 30-60. A nie emocjonują was rozważania czy w końcu staniemy na podium. Jedno i drugie to gdybanie.

    A wyniki i miejsca w COC nigdy jeszcze w historii się nie przekładały na PŚ. Bywało że koleś 2 razy był w drugiej 10 PK, a potem na luzie punktował w PŚ. Bywało też że 2 razy wygrywając konkursy w PK, koleś 2 razy nie kwalifikował się do zawodów PŚ.

  • anonim
    Zniszczol,

    Na ta chwil, po ostatnich porownaniach i informacjach dla kibica, zimowa dyspozycje ma gorsza od sredniego Mietusa i slabego Bieguna. Tak to w COCach minionego sezonu wygladalo i w pamieci pozostalo. Latem jakims dziwnym trafem te ostatnio meczacy sie w kontynentalach zawodnik awansowal wyzej. Czekam co Olo pokaze w konkurcach CoC w porownaniu z innymi z "B"
    Przed rokiem te rotacje na pograniczu kadr byly wreszcie idealne, ale tez Kruczek byl zmuszony na poczatku, a po zwolnieniu na luzie to trakowal...

  • HKS profesor

    U Janusa w składzie na PK jest tylko jeden junior Pavlovcic i "paczka dobrych znajomych z COC", więc mam wątpliwości czy tam ktoś odpalił na poziom wyższy niż Dezmana. Koniec lata by wskazywał na Pograjca, logika progresji na Pavlovcica ale już brak Bartola jest dziwny. Może u Austriaków to będzie lepiej wyglądać, bo mają trzy skocznie od jakiegoś czasu (Seefeld, Ramsau, Eisenerz) i może kogoś tam wygospodarowali. Na nich bym stawiał w pierwszej kolejności.

  • sakala weteran

    @Emil

    No ale Johansson wygrał jednak dość wyraźnie w Norges Cup, jakkolwiek loteryjne nie byłyby te zawody, a w PŚ wystarczyło to raptem na drobne punkciki.
    U Janusa to nawet jak są pomijani na ten moment nr 4-6 w komplecie to i tak nie daje to gwarancji, że są to zawodnicy na punktowanie w PŚ. ;)

  • EmiI profesor

    A 1 period zimy ma to do siebie, że skaczą w PK zawodnicy "skrzywdzeni" w selekcji na PŚ. i poziom w nim jest wyższy niż w całym sezonie.

  • EmiI profesor
    @sakala

    Ja zwłaszcza u Słoweńców mam wątpliowści. Nie zdziwiłbym się jakby teraz przez Janusa byłby obwożony ich nr 10. Tak samo Stoeckl nie był wstanie zrezygnować z nazwisk, Johanssona dowołał w zastepstwie tylko przez dobrowolną rezygnację Hauera i się od razu do 4 załapał.

  • sakala weteran

    @Emil, @HKS

    Z tym przekładaniem się wyników COC na PŚ co sezon jest trochę inaczej, a że u progu tego sezonu obserwujemy bardzo słabą formę dalszych numerów Norwegii, Słowenii i Austrii to można przyjąć, że poziom w pierwszych konkursach COC będzie relatywnie niższy niż to bywało w przeszłości.
    Dlatego m.in. pisałem dopiero o miejscach na podium jako jakimś tam wyznaczniku.
    Dobrze, że będą skakali Larinto i Colloredo - to będzie też jakaś podpowiedź co do formy naszego zaplecza.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Ja się nie dziwię że trener chce jeszcze dać szansę tej dwójce co jeszcze nie zapunktowała. Znamy wszyscy dobrze potencjał tych zawodników. Teraz przydałby się jak dawniej limit 8 żeby zobaczyć Jana Ziobrę też w PŚ albo Jakuba Wolnego ale czasy się zmieniły i oni na swoją szansę muszą poczekać. Ja jestem sam ciekaw postawy Jana Ziobry w PK czy tą niezłą formę z lata zachował. Wszystko zweryfikują zawody.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl