Wypowiedzi Piotra Żyły i Stefana Huli po kwalifikacjach w Engelbergu

  • 2016-12-16 21:41

Polscy skoczkowie spisali się w piątkowych kwalifikacjach na zmodernizowanej Dużej Titlis znakomicie. Poza Dawidem Kubackim, który był drugi, w pierwszej dziesiątce uplasowali się także Piotr Żyła (4. miejsce) oraz Stefan Hula (8. miejsce). Oto, co powiedzieli nam tuż po zakończeniu rundy kwalifikacyjnej.

Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński

Piotr Żyła (4. miejsce w kwalifikacjach):

- Dzisiejsze skoki były dobre, fajne, równe i przyjemne. Przeróbkę skoczni oceniam na plus – nie ma belki i nie ma slalomu, a to były dwie takie rzeczy, które kojarzyły się z tą skocznią nie do końca pozytywnie. Mnie na rozbiegu nie wcisnęło – mówi wiślanin. Czy był bardzo zły po dyskwalifikacji w Lillehammer? - Na pewno. Ale to moja wina, co zrobić. Teraz już trzymam rączki wysoko w górze i już nic nie dotykam – uśmiecha się Żyła. - Lubię skakać w Engelbergu, jest tu fajnie i przyjemnie. Pogoda zazwyczaj też tu dopisuje, dużo polskich kibiców przychodzi i nas dopingują. To bardzo miłe.

Czy według Żyły jutro doczekamy się w pełni polskiego podium? - Nie… To znaczy dobrze by było, ale trzeba normalnie skakać. A jak tak będzie, to trzeba się cieszyć. Trzeba robić swoje – a coraz lepiej to wychodzi i pomału się poprawia.

Stefan Hula (8. miejsce w kwalifikacjach):

- Ze skoku na skok było coraz lepiej. Pierwszy taki zapoznawczy, drugi już w miarę, no i ten – dobry. Mam nadzieję, że w miarę rozwoju sezonu będzie coraz lepiej. Dzisiejsze skoki były w porządku, ze skoku na skok się rozkręcałem. W Lillehammer też bardzo pozytywny weekend – i sobota, i niedziela. Szczególnie niedziela i naprawdę dobre skoki – może i miejsce gorsze, ale skoki były naprawdę dobre, więc to cieszy. Bez napalania się, robić swoje i jedziemy dalej – uśmiecha się nasz zawodnik.

Co Hula, jako doświadczony zawodnik, może powiedzieć o nowej, przebudowanej Dużej Titlis? - Przede wszystkim rozbieg się zmienił, jest łagodniejszy. Zawsze na starej skoczni w pierwszym skoku ciężko było idealnie trafić w próg. Tutaj już nie ma takich problemów, jest lepiej wyprofilowany i nie ma takiego ostrego przejścia. No dobrze, na starej też nie było ostre, ale to jest zdecydowanie łagodniejsze. A tak to wiele się nie zmieniło – ciśnie z tyłu, czyli jak zawsze w Engelbergu. Ale tak, pierwszy skok wywołał taką reakcję "o, jest trochę inaczej!". Drugi był już z większym czuciem, a ten trzeci jeszcze na większym luzie, swobodny i myślę, że fajny. Fajny skok i fajny dzień – podsumowuje skoczek ze Szczyrku.

Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński


Katarzyna Lipska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5141) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MSad_ profesor
    Zastanwiam sie

    gdzie sie podział józek_sibek. Jakze mi brakuje jego stystyk

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Bardzo dobre solidne skoki naszych doświadczonych reprezentantów. Jak ja się cieszę że doczekałem się tak MOCNEJ drużyny Polaków. Ja nawet pokuszę się o stwierdzenie że tak mocnego składu nie mieliśmy w historii jeśli chodzi o drużynę. Pójdę jeszcze bardziej do przodu i nie bedzie to wielkim zaskoczeniem jak powiem że Polacy są murowanym kandydatem do złota na Mistrzostwach Świata. Jeśli utrzymają taką formę a jestem o tym przekonany a nawet stwierdzę że będą skakać jeszcze lepiej to złoto na MŚ drużynowe mają na wyciągnięcie ręki. Tak właśnie złoto. Takiej równej mocnej drużyny nie ma obecnie nikt. I z tego nalezy się cieszyć.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl