Tajner złożył na ręce prezesa PZN pisemną dymisję

  • 2004-03-20 15:45
Ta informacja jest już faktem dokonanym - Apoloniusz Tajner oficjalnie i niezaprzeczalnie zrezygnował z pełnienia funkcji szkoleniowca reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Dziś, już po zakończeniu niezbyt udanego dla polskich skoczków sezonu, były trener tłumaczy przyczyny ich słabej dyspozycji. Na temat sytuacji panującej ostatnio w kadrze i swoich oczekiwań wypowiada się także Piotr Fijas...

Dotychczasowy partner zawodowy Apoloniusza Tajnera nie kryje swojego niezadowolenia z atmosfery panującej w świecie polskich skoków: "Czuję się źle. Prowadziliśmy zespól wspólnie i ja za ten słabszy sezon również jestem odpowiedzialny. Mnie nikt jednak nie atakował. Nie składam rezygnacji, poczekam na decyzję z Polskiego Zwiazku Narciarskiego. Jeżeli mnie zwolnią, to trudno."

Mniej spokojnie rozstanie z polską kadrą A znosił Tajner: "Ta decyzja juz dojrzewała we mnie od pewnego czasu, ale ostatnio sytuacja stawala sie prostu nie do zniesienia, także dla moich najbliższych. Powiedziałem więc - pas! I zrobiłem dobrze, czuję teraz olbrzymią ulgę. Spadło ze mnie to ogromne napięcie.". Pan Apoloniusz dodaje także, że duży wpływ na zakończenie przygody z pierwszą reprezentacją miała krytyka, jaka pojawiła się w mediach.

Wielu kibiców jest zdania, że to właśnie Tajner jest winny, jeśli chodzi o słabe wyniki polskich skoczków, zwłaszcza Adama Małysza. Jak na takie oskarżenia reaguje sam zainteresowany? "Zauważyłem, że wyczerpują się akumulatory zawodników, trzeba je było na nowo naładować, majac w perspektywie najważniejszą imprezę - zimowe igrzyska olimpijskie w Turynie, w 2006 roku. Dlatego ćwiczyliśmy tego lata inaczej. Spodziewałem się pewnej obniżki formy, choć przyznaję, że nie aż tak głębokiej."

O tym, jak trudno jest nieraz dogodzić niektórym dziennikarskim sępom świadczy kolejna wypowiedź eks-trenera Polaków: "Czy głośno można było mówić o tym, że Adam nie będzie walczył po raz czwarty o Kryształową Kulę? Przecież zarzucono by nam minimalizm. Adam zaczął sezon zupełnie dobrze, potem miał wahania formy, choćby w Turnieju Czterech Skoczni, ale przyszło Zakopane i dwa drugie miejsca. Szukalismy optymalnej formy, przyszedł wreszcie ten feralny upadek w Park City. Przecież do tego momentu Adam był szósty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a więc był stale w ścisłej czołówce."

Trudno jednak nie zauważyć, że jedyne sukcesy Adama Małysza w minionym sezonie przyszły w momentach, w których naprawdę miały prawo przyjść. Początkowe sukcesy Polak odnosił jeszcze na fali zwycięstw z poprzedniego sezonu, zaś miejsca na podium na rodzimej skoczni także nie zaskakują, jeśli wziąć pod uwagę choćby wynik Jakuba Jandy z sezonu 2002/03, kiedy to Czech w Libercu skakał świetnie i zajął miejsce na podium, a w pozostałych konkursach nie zachwycał.

Dosyć nerwowe są wypowiedzi Tajnera jeśli chodzi o sprawę odejścia z polskiej kadry dwóch naukowców: fizjologa i psychologa. Czy aby rezygnacja z współpracy ze specjalistami nie jest błędem? "Nie uważam, abym popełnił jakiś błąd. - mówi Apoloniusz Tajner - Jesteśmy z Piotrem Fijasem na tyle doświadczonymi trenerami, by dobrze zaprogramowac i poprowadzić trening letni. Gdybym miał jeszcze raz rozpisać letni trening, nie zmieniłbym w nim nic. Trzeba było, mając w perspektywie igrzyska w Turynie, położyć akcent na siłę, wytrzymałość. Jestem przekonany, że to będzie procentować w przyszłości, że skorzysta na tym nowy szkoleniowiec kadry. Tak jak ja skorzystałem z tego, co wykonał z zawodnikami mój poprzednik, Czech Pawel Mikeska."

Wszystko to brzmi bardzo ładnie, jednak tylko do czasu. Można się jednak spodziewać, że jeśli w ciągu kilku najbliższych lat zapowiadane sukcesy nie przyjdą, to wszystkie baty pójdą na konto nowego szkoleniowca... Taki bowiem niewdzięczny jest zawód trenera, zwłaszcza reprezentacji Polski w skokach narciarskich.

Jak rysuje się przyszłość dotychczasowej dwójki trenerskiej polskiej kadry? Apoloniusz Tajner nie zamierza odsuwać się od skoków, jednak jego los jest niepewny. Wszystkie decyzje zostaną podjęte po rozmowach z prezesem Włodarczykiem. Dużo ciekawsze wypowiedzi na temat swojej dalszej kariery prezentuje z kolei Piotr Fijas: "Zdecydowanie nie widzę się dalej w roli asystenta nowego trenera w kadrze A. Z innymi grupami również nie chciałbym pracować jako drugi szkoleniowiec. Jeżeli miałbym pozostać, to wyłącznie jako trener prowadzący. Zdawałem sobie sprawę, że kiedyś nastąpi mój koniec. Czy to ten moment? Nie wiem. Zobaczymy, jakie propozycje ma dla mnie PZN. Jeżeli będę musiał pożegnać się z pracą szkoleniową, potraktuję to spokojnie.".

Istnieje bardzo niewielka, wręcz minimalna szansa na to, że swoje oczekiwania Fijas spełni współpracując z Polskim Związkiem Narciarskim. Może więc szykuje się przeprowadzka za granicę? O wszystkich nowinkach związanych z losami duetu Tajner - Fijas informować będziemy na łamach naszego serwisu...

Źródło: DP

simimanka, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5321) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Tajner-Fijas

    Zeby nie odsuneli Blechaza i Zoledzia to by wszystko gralo. Nie majstruje sie w maszynie w ktorej wszystko dziala sprawnie. Nie winie za to duetu trenerskiego- odsuniecie naukowcow to sprawka Wlodarczyka i Siderka-to ich nalezy wykopac.

  • anonim
    trener Tajner

    Moim zdaniem Ci kibice, którzy stwierdzili, że gorszy sezon Adasia jest winą trenera Tajnera naoglądali się za dużo TV i naczytali za dużo gazet. Przy presji TV i prasy tylko prawdziwi kibice mają własne, prawdziwe zdanie i potrafią docenić to co zrobił dla polskich skoków trener Tajner... Ja to doceniam i dziękuję Panie trenerze

  • anonim
    Tajner

    Apoloniusz Tajner to już historia. Teraz trzeba zrobić wszystko aby historią nie był Małysz i aby na następne sukcesy w skokach nie czekać kolejne 25 lat.

  • anonim
    ~bedzie juz tylko lepiej~

    Moge powiedzic jedno:Małysz+nowy trener=nastepne 3 puchary swiata.
    Tajner mimo wszystko byl cieniaskim trenerem bo nie potrafil stworzyc druzyny.

  • anonim
    kto gra w totka?

    wiem ze to nie na temat ale kto gra?

  • anonim

    Wszyscy mówią, że Tajner odszedł, bo Małysz miał słąbszy sezon. Wiadomo było że to słaby trener ( o ile nie beznadziejny ). Nie potrafił stworzyć drużyny i obecnie nikt nie potrafi regularnie kwaslifikować się do konkursu...

  • Andy stały bywalec

    Nikt logicznie myślący nie mógł wymagać od Adama czwartej kuli, ale np. do mistrzopstw w Planicy powinien być znacznie lepiej przygotowany.

  • anonim

    Ludzie nie gadajcie głupot i dajcie sobie spokój z tymi waszymi filozoficznymi wywodami.Widac jak kazdy z was zna sie na skokach,po prostu gratuluje,moze sami skorzystacie z posady trenerskiej skoro znacie lekarstwo na uzdrowienie polskich skoków lepiej niz trener??

  • anonim
    ....

    Myślę że fizjolog i psycholog pomogli i zrobili dla Adama wiele... A teraz... Esh... I zgadzam się z że media nasz sa popieprzone ! Już mam isch dość ! Aż mi się płakać czasem chce... Niech się odwalą, bo już nie mogę... Cały czas coś nie tak, głupie plotki, od razu stawiają krzyżyk na Adamie, po prostu mnie aż trzęsie... Na TVP nie mogę wprost patrzeć, a niektóre gazety to mam ochotę drzeć na strzępy... Boże...

  • anonim
    Tajner

    Doceniam i szanuję trenera Tajnera. Cały zespół rozpadł się jak kryształowa kula Dajcie na trenera prezesa Włodarczyka to dopiero będzie oglądalność w telewizji a Małysz przeskoczy skocznię w Zakopanym Dziękuję Panie trenerze za całokształt .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl