Heinz Kuttin: "Nasza drużyna jest coraz silniejsza"

  • 2016-12-25 22:54

Atmosfera przedświątecznego weekendu w Engelbergu sprzyjała rozmowom i dyskusjom. Kilka z przeprowadzonych wówczas wywiadów oddaliśmy już w ręce naszych Czytelników – dziś czas na kolejny z nich. Swoimi wrażeniami na temat początku sezonu oraz nadziejami na kolejne tygodnie podzielił się z nami Heinz Kuttin.

Jak trenerowi reprezentacji Austrii podoba się to, czego świadkami byliśmy w pierwszym periodzie Pucharu Świata? Jak na razie wygląda na to, że mamy jeden z najlepszych i najciekawszych początków sezonu w ostatnich latach… - Tak, to prawda. Mieliśmy też już okazję poczuć prawdziwą zimę w Lillehammer i w Ruce. Tutaj, w Engelbergu, z powodu braku śniegu nie jest zbyt zimowo, ale na potrzeby konkursu wszystko jest przygotowane perfekcyjnie – chwali organizatorów Heinz Kuttin. - Nasza drużyna jest coraz silniejsza, pracowaliśmy na to długo, krok po kroku. Początek był bardzo dobry, pewność siebie wzrasta. To dobry prognostyk przed Turniejem Czterech Skoczni.

Czy austriacki trener jest zdziwiony doskonałą postawą Polaków w Lillehammer? - To była tylko kwestia czasu, przecież widzieliśmy kwalifikacje, które wygrywali raz za razem… (uśmiech) Polski występ w Lillehammer był bardzo dobry, trochę też szczęśliwy, jeśli chodzi o warunki – ale musisz mieć trochę szczęścia, by wygrać. Myślę, że każdemu bardzo trudno jest teraz stanąć na na najwyższym stopniu podium, poziom jest niezwykle wysoki, a różnice między zawodnikami niewielkie. Trzeba być ciągle w bardzo wysokiej formie.

Co Heinz Kuttin myśli o zbliżających się wielkimi krokami polskich konkursach Pucharu Świata w Wiśle i w Zakopanem? Czy lubi te zawody? - Oczywiście, że tak. Byłem w Polsce przez 3 lata i wiem, jak ważne są skoki narciarskie dla kibiców w tym kraju. To będą wielkie wydarzenia, w Wiśle i przede wszystkim później w Zakopanem. Nie możemy się ich doczekać i mamy nadzieję na świetne wyniki.

Czy to już pewne, że Gregor Schlierenzauer powróci do Pucharu Świata właśnie w Wiśle? - Nie wszystko jest jeszcze jasne. Według aktualnego planu Gregor przyjedzie tu do Engelbergu, by oddać kilka skoków treningowych z całą drużyną, żeby zobaczyć, jak dobre jest jego skakanie w tej chwili. Później zobaczymy, jak wszystko się potoczy – Gregor musi być pewien, że wszystko jest w porządku i że może wziąć udział w zawodach. Najwcześniej zobaczymy go na skoczni w Wiśle lub w Zakopanem. Ostatnio widziałem jego skoki kilka tygodni temu, teraz trenował z młodszymi zawodnikami w Predazzo.

Turniej Czterech Skoczni więc bez Schlierenzauera – ale z mocną austriacką drużyną. Kto może być liderem ekipy Austrii w tej edycji TCS? - Jak mogliśmy ostatnio zobaczyć, mamy czterech skoczków w świetnej formie, których stać na regularne plasowanie się w pierwszej dziesiątce. To bardzo ważne – dyspozycja całej ekipy wzrasta. TCS jest zawsze długi i trudny, są cztery różne obiekty, mnóstwo kibiców. Każdy myśli, że trzeba wygrać w Oberstdorfie – według mnie to nie jest aż takie ważne. My chcemy zacząć mocnym akcentem i rozwijać się, wzrastać aż do Bischofshofen.

Korespondencja z Engelbergu, Tadeusz Mieczyński


Katarzyna Lipska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5239) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nowyskoczek5 profesor
    Ma racje

    Kraft-od samego początku sezonu wysoka forma
    Hayboeck-jego forma jest coraz lepsza
    Kofler,Fettner-skaczą równo
    Schiffner-to jego najlepszy sezon w karierze. Forma też dobra.
    Altenburger-w PK skakał równo i daleko zobaczymy jak będzie w PŚ .Może zdobędzie pierwsze punkty w karierze.
    Tollinger-w PK skakał raz wspaniale raz dobrze ale punkty może zdobędzie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl