Wypowiedzi Stefana Huli i Jana Ziobry po kwalifikacjach w Bischofshofen

  • 2017-01-05 23:45

Finałowy konkurs 65. Turnieju Czterech Skoczni nie obędzie się bez bratobójczego pojedynku Polaków: Stefana Huli i Jana Ziobry. Obaj skoczkowie zapewniają, że do zawodów w Bischofschofen przystąpią z zapasem sił i będą walczyć nie o konkretne miejsca, a o jak najlepsze skoki.

Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński

Wyżej w turniejowej stawce, bo na 20. miejscu po trzech konkursach plasuje się Stefan Hula. W kwalifikacjach do ostatnich zawodów osiągnął odległość 134,5 m, co dało mu 17. pozycję. - Pogoda była trochę kapryśna, ale robimy swoje – mówi Hula - W kwalifikacjach oddałem bardzo dobry, dosyć solidny skok, także wszystko jest dobrze.

Mimo, że 30-letni skoczek nie powalczy już o czołowe lokaty, to podkreśla, że w piątkowym konkursie da z siebie wszystko. - Zawsze jest też o co walczyć. Dlatego będę skakał tak dobrze, na ile obecnie potrafię. Nie będę się skupiał na wyniku, tylko na dobrych skokach.

Nasz skoczek twierdzi też, że, jak na tak obfite opady śniegu, skocznia w Bischofshofen jest bardzo dobrze przygotowana. - Nie ma dziur na zeskoku, ani tym podobnych niedogodności. Treningi i kwalifikacje przebiegały sprawnie i żadnemu z zawodników nie stało się nic złego.

Niektórym zawodnikom, w tym Huli, skakanie utrudnia nietypowy, długi rozbieg. - Miałem z nim trochę problemów podczas dwóch pierwszych skoków treningowych. Nie mogłem znaleźć optymalnej pozycji na progu. W kwalifikacjach było już lepiej – lepsza pozycja i skok. Myślę, że W konkursie powinienem postawić kolejny krok naprzód, jeśli chodzi o tę pozycję, a wtedy będzie już lepiej.

Jak twierdzi, zachował siły na ostatnie na tej imprezie zawody. - Nogi są w porządku, psychicznie i fizycznie czuję się całkiem nieźle, także jest ok. Natomiast zapytany, kto, jego zdaniem, wygra Turniej, krótko uciął: - Nie odpowiem na to pytanie (śmiech). Po prostu będę trzymał kciuki.

Nieco dalej, bo na 38. pozycji w klasyfikacji Turnieju znajduje się jego kolega z drużyny Jan Ziobro, który w kwalifikacjach zajął 34. miejsce (116,5 m). - Ten skok był chyba nie najgorszy technicznie – ocenia Ziobro – Nie sprzyjała mi natomiast temperatura. Na górze było trochę zimno, a trochę tam stałem, czekając na skok. Dostałem 6 punktów dodatnich za wiatr, także mimo, że odległość była słaba, to przy takiej punktacji mój skok nabiera na mocy.

Podobnie, jak Hula, przyznaje, że miał problemy na rozbiegu. - W kwalifikacjach trochę na nim "zasnąłem", ale obudziłem się przed samym progiem. Ziobro nie narzeka na brak sił przed sobotnimi zawodami, a na pytanie, kto zostanie zwycięzcą Turnieju, zdecydowanie odpowiada: - Oczywiście, że Kamil. Kibicuję mu, bo mam do niego za dużą stratę i już z nim nie wygram, także chcę, żeby to on wygrał.

Korespondencja z Bischofshofen, Dominik Formela


Katarzyna Skoczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4549) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Szkoda, że Hula i Ziobro trafili na siebie. Jest tego tylko jeden plus ze względu na pewny awans jednego Polaka do 2 serii ale z drugiej strony Stefan jest w takiej formie, że przy równych warunkach jest w stanie spokojnie wygrywać pary, a Janek? Może szanse ma mniejsze ale z Hulą też ma ich niewielkie jednak ze skoczkiem zza granicy jakiś fart, lepszy skok czy pech rywala i szansa na jednego Polaka w 2 serii więcej.
    Szanse na LL niestety bardzo małe tym bardziej przy takich parach.

  • kuba1624 początkujący
    Ziobro

    No chociaz jeden jak Polak powiedział a nie jakas dyplomacja !

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl