Adam Małysz: "Kolega Kastelik lekceważy sobie resztę ekipy"

  • 2017-02-04 12:22

Polska reprezentacja skoczków narciarskich konkurs drużynowy w ramach Mistrzostw Świata Juniorów zakończyła bez medalu. Podopieczni Macieja Maciusiaka zajęli w piątkowych zawodach piąte miejsce ze startą zaledwie 4,4 pkt do podium. Największą stratę punktową ponieśliśmy w pierwszej grupie drugiej serii, kiedy swojej próby na 87. metr nie ustał Dominik Kastelik. Odważny komentarz w tej sprawie za pośrednictwem jednej z portali społecznościowych zamieścił dyrektor-koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim - Adam Małysz.

Dominik KastelikDominik Kastelik
fot. Sebastian Jętczak

- Konkurs drużynowy w Park City zakończyliśmy na piątym miejscu, a moja mina mówi wszystko - jestem zły. Szkoda mi trzech chłopaków. Trzech, bo kolega Kastelik lekceważy sobie resztę ekipy. Chłopak ma talent, a robi wszystko, by spierniczyć sobie karierę. Było już wielu takich utalentowanych skoczków, którzy przekreślili sobie przyszłość w tym sporcie. Ale jak myśli się o wszystkim wokół tylko nie o tym, co ważne dla skoczka... - pisze czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

- Ktoś powie, że uwziąłem się na niego - przecież upadek każdemu się zdarzy. Ale dyskwalifikacja w konkursie indywidualnym to też jego wina. Manipulował przy sprzęcie po kontroli na górze skoczni, przed skokiem, doskonale wiedząc, że nie może tego robić. Upadek podczas konkursu każdemu może się zdarzyć lecz lądując w ten sposób muszę być przygotowany, mięśnie muszą być napięte, a nie od niechcenia, jakby mi to zwisało. Po prostu nie mogę tego pojąć! Wszystko robi by zepsuć sobie przyszłość. Jestem bardzo zdenerwowany i pełen negatywnych emocji więc może na tym zakończę - zakończył 39-latek.


Dominik Formela, źródło: facebook.com/AdamMalysz
oglądalność: (54558) komentarze: (156)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Piotr S. weteran

    Myślę że, intencją Adama Małysza było to, żeby chłopak się opamiętał zanim będzie za późno, żeby nie zmarnował swojego talentu. Nie wiem czy wcześniej z nim rozmawiał na ten temat czy nie (nie ma takich informacji w tym wpisie). Na pewno chodziło mu oto, żeby Dominik w profesjonalny sposób podchodził do uprawiania sportu i sumiennie wykonywał swoje obowiązki. Zachowanie chłopaka w obu konkursach mogło Adama zdenerwować. Niestety, wiele osób komentujących ten wpis już przekreśliło Dominika i spisało go na straty i tym samym nie zrozumiało intencji Adama bo nie chodziło o lincz tylko o spowodowanie zmiany podejścia Dominika do uprawiania sportu. Trzeba mieć nadzieję, że Dominik zrozumiał intencje Adama i wyciągnął wnioski ze swojego zachowania.

  • monia866 doświadczony
    Krytykować publicznie czy nie?

    Widać,że Adam bardzo sie wczuł w nową rolę i zależy mu na rozwoju młodych skoczków. Swoim wpisem na Facebooku nie chciał skrzywdzić Dominika,wręcz przeciwnie zrobił to dla jego dobra (zwłaszcza jeśli wcześniejsze argumenty i rozmowa w"cztery oczy" nie podziałały;)
    Też jestem zdania,że najpierw trzeba takie sprawy wyjaśniać miedzy soba,bo jak sprawa się "przedostanie" z "social media" do gazet i telewizji)to wszyscy (nie tylko niedzielni kibice) dowiedzą się kim jest Dominik Kastelik i jakie z niego "ziółko";) Już się zaczęło "pompowanie balonika" przeciwko temu chłopakowi. Mam nadzieję,że weźmie on sobie słowa Adama do serca,a nie obrazi sie na niego i nie zacznie się jeszcze bardziej buntować...tak też może być.Wiadomo jak w tym wieku reaguje się na uwagi ze strony dorosłych.Młodzież ma często wy...ane w autorytety.Smutne,ale prawdziwe;(

  • SerpensAntiquus bywalec
    @Pavel @pavel

    Co do upadku - Kastelik za skok na 87 m z upadkiem dostał noty 9,5-10,5 pkt. Biorąc pod uwagę, że za upadek automatycznie jest odejmowanych 7 pkt., za skok ustany dostałby noty 16,5-17,5 pkt. Po odrzuceniu skrajnych not suma ocen od sędziów wyniosłaby 51 pkt. Tyle samo punktów otrzymali inni zawodnicy lądujący na podobnej odległości (np. Schmid - 87 m, Schwann - 86,5 m i 85,5 m, Kurita - 88,5 m czy nawet koledzy z drużyny Czyż - 86,5 m i Wąsek - 86,5 m). Jest to standardowa nota dla zawodnika, który poprawnie wykona swój skok pod względem technicznym, ale zabrakło mu odległości. W tym świetle naprawdę trudno założyć, że Kastelik lądował ? la Hautamäki.

    Po za tym Hautamäki lądował w swoim stylu, kiedy ewidentnie spartolił skok, źle wyszedł z progu, lądował dobrych kilkanaście metrów za najlepszymi, nie miał szans na przyzwoite miejsce. Okoliczności, w jakich skakał Kastelik były zgoła odmienne - wiedział, że medal jest na wyciągnięcie ręki, a odległością nie odstawał od rywali o podobnej klasie. Naprawdę, potrzeba dużo złej woli, aby stwierdzić, że Dominik "olał sobie lądowanie".

  • gracz75 stały bywalec

    radziłbym poczekać z komentarzami . Po pierwsze znamy tylko stanowisko Małysza , a po drugie nikt tak naprawdę nie wie co tam się wydarzyło

  • Kolos profesor
    @Pavel ostatecznie

    Ale jakie olewactwo?? Kaztelik specjalnie upadł żeby się poobijać?? Masochistą chyba nie jest.... a ii kwestia DSQ na "olewactwo" mi nie wyglądao, ostatecznie mówimy o juniorach którzy mają prawo do większych błędów niż doświadczeni seniorzy... i znowu nie wkerzę że kastelik specjalnoe grzebał przy sprzęcie żeby dostać DSQ...




    Nie ukrywam że ciekawi mnje co ma do powiedzenia w tej sprawie Kastelik.


    Jednak tak czy

  • Pavel profesor

    Pierwsza i podstawowa kwestia, czy jest gdzieś dostępna powtórka tego feralnego skoku, po którym zawodnik upadł? Bo jeżeli wykonał lądowanie w stylu tego jakie mogliśmy oglądać po nieudanym skoku Hautamaekiego to nie ma co się dziwić. Tutaj podstawą jest weryfikacja inforamcji.

    Dalej, czy "kombinowanie" przy sprzęcie przed skokiem konkursowym było spowodowane jakimś problemem zawodnika z kombinezonem czy celowym obejściem przepisów. To też podstawa, aby móc wydać jakąkolwiek opinię w tej sprawie.

    Póki co mamy wersję tylko jednej ze stron w formie jaka nie bardzo mi się podoba, ale cóż zrobić. Póki nie dowiemy się co ma do powiedzenia sam zawodnik to ciężko oceniać, a i trener tam obecny powinien zabrać w tej sprawie głos, albo stanąć w obronie swojego podopiecznego, albo wystąpić o karę dyscyplinarną, na obecnym etapie nie może pozostawić tego bez reakcji.

    Mimo wszystko, jako że mam olbrzymi szacunek do Małysza i przez całą karierę zawsze tonował nastroje wypowiadając się w sposób dyplomatyczny, to ciężko mi uwierzyć, ze to co napisał nie miało przełożenia w rzeczywistości. Jak pisałem wyżej, nigdy nie pochwalam publicznego załatwiania tego typu spraw, ale rozumiem emocje po straconym medalu, tym bardziej że mogli go stracić przez zwykłe "olewactwo" młodego skoczka. I o ile na takie skakanie mógł sobie pozwolić w konkursie indywidualnym wielki mistrz jakim był Hautamaeki, to już zawodnik na stracie kariery i to w konkursie drużynowym nie prawa tak się zachować.

    Dlatego podkreślam, wierzę że to co napisał Małysz miało miejsce, ale jednocześnie publicznie linczowanie zawodnika bez wysłuchania jego wersji czy na własne oczy przekonaniu się jak rzeczony skok wyglądał, jest nieodpowiedzialne. Być może wystąpiły zmienne, które wpłyną na odbiór całej sytuacji. Póki co mamy za mało informacji.

  • zimowy_komentator profesor
    Ojejej

    Małysz powiedział pierwszy raz coś ostrzej (ale nadal z kulturą) i już go co niektórzy przekreślają. Naprawdę myślisz @indor, że jakiś byle podtajnerowski "dyrektorski" niby stołek (raczej tylko z nazwy) sprawia, że Małysz czuje się bardziej dowartościowany niż będąc przez lata człowiekiem nr 1 w kraju jako sportowiec ?! Małysz to legenda i naprawdę co jak co ale dowartościowywać się w taki sposób nie musi... Po prostu miał prawo jako przełożony dać opieprz to dał, z rozpatrzeniem zapewne wszystkich za i przeciw. Dodam też, że Adam mimo, że w umysłach narodu funkcjonuje jako nieskazitelny skoczek-legenda też jest człowiekiem ! A człowiek jak to człowiek, nie jest nieskazitelny. Pamiętam wywiad jego żoną Izą, która opowiadała, że nie zawsze było kolorowo z Adamem jak wracał z zawodów lub po treningach do domu... Po prostu jak każdy człowiek pewnie odreagowywał w domu, dzięki czemu już w mediach czy wśród kibiców znów mógł być "do rany przyłóż". To zupełnie normalne ! To sportowiec a sport jaki by nie był to rywalizacja, adrenalina, emocje. Także widzicie jaki był kunszt Adama, że potrafił i potrafi nadal sobie z tym radzić i być "do rany przyłóż" dla kibiców, mediów czy też ogólnie dla ludzi :) To nie żaden dyrektor a wybitny sportowiec !

  • waldemarsson doświadczony
    @Indor_indor @indor_indor

    Również śledziłem wystąpienia i wypowiedzi medialne pana Adama i przyznam szczerze, że nic takiego nie zauważyłem, co budziłoby jakieś kontrowersje, o których piszesz. Tym bardziej dziwię się Twojej takiej jednoznacznej ocenie człowieka, bo piszesz z takim przekonaniem jakbyś A.Małysza znał osobiście.
    I wcale tu nie chodzi o to, że czegoś nie chcę dostrzec i sam się okłamuję.

  • SerpensAntiquus bywalec
    @anonim @kolos

    Pisząc, że sprawa Byrta została rozwiązana modelowo, miałem na myśli stronę formalną i medialną:
    - wina zawodnika była niepodważalna, wypowiedzieli się na ten temat trenerzy: kadry (Mateja) i klubu (Szturc),
    - sprawa trafiła pod obrady Prezydium PZN, które formalną uchwałą zawiesiło zawodnika i pozbawiło go stypendium z Ministerstwa Sportu,
    - w międzyczasie zawodnik udzielił wywiadu (chyba "Gazecie Wyborczej"),
    - dopiero na podstawie powyższych źródeł pojawiły się w mediach artykuły opisujące sprawę Byrta, a kibice mając jako-tako nakreślony obraz sytuacji mogli przystąpić do oceny zawodnika w komentarzach.

    Tymczasem tu mamy wszystko postawione na głowie: najpierw jest prywatna opinia Pana Dyrektora, oparta na wątpliwych przesłankach, później jazda w komentarzach. Poczekać na wypowiedź zawodnika? A po kiego ch*ja?! Przecież "kumaci" wiedzą, jak było! Po co czekać na jakieś decyzje ze strony PZN?! Lud chce krwi! Tu i teraz!

    @dervish
    Ja ich poniekąd rozumiem. @złoty_medalista pięknie porównał pozycję społeczną Pana Dyrekora w Polsce do tej, jaką cieszy się w Argentynie Diego Armando Maradona. To zawsze będzie "nasz Adaś", "dobro narodowe", "fenomen socjologiczny". Wolno mu wszystko, a przynajmniej więcej niż mnie.
    W dzieciństwie tata zabierał mnie na mecze IV-ligowego Lecha. Stawaliśmy po prawej stronie tzw. trybuny, gdzie miejscowi ultrasi darli się na pełen regulator: "Jazda z k**wami! Lechici, jazda z k**wami!" Po pewnym czasie uznałem, że widocznie tak trzeba - nienawidzić każdego, kto nie jest ze mną.
    Później mi przeszło. Zmądrzałem, wydoroślałem, skończyłem studia, podjąłem pracę, ożeniłem się, doczekałem się dzieci. Dziś z całego serca życzę im tego samego.

  • KarolAlex bywalec
    @Indor_indor @Anal_Alborn

    O rany, jaki piękny nick. Aż żałuję, że sam na niego nie wpadłem. Zazdroszczę i gratuluję. Myślę, że sam An...Alan byłby zachwycony, a razem z nim Indiana, to znaczy CLINT Jones. ;)

    A co do Adama... On nigdy nie był i na pewno nie jest krystaliczny. Taki jego wizerunek stworzyła TVP, która na fali Małyszomanii robiła mega oglądalności, a co za tym idzie zaczną ilość dutków. Zależało im, żeby ludzie to kupili, a efekt jaki był każdy wie. I nie zrozumcie mnie źle - ja sam Adama bardzo szanuję i jako sportowca - mistrza i jako człowieka. Ale kryształ z niego żaden. Normalny, prosty człowiek - owszem.

  • Indor_indor stały bywalec
    @Indor_indor @kibic_skokow

    Ale ja nie chcę nikogo ani niczego zmieniać, stwierdzam tylko fakty.

  • kibic_skokow bywalec
    @Indor_indor @indor_indor

    Tak jestem zapatrzony i taki ktoś jak ty tego nie zmieni.

  • Indor_indor stały bywalec
    @Indor_indor @kibic_skokow

    Jesteś dokładnym potwierdzeniem tego, o czym napisałem w ostatnim w poście. Przeczytaj, może coś zrozumiesz. Twoje zapatrzenie w Adama nie pozwala ci patrzeć obiektywnie i przyjąć do wiadomości pewnych faktów.

  • Indor_indor stały bywalec
    @Indor_indor @waldemarsson

    Akurat już wcześniej coś zauważyłem, odkąd Adam zaczął dyrektorować i oglądając jego zachowanie i wypowiedzi w tv. Więc nie oceniam tylko na podstawie tego wpisu o Kasteliku.

    Prawda jest taka, że wielu ludzi nie chce widzieć pewnych rzeczy, bo Adam zawsze był dla nich wzorem, nie tylko sportowca, ale przede wszystkim skromnym, dobrym człowiekiem. Przywracał im wiarę w ludzi. A tu nagle ktoś im to wiarę zabiera, okazuje się, że Adam może już nie taki krystaliczny i zapierają się rękami i nogami, żeby pewnych rzeczy nie widzieć. Ja też Adama zawsze lubiłem i szanowałem, i też jestem zawiedziony, ale to nie powód, żeby się okłamywać i żyć w alternatywnej rzeczywistości.

  • kibic_skokow bywalec
    @Indor_indor @indor_indor


    Napisze ci tylko to Od Małysza (...)

    --------------------
    A co to za podwórkowe odzywki?

    [Moderowany (21254) / 2017-02-04 23:13:32]

  • Stoszek profesor
    @dekameroon @dekameroon

    To jest jego. Słychać też tam jego głos jakby.

  • kibic_skokow bywalec
    @Indor_indor @indor_indor

    Mógłbym pisać i tłumaczyć ci człowieku długo i duzo ale uznałem, że nie warto na takie dyrdymały zawracać sobie głowę.

  • waldemarsson doświadczony
    @Indor_indor @indor_indor

    Takie wnioski wyciągasz jedynie na podstawie lektury internetu i oceniasz jednoznacznie człowieka. Współczuję.

  • madrek doświadczony

    Taka uwaga. Raczej odrzuciłbym tezę, że Adam coś powiedział w emocjach. Bo Adam nic nie powiedział, tylko napisał. I to nie w jednym, a w około 10 zdaniach. Bez żadnych błędów ortograficznych, ze wszystkimi znakami interpunkcyjnymi. Jakby to pisał na szybko, będąc kompletnie wkurzonym, to zapewne byłaby to bardziej chaotyczna wypowiedź, być może zjadłby gdzieś jakąś literkę. A to mi wygląda na przemyślany i przeczytany po napisaniu tekst. Tak więc najprawdopodobniej Adam napisał to, co chciał napisać i nie ma w tej wypowiedzi słów wynikających jedynie z nadmiernych emocji.

  • Indor_indor stały bywalec
    @Indor_indor @Anal_Alborn

    Nie mam linka, to była wypowiedź z Zako, gdzie Kurzaj zapytał Małysza: "Tak patrzymy na Janne Ahonena", niby nawiązanie do tego, że Małysz mógłby skakać dalej. A Adam powiedział, ze widział Janne, ale bardzo źle wyglądał.. tylko w taki sposób trochę prześmiewczy, złośliwy. Ja przynajmniej tak to odebrałem. Mam też jakieś wrażenie, że Adam ma jakiś ból tyłka, że mu nie wyszło w rajdach i jakoś tą frustrację odreagowuje, nie wiem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl