MŚ w Lahti: Polska drużyna powalczy o złote zakończenie mistrzostw (lista startowa)

  • 2017-03-04 01:57

Największa impreza sezonu dobiega końca. Już o 16:15 rozpocznie się konkurs drużynowy na Mistrzostwach Świata na dużej skoczni w fińskim Lahti (HS130). W gronie 12 zespołów znajduje się reprezentacja Polski, uważana za głównego faworyta do zwycięstwa.

Tak było cztery lata temu...Tak było cztery lata temu...
fot. Tadeusz Mieczyński
...tak przed dwoma laty......tak przed dwoma laty...
fot. Tadeusz Mieczyński
...a tak na dużej skoczni w Lahti...a tak na dużej skoczni w Lahti
fot. Tadeusz Mieczyński

Rywalizacja najlepszych skoczków świata o medale imprezy w Lahti rozpoczęła się dokładnie tydzień temu. Zawody na normalnym obiekcie zakończyły się triumfem Stefana Krafta. Reprezentant Austrii stanął na podium w towarzystwie Niemców - drugiego Andreasa Wellingera oraz trzeciego Markusa Eisenbichlera. Tuż za podium znaleźli się Polacy - Kamil Stoch i Maciej Kot. Ósmy był Dawid Kubacki, a dziewiętnasty - Piotr Żyła.

Następnego dnia odbyła się rywalizacja drużyn mieszanych, bez udziału Biało-Czerwonych. Tam po złoto pewnie sięgnęli Niemcy w składzie: Carina Vogt (mistrzyni świata w konkursie kobiet), Markus Eisenbichler, Svenja Wuerth i Andreas Wellinger. Srebrne medale przypadły Austriakom, których męską połowę drużyny stanowili Stefan Kraft i Michael Hayboeck. Na najniższym stopniu podium stanęli z kolei Japończycy z Taku Takeuchim i Daiki Ito w składzie.

W czwartek o medale rywalizowano już na dużym obiekcie. Tu ponownie złoty medal wywalczył Stefan Kraft. Austriak został tym samym piątym skoczkiem w historii, a pierwszym od czternastu lat, który wywalczył indywidualny dublet na tym samym czempionacie. Srebro ponownie przypadło Andreasowi Wellingerowi. Wielki życiowy sukces odniósł natomiast Piotr Żyła. 30-letni reprezentant Polski w finałowej serii poszybował najdalej (131 m) i dzięki temu stanął na najniższym stopniu podium, zdobywając brązowy medal - pierwszy indywidualny w swoich startach na MŚ. Wysoko byli również pozostali Biało-Czerwoni. Szóste miejsce zajął Maciej Kot, siódmy był Kamil Stoch, zaś ponownie ósmy - Dawid Kubacki.

Na sobotę zaplanowano ostatni akt rywalizacji w skokach narciarskich podczas Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym Lahti 2017. Na obiekcie Salpausselka (HS130) rozegrany zostanie konkurs drużynowy z udziałem dwunastu państw. W tym gronie nie mogło zabraknąć reprezentantów Polski. Do dzisiejszych zawodów trener Stefan Horngacher desygnował Piotra Żyłę (nr 12-1), Dawida Kubackiego (nr 12-2), Macieja Kota (nr 12-3) i Kamila Stocha (nr 12-4).

Informacja, która jeszcze kilka lat temu wydawałaby się niemożliwa, dziś jest jak najbardziej prawdziwa - reprezentacja Polski jest głównym faworytem konkursu drużynowego mistrzostw świata. Nasz zespół w tym sezonie zimowym ani razu nie znalazł się poza podium zawodów zespołowych, chronologicznie odnosząc historyczne zwycięstwo w Klingenthal, zajmując drugie miejsce w Zakopanem (z niewielką stratą punktową do Niemców) oraz ponownie triumfując, tym razem w Willingen. Biało-Czerwoni są także pewnymi liderami klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów.

Co jednak ważniejsze, zawodnicy Stefana Horngachera prezentują w Lahti najbardziej stabilną i daleko skaczącą czwórkę skoczków na tle pozostałych ekip. Zaledwie dwa dni temu nasi reprezentanci w komplecie zakończyli konkurs indywidualny na dużej skoczni w czołowej ósemce. Powtórzenie takiego wyczynu w dzisiejszych zawodach dałoby Polakom złoty medal.

Biało-Czerwoni nie będą mieli jednak łatwej drogi do historycznego, pierwszego drużynowego złotego medalu w Mistrzostwach Świata seniorów. Na głównego rywala do zwycięstwa wyrosła dość nieoczekiwanie reprezentacja Norwegii. Obrońcy tytułu z Falun od momentu przejścia rywalizacji z normalnej na duży obiekt prezentują się o wiele lepiej niż na przestrzeni całego sezonu. Ostatniego słowa nie powiedzieli jeszcze Niemcy, którzy tej zimy jako jedyni znaleźli sposób na Polaków w rywalizacji drużynowej. Z walki o podium nie zrezygnują Austriacy ze Stefanem Kraftem na czele. Sobotnie zawody zapowiadają się jako bitwa czterech Narodów o trzy miejsca na podium.

Reprezentacja Polski do tej pory brała udział w trzynastu oficjalnych konkursach drużynowych MŚ na dużej skoczni. Nieoficjalnie, Biało-Czerwoni zadebiutowali w 1970 roku w Wysokich Tatrach, kiedy to zespół w składzie Tadeusz Pawlusiak, Stanisław Gąsienica-Daniel, Józef Przybyła i Adam Krzysztofiak zajął piąte miejsce. Konkurs drużynowy oficjalnie pojawił się na mistrzostwach świata w 1982 roku w Oslo. W tamtych zawodach Biało-Czerwoni w trzyosobowym zespole - Stanisław Kawulok, Bogdan Zwijacz i Piotr Fijas (ówczesny regulamin zaliczał do noty zespołu wyłącznie trzy najlepsze z grona czterech wyników drużyny, co dopuszczało możliwość zgłaszania trzyosobowych ekip) zostali sklasyfikowani na czternastym miejscu.

Po raz pierwszy Polacy otarli się o medal w 2007 roku w Sapporo. Zespół w składzie Kamil Stoch, Piotr Żyła, Robert Mateja i Adam Małysz na półmetku rywalizacji był czwarty z minimalną stratą punktową do podium. Ostatecznie Biało-Czerwoni zajęli piąte miejsce. Jeszcze bliżej sukcesu nasza reprezentacja była dwa lata później w Libercu, kiedy to Stoch, Łukasz Rutkowski, Stefan Hula i Małysz po pierwszej serii zajmowali medalową, trzecią lokatę. Finałowy daleki lot Japończyka Takanobu Okabe zepchnął jednak Polaków na czwarte miejsce. W 2011 roku w Oslo zespół w składzie Stoch, Żyła, Hula i Małysz sklasyfikowany został na piątej pozycji (oraz na czwartej w zawodach na normalnym obiekcie).

Przełom nastąpił w 2013 roku. We włoskim Val di Fiemme Polacy walczyli do samego końca o miejsce na podium. Początkowo naszym skoczkom przypadło pechowe, czwarte miejsce. Jednak kilka minut po zawodach skorygowano błąd w nocie Andersa Bardala, któremu nieprawidłowo przyznano dodatkowe punkty za rozbieg. Tym samym Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch wywalczyli historyczny, brązowy medal drużynowy na mistrzostwach świata. Dwa lata później w Falun, Biało-Czerwoni dość nieoczekiwanie powtórzyli ten wyczyn. Wraz z Żyłą i Stochem, tym razem po brązowe śnieżynki FIS sięgnęli Klemens Murańka i Jan Ziobro.

Polska w konkursach drużynowych MŚ na dużej skoczni:
EdycjaPoz.Skład
Oslo 1982 14 S. Kawulok, B. Zwijacz, P. Fijas
Oberstdorf 1987 13 T. Bafia, Z. Klimowski, J. Kowal, P. Fijas
Lahti 1989 12 J. Mądry, J. Kowal, B. Papierz
Trondheim 1997 10 K. Długopolski, R. Mateja, W. Skupień, A. Małysz
Ramsau 1999 9 W. Skupień, A. Małysz, Ł. Kruczek, R. Mateja
Lahti 2001 8 M. Bachleda, W. Skupień, R. Mateja, A. Małysz
Val di Fiemme 2003 7 R. Mateja, T. Tajner, M. Bachleda, A. Małysz
Oberstdorf 2005 9 M. Rutkowski, M. Bachleda, K. Stoch, A. Małysz
Sapporo 2007 5 K. Stoch, P. Żyła, R. Mateja, A. Małysz
Liberec 2009 4 K. Stoch, Ł. Rutkowski, S. Hula, A. Małysz
Oslo 2011 5 K. Stoch, P. Żyła, S. Hula, A. Małysz
Val di Fiemme 2013 3 M. Kot, P. Żyła, D. Kubacki, K. Stoch
Falun 2015 3 P. Żyła, K. Murańka, J. Ziobro, K. Stoch

W dotychczasowej historii drużynowych konkursów na dużej skoczni, najczęściej po złote medale mistrzostw świata - sześciokrotnie - sięgali Finowie (1985, 1987, 1989, 1995, 1997, 2003) i Austriacy (1991, 2005, 2007, 2009, 2011, 2013). Ponadto trzy razy triumfowali Norwegowie (1982, 1993, 2015), a dwa razy najlepsi okazali się Niemcy (1999, 2001).

Dwa lata temu w Falun tytuł mistrzowski wywalczyli Norwegowie, po srebro sięgnęli Austriacy, zaś po brąz - reprezentacja Polski.

Poprzednie konkursy drużynowe MŚ na dużej skoczni:
EdycjaI miejsceII miejsceIII miejsce
Oslo 1982 Norwegia Austria Finlandia
Seefeld 1985 Finlandia Austria NRD
Oberstdorf 1987 Finlandia Norwegia Austria
Lahti 1989 Finlandia Norwegia Czechosłowacja
Val di Fiemme 1991 Austria Finlandia Niemcy
Falun 1993 Norwegia Czechy i Słowacja Austria
Thunder Bay 1995 Finlandia Niemcy Japonia
Trondheim 1997 Finlandia Japonia Niemcy
Ramsau 1999 Niemcy Japonia Austria
Lahti 2001 Niemcy Finlandia Austria
Val di Fiemme 2003 Finlandia Japonia Norwegia
Oberstdorf 2005 Austria Finlandia Norwegia
Sapporo 2007 Austria Norwegia Japonia
Liberec 2009 Austria Norwegia Japonia
Oslo 2011 Austria Norwegia Słowenia
Val di Fiemme 2013 Austria Niemcy Polska
Falun 2015 Norwegia Austria Polska

W porze sobotniego konkursu meteorolodzy przewidują północny wiatr o średniej prędkości 4 m/s, brak opadów oraz temperaturę powietrza w wysokości -3°C.

Oficjalnym rekordzistą skoczni Salpausselka (HS130) jest Andreas Widhoelzl. Były reprezentant Austrii podczas zawodów Pucharu Świata w 2006 roku poszybował na odległość 135,5 m.

STS

Faworytem bukmacherów (STS) do zwycięstwa w dzisiejszych zawodach jest reprezentacja Polski. Stawiając 100 PLN na triumf Biało-Czerwonych można zarobić blisko 150 PLN. Analitycy STS do grona faworytów do złota zaliczają także Norwegię, za którą inwestując 100 PLN można zgarnąć 330 PLN. W przypadku zwycięstwa Niemców, stawiając 100 PLN można wygrać 418 PLN. (wszystkie kursy na godz. 12:30, 04.03.2017).

O godzinie 15:15 czasu polskiego rozpocznie się seria próbna do zawodów. Sam konkurs rozpocznie się o 16:15 naszego czasu.

Transmisję z zawodów przeprowadzą TVP1 (16:05), TVP Sport (15:30) i Eurosport 1 (16:00).

Wyniki na żywo będziecie mogli śledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>

lub relacji Berkutschi >>

PARAMETRY TECHNICZNE SKOCZNI:

Nazwa: Salpausselka;
Rozmiar (HS): 130 metrów (95% = 123,5 metra);
Punkt konstrukcyjny: 116 metrów;
Oficjalny rekord: 135,5 metra - Andreas Widhoelzl (04.03.2006);
Nachylenie najazdu: 38,64 st.;
Długość najazdu: 90 m;
Nachylenie progu: 10,5 st.;
Długość progu: 6,45 m;
Wysokość progu: 3,41 m;
Prędkość: 92,5 km/h;
Nachylenie zeskoku: 34,7 st.;
Trybuny: 80.000;
Punkty za zmianę belki: 7.56 pkt/m;
Punkty za wiatr: 8.46/10.24 pkt za m/s.

SĘDZIOWIE:

A - Pirjo Karjalainen (Finlandia);
B - Christian Kathol (Austria);
C - Yutaka Minemura (Japonia);
D - Kazimierz Bafia (Polska);
E - Mark Levasseur (Stany Zjednoczone).

TRANSMISJE:

* TVP1 - 16:05
* TVP Sport - 15:30
* Eurosport 1 - 16:00

PROGRAM ZAWODÓW:

Sobota, 04.03.2017

15:15 - Seria próbna
16:15 - Pierwsza seria konkursu drużynowego
19:50 - Ceremonia medalowa konkursu drużynowego

Lista startowa konkursu MŚ w Lahti (HS130); 04.03.2017
NrZawodnikKraj
1-1 NOGIN Roman KAZ
2-1 LARSON Casey USA
3-1 DESCHWANDEN Gregor SUI
4-1 MAEAETTAE Jarkko FIN
5-1 POLASEK Viktor CZE
6-1 TAKEUCHI Taku JPN
7-1 ROMASZOW Aleksiej RUS
8-1 FANNEMEL Anders NOR
9-1 TEPES Jurij SLO
10-1 EISENBICHLER Markus GER
11-1 HAYBOECK Michael AUT
12-1 ŻYŁA Piotr POL
1-2 KOROLEW Aleksiej KAZ
2-2 RHOADS William USA
3-2 SCHULER Andreas SUI
4-2 LARINTO Ville FIN
5-2 VANCURA Tomas CZE
6-2 KOBAYASHI Ryoyu JPN
7-2 KORNIŁOW Denis RUS
8-2 FORFANG Johann Andre NOR
9-2 LANISEK Anze SLO
10-2 LEYHE Stephan GER
11-2 FETTNER Manuel AUT
12-2 KUBACKI Dawid POL
1-3 KARPIENKO Nikołaj KAZ
2-3 GLASDER Michael USA
3-3 PEIER Killian SUI
4-3 AALTO Antti FIN
5-3 JANDA Jakub CZE
6-3 KASAI Noriaki JPN
7-3 WASILJEW Dmitrij RUS
8-3 TANDE Daniel Andre NOR
9-3 DAMJAN Jernej SLO
10-3 FREITAG Richard GER
11-3 SCHLIERENZAUER Gregor AUT
12-3 KOT Maciej POL
1-4 KRATOW Ilja KAZ
2-4 BICKNER Kevin USA
3-4 AMMANN Simon SUI
4-4 AHONEN Janne FIN
5-4 KOUDELKA Roman CZE
6-4 ITO Daiki JPN
7-4 KLIMOW Jewgienij RUS
8-4 STJERNEN Andreas NOR
9-4 PREVC Peter SLO
10-4 WELLINGER Andreas GER
11-4 KRAFT Stefan AUT
12-4 STOCH Kamil POL

Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (43286) komentarze: (238)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Forfang pobił rekord skoczni w Lahti i chyba również rekord najbardziej ściągniętego w dół kombinezonu.

  • TandeFan23 weteran

    Potwierdzamy ze jestesmy faworytami do tytulu.Zloto dla dla nas,srebro dla Norwegii?Bardzo chetnie.Co do Niemcow to mowiac juz serio nie wierze ze Leyhe taka maniane odwali w konkursie.Nie ma co liczyc na prezenty.

  • andy_stawowsky doświadczony
    @andy_stawowsky @KRZYSIEK987

    Faktycznie, to zmienia tabelę wyników. Na szybko wyliczyłem kilka sekund po próbnej, a ten się literówki czepia.

  • ZKuba36 profesor
    Niestety, przegrywamy.

    Na szczęście to tylko trening. (Z reprezentacją Świata).

  • krzysiek987 weteran
    @andy_stawowsky @andy_stawowsky

    Austria to AUT

  • kewa stały bywalec

    1 POL 364,8
    2 NOR 350,4
    3 AUT 346,9
    4 GER 329,8
    5 JPN 309,8
    6 FIN 301,9
    7 CZE 301,8
    8 SLO 300,9
    9 SUI 244,9
    10 RUS 231,3
    11 USA 192,8
    12 KAZ 28,7











  • krzychoSt weteran

    Znowu cała czwórka w top8, o walkę o złoto może włączyć się najwyżej Norwegia i tak jest już od kwalifikacji do ostatniego konkursu, poprzez serie próbną i ostatni konkurs.

  • KarolAlex bywalec
    Trzy rzeczy

    1. Faktem jest, że nasza reprezentacja to nie są tacy dominatorzy, jak Austria za najlepszych czasów. Mamy przewagę, ale nie jest na tyle duża, by ferować złoto już przed konkursem. Poczekamy, zobaczymy. Srebro też nie będzie totalną tragedią.
    2. Norwegia moim zdaniem jednak na podium się nie znajdzie. Konkurs zweryfikuje, czy ta hipoteza się potwierdzi, czy nie.
    3. Adam na pewno był bardziej utalentowanym skoczkiem od Kamila, wystarczy spojrzeć na suche liczby - serię zwycięstw, ilość zwycięstw w sezonie, ilość punktów przewagi nad rywalami. To mówi wszystko.

  • Snickers profesor

    Kamil jak tak bedzie w konkursie to złoto pewne, ale problem jest taki ze jest nieregularny ;/

  • anonim
    Właśnie tak

    Tak trzeba skakać w drużynówce :).

  • Quavertone profesor

    Czwórka Polaków w ósemce, teraz wystarczy to powtórzyć w konkursie.

  • TandeFan23 weteran
    Jumper_02

    A kogo mieli wystawic? Schiffnera ktory dal ciala na calej linii w czwartek/

  • JanekSport weteran

    W serii próbnej prawie 15 punktów przewagi nad Norwegią.

  • andy_stawowsky doświadczony
    Wyniki

    POL 364,8 pkt.
    NOR 350,4
    AUS 346,9
    GER 329,8

  • Snickers profesor

    Beka będzie jak Norwegia zgarnie złoty medal, przez cały sezon nic nie skakali oprocz Tande a tu nagle forma z dupy, może Kojonkoski miał racje co do tych kombinezonów...

  • Quavertone profesor

    Tylko proszę mi nie jeździć po Stochu, jak skoczy krócej. To jest seria próbna.

  • alo profesor

    Rosjanie coś slabo skacza

  • Quavertone profesor

    A ja nadal nie wierzę w Norwegów. Przewiduję dla nich czwarte miejsce. Oczywiście tutaj mogę się mylić, nic się wielkiego nie stanie ;)

  • cavalierjan19 profesor
    @TandeFan23 @KubaRM93

    U Austriaków są dość nierówni Hayboeck i Fettner, do tego średnio skacze Schlieri, więc Norwegowie raczej wyrzucą Austriaków.
    Chyba, że Leyhe i Freitag mocno zepsują.

  • piotrekk84 bywalec
    @TandeFan23 @TandeFan23

    Norwegia nie tylko wykopie z podium Aut-ów ale przede wszystkim wykopie Niemców z jego drugiego stopnia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl